Możliwe 7,5 % ale będzie wymagać od oslawionych firm rodzinnych, szczególnie z agrobiznesu postępu technicznego i technologicznego a to spore inwestycje i myśleć trzeba znaczy mieć jakieś kompetencje. Z tym w firmach rodzinnych z agrobiznesu bardzo krucho. Range Rowery jakoś wybiorą u dealera ale z maszynami juz gorzej. Kupią to co sąsiad, konkurent albo co dealer wcisnie poparte tanimi pochlebstwami. Tanich Ukraińców potrafią zatrudnić, ale utrzymać z połowa. Fachowców nie bo sami zwykle nie mają kompetencji merytorycznych, a jak mają to nie mają zarządczych i fachowcami pomiatają. Tacy są bo większość to byli esbecy albo ich pociotki fornale. Tak więc sól ziemi czarnej PiS odrzuci. Na szczęście ich mało i nie zorientują się zawczasu że koniec z nimi.Ciekawe jednak kto ich zastąpi. PGRow nie da się reaktywowac a do malorolnych też nie da się wrócić. Dopłaty zaś petryfikuja formalną strukturę własności ziemi i podtrzymują pasożytniczy margines wiejski.
Cały czas umyka sprawa tempa obrotu pieniądza w gospodarce to jedna sprawa. Sprawa Ukraińców to typowy fejk, ponieważ oni są zatrudniani przez Agencje pośredniczące, w szarej strefie lub mają własną działalność, więc mało ich to rusza. Jak patrzeć w tym kierunku (co w moim przypadku jest błędem, po jak Pan Guwę mówi 'patrz w lewo' ja patrzę dookoła ale nie w lewo) to jest to komunikat adresowany do Ukraińców: tu też będzie 1000 ojro). Sprawa Ukraińców w Polsce to jeszcze kwestia zatrzymania ich kasy tutaj, czyli niech tu kupuja mieszkania/samochody/cokolwiek a nie wysyłają na lewo kasę na Ukrainę.
los napisal(a): Zakładają, że zachowa się 7,5% rocznego wzrostu płac? I że cztery kafle, które wrażenie robią dziś za pięć lat to będzie skromna kwota? Całkiem możliwe.
Nic nie zakładają. Chcą wygrać wybory i celują w większość konstytucyjną. Oby im się udało.
los napisal(a): Też tak mi się wydaje. Nikt nie pamięta o obietnicach sprzed 4 lat. A Polacy są chciwi, tylko pieniądze działają im na wyobraźnię.
losie co los!
naród najwznioślejszy, zdolny do poświęceń nad życie, wrażliwy i czuły, wielkich poetów wieszczami nazywający, dzieci przecudowne, kobiety piękne i wierne,
los napisal(a): Zakładają, że zachowa się 7,5% rocznego wzrostu płac? I że cztery kafle, które wrażenie robią dziś za pięć lat to będzie skromna kwota? Całkiem możliwe.
Nic nie zakładają. Chcą wygrać wybory i celują w większość konstytucyjną. Oby im się udało.
ja myślę, że Jarkacz szczerze chce zmienić Polskę. Minimalna krajowa w wysokości 1000 euro nie powinna być nieosiągalna. Nie wiem tylko, czy to zagrywka, czy ustalenia już są poczynione, tylko nie wszyscy o nich wiedzą.
Ciekawe jak zachowają się lepiej płatne stanowiska - co ze współczynnikiem Giniego się stanie - zmniejszy się, czy zostanie zachowany?
Zobaczcie państwo, jak to wygląda od strony finansów publicznych - są firmy otwierające swoje oddziały w Polsce. Nie płacą CIT, bo potrafią wykazać się kosztami wykręconymi z niczego, nie płacą vat bo vat płatny jest w miejscu, w którym ma siedzibę konsument. Jedyne wpływy podatkowe jakie ma z nich Polska to pit. Im więcej będą zarabiać pracownicy, tym lepiej dla naszego budżetu (i dla budżetów gmin też).
Pemja tylko tyle, że kiedy 10 lat temu byłem w Tajlandii w poszukiwaniu pracowników, to od 1000 euro rozmowa się właściwie zaczynała. Poniżej tej stawki odsyłali do Nepalu czy Bengalu.
los napisal(a): Zakładają, że zachowa się 7,5% rocznego wzrostu płac? I że cztery kafle, które wrażenie robią dziś za pięć lat to będzie skromna kwota? Całkiem możliwe.
Nic nie zakładają. Chcą wygrać wybory i celują w większość konstytucyjną. Oby im się udało.
los napisal(a): Też tak mi się wydaje. Nikt nie pamięta o obietnicach sprzed 4 lat. A Polacy są chciwi, tylko pieniądze działają im na wyobraźnię.
Także o tym myślę. (hasła wyborcze, nie o chciwości) Podobnie jak o tzw. zróznoważonym budżecie na 2020 rok, tj bez długu. Jak pisał kol. Rafał, to jest bez sensu, bo kredyt jest tani, a mamy czym spłacać.
Stawiam, że zagranie z budżetem to chwyt pod wygranie większości parlamentarnej (jeszcze większej niż teraz). a nawet tak będzie, tzn. poprzeciągają różne inwestycje i podwyżki i etc co tam można sztucznie na 2021 rok.
poza tym - po raz pierwszy mogli całkowicie schować "Smoleńsk", "rozliczenie złodziei", "USA vs Kondominium", itp czyli skupić się na hasłach pozytywnych (w przekazie).
KazioToJa napisal(a): Zobaczcie państwo, jak to wygląda od strony finansów publicznych - są firmy otwierające swoje oddziały w Polsce. - Nie płacą CIT, bo potrafią wykazać się kosztami wykręconymi z niczego, - nie płacą vat bo vat płatny jest w miejscu, w którym ma siedzibę konsument. - Jedyne wpływy podatkowe jakie ma z nich Polska to pit. Im więcej będą zarabiać pracownicy, tym lepiej dla naszego budżetu (i dla budżetów gmin też).
a przede wszystkim spowoduje, że mnóstwo firm wyjdzie z szarej strefy polegającej na płaceniu oficjalnie najniższej krajowej i dopłacania pod stołem reszty. Cała wypłata będzie szła brutto brutto.
Skutki mogą być trzy: - praca oficjalnie na część etatu - likwidacja stanowiska pracy jakie będzie kosztować więcej. - zachodnie fimy (bo mają kapitał) pójdą w automatyzację a polskie biznesy (bo przy ich skali działalności autoamtyzacja nie ma sensu - co może zautomatyzować miła pani co prowadzi mi sklep koło bloku?) padną.
Jakie ceny będą warzyw i owoców będą po takiej akcji to ja wolę nie prognozować. Bo aby zautomatyzować tutaj zbiór (zwłaszcza owoców) to trzeba np. sady od nowa zakładać (odstępy między drzewami, odmiany z owocami odporniejszymi na uszkodzenia mechaniczne).
Zresztą co tu dużo gadać - dlaczego nie 5 albo 6 tysięcy minimalnej? Skoro to takie proste...
romeck napisal(a): poza tym - po raz pierwszy mogli całkowicie schować "Smoleńsk", "rozliczenie złodziei", "USA vs Kondominium", itp czyli skupić się na hasłach pozytywnych (w przekazie).
Peem ta - mam dylemat moralny. Z jednej strony najprawdopodobniej zamknięcie tematu Smoleńska pozwoliło wygrać wybory i utrzymać przewagę w sondażach. Z drugiej - ciężko znieść przehandlowanie takiej sprawy w imię pragmatyzmu politycznego. Chyba ze sprawa się toczy, ale poza okiem gawiedzi.
Po przemyśleniu, kwota płacy minimalnej za 4 lata ma znaczenie godnościowe, zapowiadany wzrost płacy minimalnej w przyszłym roku to zwiększenie wpływów do budżetu z przesłaniem prosocjalnym, że rząd troszczy się o najsłabiej zarabiających.
Pytanie, czy działa w jej interesie, czy na szkodę.
Dla mnie sytuacja jest dość przejrzysta, choć wielce mętna Konfedki doskonale wiedziały, że Jakubiak służby, ale "zawarli sojusz taktyczny". Europarlament był o włos, można rzec, że sojusz był opłacalny, ale następne pół roku to za długo i pewnie zaczęli robić wycinanko.
Słowa Jakubiaka są mocno nieweryfikowalne. Oczywiście jest to niewykluczone. Ale z podobnym (albo większym) prawdopodobieństwem można stwierdzić, iż przełożeni Jakubiaka są aktualnie na pasku PiSu i po prostu dostał takie polecenie służbowe.
Daj spokój. To oczywista oczywistość, że Januszek to moskiewski kutas obwiązany kokardką a kuce bez jednego wyjątku to regularni debile. Red. Lato też.
Dodam odsie, że z dużą sadysfakcją obejrzałem dzisiej w gazetce fotogram Manitou na katedrze z napisem "RO-DZI-NA". Znaczy to bowiem, że wykonał od 2015 ogromny postęp psychiatryczny albo chociaż słucha się szpeniów od czarnego pijaru. Bo w 2015 podczas słynnego przemówienia programowego w klubiku Ronina, na pytanie z sali: "A co pan myślisz o rozbijaniu rodzin poprzez kradzież dzieci spofodu nędzia z bidą?" to odpedział coś zupełnie nieprzekonującego, w rodzaju że Partia będzie się z troską pochylać nad problemami kobiet.
Komentarz
Albo, jak pisał JORGE, PJK ma dane, o których my nie mamy pojęcia. Dane nt planowanej inflacji i pod te dane ta wypowiedź
Sprawa Ukraińców to typowy fejk, ponieważ oni są zatrudniani przez Agencje pośredniczące, w szarej strefie lub mają własną działalność, więc mało ich to rusza.
Jak patrzeć w tym kierunku (co w moim przypadku jest błędem, po jak Pan Guwę mówi 'patrz w lewo' ja patrzę dookoła ale nie w lewo) to jest to komunikat adresowany do Ukraińców: tu też będzie 1000 ojro).
Sprawa Ukraińców w Polsce to jeszcze kwestia zatrzymania ich kasy tutaj, czyli niech tu kupuja mieszkania/samochody/cokolwiek a nie wysyłają na lewo kasę na Ukrainę.
naród najwznioślejszy, zdolny do poświęceń nad życie, wrażliwy i czuły, wielkich poetów wieszczami nazywający, dzieci przecudowne, kobiety piękne i wierne,
Ciekawe jak zachowają się lepiej płatne stanowiska - co ze współczynnikiem Giniego się stanie - zmniejszy się, czy zostanie zachowany?
Zobaczcie państwo, jak to wygląda od strony finansów publicznych - są firmy otwierające swoje oddziały w Polsce. Nie płacą CIT, bo potrafią wykazać się kosztami wykręconymi z niczego, nie płacą vat bo vat płatny jest w miejscu, w którym ma siedzibę konsument. Jedyne wpływy podatkowe jakie ma z nich Polska to pit. Im więcej będą zarabiać pracownicy, tym lepiej dla naszego budżetu (i dla budżetów gmin też).
Podobnie jak o tzw. zróznoważonym budżecie na 2020 rok, tj bez długu.
Jak pisał kol. Rafał, to jest bez sensu, bo kredyt jest tani, a mamy czym spłacać.
Stawiam, że zagranie z budżetem to chwyt pod wygranie większości parlamentarnej (jeszcze większej niż teraz).
a nawet tak będzie, tzn. poprzeciągają różne inwestycje i podwyżki i etc co tam można sztucznie na 2021 rok.
poza tym - po raz pierwszy mogli całkowicie schować "Smoleńsk", "rozliczenie złodziei", "USA vs Kondominium", itp czyli skupić się na hasłach pozytywnych (w przekazie).
- praca oficjalnie na część etatu
- likwidacja stanowiska pracy jakie będzie kosztować więcej.
- zachodnie fimy (bo mają kapitał) pójdą w automatyzację a polskie biznesy (bo przy ich skali działalności autoamtyzacja nie ma sensu - co może zautomatyzować miła pani co prowadzi mi sklep koło bloku?) padną.
Jakie ceny będą warzyw i owoców będą po takiej akcji to ja wolę nie prognozować. Bo aby zautomatyzować tutaj zbiór (zwłaszcza owoców) to trzeba np. sady od nowa zakładać (odstępy między drzewami, odmiany z owocami odporniejszymi na uszkodzenia mechaniczne).
Zresztą co tu dużo gadać - dlaczego nie 5 albo 6 tysięcy minimalnej? Skoro to takie proste...
==
wg mnie "płaca minimalna" to aktywne narzędzie do aktywnej polityki sejmu/rządu, a nie tylko przeliczanie o inflację.
Doły pracownicze się cieszą. Serio.
nie wiem jak z drobnymi przedsiębiorcami... (zarudniającymi 20, 30 osób na przykład).
Z drugiej - ciężko znieść przehandlowanie takiej sprawy w imię pragmatyzmu politycznego.
Chyba ze sprawa się toczy, ale poza okiem gawiedzi.
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Emilewicz-skladki-ZUS-od-dochodu-tylko-dla-najmniejszych-firm-7735787.html
Konfederacja jest gotowa utworzyć rząd koalicyjny z... PO.
z twittera
Dla mnie sytuacja jest dość przejrzysta, choć wielce mętna Konfedki doskonale wiedziały, że Jakubiak służby, ale "zawarli sojusz taktyczny". Europarlament był o włos, można rzec, że sojusz był opłacalny, ale następne pół roku to za długo i pewnie zaczęli robić wycinanko.
Słowa Jakubiaka są mocno nieweryfikowalne. Oczywiście jest to niewykluczone. Ale z podobnym (albo większym) prawdopodobieństwem można stwierdzić, iż przełożeni Jakubiaka są aktualnie na pasku PiSu i po prostu dostał takie polecenie służbowe.
W prawdziwie polskich mediach
Nu, widzę, że się pochylił i wyrażam sadysfakcją.