Skip to content

Dobrzy i źli ludzie

1161719212230

Komentarz

  • edytowano September 2020
    ms.wygnaniec napisal(a):
    Brzost napisal(a):
    Jedna i druga narracja i wtedy była obecna. Trzeba pamiętać, że całe pokolenie wyrosło w rzeczywistości kiedy na zabójstwo mówiło się "zabieg" jak na wyrwanie zęba.
    Pokolenie kobiet 60+ jest szczególnie okrutnie przez to poranione.

    Stąd przypadki starszych kobiet, którym straszliwie przeszkadzają bawiące się dzieci? Poranione są te, które do aborcji zostały niejako przymuszone przesz otoczenie, nierzadko również własnych rodziców
  • ms.wygnaniec napisal(a):
    TecumSeh napisal(a):
    celnik.mateusz napisal(a):
    Jeśli sprawiłem wrażenie, że jest inaczej, to dodam, że popieram zakaz aborcji eugenicznej.
    Szczerze mówiąc nie przypuszczałbym po wyżej wymienionym fragmencie, ale ok - cieszę się.

    Natomiast ja NA SERIO pamiętam takie wywody z wyborczej przełomu wieków. To były gorące dyskusje wtedy i naczelne autorytety przekonywały nas że te niechciane dzieciątka będą potem miały takie piekielne życie, że lepiej im tego oszczędzić -w imię dobra, miłosierdzia itp. A jak nie, to jesteś wujem, okrutnikiem, i gdzie ty masz w ogóle serce by je skazywać na coś takiego.
    Zapominali tylko dodać, że chodziło o uwolnienie tych autorytetów od konieczności oglądania ludzkiego cierpienia, które jest nieeleganckie, a irytujące przy kontemplowaniu uroków świata.
    Po 2010 roku, na takie dictum strzelałem, że w świetle antycywilizowanych stantartów 'Zachodu' Michał nie powinien się urodzić, a on swoją postawą w cierpieniu wielu ludzi do Boga ponownie przyprowadził, wielu uwrażliwił, wielu skłonił do przemyśleń skutkujących nawet zmianą procedur medycznych (czyli był cegiełką, z której gmach medycyny się składa). No to co wybieramy?



    Różnica jest taka, że dla mnie to nie są argumenty przeciw aborcji tylko przeciw zacietrzewieniu.
  • W ogóle zacietrzewienie dobre jest tylko w realu. Ja tam uwielbiam patrzeć jak dwu facetów skacze sobie do oczu, chętnie daliby też sobie nawzajem po pysku ale każdy obawia się riposty. W sieci to nie ten efekt.
  • ms.wygnaniec napisal(a):
    Turoń napisal(a):
    Ale w takim razie "wyższa religijność" w latach 90. oznaczała tylko tyle, że więcej ludzi chodziło wtedy do kościoła. Bo religijność katolików, którzy zaraz po wyjściu ze świątyni szli głosować na aborterów i komunistów, zawsze pozostawała dla mnie zagadką.
    To jest religijność kulturowa wynikająca z obyczaju.

    Tak właśnie. Tylko że nie sposób zestawiać taką "wyższą religijność" (bądź "bardziej religijną wieś") z religijnością naszego Kolegi, u którego "idzie w parze: katolicyzm, sprzeciw wobec LGBcoś tam, sprzeciw wobec aborcji i wszystko ma jedno źródło". Mimo iż nominalnie i On, i tamci to katolicy, oni wyznają całkiem różne religie.
    Tak mi się wydaje.
  • los napisal(a):
    W ogóle zacietrzewienie dobre jest tylko w realu. Ja tam uwielbiam patrzeć jak dwu facetów skacze sobie do oczu, chętnie daliby też sobie nawzajem po pysku ale każdy obawia się riposty. W sieci to nie ten efekt.
    kocham!
  • To równie dobrze Wam można robić zarzuty, że nie głosujecie na Jurka tylko na PiS. Mimo że PiS akceptuje kompromis, a Jurek nie.
    I wtedy powiecie "ale PiS się nadaje do rządzenia, a Jurek - mimo werbalnej przewagi w sprawie aborcji - nie".
    Więc i to samo mogli powiedzieć ludzie głosujący na Kwaśniewskiego przeciwko Wałęsie w 1995 r.

    To raz, a dwa - świadomość i wyczulenie na kwestie aborcyjne przyszło w Polsce mam wrażenie dopiero w XXI wieku. Argumenty przeciw aborcji przyjęła też jakaś część osób niewierzących. Wracając do tego, jakimi argumentami posługuje się dziś lewica - paradoksalnie takie ostre argumenty ("moje ciało, moja sprawa, pasożyty" itp.) mogą świadczyć po prostu o bezsilności, kierowane są na poklask 15-20% radykałów z tamtej strony, a nie na zyskanie większości dzięki ludziom umiarkowanym.
  • ms.wygnaniec napisal(a):
    Po 2010 roku, na takie dictum strzelałem, że w świetle antycywilizowanych stantartów 'Zachodu' Michał nie powinien się urodzić, a on swoją postawą w cierpieniu wielu ludzi do Boga ponownie przyprowadził, wielu uwrażliwił,
    Z punktu widzenia autorytetów to wada.
    ms.wygnaniec napisal(a):
    wielu skłonił do przemyśleń skutkujących nawet zmianą procedur medycznych (czyli był cegiełką, z której gmach medycyny się składa). No to co wybieramy?
    Co my wybieramy to jasne. Co oni - niestety też.
  • rozum.von.keikobad napisal(a):
    Nie "wczesny", bo w latach 90. poparcie dla aborcji było wyższe niż jest teraz. Jak i religijność.
    Nie - religijność była podobna, tylko wtedy jeszcze się chodziło do kościoła "bo wypada" albo "bo rodzice każą". Z samą religijnością nie miało to wiele wspólnego, jak i słabo rzutowało np na kwestie aborcji.

    Poparcie dla aborcji owszem spadło, ale przypominam, że wtedy toczyła się gra o legalizacje na życzenie - stąd to gotowanie żaby. Dziś się toczy o eliminację eugenicznej - choć gdy zmieni się władza, może się okazać że do PO z lat 2007-2015 jeszcze zatęsknimy. Nie tylko pod tym względem zresztą.
    rozum.von.keikobad napisal(a):
    Jeszcze raz wracam do tego, co pisałem przy sprawie tej protestantki, z którą rozmawiałeś o aborcji.
    U Ciebie idzie w parze: katolicyzm, sprzeciw wobec LGBcoś tam, sprzeciw wobec aborcji i wszystko ma jedno źródło. Wiemy.
    Ale u innych to nie musi iść w parze, ludzie mogą mieć różne motywacje. W latach 90. Kwaśniewski (popierający aborcję) wygrał z Wałęsą (sprzeciwiającym się aborcji) na wsi, mimo że to wieś była i jest bardziej religijna. To tylko przykład, ale przynajmniej na bardzo dużej próbie.
    Co do aborcji - to jest jeden z tematów, ważny ale nie jedyny. Bo gdyby był jedyny, to owszem, katolik mógłby głosować wyłącznie na Jurka albo onuce.
    Natomiast szersze spojrzenie na te opcje daje już zupełnie inny obraz.
  • Turoń napisal(a):
    ms.wygnaniec napisal(a):
    Turoń napisal(a):
    Ale w takim razie "wyższa religijność" w latach 90. oznaczała tylko tyle, że więcej ludzi chodziło wtedy do kościoła. Bo religijność katolików, którzy zaraz po wyjściu ze świątyni szli głosować na aborterów i komunistów, zawsze pozostawała dla mnie zagadką.
    To jest religijność kulturowa wynikająca z obyczaju.

    Tak właśnie. Tylko że nie sposób zestawiać taką "wyższą religijność" (bądź "bardziej religijną wieś") z religijnością naszego Kolegi, u którego "idzie w parze: katolicyzm, sprzeciw wobec LGBcoś tam, sprzeciw wobec aborcji i wszystko ma jedno źródło". Mimo iż nominalnie i On, i tamci to katolicy, oni wyznają całkiem różne religie.
    Tak mi się wydaje.

    Koledzy już wszystko w zasadzie napisali za mnie - natomiast jeszcze jedno. Nie "on" a "oni", albo wręcz "my". Mam wrażenie że takich tu na forum jest całkiem sporo.
    A ja do swojej religijności mam.. ekhm, umiarkowany entuzjazm. W zasadzie jedyny plus jaki widzę, to to, że swoich podłości nie tłumaczę jakimiś wygibasami. Słowem - wiele do poprawy, jeśli nie wszystko.
  • edytowano September 2020
    Już mu nie wystarcza dzielenie ludzi!

    image

    https://www.facebook.com/MWizWO/posts/3637257406285029
  • Czy ktoś w ogóle zapytał się zwierząt co one myślą o tej ustawie? Rząd się zarzeka że prowadził konsultacje ale ja w to wątpię!
  • Co do aborcji - to jest jeden z tematów, ważny ale nie jedyny. Bo gdyby był jedyny, to owszem, katolik mógłby głosować wyłącznie na Jurka albo onuce.
    ____________________

    No i pewnie wtedy też to był jeden z wielu tematów ... a głównym na wsiach było wtedy poczucie, że "rządy solidarnościowe" doprowadzają do jej pauperyzacji. Kwaśniewski dawał im nadzieję jeśli nie na powrót "złotych czasów" Gierka, to przynajmniej na przyhamowanie złych trendów.
  • rozum.von.keikobad napisal(a):
    Co do aborcji - to jest jeden z tematów, ważny ale nie jedyny. Bo gdyby był jedyny, to owszem, katolik mógłby głosować wyłącznie na Jurka albo onuce.
    ____________________

    No i pewnie wtedy też to był jeden z wielu tematów ... a głównym na wsiach było wtedy poczucie, że "rządy solidarnościowe" doprowadzają do jej pauperyzacji. Kwaśniewski dawał im nadzieję jeśli nie na powrót "złotych czasów" Gierka, to przynajmniej na przyhamowanie złych trendów.

    Propaganda komunistyczna wykreowała mit o rzekomym wzroście przestępczości pospolitej po Sierpniiu 80' i niedoborach zaopatrzeniowych spowodowanych "przestojami strajkowymi", Wiara weń gdzieniegdzie utrzymuje się do dziś..
  • rozum.von.keikobad napisal(a):
    Tecumseh napisal(a):
    Co do aborcji - to jest jeden z tematów, ważny ale nie jedyny.
    No i pewnie wtedy też to był jeden z wielu tematów
    Kolega napisał coś zupełnie innego niż ja.
  • Dlaczego rozmawiamy cały czas o aborcji?
    Wątek zaczął się od tego, że w PiS wpadli na genialny pomysł przepchnięcia dziurawej ustawy, której bronią jak dziewictwa młodszej siostry i rzucają najcięższymi argumentami typu "kto przeciw, też zły człowiek". Przecież to nawet w tytule wątku jest!

    Po co, no po co ja się pytam? Sami pchają się, by zrobić porównanie z ich podejściem do aborcji.

    Gdyby jeszcze powiedzieli wprost "wprowadzamy tą ustawę bo możemy/tak nam się podoba/mamy władzę", to każdy bardziej kumaty wyborca się orientuje, że chodzi pewnie o jakieś wewnętrzne rozgrywki. I sam osobiście wzruszam ramionami (no, poza tym, że to z punktu widzenia jakości gówniane prawo), bo temat mnie średnio grzeje, jeśli nie ciut ziębi, nuale przy tej ideologicznej napince człowiek czuje się winny z tym, że jest letni.

  • ferb napisal(a):
    Po co, no po co ja się pytam? Sami pchają się, by zrobić porównanie z ich podejściem do aborcji.
    Właśnie.
    Sami się pchają
  • Moskal.
    Wywiad z Moskalem pojawił się tu:
    https://dorzeczy.pl/kraj/151463/wojna-kulturowa-nie-ma-sensu.html
    Jest on szefem biura Kaczyńskiego. Stołek ten jest schowany w cieniu, ale znaczenie ma większe niż jakiś tam poseł. Filtruje on informacje, które Kaczor dostaje, filtruje dostęp do Komendanta. Co ciekawe poglądy ma kompletnie lewackie. Nie trzeba się zajmować poważnymi problemami tylko lewacką agendą.
    Młodzieżówka PiS jest jak widać zinfiltrowana przez element. I czyja to wina?

    W większości krajów Europy lewactwo tryumfuje to i u nas musi.
  • Prosta pogoń za sluppkami
  • christoph napisal(a):
    Prosta pogoń za sluppkami
    :-? Moskal fan Schetyny dobrze działa na słupki? Jednak będą przyspieszone wybory?
  • christoph napisal(a):
    Prosta pogoń za sluppkami
    Jakby naród chciał głosować na Spurek to by zagłosował na Spurek.
    2. Moskal jest gwarantem że wszystkie tajności wypłyną w odpowiednim momencie.
  • ....znowu Moskal gwarantem...
  • Naiwny jednak byłem. Głosowałem na ZP aby Polska była Polską. Jak Kaczor powiedział że ma być jak Niemcy to myślałem że to taka przenośnia albo żart. Tymczasem on na poważnie i realizuje. Z pewnością zrobi to lepiej niż Tusk. Z Tuskiem to byśmy zostali co najwyżej cieciami jak Graś.
  • Jednak bez przesady. W Polsce nie ma tylu czarnych, co w niemczech. Nie ma nazistów w suszbach i psiarni. Nie ma związków sodomickich. Te 3 różnice mi wystarczają.
  • Czarni, śniadzi i żółci mogliby być, ale zależy skąd i jakiego wyznania oraz czy robotni. Prędzej się zasymilują niż w Niemczech czy Francji bo Polacy nie sa takimi rasistami i arogantami jak tamci a przynajmniej byli w moim pokoleniu i trochę później bo nie wiem jak słoiki w Warszawie i Krakowie. Nazistów nie ma ale komuniści i anarchiści są, miejmy nadzieję że jeszcze nie w służbach w administracji sporo. Związków sodomickich przybywa w miarę wzrostu dobrobytu, dotacji i anarchzacji.
  • Szysko to być może ale jeszcze nie ma, a za rządów Złodziei i Sprzedawczyków już by było. Ja wiem, że PiS jest barzo zły lecz o niebo lepszy niż ZiS.
  • edytowano September 2020
    No jest zły. To bym ścierpiał gdybym widział jakiś plan poprawy i plan na po JarKaczu. A ten plan na razie to chaos i neopeo. To tylko odroczenie wyroku, a może jeszcze gorzej bo będzie w mękach. Przy obecnym systemie zarządzania Dobra Zmiana nie ma szans na nikogo normalnego u steru. Może jednak nie doceniam Pana Mateusza. Ciekawym jak zachowa większość w Sejmasie eliminując szkodnika Gowina i kretyna Ziobrę. Kaczor tego nie zrobi bo nie ma szans na pozyskanie kogokolwiek spoza tych co już ma i nie za bardzo na pozyskanie nowych wyborców.

    PS: Podobno Gowin ma dostać połączone ministerstwa rozwoju, budownictwa, sportu i pracy. Trochę duży obszar destrukcji, ale jaki różnorodny i ciekawy. Ciekawym też kto dostanie ministerstwo zdrowia i kultury, a kto edukacji i transportu.
  • Nie ma nazistów w suszbach i psiarni.
    Za to są ubecy...
    Nie ma związków sodomickich.
    Podobno została przełożona wajcha i teraz nie będzie wypadało psioczyć na LGBT, a nawet zapewni się im jedynie słuszną tolerancję, więc... to tylko kwestia czasu (i raczej bliżej, niż dalej).
  • A skąd koleżanka to wie?
  • edytowano September 2020
    Berek napisal(a):
    Nie ma nazistów w suszbach i psiarni.
    Za to są ubecy...
    Nie ma związków sodomickich.
    Podobno została przełożona wajcha i teraz nie będzie wypadało psioczyć na LGBT, a nawet zapewni się im jedynie słuszną tolerancję, więc... to tylko kwestia czasu (i raczej bliżej, niż dalej).
    Już tyle słyszałem tych nietrafionych przewidywań czy też przecieków, że dopóki ktoś się nie wylegitymuje trzema sprawdzonymi, to uważam przeciwnie. Tak jest i w przypadku Berka.
  • Najlepiej zacząć od Lotto.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.