Późnym rankiem w niedzielę z kanadyjskiego portu Halifax wypłynęły dwa okręty wojenne. HMCS Kingston i Summerside zmierzają w kierunku wód Morza Bałtyckiego, gdzie dołączą do trwającej operacji NATO.
Na pokładzie każdego z nich znajduje się 46-osobowa załoga. Kanada twierdzi, że misja "Reassurance" będzie trwała przynajmniej cztery miesiące. Zdaniem dowódcy HMCS Kingston Jasona Knowlesa, żołnierze marynarki są dobrze przygotowani, co potwierdziły wcześniejsze szkolenia.
Państwo terrorystyczne nie powinno istnieć. Z terrorystami się nie negocjuje i nikt nie dba o ich nienaruszalny wizerunek, tzw. zachowanie twarzy. Kiedy Morawiecki powiedział to Macronowi, został zwyzywany od antysemitów i do dziś nie doczekał się przeprosin. Terrorystów się likwiduje. Im szybciej, tym mniej ofiar ze sobą zabierają. Teatr na Dubrovce i szkoła w Biesłanie nie były dla świata informacją, Nie było też ludobójstwo w Czeczenii i terrorystyczny zamach w Gruzji. Nie był zamach smoleński. Nie była wojna na Ukrainie, która trwa od 2014 roku.
No to będzie wojna światowa, której skutki będzie dźwigać cały świat, wszyscy ludzie bez wyjątku.
/przeklejam wpis z wątku o gazecie wyborczej i agorze.../ /akapity i wyróżnienia moje/
KAnia napisal(a): Grunt był urabiany od dawna - i to równocześnie ze wschodu i z zachodu, w sposób skoordynowany. "Brak praworządności", "pisowski reżim", "dyktatura", "autorytarne rządy w Polsce", o których można się nawet dziś dowiedzieć od przypadkowych ludzi spotkanych na zachodzie Europy, były tylko etapem, po którym "polski nazizm" przeszedłby gładko. Zniesławienie Polski zostało w ciągu 7 lat skutecznie wtłoczone do powszechnego obiegu jako stereotyp, traktowane jako oczywistość - i nie będzie łatwo się tego pozbyć,
````` Akcja "Z" była pierwotnie zaplanowana przeciw Polsce, nie przeciw Ukrainie.
• Ukraina miała podziellić los Białorusi i poddać się w ciągu 3 dni, • a wojna z "nazizmem" miała się toczyć nie na Ukrainie, tylko w Polsce.
Polsce osamotnionej, zniesławionej, mającej przeciwko sobie nie tylko całą armię rosyjską, ze wsparciem militarnym ukraińsko-białoruskim, ale i najbardziej bezwzględnego wroga, czyli Niemcy, które zdążyły opanować zachodnią Europę za pomocą unijnej przemocy instytucjonalnej (zademonstrowanej na przykładzie Polski) i przemocy finansowej (euro, zadłużenie, gaz rosyjski). Dogadane z Niemcami USA również atakowały polski "brak praworządności" i "deficyt demokracji" i ostentacyjnie wypinały się na artykuł 5 jeszcze kilka miesięcy temu... W zeszłym roku Amerykanie oświadczyli przecież, że przesmyk suwalski jest nie do obrony, a poza tym art. 5 nie precyzuje rodzaju reakcji, więc ta reakcja nie musi być wcale militarna, mogą to być np. sankcje. Natomiast z państwem "niepraworządnym", "nazistowskim" w ogóle nie musieliby się liczyć, byłaby wygodna wymowka, żeby nie zrobić w obronie Polski zupełnie nic i czekać, aż wojska putina przywrócą praworządność...
Ukraina uratowała Polsce życie. Przynajmniej na razie.
Szokujący dla mnie scenariusz. Jednak wg mnie Rosja nie targnęłaby się zbrojnie/ mitarnie na członka NATO i członka Unii Europejskiej. Nie w ten sposób.
romeck napisal(a): Grunt był urabiany od dawna - i to równocześnie ze wschodu i z zachodu, w sposób skoordynowany. "Brak praworządności", "pisowski reżim", "dyktatura", "autorytarne rządy w Polsce", o których można się nawet dziś dowiedzieć od przypadkowych ludzi spotkanych na zachodzie Europy, były tylko etapem, po którym "polski nazizm" przeszedłby gładko. Zniesławienie Polski zostało w ciągu 7 lat skutecznie wtłoczone do powszechnego obiegu jako stereotyp, traktowane jako oczywistość - i nie będzie łatwo się tego pozbyć,
````` Akcja "Z" była pierwotnie zaplanowana przeciw Polsce, nie przeciw Ukrainie.
• Ukraina miała podziellić los Białorusi i poddać się w ciągu 3 dni, • a wojna z "nazizmem" miała się toczyć nie na Ukrainie, tylko w Polsce.
Polsce osamotnionej, zniesławionej, mającej przeciwko sobie nie tylko całą armię rosyjską, ze wsparciem militarnym ukraińsko-białoruskim, ale i najbardziej bezwzględnego wroga, czyli Niemcy, które zdążyły opanować zachodnią Europę za pomocą unijnej przemocy instytucjonalnej (zademonstrowanej na przykładzie Polski) i przemocy finansowej (euro, zadłużenie, gaz rosyjski). Dogadane z Niemcami USA również atakowały polski "brak praworządności" i "deficyt demokracji" i ostentacyjnie wypinały się na artykuł 5 jeszcze kilka miesięcy temu... W zeszłym roku Amerykanie oświadczyli przecież, że przesmyk suwalski jest nie do obrony, a poza tym art. 5 nie precyzuje rodzaju reakcji, więc ta reakcja nie musi być wcale militarna, mogą to być np. sankcje. Natomiast z państwem "niepraworządnym", "nazistowskim" w ogóle nie musieliby się liczyć, byłaby wygodna wymowka, żeby nie zrobić w obronie Polski zupełnie nic i czekać, aż wojska putina przywrócą praworządność...
Ukraina uratowała Polsce życie. Przynajmniej na razie.
Przecież to bzdura jest ! Pisał to ktoś kompletnie nie zdający sobie z realiów dzisiejszego świata, podpierając się faktycznymi motywami (np. Niemiec), ale rozciągając je do granicy absurdu. Niech zgadnę - ktoś ze środowiska RM ? Bo tam cały czas syndrom oblężonej twierdzy i przygniatających spisków. A ojczyzna krwawi i tam takie.
Nie to nie tak, to nie dziś. Środowisko RM zrobiło świetną robotę kiedy było trzeba, ale ono nie będzie w stanie otrząsnąć się z pozycji oblężonej twierdzy. Dziś Polska ma być atrakcyjna, zajebista, zawsze wygrywać, emanować swą siłą na całą Europę. Musimy udawać większych i lepszych niż jesteśmy. Mozolnie jednak zmierzając w kierunku faktycznej wielkości.
Prawdziwe zagrożenie dopiero nadejdzie. Najpierw kiedy Europa faktycznie się podzieli, później trzeba będzie się zmierzyć z Azją. Powiedzenie, że Polska, albo będzie wielka, albo jej nie będzie - właśnie nabiera bardzo konkretnego wymiaru.
Kijowscy policjanci odwiedzili ponad 400 miejsc, w których przed wojną z Rosją bawili się młodzi ludzie. Sprawdzano, czy obywatele dostosowują się do restrykcji stanu wojennego. Aż 413 osób ukarano za nieprzestrzeganie godziny policyjnej, a ponad 200 mężczyzn otrzymało wezwanie do armii.
Służby znalazły dwa kluby, które pozostawały otwarte także w nocy. Przebywało w nich w sumie 413 osób, które zostały ukarane za złamanie zasad godziny policyjnej.
oczywiście tezy Bartosiaka tu się pojawiają natomiast fakty są faktami. Kijów miał paść w 2 dni? Miał? Propaganda rosyjska była tożsama z propagandą unijno-totalną? Była.
"Ukraińskie siły specjalne po raz pierwszy przyznały, że faktycznie prowadzą działania na terytorium Rosji, wysadzając w powietrze rafinerie, składy broni czy inną krytyczną dla wojny infrastrukturę - pisze w poniedziałek brytyjski dziennik "The Times".
Gazeta rozmawiała z dwoma członkami batalionu Szaman, jak nazwano 10. oddział ukraińskich sił specjalnych, którzy uczestniczą w takich misjach. Sierżanci "Przystojny" i "Dwadzieścia Dwa", obaj w wieku 25 lat, walczą z siłami rosyjskimi od czasu hybrydowej inwazji na Ukrainę w 2014 roku. Inteligentni, elokwentni i w doskonałej kondycji fizycznej, zostali wybrani do sił specjalnych po latach walki w regularnych jednostkach."
Przemko napisal(a): ... z dwoma członkami batalionu Szaman, jak nazwano 10. oddział ukraińskich sił specjalnych, którzy uczestniczą w takich misjach. Sierżanci "Przystojny" i "Dwadzieścia Dwa", obaj w wieku 25 lat, walczą z siłami rosyjskimi od czasu hybrydowej inwazji na Ukrainę w 2014 roku. Inteligentni, elokwentni i w doskonałej kondycji fizycznej, zostali wybrani do sił specjalnych po latach walki w regularnych jednostkach."
JORGE napisal(a): Dziś Polska ma być atrakcyjna, zajebista, zawsze wygrywać, emanować swą siłą na całą Europę. Musimy udawać większych i lepszych niż jesteśmy. Mozolnie jednak zmierzając w kierunku faktycznej wielkości.
Można by rzec, że przewagi armii moskiewskiej na Ukrainie byłyby nie do pomyślenia w 2000 r., nawet w 2014.
Jeszcze pod koniec lutego 2022 ja osobiście byłem przekonany, że Moskale wejdą w Ukrainę jak w masło. Nawet obronę lotniska w Hostomelu traktowałem z początku jako szczęśliwy traf.
W zasadzie więc już 2022 jest nie do wyobrażenia w 2020. Do czego dojdzie w 2040? Zobaczymy.
Jak bardzo niepodobny jest 2020 do 2000? Mam wrażenie, że głównie wzrostem znaczenia Chin, Rosji i Polski. Coś jeszcze?
Stronnictwo zdrady w Polsce mnie martwi. Na Ukrainie niby było nawet mocniejsze a sobie poradzili ale w Polsce nic się nie dzieje. Zdrajcy strasznie przywiązani są do zdrady, nawet z pewną zaciekłością i zdolnością do poświęceń.
No i oczywiście nieustannie martwi mnie nasza rozlazłość. Ukraińcy umieją strzelać do wrogów, my im nie potrafimy dać po pysku.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Mam wrażenie, że głównie wzrostem znaczenia Chin, Rosji i Polski. Coś jeszcze?
Turcji. Mają swoje problemy ale kto by pomyślał jeszcze w 2010 że będą rozmawiać z UE z pozycji siły? Jak niewiele wcześniej uniżenie pokornie prosili o przyjęcie do UE?
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Mam wrażenie, że głównie wzrostem znaczenia Chin, Rosji i Polski. Coś jeszcze?
Turcji. Mają swoje problemy ale kto by pomyślał jeszcze w 2010 że będą rozmawiać z UE z pozycji siły? Jak niewiele wcześniej uniżenie pokornie prosili o przyjęcie do UE?
De facto! Żorżyk też wiele plótł o przewagach Turcji.
Komentarz
Na pokładzie każdego z nich znajduje się 46-osobowa załoga. Kanada twierdzi, że misja "Reassurance" będzie trwała przynajmniej cztery miesiące. Zdaniem dowódcy HMCS Kingston Jasona Knowlesa, żołnierze marynarki są dobrze przygotowani, co potwierdziły wcześniejsze szkolenia.
https://wpolityce.pl/swiat/604379-rosyjski-atak-na-cywilow-ostrzelano-budynek-w-krzemienczuku
Z terrorystami się nie negocjuje i nikt nie dba o ich nienaruszalny wizerunek, tzw. zachowanie twarzy. Kiedy Morawiecki powiedział to Macronowi, został zwyzywany od antysemitów i do dziś nie doczekał się przeprosin.
Terrorystów się likwiduje. Im szybciej, tym mniej ofiar ze sobą zabierają.
Teatr na Dubrovce i szkoła w Biesłanie nie były dla świata informacją,
Nie było też ludobójstwo w Czeczenii i terrorystyczny zamach w Gruzji.
Nie był zamach smoleński.
Nie była wojna na Ukrainie, która trwa od 2014 roku.
No to będzie wojna światowa, której skutki będzie dźwigać cały świat, wszyscy ludzie bez wyjątku.
Miał wsparcie sił inteligentnych
/akapity i wyróżnienia moje/ Szokujący dla mnie scenariusz.
Jednak wg mnie Rosja nie targnęłaby się zbrojnie/ mitarnie na członka NATO i członka Unii Europejskiej. Nie w ten sposób.
``` Atotak.
Nie to nie tak, to nie dziś. Środowisko RM zrobiło świetną robotę kiedy było trzeba, ale ono nie będzie w stanie otrząsnąć się z pozycji oblężonej twierdzy. Dziś Polska ma być atrakcyjna, zajebista, zawsze wygrywać, emanować swą siłą na całą Europę. Musimy udawać większych i lepszych niż jesteśmy. Mozolnie jednak zmierzając w kierunku faktycznej wielkości.
Prawdziwe zagrożenie dopiero nadejdzie. Najpierw kiedy Europa faktycznie się podzieli, później trzeba będzie się zmierzyć z Azją. Powiedzenie, że Polska, albo będzie wielka, albo jej nie będzie - właśnie nabiera bardzo konkretnego wymiaru.
To jest ten czas !
Służby znalazły dwa kluby, które pozostawały otwarte także w nocy. Przebywało w nich w sumie 413 osób, które zostały ukarane za złamanie zasad godziny policyjnej.
Gazeta rozmawiała z dwoma członkami batalionu Szaman, jak nazwano 10. oddział ukraińskich sił specjalnych, którzy uczestniczą w takich misjach. Sierżanci "Przystojny" i "Dwadzieścia Dwa", obaj w wieku 25 lat, walczą z siłami rosyjskimi od czasu hybrydowej inwazji na Ukrainę w 2014 roku. Inteligentni, elokwentni i w doskonałej kondycji fizycznej, zostali wybrani do sił specjalnych po latach walki w regularnych jednostkach."
https://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/artykuly/8479615,ukraina-rosja-wojna-specjalsi-rafinerie-bron.html
Co konkretnie było w planach na 2022 to nie pamiętam, ale na pewno była teza, że Polska urośnie w branży mocarstwowej.
Najlepsze zaś było założenie, że świąt co 20 lat zmienia się nie do poznania.
Okazywał próbki: 1900, 1920, 1940, 1960, 1980, 2000.
Można by rzec, że przewagi armii moskiewskiej na Ukrainie byłyby nie do pomyślenia w 2000 r., nawet w 2014.
Jeszcze pod koniec lutego 2022 ja osobiście byłem przekonany, że Moskale wejdą w Ukrainę jak w masło. Nawet obronę lotniska w Hostomelu traktowałem z początku jako szczęśliwy traf.
W zasadzie więc już 2022 jest nie do wyobrażenia w 2020. Do czego dojdzie w 2040? Zobaczymy.
Jak bardzo niepodobny jest 2020 do 2000? Mam wrażenie, że głównie wzrostem znaczenia Chin, Rosji i Polski. Coś jeszcze?
No i oczywiście nieustannie martwi mnie nasza rozlazłość. Ukraińcy umieją strzelać do wrogów, my im nie potrafimy dać po pysku.