ms.wygnaniec napisal(a): 1. Problemem nie jest religia w szkole, a brak katechezy w parafii.
2.Lenistwo polskich księży jest wprost proporcjonalna do lenistwa wiernych
1. Religia w szkole od początku miała być przeniesieniem przyparafialnej katechezy. Od początku, czyli chyba 1990 roku, byłem sceptyczny.
2. To nie tak. Do bycia nauczycielem szkolnym trzeba 'czuć bluesa'. Są prezbiterzy co panicznie się tego boją (albo i nie-panicznie) plus mus bycia z 'ciałem szkolnym pedagogicznym', często wrogim. Co innego trochę katecheza w salce parafialnej. Prezbiter-katecheta jest niejako u siebie oraz przekazuje dalej to, co wyniósł z seminarium.
romeck, katecheza to nie tylko nauka religii, a przeniesienie tej części katechizacji do szkoły było dość dobrym posunięciem, bo do nauczania przedmiotu trzeba mieć odpowiednie predyspozycje.
1. Religia w szkole od początku miała być przeniesieniem przyparafialnej katechezy. Od początku, czyli chyba 1990 roku, byłem sceptyczny.
2. To nie tak. Do bycia nauczycielem szkolnym trzeba 'czuć bluesa'. Są prezbiterzy co panicznie się tego boją (albo i nie-panicznie) plus mus bycia z 'ciałem szkolnym pedagogicznym', często wrogim. Co innego trochę katecheza w salce parafialnej. Prezbiter-katecheta jest niejako u siebie oraz przekazuje dalej to, co wyniósł z seminarium.
Dane mi było poznać kilka przedstawicielek profesji nauczycielskiej i cóż...nie jest wykluczone, że łatwiej byłoby nawrócić niejedną załogę przybytku rozpusty z bajzelmatką na czele.
ms.wygnaniec napisal(a): romeck, katecheza to nie tylko nauka religii, a przeniesienie tej części katechizacji do szkoły było dość dobrym posunięciem, bo do nauczania przedmiotu trzeba mieć odpowiednie predyspozycje.
No, właśnie że nie przeniesiono "tej części", lecz zamknięto salki.
ms.wygnaniec napisal(a): romeck, katecheza to nie tylko nauka religii, a przeniesienie tej części katechizacji do szkoły było dość dobrym posunięciem, bo do nauczania przedmiotu trzeba mieć odpowiednie predyspozycje.
No, właśnie że nie przeniesiono "tej części", lecz zamknięto salki.
1to zależy gdzie, u mnie w parafii ruszyły w tych salkach różne zajęcia dla różnych grup wiekowych, co skończyło się powołaniami. Napiszę ponownie: jak parafia działa wynika, w znacznym stopniu, z tego, jacy ludzie ją tworzą.
ms.wygnaniec to zależy gdzie, u mnie w parafii ruszyły w tych salkach różne zajęcia dla różnych grup wiekowych, co skończyło się powołaniami. Napiszę ponownie: jak parafia działa wynika, w znacznym stopniu, z tego, jacy ludzie ją tworzą.
MarianoX napisal(a): U mnie też sporo różnych aktywności: stowarzyszeń, ruchów, bractw, duszpaterstw, a moja parafia nie jest zadnym wyjatkiem.
Ale to inna sprawa jest, równoległa. "Różne zajęcia" w salkach były i w starożytności, czyli przed 1990 rokiem.
Bardzo polecam artykuły w ostatnim numerze tygodnika "Idziemy" poświęcone obecnej sytuacji (zatrważającej) kościoła w Polsce. Może Romeck wklei PDF-y, ja tylko w skrócie - o dramatycznie zmniejszającej się liczbie księży, łączeniu parafii, braku powołań i pustoszejących seminariach, apostazjach, odpływie młodzieży itp. O przyczynach, próbach przeciwdziałania, ... To temat przewodni w tym tygodniu.
Maria napisal(a): Bardzo polecam artykuły w ostatnim numerze tygodnika "Idziemy" poświęcone obecnej sytuacji (zatrważającej) kościoła w Polsce. Może Romeck wklei PDF-y, ja tylko w skrócie - o dramatycznie zmniejszającej się liczbie księży, łączeniu parafii, braku powołań i pustoszejących seminariach, apostazjach, odpływie młodzieży itp. O przyczynach, próbach przeciwdziałania, ... To temat przewodni w tym tygodniu.
Zanik wiary i brak Bojaźni Bożej, która jest fundamentem i początkiem Mądrości. Wygląda to tak, jakby jakaś mroczna rzeczywistość (źli ludzie? zorganizowane struktury grzechu? coś innego?) zostało "spuszczone z łańcucha".
Przyszedł okres, gdy w eschatologicznym "pokerze" padło: Sprawdzam? To nie musi oznaczać od razu Apokalipsy, ale jakiś czas próby zdaje się nadchodzić.
MarianoX napisal(a): Przyszedł okres, gdy w eschatologicznym "pokerze" padło: Sprawdzam? To nie musi oznaczać od razu Apokalipsy, ale jakiś czas próby zdaje się nadchodzić.
E, około 1.300 milionów (formalnych) katolików na globie. Dwu procentowa Apokalipsa?
Idziemy z katolickim trendem światowym niestety, co w sumie nie dziwi bo przecież my Polacy nie jesteśmy jakimś lepszym gatunkiem ludzi. Natomiast jestem bardzo ciekaw, co dziadkowie owych 17% robili za komuny i jakich wyborów ideolo dokonywali.
romeck napisal(a): % młodzieży nie identyfikuje się z chrześcijaństwem (w Polsce już 17%).
MarianoX napisal(a): Natomiast jestem bardzo ciekaw, co dziadkowie owych 17% robili za komuny i jakich wyborów ideolo dokonywali.
W tym mój syn1.
dziadek1 - 65 lat ministrantura, 30 lat "złota rączka" u ss. faustynek (wszyskie klucze do klasztoru u nas w mieszkaniu), pierwsza Solidarność, organizował pierwszy krzyż w zakładzie dziadek2 - codziennie różaniec (górnik, nadsztygar), pomoc przy parafii, na ścianie portret księdza kanonika (wuja żony, a meble po nim, proboszczowe, odziedziczyła moja żona, a użytkuje je jako własne biuro... właśnie syn1)
Ech, wspomnijcie o nim (w modlitwie). Bo to bardziej młodzieńcze ideologie niż jakiś bunt.
Zaprawdę powiadam wam: strzeżcie swe pociechy przez młodzięczymi ideologiami - wyśmiewajcie je zawczasu tak, by dzieciom waszym z powodu obawy przed obciachem nie przyszło do głów stać się ich wyznawcami.
trep napisal(a): Zaprawdę powiadam wam: strzeżcie swe pociechy przez młodzięczymi ideologiami - wyśmiewajcie je zawczasu tak, by dzieciom waszym z powodu obawy przed obciachem nie przyszło do głów stać się ich wyznawcami.
romeck napisal(a): % młodzieży nie identyfikuje się z chrześcijaństwem (w Polsce już 17%).
MarianoX napisal(a): Natomiast jestem bardzo ciekaw, co dziadkowie owych 17% robili za komuny i jakich wyborów ideolo dokonywali.
W tym mój syn1.
dziadek1 - 65 lat ministrantura, 30 lat "złota rączka" u ss. faustynek (wszyskie klucze do klasztoru u nas w mieszkaniu), pierwsza Solidarność, organizował pierwszy krzyż w zakładzie dziadek2 - codziennie różaniec (górnik, nadsztygar), pomoc przy parafii, na ścianie portret księdza kanonika (wuja żony, a meble po nim, proboszczowe, odziedziczyła moja żona, a użytkuje je jako własne biuro... właśnie syn1)
Ech, wspomnijcie o nim (w modlitwie). Bo to bardziej młodzieńcze ideologie niż jakiś bunt.
@romeck - to oczywiście żadne pocieszenie, ale mam podobne doświadczenie. Jedno z moich trojga dzieci, też zaczęło odchodzić po bierzmowaniu. Bez ideologii, po prostu narastający dystans. A przy tym wszystkim, pełne wrażliwości, altruizmu i gotowości do poświęceń.
Komentarz
Od początku, czyli chyba 1990 roku, byłem sceptyczny.
2. To nie tak. Do bycia nauczycielem szkolnym trzeba 'czuć bluesa'. Są prezbiterzy co panicznie się tego boją (albo i nie-panicznie) plus mus bycia z 'ciałem szkolnym pedagogicznym', często wrogim.
Co innego trochę katecheza w salce parafialnej. Prezbiter-katecheta jest niejako u siebie oraz przekazuje dalej to, co wyniósł z seminarium.
Napiszę ponownie: jak parafia działa wynika, w znacznym stopniu, z tego, jacy ludzie ją tworzą.
"Różne zajęcia" w salkach były i w starożytności, czyli przed 1990 rokiem.
Może Romeck wklei PDF-y, ja tylko w skrócie - o dramatycznie zmniejszającej się liczbie księży, łączeniu parafii, braku powołań i pustoszejących seminariach, apostazjach, odpływie młodzieży itp. O przyczynach, próbach przeciwdziałania, ...
To temat przewodni w tym tygodniu.
Mogę Ci podesłać skany na maila, jeśli to coś da.
Przyszedł okres, gdy w eschatologicznym "pokerze" padło: Sprawdzam? To nie musi oznaczać od razu Apokalipsy, ale jakiś czas próby zdaje się nadchodzić.
46 % wiernych wróciło na msze
33 % - powróci, ale jeszcze trwa pandemia
11 % - nie wie, czy wróci (romeck: czyli że nie)
2 % - nie wróci
Ciekawe jak z dominicantes sprzed dwóch lat.
Ciekawe jak z wiekem... Już 49 % młodzieży nie identyfikuje się z chrześcijaństwem (w Polsce już 17%).
dziadek1 - 65 lat ministrantura, 30 lat "złota rączka" u ss. faustynek (wszyskie klucze do klasztoru u nas w mieszkaniu), pierwsza Solidarność, organizował pierwszy krzyż w zakładzie
dziadek2 - codziennie różaniec (górnik, nadsztygar), pomoc przy parafii, na ścianie portret księdza kanonika (wuja żony, a meble po nim, proboszczowe, odziedziczyła moja żona, a użytkuje je jako własne biuro... właśnie syn1)
Ech, wspomnijcie o nim (w modlitwie). Bo to bardziej młodzieńcze ideologie niż jakiś bunt.
jest w wątku modlitewnym (z dwa lata temu), była mała dyskusja w temacie
potoczyło się "tradycyjnie", po bierzmowaniu ..
bardzo dužo czyta, również filozofię, 155 IQ, geek matematyczny, upierdliwy mądraliński,
lecz szanuje i rodziców i dziadków, uwielbia brata!, na zewnątrz wszystko OK (choć nie znam jego nicków w sieci i gdzie tam bywa)
Cud, że wróciłem. Więc przemilczam i "bombarduję miłością".