Skip to content

Kampania sejmowa 2019, czyli kolumny maszerują na Nowogrodzką.

1246714

Komentarz

  • KazioToJa napisal(a):
    fajne, klasyk - ustawiony przedsiębiorca przestaje być zwolennikiem wolności gospodarczej, bo jemu zagraża.
    Mikke zrobił straszną rzecz - ludzi, którzy o sprawie nie mają najmniejszego ale to najmniejszego pojęcia, przekonał, że się na niej świetnie znają. Należy mu się za to bardzo wyrafinowana egzekucja.

  • KazioToJa napisal(a):
    ale trzeba mieć jaja, żeby na konwencji wyborczej zapowiedzieć podwyższenie podatków. Morawiecki rulez. Bezczel działa - nikt od dwóch dni nie zaprotestował.
    Gdybyś Kaziu choć odrobinę znała świat poza terenem ograniczonym liniami Odry i Bugu, wiedziałabyś, że prawie wszystkie partie na konwencjach wyborczych regularnie zapowiadają podwyższenie podatków. Europejczycy i Amerykanie cudzołożą, jedzą mięso w piątek, do kościoła nie chodzą a nawet często w Boga nie wierzą ale zwykle nie są zastrachanymi i chciwymi pańszczyźnianymi.
  • Korwin to twarz prymitywnego materializmu jak jakiś obłąkany komuch. Dla mnie też przecież wieloletniego małego przedsiębiorcy to czysty satanizm, ruski pysk na zlecenie, taśmowa produkcja niczego nie rozumiejących zombie wyposażonych w dwa prymitywne pojęcia jak cepy.
  • Ja tam nie czytam wątku jakoś bardzo uważnie ,ale gdzie Jorge napisał ,że jest wrogiem wolności gospodarczej? Pisał tylko o tym ,że wielu ludzi nieefektywnie pracuje w małych firmach .
  • Tak ale widziałeś kiedy, by człowiekowi emocje nie zasłoniły postrzegania świata?
  • SigmundvonBurak napisal(a):
    Pisał tylko o tym ,że wielu ludzi nieefektywnie pracuje w małych firmach .
    To głównie dotyczy działalności gospodarczej, czyli skrajnej patologii w obecnym wydaniu.


  • I to właśnie Jorge stwierdził. A my nie dość, że mamy do czynienia z patologia, to nazywamy ją "przedsiębiorczością" i chwalimy. Dla każdego biznesu jest odpowiednia wielkość firmy i te zupełnie małe też mają sens. Ale wielki koncern zatrudniający dziesięć tysięcy jednoosobowych działalności gospodarczych - nie ma.
  • los napisal(a):
    I to właśnie Jorge stwierdził. A my nie dość, że mamy do czynienia z patologia, to nazywamy ją "przedsiębiorczością" i chwalimy. Dla każdego biznesu jest odpowiednia wielkość firmy i te zupełnie małe też mają sens. Ale wielki koncern zatrudniający dziesięć tysięcy jednoosobowych działalności gospodarczych - nie ma.
    Żelazna zasada: Jeśli w jakimś kraju jest dziwny, niezrozumiały zwyczaj, sprawdź czy nie ma on aby związku z przepisami podatkowymi.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Żelazna zasada: Jeśli w jakimś kraju jest dziwny, niezrozumiały zwyczaj, sprawdź czy nie ma on aby związku z przepisami podatkowymi.
    Tak ale nie, tu mamy do czynienia z przerzucaniem ryzyka przez silniejszych na słabszych, typowe dla prymitywnych stosunków społecznych.

  • ms.wygnaniec napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Żelazna zasada: Jeśli w jakimś kraju jest dziwny, niezrozumiały zwyczaj, sprawdź czy nie ma on aby związku z przepisami podatkowymi.
    Tak ale nie, tu mamy do czynienia z przerzucaniem ryzyka przez silniejszych na słabszych, typowe dla prymitywnych stosunków społecznych.

    Chyba każdych.
  • ms.wygnaniec napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Żelazna zasada: Jeśli w jakimś kraju jest dziwny, niezrozumiały zwyczaj, sprawdź czy nie ma on aby związku z przepisami podatkowymi.
    Tak ale nie, tu mamy do czynienia z przerzucaniem ryzyka przez silniejszych na słabszych, typowe dla prymitywnych stosunków społecznych.

    Palnął Kolega jak łysy grzywą.

    Niby, że tak jest w Polszcze, bo Polska wiadomo prymitywna, pfui, splunęła hrabina po francusku.

    A jak było w Usiech, kiedy trzeba było banki ratować? Ściśle na tej zasadzie.

    Jak było w Wujni, kiedy okazało się że w Grecji nieporządki? Znowuż ściśle tak.

    Po to jest ryzyko, żeby je przerzucać z silniejszych na słabszych.

    Jedynym bodaj wyjątkiem Islandia.
  • loslos
    edytowano September 2019
    ms.wygnaniec napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Żelazna zasada: Jeśli w jakimś kraju jest dziwny, niezrozumiały zwyczaj, sprawdź czy nie ma on aby związku z przepisami podatkowymi.
    Tak ale nie, tu mamy do czynienia z przerzucaniem ryzyka przez silniejszych na słabszych, typowe dla prymitywnych stosunków społecznych.

    Kredyty franciszkańskie były dokładnie tym samym.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Palnął Kolega jak łysy grzywą.

    Niby, że tak jest w Polszcze, bo Polska wiadomo prymitywna, pfui, splunęła hrabina po francusku.

    A jak było w Usiech, kiedy trzeba było banki ratować? Ściśle na tej zasadzie.

    Jak było w Wujni, kiedy okazało się że w Grecji nieporządki? Znowuż ściśle tak.
    Acha. Kolego, ryzyko od banków przejęło państwo, które ciągle jest jednak nieco silniejsze. Podatnicy istotnie zapłacili, bo taka ich rola od zarania dziejów ale zapłacić to zapłacić a przejąć ryzyko to przejąć ryzyko. Nie mylmy pojęć, już fijołek mniej się różni od wieloryba.

    I na miłość Boską - nie broń tych kutasów, którzy nas jebią, tylko dlatego, że wylęgli się gdzieś niedaleko i mówią podobnym dialektem!

  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    ms.wygnaniec napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Żelazna zasada: Jeśli w jakimś kraju jest dziwny, niezrozumiały zwyczaj, sprawdź czy nie ma on aby związku z przepisami podatkowymi.
    Tak ale nie, tu mamy do czynienia z przerzucaniem ryzyka przez silniejszych na słabszych, typowe dla prymitywnych stosunków społecznych.

    Palnął Kolega jak łysy grzywą.

    Niby, że tak jest w Polszcze, bo Polska wiadomo prymitywna, pfui, splunęła hrabina po francusku.

    A jak było w Usiech, kiedy trzeba było banki ratować? Ściśle na tej zasadzie.

    Jak było w Wujni, kiedy okazało się że w Grecji nieporządki? Znowuż ściśle tak.

    Po to jest ryzyko, żeby je przerzucać z silniejszych na słabszych.

    Jedynym bodaj wyjątkiem Islandia.
    Poproszę o dowód na to, że w USA/Grecji było przerzucane ryzyko na najsłabszych? (Opisujesz mechanizm prywatyzacji zysków i nacjonalizacji strat ale to jest coś innego)
    Pomogę ci Ignatz, w działalności gospodarczej, jak zachorujesz, to solidarnie z całą rodziną idziesz pod wodę, w przypadku etatu ryzyko choroby pracownika jest inaczej rozkładane.

  • Rafał napisal(a):
    ms.wygnaniec napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Żelazna zasada: Jeśli w jakimś kraju jest dziwny, niezrozumiały zwyczaj, sprawdź czy nie ma on aby związku z przepisami podatkowymi.
    Tak ale nie, tu mamy do czynienia z przerzucaniem ryzyka przez silniejszych na słabszych, typowe dla prymitywnych stosunków społecznych.

    Chyba każdych. Leseferyzm się nie sprawdził w realnej gospodarce, no może poza modelem do idealnego wyeksploatowania kolonii.

  • ms.wygnaniec napisal(a):
    Poproszę o dowód na to, że w USA/Grecji było przerzucane ryzyko na najsłabszych? (Opisujesz mechanizm prywatyzacji zysków i nacjonalizacji strat ale to jest coś innego)
    Pomogę ci Ignatz, w działalności gospodarczej, jak zachorujesz, to solidarnie z całą rodziną idziesz pod wodę, w przypadku etatu ryzyko choroby pracownika jest inaczej rozkładane.

    No tapsz, rzeczywiście walnąłem. Nie ryzyko było przerzucane na słabszych, a proste straty. Zgoda, kiedy ryzyko wynosi 1, to trudno nazywać je ryzykiem.

    Ot, banki zaszalały, zapłacił prosty człowień.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Nie ryzyko było przerzucane na słabszych, a proste straty. Zgoda, kiedy ryzyko wynosi 1, to trudno nazywać je ryzykiem.

    Ot, banki zaszalały, zapłacił prosty człowień.
    Kolejna sprawa, to aby te straty poprzerzucać należało całkiem solidnie skorumpować system, bo miał on wbudowane zabezpieczenia.
    Tu (działalność gospodarcza) nie ma żadnych zabezpieczeń, ot taki kolejny kwiatek, jak co z karami za nieterminowość jak leżysz w szpitalu?
    Jak wspominał los, gdyby te wuje były semantycznie czujniejsze, to nic by im nie można zrobić.

  • los napisal(a):
    A my nie dość, że mamy do czynienia z patologia, to nazywamy ją "przedsiębiorczością" i chwalimy.
    los napisal(a):
    W życiu nie byłem przedsiębiorcą, w życiu nie marzyłem, by być przedsiębiorcą, pewnie przedsiębiorcą być bym nie potrafił.
    los napisal(a):
    Mikke zrobił straszną rzecz - ludzi, którzy o sprawie nie mają najmniejszego ale to najmniejszego pojęcia, przekonał, że się na niej świetnie znają.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Jeśli w jakimś kraju jest dziwny, niezrozumiały zwyczaj, sprawdź czy nie ma on aby związku z przepisami podatkowymi.
    +10

  • loslos
    edytowano September 2019
    Uwielbiam kolegi trollą zawziętość. Można coś wiedzieć o jajkach nie będąc kurą. Pracowałem we wielu rodzajach firm na stanowiskach od niskich do bardzo wysokich. Widziałem wiele.

    PS. Iarema wstydzący się swego nicka? To by tłumaczyło co nieco.
  • ms.wygnaniec napisal(a):
    w działalności gospodarczej, jak zachorujesz, to solidarnie z całą rodziną idziesz pod wodę, w przypadku etatu ryzyko choroby pracownika jest inaczej rozkładane.

    Ciekawe, że w złodziejskim ZUS można se ubezpieczyć chorobowe, przy czym jezdo dobrowolne.

    Nie znam statystyk, ale bym szczelał, że nikt tego "dobrowolnego" nie płaci, z czego prosty dowód, że gdyby emerytalne było dobrowolne, też by go nikt nie płacił.
  • Ja płacę dobrowolne ubezpieczenie chorobowe z mojej umowy zlecenia.
  • Pewnie, że nikt by nie płacił. Na tej samej zasadzie,że nikt nie płaci czterech złotych za dolara. A za ojro chętnie by zapłacił ale nikt mu nie chce sprzedać. Prawo rynku, proszę pana, adekwatność ceny i świadczenia.
  • Kurde, a ja ostatnio chciałem wyciągnąć ełrosy z bąkomatu na pobliskiej stancji benzenowej - i mi banksterzy zaproponowali, ale po kursie funciaka.

    Wydrwigrosze, oszuści.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    ms.wygnaniec napisal(a):
    w działalności gospodarczej, jak zachorujesz, to solidarnie z całą rodziną idziesz pod wodę, w przypadku etatu ryzyko choroby pracownika jest inaczej rozkładane.

    Ciekawe, że w złodziejskim ZUS można se ubezpieczyć chorobowe, przy czym jezdo dobrowolne.

    Nie znam statystyk, ale bym szczelał, że nikt tego "dobrowolnego" nie płaci, z czego prosty dowód, że gdyby emerytalne było dobrowolne, też by go nikt nie płacił.
    Ale jaja se robisz prawda? (pomagam, ile wynosi wypłata z owego ubezpieczenia i czy można te kwotę podnieść poprzez wyższą składkę)

  • ms.wygnaniec napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    ms.wygnaniec napisal(a):
    w działalności gospodarczej, jak zachorujesz, to solidarnie z całą rodziną idziesz pod wodę, w przypadku etatu ryzyko choroby pracownika jest inaczej rozkładane.

    Ciekawe, że w złodziejskim ZUS można se ubezpieczyć chorobowe, przy czym jezdo dobrowolne.

    Nie znam statystyk, ale bym szczelał, że nikt tego "dobrowolnego" nie płaci, z czego prosty dowód, że gdyby emerytalne było dobrowolne, też by go nikt nie płacił.
    Ale jaja se robisz prawda? (pomagam, ile wynosi wypłata z owego ubezpieczenia i czy można te kwotę podnieść poprzez wyższą składkę)



    A nie wiem, bo nie płacę.
  • 1. oczywiście ryczałtowy ZUS dla przedsiębiorców jest pewna premią dla tego rodzaju pracy, podobnie jak ryczałtowy, duuużo niższy KRUS dla rolników.

    2. antykorwinizm jest bez sensu. Wystarczy zorientować się kto zacz i zapomnieć. A spór o wolność gospodarczą kontra etatyzm jest i zawsze front przebiega gdzieś pomiędzy i dobrze. Nie należy rezygnować z tego sporu, miejsce styku obu koncepcji powinno być płynne, zależne od okoliczności.

    3. Morawiecki bardzo dziwnie sformułował tę kwestię o ZUS. Powiedział, że go przedsiębiorcy prosili o to w Krynicy - to co, mam uwierzyć, że prosili o zwiększenie daniny? Raczej prosili o mały ZUS uzależniony dziś od przychodu, prosili, by to prawo było uzależnione od dochodu. I teraz jedno z czterech:
    - Morawiecki jest głupi i nie zrozumiał o czym mówili, a i klimat w PiS sprzyja rezygnacji z tego ryczałtu więc skorzystał z okazji.
    - Morawiecki robi cwaną gapę i udaje, że nie zrozumiał o czym mówili, a i klimat w PiS sprzyja rezygnacji z tego ryczałtu więc skorzystał z okazji.
    - Morawiecki mówi o zmianach dotyczących małego ZUS tylko.
    - Morawiecki sonduje - jeśli nie będzie protestów, to okaże się, że mówił generalnie o składce ZUS od przedsiębiorców, a jeśli będą, że chodzi o mały ZUS.

    A w całej sprawie najdziwniejsze jest milczenie gęgaczy. Jakby nikt nic nie powiedział.
  • Gość_RadiaZET @Gosc_RadiaZET @Jaroslaw_Gowin
    o skokowym wzroście płacy min.: Dzięki temu ustabilizujemy sytuację ok. 1 mln pracowników ukraińskich. W tej chwili pracują na najniższym wynagrodzeniu. Jeśli chcemy, żeby tu płacili podatki i zakładali rodziny - musimy zrobić jakiś ruch
    @RadioZET_NEWS
  • Zakładają, że zachowa się 7,5% rocznego wzrostu płac? I że cztery kafle, które wrażenie robią dziś za pięć lat to będzie skromna kwota? Całkiem możliwe.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.