Przyszłością dla Pis, czy szerzej Prawicy w Polsce jest zwiększanie zdolności koalicyjnych. Wzorem takich polityków Populistycznych (przez co rozumiem przeciwieństwo Eurokratyzmu), jak Fico na Słowacji, czy Orban na Węgrzech.
Z PO? No nie wiem, czy to wypali. PiS prowadzą retorykę antyniemiecką, to z niemcami chyba nie.
Z 3D? Skoro PiS popierał UA przeciw rosji, to ciężko z rosyjską partią w koalicję nie wejdą.
Z K? Patrz 3D.
Z Lewicą? Patrz 3D i K.
A według ciebie? Jak PiS poszerzą zdolności koalicyjne, to z kim mogą wejść w koalicję?
Aby osiągnąć sukces w polityce należy zawrzeć koalicję ze wszystkimi, aby potem wszystkich przeciwko wszystkim rozegrać i w rezultacie osiągnąć wszystko.
Z PO? No nie wiem, czy to wypali. PiS prowadzą retorykę antyniemiecką, to z niemcami chyba nie.
Z 3D? Skoro PiS popierał UA przeciw rosji, to ciężko z rosyjską partią w koalicję nie wejdą.
Z K? Patrz 3D.
Z Lewicą? Patrz 3D i K.
A według ciebie? Jak PiS poszerzą zdolności koalicyjne, to z kim mogą wejść w koalicję?
@los powiedział(a):
Daj spokój. Nie wszystkie teksty zasługują na poważne potraktowanie.
Ale dlaczego ? Dobrze MiejSen i Smok kombinują. W każdej dziedzinie życia największym ograniczeniem są utarte schematy działania i brak elastyczności. W pewnym momencie to blokuje, uniemożliwia wręcz zrobienie kroku do przodu. Dlatego potrzebna jest zmiana, zmiana nie ma charakteru negatywnego. Kaczyński się zużył, jest za stary, popełnił błędy itp. ? Możliwe że też, ale nie o to. Skończył się pewien projekt, a przede wszystkim jego możliwości rozwojowe. Zmieniły się też okoliczności.
To trzeba myśleć. Żadnego scenariusza nie można zlekceważyć. Bardzo mocno trzeba też sprawdzić na nowo jak wygląda rzeczywistość, bo w szaleństwie wojny polsko-polskiej patrzymy skrajnie, szczególnie na drugą stronę, czy potencjalnych partnerów.
Powiedzmy sobie, że PiS przez ostatnie dwie kadencje rządzili tylko dzięki d'Hondtowi, wbrew demokracji. Za każdym razem uzyskiwali bezwzględną mniejszość.
W 2015 roku było to 38% głosiów. Można sobie wyobrazić, że drobna część Kukiz mogła brać udział w ew. koalicji, jednak osobiście poznałem paru kukizowców i oni byli antyPiS.
W 2019 to było 44% głosiów. 6% uzyskała Konfederacja, o której lubimy myśleć, że są koalicjantem, jednak według mnie jest to myślenie życzeniowe. Widziałem przed ostatnimi wyborami wiele wypowiedzi prominentnych działaczy K wyrażających nadzieję, że PiS przestaną rządzić. Mówiło się o udziale w koalicji tworzącej techniczny rząd bez PiS. Nie słyszałem żadnego, ale to żadnego głosia, że trzeba połączyć się z PiS w celu ratowania Polski. Dowodem na fakt, że K jest antyPiS, jest wydalenie ciała obcego w postaci Bąkiewicza. S*tosunek do rosji jest tu według mnie decydujący.
I teraz: załóżmy hipotetycznie, że w każdej ustawie głosiowanej przez PiS, jakaś część elektoratu PiS była przeciw. Jakaś część elektoratów ZiS była oczywiście czasem za, ale wciąż jest możliwe, że w każdym przypadku przez 8 lat PiS przegłosiowywał ustawy wbrew większości bezwzględnej elektoratu. Tym łatwiej było na nich szczuć. Widziałem w bliskim towarzystwie wiele osób (elektoratu PiS z poprzednich wyborów), które coś tam bąkały jakieś bzdury, z których można było wnioskować, że albo nie pójdą, albo pójdą na "Bosaka, który mówi bardzo rozsądnie". Byli tacy, co się wstydzili zdradzić na kogo pójdą, czyli mogli iść na wujownię albo na niemca. Ale nawet ci, którzy poszli na PiS, robili to "z obrzydzeniem", "ostatni raz" itd, co oczywiście odstraszało "niezdecydowanych".
ZiS po dwóch pomyłkach, gdy na "szalupę ratunkową" rychtowali najpierw zajadłego antyklerykała a potem skrajnego liberała doszli w końcu do wniosku, że Polska wciąż jest katolicka, i na trzecie starcie zbudowali w końcu szalupę katolicką w wersji light. To był cios śmiertelny.
Do tego PiS mieli cały świat przeciwko sobie. Cała UE to wiadomo. Jedyny (nominalny) UEsceptyk był za rosją, co było ważniejsze od rzekomego UEsceptyzmu. Dla niby to sojuszników w sprawie rosyjskiej najważniejsze są "prawa" zboków, dla których PiS byli przeszkodą.
Jeśli PiS chcą poszerzyć swoją zdolność koalicyjną, muszą przestać być PiS akceptowalnymi dla nas. Wróżę zatem, że za naszego życia nie pojawi się już ugrupowanie mające szanse na wygraną, na które będziemy chętnie głosiować. Bardzo jestem zadowolony, że przez osiem lat coś takiego było.
Ryźy folksdojcz powiedział, że zamierza
"LECZYĆ DUSZE POLAKÓW",
co w Radiu Wnet poseł Jakubiak skomentował tak, że ten rząd będzie blokował konta na kilkanaście dni bez podania powodu, bo ma takie prawo wprowadzone jeszcze przez ministra Ziobrę.
Moim zdaniem to będzie jednak coś gorszego, niż tylko wyzucie nas z praw i majątku dla naszego dobra (jak to zamierza zrobić Kościołowi) , a tej szczegółowo zaplanowanej kuracji doktora Mengele Polacy mogą nie przeżyć.
"Nie bójcie się tych, co zabijają ciało..."
W tym kierunku warto pomyśleć. O niemiecko-rosyjskich planach. I dopiero potem szukać odpowiedzi, jak z tym walczyć (oprócz modlitwy oczywiście)
Witam Szanownych.
Zacznę tak nietypowo, właściwie to do zarejestrowania się tutaj (ponownego, po wielu latach) zmusiła mnie lektura tego właśnie wątku. Przypomniałem sobie wczoraj o Was, o tym forumku, bo od lat działam energicznie tylko (albo aż) dwóch social mediach: FB oraz X (do niedawna TT). Otóż wszedłem tutaj i wstrząsnęło mną to co przeczytałem. Słuchajcie i nie miejcie mi tego za złe, bo z dobrej chęci i motywacji to napiszę: to nie czas teraz na rozkminianie, kiedy i dlaczego popełnił błędy PiS i zawinił tej sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy po 15 października. Powstaną kiedyś (oby jak najszybciej) całe elaboraty na ten temat, rozprawy doktorski, habilitacyjne etc. Miejsca by tutaj zabrakło, a i czasu szkoda na płakanie nad rozlanym mlekiem. Teraz czas walki o wolność, o podstawowe prawa obywatelskie, które banda Ryżego będzie nam odbierać po kawałku, o niepodległość i suwerenność w końcu naszego kraju, widząc jakie zamiary ma Berlin i Moskwa. Tak więc widzimy się wszyscy już 11 stycznia w Warszawie! Walka właśnie się zaczęła! (pisałeś mi kiedyś Jorge, że jak PiS utraci władzę, to wtedy wszystko się zacznie, jeszcze tutaj byłem wtedy i pamiętam, pod koniec 2015 r.).
Eden
Na stronie PiS szczegółów niestety nie ma, na wpolityce przeczytałem że 11 stycznia 2024 o 16:00 pod Sejmem. W sumie dobrze, prosto z pracy sobie pójdę.
We Wrocku to widziałem kartki naklejane na słupach Przedmieścia Oławskiego o darmowym busie na 11tego do Wwy i numer telefonu do zgłaszania się. Więc szacun 71!
@MiejSen powiedział(a):
We Wrocku to widziałem kartki naklejane na słupach Przedmieścia Oławskiego o darmowym busie na 11tego do Wwy i numer telefonu do zgłaszania się. Więc szacun 71!
Tak, potwierdzam. Jest duża mobilizacja wśród ludożerki. Ostatnio miały miejsce wiece pod siedzibą TVP3 Wrocław i na każdym z nich coraz większa frekwencja. Nawet ode mnie z prowincji będzie autobus do Wawy zorganizowany przez lokalną strukturę PiS, no i my "solidaruchy" jedziemy busem
@MiejSen powiedział(a):
We Wrocku to widziałem kartki naklejane na słupach Przedmieścia Oławskiego o darmowym busie na 11tego do Wwy i numer telefonu do zgłaszania się. Więc szacun 71!
Oby jak najwięcej. W prawdziwej masie prowokatorzy nie będą tak widoczni jak planują.
Komentarz
Ale nie w PiS
Nie ma. Nie brali pod uwagę, że mogą przegrać.
W elektoracie jest, dlatego Tusk ratuje.
Przyszłością dla Pis, czy szerzej Prawicy w Polsce jest zwiększanie zdolności koalicyjnych. Wzorem takich polityków Populistycznych (przez co rozumiem przeciwieństwo Eurokratyzmu), jak Fico na Słowacji, czy Orban na Węgrzech.
Rozważmy możliwe koalicje:
Z PO? No nie wiem, czy to wypali. PiS prowadzą retorykę antyniemiecką, to z niemcami chyba nie.
Z 3D? Skoro PiS popierał UA przeciw rosji, to ciężko z rosyjską partią w koalicję nie wejdą.
Z K? Patrz 3D.
Z Lewicą? Patrz 3D i K.
A według ciebie? Jak PiS poszerzą zdolności koalicyjne, to z kim mogą wejść w koalicję?
Daj spokój. Nie wszystkie teksty zasługują na poważne potraktowanie.
Aby osiągnąć sukces w polityce należy zawrzeć koalicję ze wszystkimi, aby potem wszystkich przeciwko wszystkim rozegrać i w rezultacie osiągnąć wszystko.
Z koalicjantem, którego sam sobie stworzy
Ale dlaczego ? Dobrze MiejSen i Smok kombinują. W każdej dziedzinie życia największym ograniczeniem są utarte schematy działania i brak elastyczności. W pewnym momencie to blokuje, uniemożliwia wręcz zrobienie kroku do przodu. Dlatego potrzebna jest zmiana, zmiana nie ma charakteru negatywnego. Kaczyński się zużył, jest za stary, popełnił błędy itp. ? Możliwe że też, ale nie o to. Skończył się pewien projekt, a przede wszystkim jego możliwości rozwojowe. Zmieniły się też okoliczności.
To trzeba myśleć. Żadnego scenariusza nie można zlekceważyć. Bardzo mocno trzeba też sprawdzić na nowo jak wygląda rzeczywistość, bo w szaleństwie wojny polsko-polskiej patrzymy skrajnie, szczególnie na drugą stronę, czy potencjalnych partnerów.
No, to z PiS mogą wejść w koalicję, jeśli poszerzą swoją "zdolność koalicyjną". Przy czym patrzymy na przywódców, czyli na decydentów.
Ja przepraszam bardzo ale jaka może być koalicja partii zewnętrznej z patriotami? Wszyscy ukończyliśmy te 18 lat, trzymajmy się tego.
Powiedzmy sobie, że PiS przez ostatnie dwie kadencje rządzili tylko dzięki d'Hondtowi, wbrew demokracji. Za każdym razem uzyskiwali bezwzględną mniejszość.
W 2015 roku było to 38% głosiów. Można sobie wyobrazić, że drobna część Kukiz mogła brać udział w ew. koalicji, jednak osobiście poznałem paru kukizowców i oni byli antyPiS.
W 2019 to było 44% głosiów. 6% uzyskała Konfederacja, o której lubimy myśleć, że są koalicjantem, jednak według mnie jest to myślenie życzeniowe. Widziałem przed ostatnimi wyborami wiele wypowiedzi prominentnych działaczy K wyrażających nadzieję, że PiS przestaną rządzić. Mówiło się o udziale w koalicji tworzącej techniczny rząd bez PiS. Nie słyszałem żadnego, ale to żadnego głosia, że trzeba połączyć się z PiS w celu ratowania Polski. Dowodem na fakt, że K jest antyPiS, jest wydalenie ciała obcego w postaci Bąkiewicza. S*tosunek do rosji jest tu według mnie decydujący.
I teraz: załóżmy hipotetycznie, że w każdej ustawie głosiowanej przez PiS, jakaś część elektoratu PiS była przeciw. Jakaś część elektoratów ZiS była oczywiście czasem za, ale wciąż jest możliwe, że w każdym przypadku przez 8 lat PiS przegłosiowywał ustawy wbrew większości bezwzględnej elektoratu. Tym łatwiej było na nich szczuć. Widziałem w bliskim towarzystwie wiele osób (elektoratu PiS z poprzednich wyborów), które coś tam bąkały jakieś bzdury, z których można było wnioskować, że albo nie pójdą, albo pójdą na "Bosaka, który mówi bardzo rozsądnie". Byli tacy, co się wstydzili zdradzić na kogo pójdą, czyli mogli iść na wujownię albo na niemca. Ale nawet ci, którzy poszli na PiS, robili to "z obrzydzeniem", "ostatni raz" itd, co oczywiście odstraszało "niezdecydowanych".
ZiS po dwóch pomyłkach, gdy na "szalupę ratunkową" rychtowali najpierw zajadłego antyklerykała a potem skrajnego liberała doszli w końcu do wniosku, że Polska wciąż jest katolicka, i na trzecie starcie zbudowali w końcu szalupę katolicką w wersji light. To był cios śmiertelny.
Do tego PiS mieli cały świat przeciwko sobie. Cała UE to wiadomo. Jedyny (nominalny) UEsceptyk był za rosją, co było ważniejsze od rzekomego UEsceptyzmu. Dla niby to sojuszników w sprawie rosyjskiej najważniejsze są "prawa" zboków, dla których PiS byli przeszkodą.
Jeśli PiS chcą poszerzyć swoją zdolność koalicyjną, muszą przestać być PiS akceptowalnymi dla nas. Wróżę zatem, że za naszego życia nie pojawi się już ugrupowanie mające szanse na wygraną, na które będziemy chętnie głosiować. Bardzo jestem zadowolony, że przez osiem lat coś takiego było.
Ryźy folksdojcz powiedział, że zamierza
"LECZYĆ DUSZE POLAKÓW",
co w Radiu Wnet poseł Jakubiak skomentował tak, że ten rząd będzie blokował konta na kilkanaście dni bez podania powodu, bo ma takie prawo wprowadzone jeszcze przez ministra Ziobrę.
Moim zdaniem to będzie jednak coś gorszego, niż tylko wyzucie nas z praw i majątku dla naszego dobra (jak to zamierza zrobić Kościołowi) , a tej szczegółowo zaplanowanej kuracji doktora Mengele Polacy mogą nie przeżyć.
"Nie bójcie się tych, co zabijają ciało..."
W tym kierunku warto pomyśleć. O niemiecko-rosyjskich planach. I dopiero potem szukać odpowiedzi, jak z tym walczyć (oprócz modlitwy oczywiście)
Witam Szanownych.
Zacznę tak nietypowo, właściwie to do zarejestrowania się tutaj (ponownego, po wielu latach) zmusiła mnie lektura tego właśnie wątku. Przypomniałem sobie wczoraj o Was, o tym forumku, bo od lat działam energicznie tylko (albo aż) dwóch social mediach: FB oraz X (do niedawna TT). Otóż wszedłem tutaj i wstrząsnęło mną to co przeczytałem. Słuchajcie i nie miejcie mi tego za złe, bo z dobrej chęci i motywacji to napiszę: to nie czas teraz na rozkminianie, kiedy i dlaczego popełnił błędy PiS i zawinił tej sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy po 15 października. Powstaną kiedyś (oby jak najszybciej) całe elaboraty na ten temat, rozprawy doktorski, habilitacyjne etc. Miejsca by tutaj zabrakło, a i czasu szkoda na płakanie nad rozlanym mlekiem. Teraz czas walki o wolność, o podstawowe prawa obywatelskie, które banda Ryżego będzie nam odbierać po kawałku, o niepodległość i suwerenność w końcu naszego kraju, widząc jakie zamiary ma Berlin i Moskwa. Tak więc widzimy się wszyscy już 11 stycznia w Warszawie! Walka właśnie się zaczęła! (pisałeś mi kiedyś Jorge, że jak PiS utraci władzę, to wtedy wszystko się zacznie, jeszcze tutaj byłem wtedy i pamiętam, pod koniec 2015 r.).
Eden
Naprawdę kolega myśli, że jakiś marsz cokolwiek zmieni?
Gratuluję naiwności.
PiS ma zdolność koalicyjne ale z pojedynczymi posłami.
Tak. Śmierci każdy się boi.
Przełamanie tego lęku przez marszujących pozwoli im być mentalnie po drugiej, lepszej stronie rzeki.
11 stycznia to jest czwartek, dlaczego taką dziwaczną datę wybrano?
Znowu pytania do ludzi, których nie znamy.
SN wyda tego dnia uchwałę o stwierdzeniu ważności (lub nie) wyborów.
W punkt. Od tego dnia totalni albo będą się z nas śmiali, albo będą się nas bali. Z dwojga złego - wolę to drugie.
Co w tym złego?
Absolutnie nic. Pisałem z punktu widzenia pijaru.
Na stronie PiS szczegółów niestety nie ma, na wpolityce przeczytałem że 11 stycznia 2024 o 16:00 pod Sejmem. W sumie dobrze, prosto z pracy sobie pójdę.
No i jak, były tysiące osób, każda z dziesięcioma upoważnieniami, a wielu spotkało się na pizzy na wrocławskim Jagodnie...
We Wrocku to widziałem kartki naklejane na słupach Przedmieścia Oławskiego o darmowym busie na 11tego do Wwy i numer telefonu do zgłaszania się. Więc szacun 71!
Tak, potwierdzam. Jest duża mobilizacja wśród ludożerki. Ostatnio miały miejsce wiece pod siedzibą TVP3 Wrocław i na każdym z nich coraz większa frekwencja. Nawet ode mnie z prowincji będzie autobus do Wawy zorganizowany przez lokalną strukturę PiS, no i my "solidaruchy" jedziemy busem
Oby jak najwięcej. W prawdziwej masie prowokatorzy nie będą tak widoczni jak planują.
No dobra, nie chcę krakać...
Żeby nie było: też będę... z poczuciem absolutnego braku sprawczości.