Skip to content

Tribute to Jordan Peterson

2456718

Komentarz

  • jak tak , to ok
  • Notto napisal(a):
    Zasada 12. Pogłaszcz kota napotkanego na ulicy

    Done.
    Nieaktualna. Koty to groźne rozsadniki chorobawirusa.
  • Chyba myszy. I tylko te ze skrzydłami.
  • nu ja dziś spotkałam koteła, któren właził na nasyp pod autostradą.
    Pytałam poco tam lizie, ale mnie zignorował.
    Aco dopiero głasknąć.
  • Notto napisal(a):
    Zasada 12. Pogłaszcz kota napotkanego na ulicy

    Done.
    Moja chrześnica jet notoryczna w tym zakresie
  • Pomocne w tym zakresie jest, obecnie modne, noszenie tubki żelu biobójczego.
  • los napisal(a):
    Chyba myszy. I tylko te ze skrzydłami.
    Alas! Poor kotek!
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Zgoda, ale nie każdy jest w stanie z sensem mówić o nim i dookoła niego, tak żeby z zapartym tchem słuchał tego wypełniony teatr na żywca, a potem jeszcze 5 mln ludzi na Jutrąbce.

    Jest nawet po polsku:

    Mniejsza o to, co mówi, bo nic nie rozumiem nawet po polsku, ale jaki obrazek zapodał!
    https://www.chrisharrison.net/index.php/Visualizations/BibleViz
    image
  • Notto napisal(a):
    Pomocne w tym zakresie jest, obecnie modne, noszenie tubki żelu biobójczego.
    Ja to jednak prosta jestem, z setką spirytusu 70% w spryskiwaczu chadzam. Fukam fszystko. Tak sterylnych smyczy chyba w życiu nie miałam.
    Żele są nieprakryczne w przypadku konieczności odkażenia tkanin.
  • W spryskiwaczu, hehehe, w spryskiwaczu.
  • los napisal(a):
    W spryskiwaczu, hehehe, w spryskiwaczu.
    Inhalacja taniej wychodzi.
  • Pani_Łyżeczka napisal(a):
    Notto napisal(a):
    Pomocne w tym zakresie jest, obecnie modne, noszenie tubki żelu biobójczego.
    Ja to jednak prosta jestem, z setką spirytusu 70% w spryskiwaczu chadzam. Fukam fszystko. Tak sterylnych smyczy chyba w życiu nie miałam.
    Żele są nieprakryczne w przypadku konieczności odkażenia tkanin.
    Żele biobójcze, czyli bakteriobójcze? Na wajrusa?

    Jesli chodzi o zabezpieczenie epidemiologiczne na odcinku "pies" to chyba najlepsze by były buty silikonowe. Ot, takie buty!
    image
  • Psu na buty...
  • A maseczka?
  • Kto temu piesu założył Everlasty, to retriever a nie bokser!
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Zgoda, ale nie każdy jest w stanie z sensem mówić o nim i dookoła niego, tak żeby z zapartym tchem słuchał tego wypełniony teatr na żywca, a potem jeszcze 5 mln ludzi na Jutrąbce.

    Jest nawet po polsku:

    imageObrazek został zmniejszony aby pasował do strony. Kliknij aby powiększyć.
    ...a dochodzi do wniosku, że z samej "idei Boga" koniecznie, analitycznie wynika, że jest jeden Jeden w Trójcy, jeśli jest?
  • No jak, przecież od dawna wiadomo, że ludzki umysł nie może dojść do tajemnicy Trójcy. Trójca musi zostać objawiona.
  • Poza tym jest to zagadnienie teologiczne, a nie psychologiczne, a ten pan teologiem nie jest i zawsze dobitnie to podkreśla.
  • edytowano April 2020
    JORGE napisal(a):
    W pierwszym odruchu kiedy to zobaczyłem nie poszło o mięsko. A bardziej o to, że dziennikarka pozwoliła sobie na antenie na pokazanie zbitej z tropu, na zastanowienie się. Olejnik by napierdalała dalej, o czymkolwiek. Cywilizacyjna różnica.
    Dokładnie.
    I to nie pierwsza i nie ostatnia tego typu rozmowa gdzie dziennikarze i goście są złapani, ale tylko dlatego, że dokonują jakiejś refleksji nad zdaniem wypowiadanym przez Pitersona.
    W Polsce nie tylko Olejnik, ale Durczok, Lis, Gugała, i cały "kwiat" dziennikarstwa po prostu przerywają i napierdalają ile wlezie. To co powie wywiadowany nie ma najmniejszego znaczenia.

    Poziom schamienia po prostu sięgnął dna i to w dosłownym sensie.
    Co ciekawe - w internetach nie ma tego problemu. Nie tylko Towarzyszka Panienka jest kulturalna, ale i wszyscy wywiadujący, którzy osiągnęli jakiś wysoki poziom subskrybujących.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Daj pan spokój. Kolo dał trzygodzinny wykład na temat pierwszego zdania Genesis, a i to nie całego.

    Myślę że nie ma co robić z niego większego pederasty niż jest. I tak wykonał ogromną pracę.
    Zasadniczo pobieżnie wszystko prowadzi go do katolicyzmu (nie chrześcijaństwa a katolicyzmu właśnie). Myślę że póki co może jeszcze nie mieć odwagi sam sobie tego przyznać.

    A pracę wykonał faktycznie olbrzymią i chwała mu za to. I trochę wstyd dla nas, że u nas nie ma takiego człowieka na taką skalę.
  • Moim zdaniem facet odkrywa z wielkim hałasem to, co na czwórforum było wiadome jakieś osiem lat temu. Jak skróci dystans, zasłuży na uznanie.
  • Ja mam podobne odczucia. To jest nie tyle "odkrywa" (choć być może istotnie odkrywa - nie śledzę, więc nie jestem w stanie tego wywnioskować), lecz odkrywa dla swoich słuchaczy, przekazuje im prawdy, które dla nich są przełomowe, świeże, odkrywcze właśnie, a o których ja na czwórforumku już dawno przeczytałem. Dlatego, mimo iż darzę gościa autentyczną sympatią i to spowodowaną wieloma czynnikami, nie mam parcia na słuchanie go.
  • los napisal(a):
    Moim zdaniem facet odkrywa z wielkim hałasem to, co na czwórforum było wiadome jakieś osiem lat temu. Jak skróci dystans, zasłuży na uznanie.
    trep napisal(a):
    Ja mam podobne odczucia. To jest nie tyle "odkrywa" (choć być może istotnie odkrywa - nie śledzę, więc nie jestem w stanie tego wywnioskować),

    lecz odkrywa dla swoich słuchaczy,...

    z tego powodu ja wogóle nie mam motywacji, by go posłuchać

    - mnie do katolicyzmu nie przekona,
    - ja innych jego tekstami nie przekonam, bo nie jestem (jako katolik) wiarygodny

    to taki (pozytywnie) C. S. Lewis i Tolkien sprzed nawrócenia... dla współczesnych obaj nie do strawienia, bo już krześcijany, a Peterson dla niewierzących jest ciągle 'swój'
  • los napisal(a):
    Moim zdaniem facet odkrywa z wielkim hałasem to, co na czwórforum było wiadome jakieś osiem lat temu. Jak skróci dystans, zasłuży na uznanie.
    No ale Piterson startował z zupełnie innego poziomu więc niejako przebył sam drogę we właściwym kierunku - nie mając żadnych drogowskazów (albo samemu je odkrywając). To się chwali.
  • romeck napisal(a):
    a Peterson dla niewierzących jest ciągle 'swój'
    Nie jest "swój" tylko nie mogą zaklasyfikować go per katol, albo wyznawca przesądów o Bogu. Ale "swój" ci on dla nich nie jest.
  • mniej nieswój
  • romeck napisal(a):
    to taki (pozytywnie) C. S. Lewis i Tolkien sprzed nawrócenia...
    A Tolkien to musiał się nawracać w ogóle?

  • Każdy musi
  • Owszem, ale miałem na myśli nawrócenie w sensie formalnym, z wyrzeczeniem błędów.
  • Brzost napisal(a):
    Owszem, ale miałem na myśli nawrócenie w sensie formalnym, z wyrzeczeniem błędów.
    nie, taki skrót myślowy...
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.