Dodam, że niemal-nastoletni szefunio Dolnośląskiego Inspektoratu... wsławił się m.in. wtargnięciami na prywatny teren, w tym akcją przecinania kłódki na (obszernym!) kojcu psa rzadkiej rasy, żeby go wyciągnąć pod pretekstem "przetrzymywania w złych warunkach" i innymi takimi kwiatkami.
Co za dziennikarstwo! DoRzeczy zerżnął njus z farmer.pl (podał jako żródło na końcu). Więc wchodzę na farmera.peel, a ten, że podaje njusa za... RMF.fm
Prawo i Sprawiedliwość chce wprowadzić ustawę o obowiązkowym czipowaniu psów - zapowiedział w niedzielę wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk. Jak wskazywał, problem bezdomności psów jest widoczny szczególnie na obszarach wiejskich. Szef resortu rolnictwa odniósł się także do kontroli stanu zwierząt prowadzonych przez organizacje i stowarzyszenia.
Koszt kosztem, ale w tej chwili w organizacjach prozwierzęcych staje się powszechne wycinanie czipów z psów (żeby nie można było ich na 100% zidentyfikować).
Pamiętajmy że wieś zawiodła i okazała się jednak wsteczną również w czasie tzw. Pandemii... Nie to co oświecone miasto, a przede wszystkim obwieszony tęczowymi szmatami Żholiborzh...
wypowiedź pani weterynarz pokazuje, że polskie prawo zwierzę traktuje wyżej niż rzecz
Zacznijmy od tego, że według polskiego prawa nie można uśpić zwierzęcia na życzenie. Istnieją trzy wskazania do eutanazji. Jednym z nich jest agresja zwierzęcia, które uprzednio zostało przebadane, a wyniki badań wskazały, że agresja nie ma podłoża zdrowotnego. Z takim zwierzęciem najpierw pracuje behawiorysta. Jeśli to nie przynosi skutku, dopiero wówczas można rozważyć uśpienie zwierzęcia. Lekarz weterynarii ma prawo odmówić eutanazji, jeśli uzna, że nie zostały wyczerpane wszystkie możliwości, by pomóc zwierzęciu.
christoph napisal(a): wypowiedź pani weterynarz pokazuje, że polskie prawo zwierzę traktuje wyżej niż rzecz
Zacznijmy od tego, że według polskiego prawa nie można uśpić zwierzęcia na życzenie. Istnieją trzy wskazania do eutanazji. Jednym z nich jest agresja zwierzęcia, które uprzednio zostało przebadane, a wyniki badań wskazały, że agresja nie ma podłoża zdrowotnego. Z takim zwierzęciem najpierw pracuje behawiorysta. Jeśli to nie przynosi skutku, dopiero wówczas można rozważyć uśpienie zwierzęcia. Lekarz weterynarii ma prawo odmówić eutanazji, jeśli uzna, że nie zostały wyczerpane wszystkie możliwości, by pomóc zwierzęciu.
A dwa pozostałe to jakie? Jak brałem psa ze schroniska to były tam boksy z psami "nie do wzięcia", patrząc po rasach tych psów można założyć z dużą pewnością, że chodziło o agresję. I tak sobie tam żyły na koszt podatnika.
gdzie kurze założyć kolczyk? na grzebień a gesi albo kaczce?
jednak bliskie wybory i partia emerytów i ręcistów wywarły odp nacisk
Zgodnie z nową ustawą z 2022 roku o systemie identyfikacji i rejestracji zwierząt, właściciele podlegają obowiązkowi zgłaszania miejsca utrzymywania gatunków w ARiMR, w przypadku drobiu – nawet jednej sztuki. To się jednak zmieni. Jak zapowiedziało ministerstwo rolnictwa, będą odstępstwa od rejestracji dla osób, które przyzagrodowo hodują kury lub gęsi na własny użytek.
Wielu rolników zwracało uwagę, że nowe przepisy potrzebują doprecyzowania i być może ponownego rozpatrzenia. Według obowiązującej ustawy na gospodarzy nałożony jest obowiązek zgłaszania utrzymywania drobiu, niezależnie od ilości ptactwa, a więc nawet od jednej sztuki. W praktyce najbardziej pokrzywdzeni czują się ci, którzy trzymają kury, gęsi lub kaczki na małą skalę. Gatunki te prowadzone są w tzw. chowie podwórkowym.
W przypadku drobiu i jego form rejestracji będzie pozytywne zakończenie. Resort rolnictwa poinformował o warunkach zwolnienia z rejestracji w przypadku utrzymywania drobiu na własne potrzeby.
- Osoby, które utrzymują drób na własne potrzeby, nie muszą go rejestrować u Powiatowego Lekarza Weterynarii ani w Krajowej Bazie Danych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa – czytamy.
Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nakłada na każdy podmiot utrzymujący zwierzęta lądowe (w tym drób) obowiązek rejestracji. Jak zapewnia MRiRW, w drodze odstępstwa „państwa członkowskie mogą zwolnić z obowiązku rejestracji niektóre podmioty stwarzające nieistotne ryzyko dla zdrowia zwierząt lub zdrowia publicznego”. Brak konieczności rejestracji takiego drobiu u powiatowego lekarza weterynarii zwalnia więc z obowiązku rejestracji w krajowej bazie danych prowadzonej przez ARiMR.
Trwają prace legislacyjne prowadzące do tego, aby odstępstwo od unijnych przepisów mogło być zastosowane na naszym krajowym gruncie. W praktyce osoby, które przeznaczają mięso lub jaja ze swojego drobiu na własne potrzeby, nie będą musiały tego zgłaszać.
wkleję i tu kapitalizm contra sielskość widziana oczyma miastowych w tle odbudowa Ukrainy po wojnie i mozliwość wejścia tam firm polskich. na stałe, a nie tylko, żeby co wybudować
@los powiedział(a):
A teraz po roku, Jorge: nadal oceniasz "piątkę dla zwierząt" jako niewyobrażalny sukces Jarosława Kaczyńskiego?
Kaczyński, posiadając palną władzę w Polsce, miał prawo zrealizować swój kaprys. Chociaż jeden. Tak pisałem wtedy, tak uważam teraz. Nie wiem tylko, dlaczego teraz ten wątek wyciągasz ? Coś się w tej materii wydarzyło ?
@JORGE powiedział(a):
Kaczyński, posiadając palną władzę w Polsce, miał prawo zrealizować swój kaprys.
Niby miał ale też nie miał. Z jednaj strony miał prawo sobie odstrzelić dowolny organ (ale tylko sobie), z drugiej jednak miał pewne obowiązki wobec ludzi, którzy mu zaufali, i ich już nie miał prawa krzywdzić. Naprawdę jesteś tak nieinteligentny albo bezczelny, by twierdzić, że obecny kryzys zbożowy nie ma nic ale to zupełnie nic wspólnego z usunięciem kompetentnego i popularnego ministra rolnictwa rok z kawałkiem temu?
Tak jak elyty nie doceniały wpływu "wieśniaków" na wynik wyborów, tak samo teraz obawiam się, że wpływ zbożowej wtopy może być niedoceniany i możemy się obudzić z zaskakującym wynikiem typu 2007 r., ale w postaci osłabionego PiSu na wsi i Arbuzów na 10-13%, jako cieciej siły.
@qiz powiedział(a):
Tak jak elyty nie doceniały wpływu "wieśniaków" na wynik wyborów, tak samo teraz obawiam się, że wpływ zbożowej wtopy może być niedoceniany i możemy się obudzić z zaskakującym wynikiem typu 2007 r., ale w postaci osłabionego PiSu na wsi i Arbuzów na 10-13%, jako cieciej siły.
Wskazanie i napiętnowanie winnych mocno by w tej sytuacji pomogło.
No dobra, załóżmy, że nigdy nie było piątki, Ardanowski jest dalej ministrem. Jakiegoż to królika wyciągnąłby z kapelusza, którego nie mają w kapeluszach inni?
Przecież UE prowadzi wspólną politykę celną i ma wspólny rynek. Importowanego zboża też to dotyczy.
Cała ta sytuacja ze zbożem jest co najmniej zagadkowa.
Miało go być za mało i być niesamowicie drogie. A teraz nagle okazało się, że peeseloscy (no bo jacy) spekulanci- hurtowi handlarze płodami rolnymi z Polski kupili za pół ceny, srogo przelicytowując "głodujące dzieci z Afryki".
To ja się pytam, jak do tej pory ta "głodująca Afrika" kupowała Ukraińskie zboże i ile za nie płaciła?
A może było tak, że kupowali i płacili 3 razy mniej, niż w Europie, bo EU ma cła i kontyngenty?
A jeśli tak, to dlaczego polskie (a choćby i ukraińskie też) zboże nie zalało Niemiec, Holandji, Francy?
Kolega kolegi stawia bardzo rozsądne pytania, sprawa śmierdzi jak ojroparlament albo bardziej. Z całą pewnością minister miałby co robić, jakby rolnictwo go obchodziło a nie tylko był z zawodu ministrem.
Komentarz
https://facebook.com/czarnalistapro/posts/2247248922086229
Dodam, że niemal-nastoletni szefunio Dolnośląskiego Inspektoratu... wsławił się m.in. wtargnięciami na prywatny teren, w tym akcją przecinania kłódki na (obszernym!) kojcu psa rzadkiej rasy, żeby go wyciągnąć pod pretekstem "przetrzymywania w złych warunkach" i innymi takimi kwiatkami.
https://dorzeczy.pl/kraj/176770/minister-przekazal-informacje-na-spotkaniu-ze-zwiazkowcami.html
Co za dziennikarstwo! DoRzeczy zerżnął njus z farmer.pl (podał jako żródło na końcu). Więc wchodzę na farmera.peel, a ten, że podaje njusa za... RMF.fm zatem oryginał z radia
Bo się gubię.
Gminy już pytają
Na czyj koszt??
pokazuje, że polskie prawo zwierzę traktuje wyżej niż rzecz
Zacznijmy od tego, że według polskiego prawa nie można uśpić zwierzęcia na życzenie. Istnieją trzy wskazania do eutanazji. Jednym z nich jest agresja zwierzęcia, które uprzednio zostało przebadane, a wyniki badań wskazały, że agresja nie ma podłoża zdrowotnego. Z takim zwierzęciem najpierw pracuje behawiorysta. Jeśli to nie przynosi skutku, dopiero wówczas można rozważyć uśpienie zwierzęcia. Lekarz weterynarii ma prawo odmówić eutanazji, jeśli uzna, że nie zostały wyczerpane wszystkie możliwości, by pomóc zwierzęciu.
Piszę to ja - pani z pieskiem.
a gesi albo kaczce?
jednak bliskie wybory i partia emerytów i ręcistów wywarły odp nacisk
Zgodnie z nową ustawą z 2022 roku o systemie identyfikacji i rejestracji zwierząt, właściciele podlegają obowiązkowi zgłaszania miejsca utrzymywania gatunków w ARiMR, w przypadku drobiu – nawet jednej sztuki. To się jednak zmieni. Jak zapowiedziało ministerstwo rolnictwa, będą odstępstwa od rejestracji dla osób, które przyzagrodowo hodują kury lub gęsi na własny użytek.
Wielu rolników zwracało uwagę, że nowe przepisy potrzebują doprecyzowania i być może ponownego rozpatrzenia. Według obowiązującej ustawy na gospodarzy nałożony jest obowiązek zgłaszania utrzymywania drobiu, niezależnie od ilości ptactwa, a więc nawet od jednej sztuki. W praktyce najbardziej pokrzywdzeni czują się ci, którzy trzymają kury, gęsi lub kaczki na małą skalę. Gatunki te prowadzone są w tzw. chowie podwórkowym.
W przypadku drobiu i jego form rejestracji będzie pozytywne zakończenie. Resort rolnictwa poinformował o warunkach zwolnienia z rejestracji w przypadku utrzymywania drobiu na własne potrzeby.
- Osoby, które utrzymują drób na własne potrzeby, nie muszą go rejestrować u Powiatowego Lekarza Weterynarii ani w Krajowej Bazie Danych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa – czytamy.
Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nakłada na każdy podmiot utrzymujący zwierzęta lądowe (w tym drób) obowiązek rejestracji. Jak zapewnia MRiRW, w drodze odstępstwa „państwa członkowskie mogą zwolnić z obowiązku rejestracji niektóre podmioty stwarzające nieistotne ryzyko dla zdrowia zwierząt lub zdrowia publicznego”. Brak konieczności rejestracji takiego drobiu u powiatowego lekarza weterynarii zwalnia więc z obowiązku rejestracji w krajowej bazie danych prowadzonej przez ARiMR.
Trwają prace legislacyjne prowadzące do tego, aby odstępstwo od unijnych przepisów mogło być zastosowane na naszym krajowym gruncie. W praktyce osoby, które przeznaczają mięso lub jaja ze swojego drobiu na własne potrzeby, nie będą musiały tego zgłaszać.
https://strefaagro.pl/nowe-zasady-rejestracji-drobiu-jedna-kura-nie-bedzie-juz-zakladem-drobiu-kiedy-zmiany-wejda-w-zycie-sprawdzamy/ar/c8-17292363
wkleję i tu
kapitalizm contra sielskość widziana oczyma miastowych
w tle odbudowa Ukrainy po wojnie i mozliwość wejścia tam firm polskich. na stałe, a nie tylko, żeby co wybudować
A teraz po roku, Jorge: nadal oceniasz "piątkę dla zwierząt" jako niewyobrażalny sukces Jarosława Kaczyńskiego?
Kaczyński, posiadając palną władzę w Polsce, miał prawo zrealizować swój kaprys. Chociaż jeden. Tak pisałem wtedy, tak uważam teraz. Nie wiem tylko, dlaczego teraz ten wątek wyciągasz ? Coś się w tej materii wydarzyło ?
Niby miał ale też nie miał. Z jednaj strony miał prawo sobie odstrzelić dowolny organ (ale tylko sobie), z drugiej jednak miał pewne obowiązki wobec ludzi, którzy mu zaufali, i ich już nie miał prawa krzywdzić. Naprawdę jesteś tak nieinteligentny albo bezczelny, by twierdzić, że obecny kryzys zbożowy nie ma nic ale to zupełnie nic wspólnego z usunięciem kompetentnego i popularnego ministra rolnictwa rok z kawałkiem temu?
Prawdę powiedziawszy w dupie mam obecny kryzys zbożowy i mało o nim wiem. Właściwie nic. Dlatego raczej nie pogadamy, nie wiem jak te kropki połączyć.
Jeśli dbasz o cokolwiek to źle. Kryzys zbożowy może doprowadzić do zmiany władzy.
To trudno. Ale nie sądzę, już tyle było kryzysów ...
No tak, odstrzelenie sobie stopy to drobiazg dla stonogi. Ale odstrzelenie sobie setnej stopy to już nie drobiazg.
Dla kaprysu władcy zmieniali kochanki ale już wybór żony był racją stanu.
Tak jak elyty nie doceniały wpływu "wieśniaków" na wynik wyborów, tak samo teraz obawiam się, że wpływ zbożowej wtopy może być niedoceniany i możemy się obudzić z zaskakującym wynikiem typu 2007 r., ale w postaci osłabionego PiSu na wsi i Arbuzów na 10-13%, jako cieciej siły.
Wskazanie i napiętnowanie winnych mocno by w tej sytuacji pomogło.
No dobra, załóżmy, że nigdy nie było piątki, Ardanowski jest dalej ministrem. Jakiegoż to królika wyciągnąłby z kapelusza, którego nie mają w kapeluszach inni?
Przecież UE prowadzi wspólną politykę celną i ma wspólny rynek. Importowanego zboża też to dotyczy.
Cała ta sytuacja ze zbożem jest co najmniej zagadkowa.
Miało go być za mało i być niesamowicie drogie. A teraz nagle okazało się, że peeseloscy (no bo jacy) spekulanci- hurtowi handlarze płodami rolnymi z Polski kupili za pół ceny, srogo przelicytowując "głodujące dzieci z Afryki".
To ja się pytam, jak do tej pory ta "głodująca Afrika" kupowała Ukraińskie zboże i ile za nie płaciła?
A może było tak, że kupowali i płacili 3 razy mniej, niż w Europie, bo EU ma cła i kontyngenty?
A jeśli tak, to dlaczego polskie (a choćby i ukraińskie też) zboże nie zalało Niemiec, Holandji, Francy?
dla kolegi pytam.
Kolega kolegi stawia bardzo rozsądne pytania, sprawa śmierdzi jak ojroparlament albo bardziej. Z całą pewnością minister miałby co robić, jakby rolnictwo go obchodziło a nie tylko był z zawodu ministrem.
ale tam w tym gachu jak carski pałac jest więcej zastępców niz ma marszałek w sejmie
nie bangla mi wklejanie fotek
https://pl.wikipedia.org/wiki/Carskie_Sioło#/media/Plik:Catherine_Palace_&Cameron_Gallery(Premazzi).jpg