nie no jako propaganda to obrazek jest słaby, ale jako przedstawienie realizmu - już bardziej. Czego bardziej oczekujemy na forum? No ja realizmu
Ok, ja też - tylko zauważam tendencję kompletnego pomijania tego co być powinno na rzecz tego co jest. Za ileś lat wszyscy zapomną że było coś takiego jak "do the right thing". Zostanie tylko to co się opłaca i co wygodniejsze/sprytniejsze itp.
To widać, niemal każdy odmienia przez wszystkie przypadki słowo "skuteczność, gdy ktoś np. został oszukany to oczywiście jego wina, bo dał się "wyonaczyć" a oszust przecież robi tylko to, co musi, itp.
Wildcatter napisal(a): Opcja, że ... Biden jednak dostał więcej głosów niż Trump jest niedopuszczalna?
E, można powiedzieć, że ZAWSZE Trump mniej dostawał!
wybory 2016
... the official national vote tally was 48% for Clinton, 46% for Trump.
Podobnie Bush z Gorem w 2000.
Chciałem jednak zapytać, o to czy przy tej ordynacji nie dopuszczamy, że Bidena przewaga jest na tyle duża, że nawet po odliczeniu wałków i tak zostanie prezydentem?
Czemu nie? Pod warunkiem, że głosy zostaną policzone uczciwie. Na razie wszystko śmierdzi pod niebiosa, więc jeśli sprawa nie zostanie załatwiona, będzie źle.
Wildcatter napisal(a): Opcja, że ... Biden jednak dostał więcej głosów niż Trump jest niedopuszczalna?
E, można powiedzieć, że ZAWSZE Trump mniej dostawał!
wybory 2016
... the official national vote tally was 48% for Clinton, 46% for Trump.
Podobnie Bush z Gorem w 2000.
Chciałem jednak zapytać, o to czy przy tej ordynacji nie dopuszczamy, że Bidena przewaga jest na tyle duża, że nawet po odliczeniu wałków i tak zostanie prezydentem?
przecież to NIE SĄ wybory powszechne federalne, tylko powszechne stanowe, czyli 50 równoległych (czy ile tam gwiazdek ma flaga), a wtedy elektorskie; nie procent głosów się liczy (suma USA), tylko w każdym stanie osobno procent głosówi
--- a po doprecyzowaniu pytania - tak, może i tak być, ale liczenie jest skomplikowajniesze...
Tak naprawdę to nie o to chodzi najbardziej o to kto jest uczciwszy tylko o to aby wybory były uczciwe. Liczę na to że Amerykanom, którzy traktują prawo jak religię, jednak zależy na tym aby były uczciwe. Nam też powinno zależeć, ale z innego powodu. Świat w którym największe mocarstwo jest rządzone przez oszusta który uzyskał władzę na oszustwie, oszustwie wobec obywateli tego mocarstwa będzie jeszcze bardziej niebezpieczny niż jest. Wystarczy że drugie to totalitarny moloch rządzony przez grupę przestępczą. Nawet jeśli po podliczaniu, uczciwym podliczaniu, Biden wygra to lepiej niż bez tego podliczania. Nie wiem czy media to robią świadomie czy tylko taktycznie aby wygrał Biden. Przez świadomie rozumiem przejęcie przez nie władzy już nie tylko nad wyborcami i politykami ale też prawem i sądami.
Jeśli są udokumentowane przekręty na dużo skale, takie które faktycznie sfałszowały wynik wyborów to chyba nikt nie uważa, że nad tym należy przejść do porządku dziennego. Ale wiemy o tych przekrętach od Trumpa i jego kampanii. Republikanie są bardzo ostrożni w popieraniu go. Ja bym nie nawet cieszył gdyby nie okazało, że po uczciwym procesie Trump wygrywa, ale jestem bardzo ostrożny w wierzeniu mu w każde słowo. Poza tym czas leci, kalendarz wyborczy również. Jak te głosy elektorskie nie zostaną policzone do jakichś tam dat, to kongres decyduje jak przydzielić głosy elektorskie, włącznie chyba z opcją, że wyboru prezydenta dokonuje bezpośrednio izba reprezentantów z 1 głosem na stan... Więc nawet wiedząc, że wybory były uczciwe Trump może liczyć że uda mu się ugrać sporo sprawną akcją.
Przeczytałem właśnie, że nigdzie w konstytucji and prawie federalnym nie ma zapisu, że wybory prezydenckie mają być bezpośrednia. Więc mogłyby np lokalne legislatywy wskazywać, albo gubernatorzy. Taka ciekwostka.
Oczywiście że taka może być jego strategia. Trump działał w ten sposób całe życie.
Ale to jest działanie zgodnie z wcześniej ustalonymi regułami, choć absolutnie po bandzie. Tak właśnie było w 2000, z tymi zasranymi dziurkami w kartach do głosowania.
Wały w biały dzień, z pogwałceniem praw stanowych i federalnych, to byłby jednak zupełnie inny poziom przekrętu. Zwłaszcza jeśli wszyscy byliby o tym przekonani. To trucizna dla Republiki, na przyszłość.
Z muzyką jest skomplikowana sprawa. Protestanci (luteranie) mają Handla, Bacha, Telemanna, Brahmsa, Mendelssohna, Sibelius pewnie był ochrzczony, ale w zasadzie agnostyk, to samo Wagner i R. Strauss. Katolicy mają Palestrinę, wszystkich kompozytorów z tzw. szkół franko-flamandzkich, Byrda i Tallisa (choć pisali dla angielskich królów), wszystkich włoskich kompozytorów do co najmniej połowy XIX wieku, Mozarta, Haydna, Beethovena, Dworzaka, Chopina, resztę Polaków, Hiszpanów itd. Francuzi oczywiście od pewnego czasu byli ateistami / agnostykami, choć i w tamtym kręgu była ciągle katolicka odmiana muzyki - Franck, Widor, Dupre, Messiaen, w każdym razie nie było protestanckiej.
Podsumowując, katolicy mieli świetną muzykę w każdej epoce, protestanci - tylko w baroku i romantyzmie, w tym drugim z czasem z wyraźną dominacją kompozytorów, których z protestantyzmem łączyła tylko metryka.
rozum.von.keikobad napisal(a): ... katolicy mieli świetną muzykę w każdej epoce, protestanci - tylko w baroku i romantyzmie, ...
to przed barokiem byli protestanci? barocco było odpowiedzią na luterski rozłam oraz można powiedzieć, że mentalnie (po szkołach/ nauczycielach to katolicka muza?
rozum.von.keikobad napisal(a): ... katolicy mieli świetną muzykę w każdej epoce, protestanci - tylko w baroku i romantyzmie, ...
to przed barokiem byli protestanci? barocco było odpowiedzią na luterski rozłam oraz można powiedzieć, że mentalnie (po szkołach/ nauczycielach to katolicka muza?
W renesansie przecież... Luter, Kalwin, Rej, Knox to kiedy niby żyli?
Więc jako epoka, w której protestantów nie było w ogóle zostaje średniowiecze, wcześniej jest starożytność, ale wtedy nie było zapisu nutowego i w sumie tamtej muzyki nie znamy. Czy barokowa muzyka protestancka jest "mentalnie katolicka" to dłuższy wątek... jest faktem, że najbardziej znana trójka (Handel, Bach i Telemann) sporo czerpali z muzyki francuskiej (Telemann), włoskiej (Handel) albo obu naraz (Bach). Może kiedyś rozwinę, ale na teraz - ci najsłynniejsi protestanci sporo nauczyli się od katolików, ale były też formy muzyczne typowe dla muzyki protestanckiej, nieobecne w muzyce katolickiej i muzycznie wypadają nieźle.
Komentarz
Chciałem jednak zapytać, o to czy przy tej ordynacji nie dopuszczamy, że Bidena przewaga jest na tyle duża, że nawet po odliczeniu wałków i tak zostanie prezydentem?
Czemu nie? Pod warunkiem, że głosy zostaną policzone uczciwie. Na razie wszystko śmierdzi pod niebiosa, więc jeśli sprawa nie zostanie załatwiona, będzie źle.
Chciałem jednak zapytać, o to czy przy tej ordynacji nie dopuszczamy, że Bidena przewaga jest na tyle duża, że nawet po odliczeniu wałków i tak zostanie prezydentem?
przecież to NIE SĄ wybory powszechne federalne, tylko powszechne stanowe, czyli 50 równoległych (czy ile tam gwiazdek ma flaga), a wtedy elektorskie;
nie procent głosów się liczy (suma USA), tylko w każdym stanie osobno procent głosówi
---
a po doprecyzowaniu pytania - tak, może i tak być, ale liczenie jest skomplikowajniesze...
Cztery lata temu:
Jakoś trudno mi uznać, że to republikanie są ci uczciwsi jeśli chodzi o wybory...
Ale wiemy o tych przekrętach od Trumpa i jego kampanii. Republikanie są bardzo ostrożni w popieraniu go.
Ja bym nie nawet cieszył gdyby nie okazało, że po uczciwym procesie Trump wygrywa, ale jestem bardzo ostrożny w wierzeniu mu w każde słowo.
Poza tym czas leci, kalendarz wyborczy również. Jak te głosy elektorskie nie zostaną policzone do jakichś tam dat, to kongres decyduje jak przydzielić głosy elektorskie, włącznie chyba z opcją, że wyboru prezydenta dokonuje bezpośrednio izba reprezentantów z 1 głosem na stan...
Więc nawet wiedząc, że wybory były uczciwe Trump może liczyć że uda mu się ugrać sporo sprawną akcją.
Przeczytałem właśnie, że nigdzie w konstytucji and prawie federalnym nie ma zapisu, że wybory prezydenckie mają być bezpośrednia. Więc mogłyby np lokalne legislatywy wskazywać, albo gubernatorzy. Taka ciekwostka.
Ale to jest działanie zgodnie z wcześniej ustalonymi regułami, choć absolutnie po bandzie. Tak właśnie było w 2000, z tymi zasranymi dziurkami w kartach do głosowania.
Wały w biały dzień, z pogwałceniem praw stanowych i federalnych, to byłby jednak zupełnie inny poziom przekrętu. Zwłaszcza jeśli wszyscy byliby o tym przekonani. To trucizna dla Republiki, na przyszłość.
Protestanci (luteranie) mają Handla, Bacha, Telemanna, Brahmsa, Mendelssohna, Sibelius pewnie był ochrzczony, ale w zasadzie agnostyk, to samo Wagner i R. Strauss.
Katolicy mają Palestrinę, wszystkich kompozytorów z tzw. szkół franko-flamandzkich, Byrda i Tallisa (choć pisali dla angielskich królów), wszystkich włoskich kompozytorów do co najmniej połowy XIX wieku, Mozarta, Haydna, Beethovena, Dworzaka, Chopina, resztę Polaków, Hiszpanów itd. Francuzi oczywiście od pewnego czasu byli ateistami / agnostykami, choć i w tamtym kręgu była ciągle katolicka odmiana muzyki - Franck, Widor, Dupre, Messiaen, w każdym razie nie było protestanckiej.
Podsumowując, katolicy mieli świetną muzykę w każdej epoce, protestanci - tylko w baroku i romantyzmie, w tym drugim z czasem z wyraźną dominacją kompozytorów, których z protestantyzmem łączyła tylko metryka.
oraz można powiedzieć, że mentalnie (po szkołach/ nauczycielach to katolicka muza?
AGENCJI RZĄDOWEJ.
https://mobile.twitter.com/RealSaavedra/status/1326943491797086209
Więc jako epoka, w której protestantów nie było w ogóle zostaje średniowiecze, wcześniej jest starożytność, ale wtedy nie było zapisu nutowego i w sumie tamtej muzyki nie znamy.
Czy barokowa muzyka protestancka jest "mentalnie katolicka" to dłuższy wątek... jest faktem, że najbardziej znana trójka (Handel, Bach i Telemann) sporo czerpali z muzyki francuskiej (Telemann), włoskiej (Handel) albo obu naraz (Bach). Może kiedyś rozwinę, ale na teraz - ci najsłynniejsi protestanci sporo nauczyli się od katolików, ale były też formy muzyczne typowe dla muzyki protestanckiej, nieobecne w muzyce katolickiej i muzycznie wypadają nieźle.
niektórzy na poprzednim forum sie tym fascynowali