Osoba z rodziny rozmawiała niedawno z weterynarzem i był on zdumiony i zdegustowany pomysłem zwiększania uprawnień "obrońców zwierząt", On z racji zawodu ma z takimi do czynienia. Jak stwierdził, to przeważnie jakieś zdziwaczałe stare panny, z którymi nie da się dogadać. Dodajmy - to i tak optymistyczny wariant widziany dlatego, że patrzy się z perspektywy lokalnej. W szerszej skali wchodzą w grę ideologiczni lewaccy fanatycy oraz cyniczni geszefciarze.
Słuszna jest uwaga kolegi Berka o "dręczycielach", że to nie są (na ogół) jakieś demony w ludzkiej skórze. Większość mieszkańców wsi do zwierząt podchodzi racjonalnie i pragmatycznie - nie pastwi się, bo sami by na tym tracili. Nagłaśniane medialnie przypadki to albo jacyś pijacy, albo jakieś osoby starsze, zniedołężniałe albo ludzie upośledzeni i nieprzystosowani, no i przez to niepotrafiący zadbać o zwierzęta.
Nie sądzę, nawet ślimak wstężyk (taki pospolity żółty z brązowym pasem na muszli) wymaga nieco zachodu bo niby je raz na 2 tygodnie ale trzeba mu pilnować wilgotności zraszać i dostarczyć wapno w podłozu noji czyścić ścianki terrarium czy tam słoja co jakiś bo wydala. Pająki egzotyczne czy gady to wyższa szkoła jazdy ale żyją, cierpią i kończą żywot w ciszy co stwarza pozory bezobsługowości.
MarianoX napisal(a): Dlatego u tych patoanimalsow coraz popularniejsze będą zwierzęta "bezobsługowe" czyli rozmaite terrariowe gady i płazy tudzież pajęczaki
Miałem kiedyś dwa ptaszniki. Jeden gatunek był agresywny. Generalnie zajmowanie się tym wściekłym było męczliwe. Najmniejsza próba porządku terrarium - atakowanie pincety. Drugi raz bym już nie bawił się w to.
Jak się zapomniało zamknąć terrarium to chętnie wychodziły.
MarianoX napisal(a): Dlatego u tych patoanimalsow coraz popularniejsze będą zwierzęta "bezobsługowe" czyli rozmaite terrariowe gady i płazy tudzież pajęczaki
Miałem kiedyś dwa ptaszniki. Jeden gatunek był agresywny.
Jak się zapomniało zamknąć terrarium to chętnie wychodziły.
Ja ostatnimi laty miałam na przechowaniu paru pogruchotańcow. Nabyłam dla nich nawet takie fikuśne terraria z cyrkulacją powietrza. Wiecie, że ślimaki mogą zregenerować popękane muszle uciekać i mieć osobnicze preferencje smakowe:D
natenczas napisal(a): ten wstrząsający opis mniej tyczy zwierzakowania, a bardziej tego, że w Polsce wybiło piekło i instaluje ekspozyturę.
Piekło istnieje od początku, ale nie zawsze wybija. Czyli do wybicia nie wystarczy samo istnienie piekła. Co jeszcze?
Posłużę się analogią, św. Paweł tak pisze o ostatnim wybiciu, jakie ma nastąpić: "Wiecie, co go teraz powstrzymuje, aby objawił się w swoim czasie. Albowiem już działa tajemnica bezbożności. Niech tylko ten, co teraz powstrzymuje, ustąpi miejsca".
W Polsce, od kilku miesięcy, łaska ustąpiła, piekło ma wolną drogę.
MarianoX napisal(a): Ponoć Władimir Władimirowicz Putin ma ustąpić z przyczyn zdrowotnych, czyżby to właśnie on był Katechonem, który powstrzymuje Złego?
Pani_Łyżeczka napisal(a): Ja ostatnimi laty miałam na przechowaniu paru pogruchotańcow. Nabyłam dla nich nawet takie fikuśne terraria z cyrkulacją powietrza. Wiecie, że ślimaki mogą zregenerować popękane muszle uciekać i mieć osobnicze preferencje smakowe:D
Pani_Łyżeczka napisal(a): Wiecie, że ślimaki mogą zregenerować popękane muszle uciekać i mieć osobnicze preferencje smakowe:D
To tak jak ja, z zastrzeżeniem że nie potrafię naprawiać muszli.
Nawet do zaryksztosowanej spłuczki wzywasz hydraulika?
Uważam rze oprócz Kartaginy powinien być zniszczony ten, kto wymyślił podścienny system spłuczkowy tzw, Geberit. Szalenie utrudnia on usuwanie, a przede wszystkim widoczność awarii, gdyż zazwyczaj informuje nas o niej sąsiad z dołu, któremu kapie z sufitu. U nas zaś niczego nie widać, gdyż podłoga jest sucha. Po tym pozostaje jedynie radosne gmeranie w ścianie z latarką w zębach.
Pani_Łyżeczka napisal(a): Zamawiam obszycie kaptura sadyści doadźcie srebrny czy rudy?
Ależ to zależy wyłącznie od tego, w jakim kontekście kolorystycznym wypada Koleżanka korzystniej. W skrócie, zależy to od koloru oblicza, ocząt, owłosienia i uzębienia.
Komentarz
Dodajmy - to i tak optymistyczny wariant widziany dlatego, że patrzy się z perspektywy lokalnej. W szerszej skali wchodzą w grę ideologiczni lewaccy fanatycy oraz cyniczni geszefciarze.
Słuszna jest uwaga kolegi Berka o "dręczycielach", że to nie są (na ogół) jakieś demony w ludzkiej skórze. Większość mieszkańców wsi do zwierząt podchodzi racjonalnie i pragmatycznie - nie pastwi się, bo sami by na tym tracili. Nagłaśniane medialnie przypadki to albo jacyś pijacy, albo jakieś osoby starsze, zniedołężniałe albo ludzie upośledzeni i nieprzystosowani, no i przez to niepotrafiący zadbać o zwierzęta.
szkód oczywiście
albo trza do weterynarza
Pająki egzotyczne czy gady to wyższa szkoła jazdy ale żyją, cierpią i kończą żywot w ciszy co stwarza pozory bezobsługowości.
Jak się zapomniało zamknąć terrarium to chętnie wychodziły.
Wiecie, że ślimaki mogą zregenerować popękane muszle uciekać i mieć osobnicze preferencje smakowe:D
Uważam rze oprócz Kartaginy powinien być zniszczony ten, kto wymyślił podścienny system spłuczkowy tzw, Geberit. Szalenie utrudnia on usuwanie, a przede wszystkim widoczność awarii, gdyż zazwyczaj informuje nas o niej sąsiad z dołu, któremu kapie z sufitu. U nas zaś niczego nie widać, gdyż podłoga jest sucha. Po tym pozostaje jedynie radosne gmeranie w ścianie z latarką w zębach.