Skip to content

Polski Ład

145791014

Komentarz

  • Badanie gruntu z reguły nie jest obowiązkowe. Do niedawna trzeba je było wykonywać tylko wówczas, kiedy dom miał stanąć na terenie o trudnej lub skomplikowanej strukturze geologicznej. W większości przypadków wystarczyła więc opinia o warunkach gruntowych zawarta przez architekta w projekcie domu bądź jego adaptacji.
  • edytowano May 2021
    JORGE napisal(a):
    PiS zrobił badania, ma ekspertów, skonstruował cały system żeby to było spójne i dało określone efekty. Kolega Afropolak zadał pytania jedynej znanej mu inteligentnej osobie, czyli samemu sobie i wyszło to co wyszło. Nie wiem jak wy, ale ja się czuję przygnieciony.

    Dziecinada. Zwykły foliarz, który uważa cały świat za idiotów, bo to jest domena tego odpału, niezależnie od przedmiotu kontestacji. Nie stracę więcej ani sekundy na czytanie tych wypocin.
    To mnie kolega rozbawił. Pis ma ekspertów i zrobił badania.
    =))
    Możesz mnie nie czytać, ufaj mitycznym ekspertom PiS.

    A teraz pytanie do koleżeństwa - wielu mieszka na pewno w domach jednorodzinnych. Kto z Was ma dom wolnostojący o powierzchni nie przekraczającej 80-90m2 (wraz z poddaszem i piwnicą) ?
    W celach statystycznych pytam. Może się mylę, sądząc, że ten pomysł to wydmuszka. Wtedy odszczekam.
  • Take postawienie sprawy nic nie da. Pytanie ilu by się zdecydowało na taki, gdyby to było jakeś realne ułatwienie.

    Zresztą - co z odbiorem? Czy fakt, że budujemy na zgłoszenie, oznacza, że nie będziemy oddawać domu? Bo niedouczone urzędasy na tym etapie rzucają kłody pod nogi.
  • edytowano May 2021
    afropolak napisal(a):
    A teraz pytanie do koleżeństwa - wielu mieszka na pewno w domach jednorodzinnych. Kto z Was ma dom wolnostojący o powierzchni nie przekraczającej 80-90m2 (wraz z poddaszem i piwnicą) ?
    W celach statystycznych pytam. Może się mylę, sądząc, że ten pomysł to wydmuszka. Wtedy odszczekam.
    Nie wiem. Poszukałem coś-obok.
    GUS 2013 - średnia powierzchnia oddanego do użytku domu wynosiła 139 m²

    Mieszkania (bloki):
    2013 r., średnia cena - 4.025 zł/m².
    2020 r. średnia cena - 4.890 zł/m²

    2011 r. przeciętna wielkość mieszkania - 72,5 m² z tym, że mieszkanie na wsi jest przeciętnie większe od tego z miasya o 28 m² (!) (64 do 92). W miastach 21 % mieszkań jest poniżej 40 m².

  • trep napisal(a):
    Badanie gruntu z reguły nie jest obowiązkowe. Do niedawna trzeba je było wykonywać tylko wówczas, kiedy dom miał stanąć na terenie o trudnej lub skomplikowanej strukturze geologicznej. W większości przypadków wystarczyła więc opinia o warunkach gruntowych zawarta przez architekta w projekcie domu bądź jego adaptacji.
    Ale architekt bierze wtedy odpowiedzialność za tą opinię i wliczy to w cenę.
    Nie każdy to zrobi. Owszem, jeżeli okolica jest zabudowana, to można wnioskować o podłożu i na naszej działce.
    Choć słyszałem o domku bliżniaku, który stanął na zarosłym stawie i ... rozbliżniaczył się - każda część przechyliła sie na swoją stronę, tak, że na poziomie dachu szczelina miała ponad 30cm.
  • edytowano May 2021
    Słuchajcie, ja się wychowywałem z piątka rodzeństwa (czyli z rodzicami 8 osób) na 90 metrach, ale to nie dowodzi niczego. Broniąc tego byłbym żałosnym dziadersem.
    Te domki 70 m2 nie są zły pomysłem, lepsze to niż nic, ale realnie skorzysta z tego jakaś homeopatyczna liczba ludzi.
    Edit: na pewno nie wpłynie to na dzietność, bo ludzie chcą wychowywać dzieci w jakimś rozsądnym metrażu.

    Powtórzę się, gorsze są te gwarancję i dopłaty do kredytów. To ZAWSZE kończyło się podnoszeniem cen.
    I brakuje mi jakiegoś małego punktu w programie o trybunałach wojskowych dla deweloperów. Szybki sąd i do piachu za te "apartamenty" 18m2 za kilkanaście koła/metr.
    Przywołam tu sympatycznego żymianina i komunistę Janka Śpiewaka - branża deweloperska jest w Polsce dwukrotnie bardziej zyskowna (dochodowa?) niż IT.

    Jak Mati chce chronić kolegów z banków to z nieukrywanym grymasem to przyjmę, ale deweloperów to rzucić ludożerce na pożarcie.
  • ferb napisal(a):
    [1] Powtórzę się, gorsze są te gwarancję i dopłaty do kredytów. To ZAWSZE kończyło się podnoszeniem cen.
    [2]I brakuje mi jakiegoś małego punktu w programie o trybunałach wojskowych dla deweloperów. Szybki sąd i do piachu za te "apartamenty" 18m2 za kilkanaście koła/metr.
    Ad 1: Ale jak ma się inaczej kończyć? Większy dostęp do kredytu to większa liczba zainteresowanych tematem i większa ilość gotowizny w tym właśnie temacie.

    Ad 2: Nuale, dlaczego? Mam znajomych, co w Paryżewie wynajmowali klity po 7m2 i udawali zadowolonych. W Lądku-Zdroju to samo.

    Ot po prostu, wielgie miasto, to i wielga siła atrakcyjna. Alternatywą jest praktyczne zakazanie ubogim mieszkania w Warszawie, co oczywiście jest jakimś rozwiązaniem, ale będzie jak w Kalifornii, że wszyscy fryzjerzy, policjanci, śmieciarze, ekspedienci i inni ludzie zarabiający poniżej symbolicznych 10k brutto, muszą dojeżdżać z Mszczonowa.
  • Ad 1
    Ja to wiem, kolega to wie, ale jest duże grono uważające to za sukces.

    Ad 2
    Chodzi o skalę. Te 18-metrowe apartamenty to oczywiście przejaskrawienie z mojej strony. To jest problem, ale nie najważniejszy. Tu musi wjechać na pełnej Kapitan Państwo, który weźmie się patologie typu Bliska Tower i podobne. Jakiś katasterek od n-tej nieruchomości też by się przydał.
  • Żebyśta wiedzieli, jake drogie są metry w HK i w Singapurze, co za tym idzie, jake małe mieszkanka.
  • W Singapurze byłyby jeszcze droższe, gdyby państwo nie trzymało łapy na bodajże 80% nieruchomości.
  • ferb napisal(a):
    Ad 1
    Ja to wiem, kolega to wie, ale jest duże grono uważające to za sukces.

    Ad 2
    Chodzi o skalę. Te 18-metrowe apartamenty to oczywiście przejaskrawienie z mojej strony. To jest problem, ale nie najważniejszy. Tu musi wjechać na pełnej Kapitan Państwo, który weźmie się patologie typu Bliska Tower i podobne. Jakiś katasterek od n-tej nieruchomości też by się przydał.
    Ad 1: Ale to będzie oczywisty sukces dla ludzi, którzy te mieszkania zdobędą!

    Ad 2: Nasza b. koleżanka umiłowana Szmulka została wygnana z Paryżewa właśnie dlatego, że zakazali zbyt małych mieszkanek. Powinny istnieć małe mieszkanka dla młodych-zdolnych, co się załapali w korpo i ciułają na wkład własny. Oczywiście wynajmowane.

    Ja nie mam pewności co do tego katastru. Z jednej strony, widzę jakiś sens w opodatkowaniu kapitału, z drugiej -- spowoduje to wzrost czynszów, więc wracamy do punktu a.
  • edytowano May 2021
    afropolak napisal(a):
    @zima
    Piekny domek letniskowy.
    Ale ja mowilem o domach rodzinnych. Gdzie pomiesci kolezanka rodzine na 70m2 domu.

    I druga rzecz - ciekawe byloby porownanie ceny m2 domu PiSowego 70m2 i domu regularnego 150m2
    Tam gdzie w apartamęcie 35m.
  • celnik.mateusz napisal(a):
    @Romeck, mają być ustawy. Zgodnie z planem jeszcze we wrześniu tego roku. Czyli można uznać, że od przyszłego roku będą już nowe zasady.
    No i nie rozumiem....
    Kampania wyborcza za dwa lata. Czyli co, rzucone hasła sprzed sześciu lat i dwu (na drugą kadencję) się wypaliły?
    Albo przepadły (część, jak Mieszkanie+, bo takie 500+ to sukces przogromny) i trzeba "rzucić" coś nowego?
    Albo - trzecie - jest okazja, unijna (fundusz odbudowy) i trzeba wskoczyć na falę.
    ?

  • @Romeck, nie wiem, ale obstawiam: jeśli rząd chce przeprowadzić reformy (w tym podniesienie podatków stosunkowo niewielkiej, ale wpływowej i głośnej części społeczeństwa), to teraz jest dobry moment.

    Poza tym względy wizerunkowe: rząd w ten sposób narzuca narrację, a opozycja biega w kółko.

    Chodzi też po sieci plotka o przyspieszonych wyborach, ale jakoś w to wątpię.
  • ferb napisal(a):
    ludzie chcą wychowywać dzieci w jakimś rozsądnym metrażu.
    Kluczowe zdanie, po mojemu.
    Jak ludzie wyżej sobie cenią własną wygodę nad rodzinę, to żadne prorodzinne programy niczego nie załatwią.
    Przecież obecnie w domu koniecznie trzeba mieć każde dziecko w oddzielnym pokoju, co najmniej dwie łazienki, obowiązkowo garderobę, kible na każdym piętrze, salon połączony z kuchnią itd.
    Noji oczywista oczywistość garaż na dwa samochody, taras i sporą działkę.
    Bez tego ani rusz. Dziecków się nie wychowa.

    A, i żeby państwo co najmniej pomogło to wszystko w miarę bezboleśnie zdobyć.
  • Przemko napisal(a):
    W domu trudno trzymać kilka rowerów, u nas nie robią problemów z trzymania na klatce i jest gdzie, stoi wózek, spacerówka, rowerek biegowy, ja swój rower trzymam w rowerowni ale tam jest już za ciasno. Zaraz starszy zacznie jeździć a biegowy weźmie młodszy - już brakuje miejsca, a gdzie rower Oli? A w domu mogę mieć na swoim terenie i 10 rowerów, nie przeszkadza to nikomu. A w garażu mały warsztat i te wszystkie narzędzia kiszone po pawlaczach można rozlozyc, są pod ręką, dzieci mogą korzystać.

    No naprawdę ten sam metraż w domu to zupełnie inne odczucie.
    +1

    Metraż blokerski =/= metraż domowy.

    Działka, nawet niewielka, to wielkie pole do kreatywności (komórka, garaż, wiata, inne pomieszczenie gospodarcze) wedle potrzeb, możliwości i pomysłowości.
    Ciekawe czy w całym pomyśle argumentem byłby sprawy zielono-energetyczne i elektromobilnościowe (domy i domki kołem zamachowym dla obu tematów), czy też - w razie powodzenia - zostanie to kiedyś sensacyjnie dostrzeżone.

    Do tego każdy, każdy pomysł, który zabierze choć jednego klienta deweloperskiej patologii jest wart wdrożenia. Potencjał widać, choć może niewielki,
    Większym problemem mogą okazać się ceny gruntów we względnie sensownych lokalizacjach, aktualnie windowane przez ww. patologię.
  • afropolak napisal(a):
    A teraz pytanie do koleżeństwa - wielu mieszka na pewno w domach jednorodzinnych. Kto z Was ma dom wolnostojący o powierzchni nie przekraczającej 80-90m2 (wraz z poddaszem i piwnicą) ?
    W celach statystycznych pytam. Może się mylę, sądząc, że ten pomysł to wydmuszka. Wtedy odszczekam.
    Aż zajrzałam do planu mojego.
    Wedle niego pow. mieszkalna 61,75 m2
    pow użytkowa 79,35 m2
    na działce ok. 250 m2
    Trzy pokoje (największy 22,5 m2)
    widna kuchnia 9,6, łazienka ponad 4, oddzielna toaleta.
    Całość podpiwniczona, bez poddasza, z dużym tarasem.
    Mieszkam w tym domu (segment) kilkadziesiąt lat. Było nas 2+2, bo tak się ułożyło życie moich śp. Rodziców, ale spokojnie wychowałaby się jeszcze dwójka. I byłaby to Ich właśnie zasługa, a nie metrażu domu, powierzchni działki, czy odległości miejsca zamieszkania od centrum.
    Stworzyli cudowny DOM, pełen ciepła i miłości.

    To tyle z podsumowania dziadersa.
  • Raczej babciersa ;-)
  • Maria napisal(a):
    ferb napisal(a):
    ludzie chcą wychowywać dzieci w jakimś rozsądnym metrażu.
    Kluczowe zdanie, po mojemu.
    Jak ludzie wyżej sobie cenią własną wygodę nad rodzinę, to żadne prorodzinne programy niczego nie załatwią.
    Trochę do koleżanki, trochę ogólna uwaga:
    Wszyscy tacy mądrzy, a zauważyłem, że jest gigantyczna presja społeczna na życie na poziomie. Niby człowiek się decyduje na dzieci, czy dziecko, gdy jest na początku drogi zawodowej, a potem słyszy:
    - jak tam można żyć bez salonu z dużym aneksem?
    - jak to dzieci nie mają osobnego pokoju?
    - jak to rodzice nie mają swojej sypialni, tylko tylko śpią w salonie?
    - coza nieodpowiedzialni ci młodzi, że biorą się za dzieci, jak jeszcze nie uzbierali na kredyt?

    Przepraszam, ale w tej, czy podobnej formie są to autentyki, często wygłaszane, przez ludzi wierzących, czy ogólnie prawicowców/konserwatystów.
    Zgodzę się, że to wina tego hedonistycznego, młodego pokolenia, jeśli starzy przestaną jojczyć o potrzebie ustatkowania się, jeśli księża zaczną takie gadanie piętnować u swoich owieczek. Tak, wtedy, to będzie wina tylko i wyłącznie młodych.
  • edytowano May 2021
    Nigdy nic takiego nie usłyszałem, a spełniamy hehe wszystkie warunki. No chyba że się boją w twarz powiedzieć, ale nawet pokątnie nic takiego do mnie nie doszło.
    A przypomniało mi się jeszcze jak gadałem kiedyś z góralką, mamą piątki. "U nas w okolicy jest tak, że jak pobudują chałupy i każdy ma swój pokoik i swój komputerek, to jest po rodzinie."
  • edytowano May 2021
    Ja słyszałem w realu od pewnych katolików, a jakże, że lepiej mieć mniej dzieci (nawet jedynaka) ale zapewnic im turbowyksztalcenie i superstart oraz megawarunki.
  • afropolak napisal(a):
    celnik.mateusz napisal(a):
    A zauważyliście, że teraz będzie tak:
    - do 120 tys. podatek liniowy się kompletnie nie opłaca, więc prowadzę sobie działalność na zasadach ogólnych (17/32%)
    - powyżej 120 tys. to zamiast tego podatku liniowego, już bardziej się opłaca założyć spółkę z o.o. (a mówię tylko o korzyściach podatkowych)
    - jak spółka z o.o., to może by ten CIT estoński? O co tam chodzi?
    - aaa, trzeba mieć inwestycje... no dobra...

    Może to nie będzie jakiś automat, ale ten Nowy Ład to szansa, że ten estoński CIT zaskoczy.

    Tak, tak, Afropolaku, może by spółka z o.o.?
    Spollka z o.o. to podwojne opodatkowanie. 9% spolka plus 19% dywidenda.
    Składka zdrowotna to 9% plus 19% liniowy. No i spółka z o.o. daje inne możliwości, ale co ja będę koledze tłumaczył.
  • edytowano May 2021
    TYGODNIK SIECI: Domy do 70 m2 powierzchni użytkowej, z poddaszem licząc do 90 m2, da się zbudować szybko. To jest próba radykalnego przełamania blokad, w tym wpływów niektórych potężnych deweloperów, nie pozwalających na jeszcze szybszy wzrost w budownictwie? Mało kto wie, że Polsce buduje się dzisiaj bardzo dużo, w roku 2020 był to wzrost o 7 procent w stosunku do poprzedniego roku, co dało ponad 220 tysięcy oddanych mieszkań. Ale głód mieszkaniowy wciąż jest ogromny.

    PREMIER JAROSŁAW KACZYŃSKI: Tak, to jest próba przełamania blokad, które wciąż jeszcze blokują możliwość zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych wielu Polaków. Jeżeli ludzie skorzystają z tej propozycji, to szybko mogą mieć własny domek, z umiarkowanym ale jednak solidnym metrażem.

    O co chodzi panie premierze z tym częściowo płaskim dachem?

    To wynika z zasad bezpieczeństwa budowlanego – duży, stromy dach wymaga dużo droższej konstrukcji, innych rozwiązań konstrukcyjnych, ostrzejsze są zasady bezpieczeństwa. A naszym celem jest, by były to domki ładne, ale proste i stosunkowo tanie, naprawdę wygodne dla rodziny. Są plany, by gotowe, estetyczne projekty były dostępne dla każdego. To się wpisuje w plan wprowadzenia standardów architektonicznych, uporządkowania tej kwestii, co zrobimy przy okazji.

    Dlaczego program Mieszkanie Plus nie poszedł tak, jak planowano?

    Wspomnieli panowie sami o wpływach deweloperów – to jest pierwsza sprawa. Drugą jest niezwykle trudna do przełamania resortowość. Opór stawiany przez instytucje dysponujący na przykład terenami przed ich przekazaniem do programu Mieszkanie Plus, był dla mnie niepojęty, i to na każdym szczeblu.

    PKP? Lasy Państwowe?

    Też. Kolej była entuzjastyczna gdy sądzili, że to oni będą budowali i na tym zarabiali. Kiedy okazało się, że to wygląda inaczej, zaczęły się opory. Sprawa oddania trzech niezalesionych hektarów przez Lasy Państwowe opierała się aż o mnie. Szkoda, bo pomysł był niezły, wzorowany na mechanizmach austriackich i wciąż można z tych rozwiązań korzystać. Zależy nam jednak na czasie, stąd próbujemy innych sposobów: budowa niewielkiego domku, dopłata do wkładu własnego. To też odpowiada potrzebie Polaków, która przy Mieszkaniu Plus się ujawniła: nasi współobywatele chcą mieszkania czy domku na własność, w dość bliskiej perspektywie. Inną sprawą jest natychmiastowe podnoszenie cen materiałów, gdy cokolwiek dużego zaczyna się budować.
  • Wszyscy tacy mądrzy, a zauważyłem, że jest gigantyczna presja społeczna na życie na poziomie. Niby człowiek się decyduje na dzieci, czy dziecko, gdy jest na początku drogi zawodowej, a potem słyszy:
    - jak tam można żyć bez salonu z dużym aneksem?
    - jak to dzieci nie mają osobnego pokoju?
    - jak to rodzice nie mają swojej sypialni, tylko tylko śpią w salonie?
    - coza nieodpowiedzialni ci młodzi, że biorą się za dzieci, jak jeszcze nie uzbierali na kredyt?
    No proszę, a kiedyś się krzywiliśmy gdy pewna pani usunęła dziecko bo mieszkanie 60 metrów było za małe na dwójkę.
  • To ja może o tych dzieciach- jeśli mamy być potęgą, to 5-6 dzieci to minimum. Zakładając unikanie burżujskiego dedykowania apartamentu na każde dziecko, jeden pokój na 2 dzieci to jednak jakieś godnościowe minimum.
    Czyli robią się 3 pokoje, wypadałoby jeden zapewnić rodzicom. Duży salon-jadalnia jako centralna izba z paleniskiem. Nie wspominam już o wariancie homeschoolingu, gdzie duży stół jest centralnym punktem domu, ani o pracy zdalnej rodzica/ rodziców, gdzie parę dodatkowych m2 sypialni na biurko i szafę jest niezbędne (odrzucając burżujstwo dodatkowego pokoju pracy).
    No wybaczcie, ale nawet przy klitkowych pokoikach dzieci i piętrowych łóżkach, niżej 100-110 m2 NIE DA SIĘ ZEJŚĆ, a i to przy mega-optymalizacji przestrzeni.

    Dom rodziny powinien mieć 120-150 m2, zależnie od liczby dzieci i dodatkowych wymagań.
    I właśnie ok. 150 m2 to minimum powierzchni domów w amerykańskim interiorze. Przy całym zjebstwie tamtego społeczeństwa, muszę zauważyć, że w zdrowych rodzinach, dzieciatych, godny metraż ma bardzo pozytywny wpływ na rozwój dzieciaków. Od psychologicznego, po emocjonalny i motoryczny. Tak jest i już.
  • qiz napisal(a):
    To ja może o tych dzieciach- jeśli mamy być potęgą, to 5-6 dzieci to minimum. Zakładając unikanie burżujskiego dedykowania apartamentu na każde dziecko, jeden pokój na 2 dzieci to jednak jakieś godnościowe minimum.
    Czyli robią się 3 pokoje, wypadałoby jeden zapewnić rodzicom. Duży salon-jadalnia jako centralna izba z paleniskiem. Nie wspominam już o wariancie homeschoolingu, gdzie duży stół jest centralnym punktem domu, ani o pracy zdalnej rodzica/ rodziców, gdzie parę dodatkowych m2 sypialni na biurko i szafę jest niezbędne (odrzucając burżujstwo dodatkowego pokoju pracy).
    No wybaczcie, ale nawet przy klitkowych pokoikach dzieci i piętrowych łóżkach, niżej 100-110 m2 NIE DA SIĘ ZEJŚĆ, a i to przy mega-optymalizacji przestrzeni.

    Dom rodziny powinien mieć 120-150 m2, zależnie od liczby dzieci i dodatkowych wymagań.
    I właśnie ok. 150 m2 to minimum powierzchni domów w amerykańskim interiorze. Przy całym zjebstwie tamtego społeczeństwa, muszę zauważyć, że w zdrowych rodzinach, dzieciatych, godny metraż ma bardzo pozytywny wpływ na rozwój dzieciaków. Od psychologicznego, po emocjonalny i motoryczny. Tak jest i już.
    No to po staremu robisz.
  • edytowano May 2021
    " - jak to rodzice nie mają swojej sypialni, tylko tylko śpią w salonie?"

    Sam nie wiem czy to nie robi sobie troszkę kolega jajec? Po to własnie jest salon imho.

    A jeszcze do wcześniej wymienionego. Łączenie kuchni z salonem to jest dopiero nieteges. Moje stanowcze przeciw tutaj.
  • Salon to jest wykwit jakiejś patologicznej aspiracji.
    W każdym projekcie gotowym jest salon z miejscem na TV co implikuje dalsze rozplanowanie domu. Dlaczego, kurka salon a nie alkierz na ten przykład.
  • edytowano May 2021
    cut
  • Będzie kara, ona już się zbliża. Wszyscy tracimy rozum, na 70 m nie da się żyć z rodziną ... Niebywałe.

    W całym programie domkowym chodzi o cenę, tempo i łatwość. Program jest dedykowany do ludzi, którym naprawdę jest ciężko i pojawia się możliwość, że będą mogli mieszkać na swoim. Domek ma być tańszy od mieszkania i będzie współfinasowany przez państwo. To wszystko da się zrobić, będą gotowe, powtarzalne projekty, modułowe, maksymalnie okrojone.

    Ale trochę bardziej majętni też się mogą decydować, jeżeli mam kupić 60 m mieszkanie, albo 90 metrowy dom gdzie tu się zastanawiać ? A ludzie generalnie żyją bez problemu w 4 na 60m, nie wiem o czym wy piszecie ? Tu będą mieli możliwość upgredju swoich warunków życiowych, spełnią swoje marzenia, będą mieli kawałek swojej działki i świeże powietrze.

    Estetyzm. Cały czas estetyzm i 100% cukru w cukrze. To jest jak opętanie ...

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.