Wojczal, obśmiewany przez czirliderki Bartosiaka, kilka dni temu napisał twita że Ukraina mogła by zająć część terytorium Rosji aby posłużyć się tym jako argumentem przy negocjacjach, hehe.
No i ciekawe jak tam fani polityki realnej, gdzie teraz Rosja wyznaczy "czerwone linie"? Proszę tylko nie mówić że użyje broni atomowej bo to by znaczyło że wkroczenie na teren Rosji nieistniejącej armii nieistniejącego państwa zagraża istnieniu rosyjskiej państwowości, trochę żenada co nie?
Ukraińcy umieją w pijar i operacje psychologiczne - wrzucili zdjęcie specjalsów w elektrowni atomowej w Kursku. Mówią, że to zdjęcie z maszynowni jakiegoś okrętu - zobaczymy.
Co do ataków na rosyjskie kolumny w obwodzie kurskim - rosyjscy blogerzy piszą o największych atakach/stratach od początku wojny, Ukraińcy trafili amunicją kasetową w kolumny ciężarówek wypełnionych piechotą, która po pierwszych uderzeniach rozpierzchła się co jeszcze zwiększyło skuteczność kolejnych uderzeń, trudno oszacować straty ale to może być jednorazowo nawet ponad setka zabitych i ciężko rannych, takich ataków było kilka.
Skutki takiego ataku, niektóre ciężarówki tylko podziurawione a inne się zapaliły, na innych widać też paki pełne zabitych, straszna broń.
Rosyjski opis jednego z ataków na kolumnę: 26 zabitych, ponad 100 rannych, uszkodzonych lub zniszczonych 17 pojazdów.
"Najbardziej efektownym było uderzenie amunicją kasetową w kilkanaście ciężarówek przewożących rosyjską piechotę w rejonie Rylska, w wyniku czego zginąć miało nawet 490 z nich."
"Federacja Rosyjska została zmuszona do przemieszczenia swoich sił zarówno z głębi kraju, jak i niemal całej linii frontu. Według doniesień, z Chersońszczyzny wyciągnięto dwa bataliony WDW, dwie brygady motorstriełków z Zaporoża (38 i 64), kilka mieszanych batalionów z Kupiańska, kilka spod Charkowa, brygadę motorstriełków z Biełgorodu, kolejną z Ługańszczyzny (810), a wzmożony ruch obserwowany jest na autostradzie z Woroneża, w rejonie którego znajdują się poligony ćwiczebne, do Kurska. To oznacza, że do walki mogą zostać rzuceni poborowi, którzy do tej pory byli przez Kreml oszczędzani z obawy przed nastrojami społecznymi. Warto zaznaczyć, na co uwagę zwraca Marek Meissner, że za śmierć na terytorium Rosji nie jest przewidziana żadna zapomoga, inaczej niż ma się to w przypadku wojny na terytorium Ukrainy.
Komentarze w rosyjskiej infosferze oceniają, że do odbicia zajętego przez Ukraińców terytorium potrzebne będzie nawet 200 tys. żołnierzy. "
Podziwiajmy umiejętność Ukraińców w trolowaniu, uczmy się jak się buja nastrojami: puścili w internet informację ze spreparowanym nagraniem jakoby włamali się do systemu monitoringu publicznego w obwodzie kurskim, te policyjne kamery na skrzyżowaniach. Ruscy łyknęli to natychmiast i zaczęli niszczyć te kamery utrudniając sobie śledzenie sytuacji na drogach w całym regionie.
Heraldycy Kurskiej Republiki Ludowej i Nowoukrainy już pracują.
Owszem, zawsze warto się uczyć. Na pomoc Ukrainie ruszyła amerykańska służbowa machina propagandowa. To znaczy ta jej część, której nie oddelegowano do kopania dołków pod Polską.
No raczej tak, bo podczas tej bitwy Niemcy stracili 1300 czołgów, a towarzysze radzieccy 6000.
A Irving to nawet twierdził, że Niemcy tej bitwy nie przegrali militarnie, po prostu zajęli się czymś innym ...
Mieli za mało sprawnych czołgów, więc musieli się zatrzymać, a ruskie zaatakowały od południa i trzeba było ratować inny odcinek. Czyli coś w rodzaju remisu, Niemcy nie przełamali wszystkich linii, ruskie ponieśli kolosalne ale akceptowalne straty i 'generalnie' utrzymali front.
A sytuacja pod Kurskiem jest coraz bardziej intrygująca.
Ważny komunikat dla mieszkańców obwodu: "Spieprzajcie na własną rękę, nie chcę o tym nic wiedzieć. Jasne? Ale serio, jasne?"
Oni już sam iwyjeżdżają, bo ta ewakuacja to istnieje głównie w telewizji. Natomiast co do wywożenia ich ma tereny okupowane - oni nie wiedzą jak jest na tych terenach, z telewizji się nie dowiedzą, tereny te są przerzedzone z ludności więc idealne z punktu widzenia kacapa, przecież nie będą tych ludzi wywozić w głąb Rosji aby tam opowiadali Rosjanom jak się sprawy mają.
Ważny komunikat dla mieszkańców obwodu: "Spieprzajcie na własną rękę, nie chcę o tym nic wiedzieć. Jasne? Ale serio, jasne?"
Oni już sam iwyjeżdżają, bo ta ewakuacja to istnieje głównie w telewizji. Natomiast co do wywożenia ich ma tereny okupowane - oni nie wiedzą jak jest na tych terenach, z telewizji się nie dowiedzą, tereny te są przerzedzone z ludności więc idealne z punktu widzenia kacapa, przecież nie będą tych ludzi wywozić w głąb Rosji aby tam opowiadali Rosjanom jak się sprawy mają.
Nie no, ja rozumiem, że tak uważa Kacap. Tym niemniej, gdybym ja spjeprzał z Kurszczyzny, to bym pojechał gdzieś do rodziny czy znajomych, przycupnął i się nie przyznawał, tak?
Nadto, nie podejrzewam, że mieszkańcy ZSRR są tak niewinnymi pacholętami, żeby nie wiedzieć, że na terenach okupowanych jest, hm, jakby, co najwyżej tak sobie.
Może trochę idealizuję, ale w pamięci mam babcię moją, urodzoną w Dnieprodzierżyńsku. Pradziad zaniósł ją do księdza jegomości w Żyrardowie, gdy miała tak ze trzy lata i kazał ochrzcić, podając miejsce urodzenia Żyrardów. "Skoro już była jedna wojna i były repatriacje, to będzie i druga wojna, i też będą repatriacje. A jak będą repatriacje, to zawsze lepiej być urodzonym w Żyrardowie niż w Dnieprodzierżyńsku, tak?"
I tak też jak sądzę postępują ci którzy wyjeżdżają na własną rękę, a reszta jest skazana na administrację. Widziałem tylko info że nie ma ruchu przez granicę, jadą w głąb Rosji. Sądząc po liczbach administracja do "ewakuowanych" wlicza wszystkich którzy wyjechali, także tych na własną rękę (większość).
"Po wkroczeniu ZSU na terytorium Putinowskiej Rosji dzieje się rzecz ciekawa – armia rosyjska nie jest szczególnie chętna do walki u swojego przywódcy i chętnie poddaje się całymi kompaniami, a ZSU spotyka się z dużą liczbą ukraińskojęzycznych ludzi lojalnych Ukrainie, którzy nie mogą oficjalnie używać języka ukraińskiego w Federacji Rosyjskiej.
Jednym słowem dzieje się dokładnie to na co liczyli putiniści podczas inwazji na Ukrainę, tylko odwrotnie"
jeżeli ta rosyjska armia to chłopaczki z poboru, których nawet nikt nie szkolił, mieli nosić pociski i kopać rowy, to nic dziwnego, że się masowo poddają - nie znają się na wojaczce. Rosjanie postanowili nie dać się złapać na przerzuty wojska z frontu, no przechytrzyli - teraz zaczynają przerzucać wojska tracąc parę dni inicjatywy po stronie Ukrainy. Co za akcja!
Komentarz
Flaga Kurskiej Republiki Ludowej już jest.
Wojczal, obśmiewany przez czirliderki Bartosiaka, kilka dni temu napisał twita że Ukraina mogła by zająć część terytorium Rosji aby posłużyć się tym jako argumentem przy negocjacjach, hehe.
No i ciekawe jak tam fani polityki realnej, gdzie teraz Rosja wyznaczy "czerwone linie"? Proszę tylko nie mówić że użyje broni atomowej bo to by znaczyło że wkroczenie na teren Rosji nieistniejącej armii nieistniejącego państwa zagraża istnieniu rosyjskiej państwowości, trochę żenada co nie?
Rosja nie użyje atomu, gdyż albo nie ma albo obawia się, że by spadł na ich terytorium.
...rossija niczego się nie obawia, prędzej nie ma
No raczej tak, bo podczas tej bitwy Niemcy stracili 1300 czołgów, a towarzysze radzieccy 6000.
A Irving to nawet twierdził, że Niemcy tej bitwy nie przegrali militarnie, po prostu zajęli się czymś innym ...
No właśnie. Irving i niemcy.
Na nagraniach są całe kolumny zniszczonego rosyjskiego złomu, niewiele się nauczyli przez te 2 lata, hehe.
https://zapiskiczynionepodrodze.blogspot.com/2024/08/dziennik-wojny-dzien-sto.html
Za to zawaliła logistyka :-P
Ukraińcy umieją w pijar i operacje psychologiczne - wrzucili zdjęcie specjalsów w elektrowni atomowej w Kursku. Mówią, że to zdjęcie z maszynowni jakiegoś okrętu - zobaczymy.
Co do ataków na rosyjskie kolumny w obwodzie kurskim - rosyjscy blogerzy piszą o największych atakach/stratach od początku wojny, Ukraińcy trafili amunicją kasetową w kolumny ciężarówek wypełnionych piechotą, która po pierwszych uderzeniach rozpierzchła się co jeszcze zwiększyło skuteczność kolejnych uderzeń, trudno oszacować straty ale to może być jednorazowo nawet ponad setka zabitych i ciężko rannych, takich ataków było kilka.
Tungstenowy deszcz
Skutki takiego ataku, niektóre ciężarówki tylko podziurawione a inne się zapaliły, na innych widać też paki pełne zabitych, straszna broń.
Rosyjski opis jednego z ataków na kolumnę: 26 zabitych, ponad 100 rannych, uszkodzonych lub zniszczonych 17 pojazdów.
"Najbardziej efektownym było uderzenie amunicją kasetową w kilkanaście ciężarówek przewożących rosyjską piechotę w rejonie Rylska, w wyniku czego zginąć miało nawet 490 z nich."
"Federacja Rosyjska została zmuszona do przemieszczenia swoich sił zarówno z głębi kraju, jak i niemal całej linii frontu. Według doniesień, z Chersońszczyzny wyciągnięto dwa bataliony WDW, dwie brygady motorstriełków z Zaporoża (38 i 64), kilka mieszanych batalionów z Kupiańska, kilka spod Charkowa, brygadę motorstriełków z Biełgorodu, kolejną z Ługańszczyzny (810), a wzmożony ruch obserwowany jest na autostradzie z Woroneża, w rejonie którego znajdują się poligony ćwiczebne, do Kurska. To oznacza, że do walki mogą zostać rzuceni poborowi, którzy do tej pory byli przez Kreml oszczędzani z obawy przed nastrojami społecznymi. Warto zaznaczyć, na co uwagę zwraca Marek Meissner, że za śmierć na terytorium Rosji nie jest przewidziana żadna zapomoga, inaczej niż ma się to w przypadku wojny na terytorium Ukrainy.
Komentarze w rosyjskiej infosferze oceniają, że do odbicia zajętego przez Ukraińców terytorium potrzebne będzie nawet 200 tys. żołnierzy. "
https://www.facebook.com/globgra/posts/pfbid0rTowht2Mfn8Kxdi5tKuAm95uo6K9HztcJ1egz6ayVswxQzoqfeLwMayVP8qAJmosl
Ukraińcy szydzą "świadkowie wolframu".
Podziwiajmy umiejętność Ukraińców w trolowaniu, uczmy się jak się buja nastrojami: puścili w internet informację ze spreparowanym nagraniem jakoby włamali się do systemu monitoringu publicznego w obwodzie kurskim, te policyjne kamery na skrzyżowaniach. Ruscy łyknęli to natychmiast i zaczęli niszczyć te kamery utrudniając sobie śledzenie sytuacji na drogach w całym regionie.
Heraldycy Kurskiej Republiki Ludowej i Nowoukrainy już pracują.
Owszem, zawsze warto się uczyć. Na pomoc Ukrainie ruszyła amerykańska służbowa machina propagandowa. To znaczy ta jej część, której nie oddelegowano do kopania dołków pod Polską.
Mieli za mało sprawnych czołgów, więc musieli się zatrzymać, a ruskie zaatakowały od południa i trzeba było ratować inny odcinek. Czyli coś w rodzaju remisu, Niemcy nie przełamali wszystkich linii, ruskie ponieśli kolosalne ale akceptowalne straty i 'generalnie' utrzymali front.
A sytuacja pod Kurskiem jest coraz bardziej intrygująca.
Czas na sefie Kurskiego po Kurskiem
Przyznać należy, że Moskwa to stan umysłu.
https://x.com/RadioMaryja/status/1823354189319197012
Ważny komunikat dla mieszkańców obwodu: "Spieprzajcie na własną rękę, nie chcę o tym nic wiedzieć. Jasne? Ale serio, jasne?"
Oni już sam iwyjeżdżają, bo ta ewakuacja to istnieje głównie w telewizji. Natomiast co do wywożenia ich ma tereny okupowane - oni nie wiedzą jak jest na tych terenach, z telewizji się nie dowiedzą, tereny te są przerzedzone z ludności więc idealne z punktu widzenia kacapa, przecież nie będą tych ludzi wywozić w głąb Rosji aby tam opowiadali Rosjanom jak się sprawy mają.
Nie no, ja rozumiem, że tak uważa Kacap. Tym niemniej, gdybym ja spjeprzał z Kurszczyzny, to bym pojechał gdzieś do rodziny czy znajomych, przycupnął i się nie przyznawał, tak?
Nadto, nie podejrzewam, że mieszkańcy ZSRR są tak niewinnymi pacholętami, żeby nie wiedzieć, że na terenach okupowanych jest, hm, jakby, co najwyżej tak sobie.
Może trochę idealizuję, ale w pamięci mam babcię moją, urodzoną w Dnieprodzierżyńsku. Pradziad zaniósł ją do księdza jegomości w Żyrardowie, gdy miała tak ze trzy lata i kazał ochrzcić, podając miejsce urodzenia Żyrardów. "Skoro już była jedna wojna i były repatriacje, to będzie i druga wojna, i też będą repatriacje. A jak będą repatriacje, to zawsze lepiej być urodzonym w Żyrardowie niż w Dnieprodzierżyńsku, tak?"
PS Tak.
I tak też jak sądzę postępują ci którzy wyjeżdżają na własną rękę, a reszta jest skazana na administrację. Widziałem tylko info że nie ma ruchu przez granicę, jadą w głąb Rosji. Sądząc po liczbach administracja do "ewakuowanych" wlicza wszystkich którzy wyjechali, także tych na własną rękę (większość).
Kilkadziesiąt pokoleń kucia dusz Moskali stalowym młotem dało oczekiwany rezultat: naród zarazem wie wszystko i nie wie nic.
Litwini informują, że pozostałości oddziałów stacjonujących w obwodzie królewieckim są przenoszone do obwodu kurskiego, demilitaryzacja!
To na co czekamy?
No właśnie...
Donek to na to, co każą mu zrobić niemcy.
na pozwolenie z Berlina
"Po wkroczeniu ZSU na terytorium Putinowskiej Rosji dzieje się rzecz ciekawa – armia rosyjska nie jest szczególnie chętna do walki u swojego przywódcy i chętnie poddaje się całymi kompaniami, a ZSU spotyka się z dużą liczbą ukraińskojęzycznych ludzi lojalnych Ukrainie, którzy nie mogą oficjalnie używać języka ukraińskiego w Federacji Rosyjskiej.
Jednym słowem dzieje się dokładnie to na co liczyli putiniści podczas inwazji na Ukrainę, tylko odwrotnie"
jeżeli ta rosyjska armia to chłopaczki z poboru, których nawet nikt nie szkolił, mieli nosić pociski i kopać rowy, to nic dziwnego, że się masowo poddają - nie znają się na wojaczce. Rosjanie postanowili nie dać się złapać na przerzuty wojska z frontu, no przechytrzyli - teraz zaczynają przerzucać wojska tracąc parę dni inicjatywy po stronie Ukrainy. Co za akcja!