Skip to content

Wojna

1142143145147148296

Komentarz

  • "Ruch partyzancki na terenach okupowanych to nie spontaniczna działalność rozproszonych pojedynczych osób lub grup, ale zorganizowana sieć komórek dywersyjnych, których członków zaczęto szkolić jeszcze przed inwazją 24 lutego. Należy przypomnieć, że w lipcu 2021 roku ukraiński parlament po raz pierwszy przyjął ustawę "O podstawach oporu narodowego". Ustawa obowiązuje od 1 stycznia 2022 r. Zgodnie z nią wiodącą rolę w organizowaniu, przygotowywaniu, wspieraniu i wykonywaniu zadań ruchu oporu odgrywają Siły Operacji Specjalnych Sił Zbrojnych Ukrainy (nowy rodzaj wojsk utworzony w 2016 r.), a ich dowódca kieruje ruchem oporu.
    Niestety, od momentu przyjęcia ustawy do 24 lutego było bardzo mało czasu. Jednak udało się przynajmniej w części przygotować na ewentualność okupacji. Chodzi m.in. o skrytki z bronią i amunicją. Najlepiej poszło z tym w obwodach charkowskim, sumskim, donieckim, zaporoskim i ługańskim. Wyciągnięto też wnioski z lat 2014-2015. Lokalne komórki ruchu oporu formowano poza wiedzą lokalnych struktur SBU i milicji – aby uniknąć strat wynikających ze zdrady.Wszystkie dokumenty i dane na temat członków podziemia, struktury, skrytek itd. są przechowywane w bezpiecznym miejscu pod Kijowem. Nikt w Chersoniu, w Melitopolu czy na Zaporożu nie ma pojęcia, kto należy do ruchu oporu. To często zwykli mieszkańcy, prowadzący zwykłe życie i współpracujący wyłącznie ze sztabem w Kijowie. Eksperci oceniają, że obecnie ruch oporu składa się w 60 proc. z żołnierzy sił specjalnych i w 40 proc. z ludzi, którzy zdecydowali się na współpracę ze służbami specjalnymi podpisując kontrakty. Ale na papierze są to cywile i nie wszystkich udało się odpowiednio przeszkolić."

    https://polskatimes.pl/partyzanci-poluja-w-nocy-ukrainski-ruch-oporu-na-ziemiach-okupowanych/ar/c1-16460565
  • Jeśli w tytule czegokolwiek umieści się słowo tajny, sekretny, tajemnica itp. klikalność zawsze rośnie
  • Susujew poleca - analiza obecnej sytuacji w Donbasie: https://globalnagra.pl/punkt-zwrotny/
  • J. Dziedzina z Gościa mądrze o szczycie NATO:

    https://www.gosc.pl/doc/7670133.Korpus-potrzebuje-rak
  • ethanol napisal(a):
    nie wiem, czy już było:
    A nawet jakby - fajnie się ogląda, można po raz kolejny ;)
    I stosowna grafika:

    image
  • Zwróciliśmy
    Komusza melodia
  • 1. ruskie ataki terrorystyczne są częściowo spowodowane koniecznością dostosowania strategii do możliwości sprzętu, czyli ruska broń precyzyjna jest precyzyjna, no z tym, że w ruskiej skali, czyli nie 2 metry, a 200 metrów.
    2. Podobno ruskie sięgają po zapasy strategiczne pocisków i sprzętu, co oznacza, że albo muszą dramatycznie ograniczyć intensywność walk albo za chwilę nie będą mieli czym strzelać.
    3. Ponoć ruskie nie chciały atakować w Doniecku, tylko go oskrzydlić, bo wiedzieli, że tam będzie maszynka do mielenia mięsa. Dlatego tak głęboko oskrzydlali, licząc na zdrady.
  • romeck napisal(a):
    tak, link do mnie (skrzynia.wordpress.com)
    TecumSeh napisal(a):
    Hau.
  • Pojawiły się nagrania Ukraińców wykorzystujących tę amunicję artyleryjską.

    https://mobile.twitter.com/wolski_jaros/status/1543284250811813889
  • To te po 2oo za sztukę?
    2oo k baksów
  • Jest pierwsza parodia bunkrowej sceny z Upadku

  • Niedawno ktoś linkował podcast o korupcji na Ukrainie, że wojna prowadzi do stworzenia mechanizmów antykorupcyjnych, nie mogę go odnaleźć - pomocy.
  • edytowano July 2022
    Przemko napisal(a):
    Niedawno ktoś linkował podcast o korupcji na Ukrainie, że wojna prowadzi do stworzenia mechanizmów antykorupcyjnych, nie mogę go odnaleźć - pomocy.
    Układ otwarty Igora Jankego na Spotify. Rozmowa z polskim ochotnikiem . Chyba druga część .
    https://open.spotify.com/episode/6MpzMaqTbcQGTnm2uX0eqD?si=_jMSBFC5SxaTkiLz3sV5Ng&utm_source=copy-link
  • Dzięki! Otworzyłem to w Spotify żeby mieć w historii i zniknęło.
  • Konferencja w Lugano, w ogóle nie ma Krymu - czy to oznacza że Ukraińcy chcą go odbudowywać po swojemu czy odpuszczają? Czy na razie odpuszczają? Nie wygląda to na podkładkę pod to by Niemcy mogli powiedzieć "proszę uczestniczymy w obudowie Ukrainy bo stoimy po stronie Ukrainy" chociaż to nie jest prawda?
    I jeszcze dali nam do kompletu tych włoskich przekręciarzy budowlanych, mamy ich pilnować czy jak?

    image
  • a nie mogli dac Lwowa do odbudowa?
  • Na Krymie jak na razie nie ma co odbudowywać.
  • los napisal(a):
    Na Krymie jak na razie nie ma co odbudowywać.
    a część już odbudowana
    pojawiły się tam dwie zniknięte w tajemniczych okolicznościach turbiny produkcji Siemensa wbrew prawom fizyki i sankcjom nałożonym na zajęte tereny jeszcze przed obecną wojną , jak Siemensy poprosiły Moskwę o wyjaśnienia i poszły do sądu, to rzegrały przetarg, przypadkiem

    https://biznesalert.pl/turbiny-siemens-krym-lokalizacja-ge-energetyka-gaz/
  • image
    3 pancernych i pies
  • Trzech? A tank? Czyly czterech pancernych i psinka.
  • Nie tyle sam tank, co automatyczny "Gustlik" będący jego częścią
  • Bardzo dobrze, że nie ma Gustlika. Nigdy nie lubiłem tego podwójnego zdrajcy.
  • edytowano July 2022
    los napisal(a):
    Bardzo dobrze, że nie ma Gustlika. Nigdy nie lubiłem tego podwójnego zdrajcy.
    cos w tym jest
    ciotka Hermenegilde

  • Ta mapa to jak podział łupów. Ja bym tam najchętniej Polski nie widział, wcześniej niż po zakończeniu wojny.

    +

    Jak to jest, że nie ma wielkiej brytwanny?
  • edytowano July 2022
    "Dwa razy znalazłem się pod silnym ogniem artylerii. Za pierwszym razem był to ostrzał z gradów, w odsłoniętym polu; szczęśliwie zagrzebałem się wówczas w dziurze w ziemi i jakoś poszło. Po wszystkim tylko w zasięgu wzroku doliczyłem się dwudziestu lejów.
    Następnym razem było trochę lepiej – już po pierwszej eksplozji dałem nogę do piwnicy, skąd wyszedłem kilka godzin później, gdy było już cicho. Przez pierwszą godzinę liczyłem nieodległe eksplozje, po dojściu do 120 dałem sobie spokój. Ale wybuchy wciąż następowały, z kwadransa na kwadrans coraz rzadziej i rzadziej. Ani za pierwszym razem – gdy towarzyszyło mi pięć osób – ani za drugim – gdy siedziałem w rumowisku z plutonem ukraińskiego wojska – nikt nie zginął, ba, nikt nawet nie został poważnie ranny.
    Wspominam o tym nie dla weterańskich opowieści, lecz by uzmysłowić Wam prostą, wojenną zależność. Jeden wystrzelony pocisk nie musi i w miażdżącej większości przypadków nie oznacza zabitego człowieka. To trochę inna kategoria, bo dotyczy amunicji strzeleckiej, ale dobrze ilustruje problem. Gdy Amerykanie w Wietnamie podsumowali zużycie środków bojowych, wyszło im, że zabicie jednego żołnierza z północy/partyzanta z Wietkongu, kosztowało wystrzelenie… 500 tys. sztuk naboi. Wojskowi z USA zwykle strzelali do dżungli – czasem udało im się kogoś trafić.
    Czasem udaje się też trafić rosyjskim artylerzystom. Którzy zużywają ogromne ilości pocisków – Ukraińcy szacują, że 50-60 tys. sztuk dziennie – ale tylko promil z nich wyrządza realne fizyczne szkody ukraińskiej „sile żywej”. Są rzecz jasna jeszcze szkody niefizyczne – nawała ma bowiem moc łamania psychiki, co zauważam gwoli rzetelności, ale nad czym nie zamierzam się pochylać z braku statystycznych danych. Ta materiałochłonność wojny jest zjawiskiem obiektywnym, ale o zmiennej skali. Armie Zachodu jeszcze w ubiegłym wieku zaczęły odchodzić o filozofii masowego ostrzału na rzecz precyzyjnych uderzeń. W ostatecznym rozrachunku, tak jest taniej (gdy zbuduje się już odpowiednie zaplecze naukowo-techniczno-przemysłowe), nie bez znaczenia są też przesłanki humanitarne. Strzelanie wagonami amunicji w pozycje wroga zwiększa ryzyko strat ubocznych, pośród cywili. Rosjanie do takiej armii „nie dorośli”; próbowali świat przekonać, że jest inaczej, ale po zużyciu skromnych zapasów precyzyjnej broni, po uwłaczających porażkach punktowych natarć, szybko wrócili do tego, na czym znają się najlepiej. Na kumulacji masy i ilości, przede wszystkim rozumianej jako tak zwany artyleryjski walec.
    Mimo przerażających atrybutów werbalno-wizualnych ów walec jest tak sobie skuteczny. Rosjanie potrzebowali 10 tygodni, by wygrać bitwę na łuku donbaskim. Wzięli dwa miasta – jedno wielkości Włocławka, drugie Kutna – co usiłują przedstawić jako wielki sukces. Ma on wymiar symboliczny – bo to na obszarze Siewierodoniecka i Lisiczańska koncentrowały się w ostatnich tygodniach wysiłki zbrojne obu stron – więc nie jest to tylko "propagandowe pierdolenie". Niemniej nie zapominajmy, że w wymiarze praktycznym mówmy o wejściu w głąb terytorium przeciwnika na 15-35 km. Co więcej, tej pełzającej ofensywie nie towarzyszyły spektakularne zjawiska typu "kocioł", w którym zamknięto by, a następnie wzięto do niewoli tysiące żołnierzy. Ukraińcy wycofali się w sposób uporządkowany i na tyle zmyślnie, by nie musieć porzucać ciężkiego sprzętu – co zwykle towarzyszy odwrotowi (Moskwa coś tam bredzi o porzuconych czołgach, ale dowodów zdjęciowych i filmowych brak). Dla pełnego obrazu dodajmy, że wzięcie Lisiczańska oznacza utratę przez Ukrainę całości obwodu ługańskiego. I że ten cel Rosjanie mieli osiągnąć najpierw 1 czerwca, potem w połowie czerwca, a ostatnia OFICJALNA zapowiedź mówiła o 1 lipca.
    Trochę wolny ten walec, co nie zmienia faktu, że jednak obrońców przetrzebił. Dał im w kość do tego stopnia, że Ukraińcy postanowili „odciąć go od prądu”. W efekcie już od wielu dni – a od kilku w niezwykle efektownej „oprawie” – obserwujemy ataki ukraińskiej artylerii na składy materiałowe armii najeźdźców. Gdy piszę te słowa, płoną co najmniej cztery takie obiekty – niektóre, jak w Doniecku, na bliskim zapleczu frontu, inne, jak w Melitopolu, w sporej odległości od linii styku wojsk, co sugeruje użycie dalekonośnej artylerii rakietowej.
    Z informacji, jakie do mnie napływają, wynika, że od kilkudziesięciu godzin rosyjska presja na froncie słabnie. Być może jest to już efekt odcięcia od zapasów, wiele jednak wskazuje, iż mamy do czynienia z pauzą operacyjną, za którą stoi cały szereg także innych czynników. Sam Putin orzekł wczoraj, że po „wyzwoleniu” obwodu ługańskiego, oddziały muszą odpocząć, odbudować potencjał bojowy. „Zielone światło” z Kremla chyba zostało wykorzystane przez dowódców w Ukrainie, świadomych, że jednostki bojowe gonią w piętkę. Rosjanie nie mają w tej chwili dość sił, by „dokończyć” operację w Donbasie – do zajęcia jest połowa obwodu donieckiego, co przy dotychczasowym tempie oznacza kolejne długie tygodnie walk.
    A przecież Ukraińcy ani myślą w tym czasie spać. Ich pierwszoliniowe oddziały też potrzebują odpoczynku, ale artyleria zasilona zachodnim sprzętem zdaje się właśnie rozkręcać. Nie będę tu wyrwalił (w drugą stronę) i rościł sobie prawo do budowania całościowych scenariuszy – nie mam takiej wiedzy, by bez ryzyka blamażu orzec, jak będą wyglądać najbliższe tygodnie na froncie. Niezmiennie trzymam kciuki za obrońców.
    Zaś własne intuicje (optymistyczne) zasilam kolejnymi doniesieniami, z których jasno wynika, że dla matuszki roSSji ta wojna jest solidnym obciążeniem. Jak zauważa portal Riddle, od maja 2022 r. moskiewskie ministerstwo finansów niemal całkowicie ograniczyło dostęp do danych o bieżących wydatkach budżetu federalnego. Lecz z jakiegoś powodu pozycja „obrona narodowa” jest nadal dostępna. Dzięki czemu wiemy, że w okresie styczeń-kwiecień na obronę narodową wydano około 1,6 bln rubli z planowanych 3,85 bln. Tymczasem cały budżet federalny na 2022 rok wynosi około 26 bilionów rubli. I teraz tak – w 2021 roku na obronę narodową wydano prawie 3,6 bln rubli (cały budżet wynosił wówczas 24,8 bln rubli), ale poprzeczkę 1,5 bln rubli przekroczono dopiero w czerwcu. Jeśli zatem utrzyma się tempo wydatków z okresu marzec-kwiecień – 500 mld rubli miesięcznie zamiast średnio 300 mld – do końca roku wydatki na obronę narodową mogą sięgnąć 5,0-5,5 bln rubli, czyli 19-21 proc. budżetu federalnego. Dla porównania, obronność w Polsce czy USA „przejada” 10-11 proc. budżetu, Rosja tymczasem funkcjonuje w realiach coraz dotkliwszych sankcji. Na wojowanie trzeba mieć pieniążki, zwłaszcza gdy straciło się na przykład 2000 spośród 3300 najlepszych (najnowszych lub zmodernizowanych) czołgów."

    https://www.facebook.com/marcin.ogdowski/posts/pfbid0cG3XH9ahvN8B9dWAS436pWnhySH9NK28veRCWPVQPQdbrVzhWkYxYADN6vx6J7rHl
  • No i musiał pojawić się AM w tym poście, no nie było rady inaczej...
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.