Zaświadczam, mnie dotyczyło przez kilkanaście lat - praca przez wiele lat na śmieciówce za 4 zł.h, odnawianej co 3 miesiące, bez prawa do urlopu, bez składek emerytalnych, a nawet bez prawa do zasiłku dla bezrobotnych (bo nie osiągnęłam wymaganego minimum zarobków). Takich jak ja były miliony. Przeżyłam upokorzenie w porannych kolejkach na mrozie przed urzędem pracy, obowiązkowe wizyty, aroganckie pouczenia, pomiatanie przez urzędników, fikcyjne "szkolenia", obowiązkowe propozycje pracy w warunkach urągających ludzkiej godności.
W 2015 z niedowierzaniem patrzyłam, jak wrogie wobec mnie państwo staje się moją wymarzoną Polską, prawdziwą Ojczyzną, domem.
Po tym co przeżyłam, gdy wiem, że zamiast emerytury czeka mnie być może głód i bezrobocie, kiedy słyszę te leninowskie słowa "kto nie pracuje, niech nie je", to rzeczywiście marzę o śmierci.
W tym ogólnym rozedrganiu koleżance pomylił się Lenin ze św. Pawłem. Ale nic to. A i tak w 3/4 dramatów nie wierzę. Z czynnikiem ludzkim mam doświadczenie ogromne.
Zaświadczam, mnie dotyczyło przez kilkanaście lat - praca przez wiele lat na śmieciówce za 4 zł.h, odnawianej co 3 miesiące, bez prawa do urlopu, bez składek emerytalnych, a nawet bez prawa do zasiłku dla bezrobotnych (bo nie osiągnęłam wymaganego minimum zarobków). Takich jak ja były miliony. Przeżyłam upokorzenie w porannych kolejkach na mrozie przed urzędem pracy, obowiązkowe wizyty, aroganckie pouczenia, pomiatanie przez urzędników, fikcyjne "szkolenia", obowiązkowe propozycje pracy w warunkach urągających ludzkiej godności.
W 2015 z niedowierzaniem patrzyłam, jak wrogie wobec mnie państwo staje się moją wymarzoną Polską, prawdziwą Ojczyzną, domem.
Po tym co przeżyłam, gdy wiem, że zamiast emerytury czeka mnie być może głód i bezrobocie, kiedy słyszę te leninowskie słowa "kto nie pracuje, niech nie je", to rzeczywiście marzę o śmierci.
W tym ogólnym rozedrganiu koleżance pomylił się Lenin ze św. Pawłem. Ale nic to. A i tak w 3/4 dramatów nie wierzę. Z czynnikiem ludzkim mam doświadczenie ogromne.
Tobie się pomylił, Kania przytoczyła Lenina,a Ty jednak sprawdź w Piśmie Św. jak brzmi oryginalny cytat.
Zaświadczam, mnie dotyczyło przez kilkanaście lat - praca przez wiele lat na śmieciówce za 4 zł.h, odnawianej co 3 miesiące, bez prawa do urlopu, bez składek emerytalnych, a nawet bez prawa do zasiłku dla bezrobotnych (bo nie osiągnęłam wymaganego minimum zarobków). Takich jak ja były miliony. Przeżyłam upokorzenie w porannych kolejkach na mrozie przed urzędem pracy, obowiązkowe wizyty, aroganckie pouczenia, pomiatanie przez urzędników, fikcyjne "szkolenia", obowiązkowe propozycje pracy w warunkach urągających ludzkiej godności.
W 2015 z niedowierzaniem patrzyłam, jak wrogie wobec mnie państwo staje się moją wymarzoną Polską, prawdziwą Ojczyzną, domem.
Po tym co przeżyłam, gdy wiem, że zamiast emerytury czeka mnie być może głód i bezrobocie, kiedy słyszę te leninowskie słowa "kto nie pracuje, niech nie je", to rzeczywiście marzę o śmierci.
W tym ogólnym rozedrganiu koleżance pomylił się Lenin ze św. Pawłem. Ale nic to. A i tak w 3/4 dramatów nie wierzę. Z czynnikiem ludzkim mam doświadczenie ogromne.
Nie pomylił mi się Lenin ze świętym Pawłem,
Święty Paweł powiedział "kto nie chce pracować, niech też i nie je"
Lenin powiedział: "kto nie pracuje, ten nie je".
Mała różnica?
Wahrheit macht frei
Arbeit macht frei
To też mała różnica.
Zaświadczam, mnie dotyczyło przez kilkanaście lat - praca przez wiele lat na śmieciówce za 4 zł.h, odnawianej co 3 miesiące, bez prawa do urlopu, bez składek emerytalnych, a nawet bez prawa do zasiłku dla bezrobotnych (bo nie osiągnęłam wymaganego minimum zarobków). Takich jak ja były miliony. Przeżyłam upokorzenie w porannych kolejkach na mrozie przed urzędem pracy, obowiązkowe wizyty, aroganckie pouczenia, pomiatanie przez urzędników, fikcyjne "szkolenia", obowiązkowe propozycje pracy w warunkach urągających ludzkiej godności.
W 2015 z niedowierzaniem patrzyłam, jak wrogie wobec mnie państwo staje się moją wymarzoną Polską, prawdziwą Ojczyzną, domem.
Po tym co przeżyłam, gdy wiem, że zamiast emerytury czeka mnie być może głód i bezrobocie, kiedy słyszę te leninowskie słowa "kto nie pracuje, niech nie je", to rzeczywiście marzę o śmierci.
W tym ogólnym rozedrganiu koleżance pomylił się Lenin ze św. Pawłem. Ale nic to. A i tak w 3/4 dramatów nie wierzę. Z czynnikiem ludzkim mam doświadczenie ogromne.
To są słowa Stalina: "Kto nie pracuje, niech nie je!". A św. Paweł mówi: "Kto nie chce pracować, niech też nie je!"
To czyni różnicę, nieprawdaż?
Skorzystaj ze źródeł.
Potwierdzam również opis Kani. Bardzo dobrze pamiętam ludzi znajdujących się w identycznej lub podobnej sytuacji.
Śmieciówki - groza...
I w ogóle, co to za twierdzenie, że nie wierzysz? Może uzupełnij swoją wiedzę, bo że pamięć masz kiepską, to już udowodniłeś.
Twoje doświadczenie z "czynnikiem ludzkim" (co za koszmarne określenie) niczego nie dowodzi, bo sobie z owym czynnikiem najwyraźniej nie dawałeś rady. Co sam zresztą przyznałeś.
Nie. Kiedy Kania napisała, że to Lenin, sprawdziłem i mi wyskoczyło to z Biblii, tak jak ja zapamiętałem. Kompletnie zapomniałem, że Lenin coś podobnego powiedział. Dla mnie to to samo, nie znam kontekstu jakiego użył Ilicz. Więc kiedy ja użyłem zwrotu miałem na myśli dokładnie, że kto nie chce pracować ten nie je. Inaczej sobie nie wyobrażam, a co miał na myśli Lenin ? Nie to samo ?
Potwierdzam również opis Kani. Bardzo dobrze pamiętam ludzi znajdujących się w identycznej lub podobnej sytuacji.
Śmieciówki - groza...
I w ogóle, co to za twierdzenie, że nie wierzysz? Może uzupełnij swoją wiedzę, bo że pamięć masz kiepską, to już udowodniłeś.
Twoje doświadczenie z "czynnikiem ludzkim" (co za koszmarne określenie) niczego nie dowodzi, bo sobie z owym czynnikiem najwyraźniej nie dawałeś rady. Co sam zresztą przyznałeś.
Ależ droga koleżanko, doskonale zapamiętałem kim jesteś, kiedy i jak z forum odeszłaś. Tematu nie ciągnę tylko dlatego, że los mi zasygnalizował żebym dał spokój. To daję. Tutejsi panowie są starej daty, paniom odpuszczają, ja z zasady nie. Robię wyjątki, ale do czasu. Więc sugeruję pomijać mnie w swoich szpileczkach, bo po łapach dostaniesz, niezależnie jak potoczy się późniejsza moja historia na fourm.
To powiedział Lenin, ale stało się głównym hasłem rewolucji październikowej. Jak wiadomo, kapitaliści, obszarnicy, zarządcy i ogólnie wszyscy poza proletariatem nie mają prawa jeść, bo nie pracują.
Wydawało się, że to elementarna wiedza.
"Liberalni" kapitaliści jak się okazuje, myślą tak samo
Dlatego Encyklika Rerum novarum jest wciąż tak bardzo aktualna.
Przy okazji: Artur Rubinstein czułby się ciężko znieważony stwierdzeniem, że "grał na pianinie", którego nie tykał i określał jako "nędzny półinstrument". Drobiazg, ale znamienny.
@qiz powiedział(a):
Nie idź na rozróbę tylko dlatego, że jesteś rozdrażniony.
Po co?
Jaki w tym głębszy cel?
Masz jakieś wąty, to zignoruj.
Przecież wydałem na siebie wyrok śmierci na tym forum. Jako PiSowiec zabetnowany, rozbetonowałem się w okresie próby. Jako człowiek od wielu lat namawiający do radykalnych rozwiązań nagle zmieniłem front, łagodnieję. Od zawsze wyzywałem elektorat PO, pogardzałem Tuskiem, teraz zaczynam w nich wszystkich widzieć ludzi. Czy można sobie wyobrazić gorszy moment na taki comming out ?
@qiz powiedział(a):
Nie idź na rozróbę tylko dlatego, że jesteś rozdrażniony.
Po co?
Jaki w tym głębszy cel?
Masz jakieś wąty, to zignoruj.
Przecież wydałem na siebie wyrok śmierci na tym forum. Jako PiSowiec zabetnowany, rozbetonowałem się w okresie próby. Jako człowiek od wielu lat namawiający do radykalnych rozwiązań nagle zmieniłem front, łagodnieję. Od zawsze wyzywałem elektorat PO, pogardzałem Tuskiem, teraz zaczynam w nich wszystkich widzieć ludzi. Czy można sobie wyobrazić gorszy moment na taki comming out ?
Zauważyłem od razu, jak sobie o Was przypomniałem kilka dni temu. Dlatego też i m.in. wróciłem. Bo każda szabla teraz będzie potrzebna. Kości zostały rzucone. Idzie dyktatura, albo i wojna domowa
@KAnia powiedział(a):
To powiedział Lenin, ale stało się głównym hasłem rewolucji październikowej. Jak wiadomo, kapitaliści, obszarnicy, zarządcy i ogólnie wszyscy poza proletariatem nie mają prawa jeść, bo nie pracują.
Wydawało się, że to elementarna wiedza.
"Liberalni" kapitaliści jak się okazuje, myślą tak samo
Dlatego Encyklika Rerum novarum jest wciąż tak bardzo aktualna.
Przy okazji: Artur Rubinstein czułby się ciężko znieważony stwierdzeniem, że "grał na pianinie", którego nie tykał i określał jako "nędzny półinstrument". Drobiazg, ale znamienny.
I będziesz się tłukła przez to życie, z poczuciem wyższości i krzywdy jednocześnie ...
Inaczej niż Ty, nie będę robił analizy psychologicznej. Coś Cię gryzie, szukasz drogi, racjonalizujesz, każdego dnia jesteś starszy itd.
Za dużo widziałeś i rozumiałeś z tego świata, żebyś teraz odkrył pomysł na siebie w udawaniu leminga. Jeden Dorn wystarczy.
@KAnia powiedział(a):
To powiedział Lenin, ale stało się głównym hasłem rewolucji październikowej. Jak wiadomo, kapitaliści, obszarnicy, zarządcy i ogólnie wszyscy poza proletariatem nie mają prawa jeść, bo nie pracują.
Wydawało się, że to elementarna wiedza.
"Liberalni" kapitaliści jak się okazuje, myślą tak samo
Dlatego Encyklika Rerum novarum jest wciąż tak bardzo aktualna.
Przy okazji: Artur Rubinstein czułby się ciężko znieważony stwierdzeniem, że "grał na pianinie", którego nie tykał i określał jako "nędzny półinstrument". Drobiazg, ale znamienny.
I będziesz się tłukła przez to życie, z poczuciem wyższości i krzywdy jednocześnie ...
@KAnia powiedział(a):
To powiedział Lenin, ale stało się głównym hasłem rewolucji październikowej. Jak wiadomo, kapitaliści, obszarnicy, zarządcy i ogólnie wszyscy poza proletariatem nie mają prawa jeść, bo nie pracują.
Wydawało się, że to elementarna wiedza.
"Liberalni" kapitaliści jak się okazuje, myślą tak samo
Dlatego Encyklika Rerum novarum jest wciąż tak bardzo aktualna.
Przy okazji: Artur Rubinstein czułby się ciężko znieważony stwierdzeniem, że "grał na pianinie", którego nie tykał i określał jako "nędzny półinstrument". Drobiazg, ale znamienny.
I będziesz się tłukła przez to życie, z poczuciem wyższości i krzywdy jednocześnie ...
@qiz powiedział(a):
Inaczej niż Ty, nie będę robił analizy psychologicznej. Coś Cię gryzie, szukasz drogi, racjonalizujesz, każdego dnia jesteś starszy itd.
Za dużo widziałeś i rozumiałeś z tego świata, żebyś teraz odkrył pomysł na siebie w udawaniu leminga. Jeden Dorn wystarczy.
To jest, mz, etap buntu, nawet wściekłości, bo mogło być pięknie, gdyby PiS ...itd, itd, a zamiast tego znów mamy na głowie sk****synów i bardzo niebezpieczną sytuację. W dodatku JORGE, jako człowiek towarzyski ma chyba wśród kolegów peowców, którzy teraz triumfują i śmieją się z "zabetonowanego pisiora". No, nie jest łatwo, nie jest fajnie, dobrze to rozumiem.
JORGE, dobrze, że się przed nami otwierasz, doceniam to i jestem pewna, że nie popadniesz w mizantropię, bo nie ma takiego dołu, z którego by się człowiek nie wygrzebał. Mam nadzieję, że nie psychologizuję, po prostu tak odczytuję to co widzę poza Twoimi słowami.
Wszystkich nas dopadł stres, dlatego trzeba myśleć, mówić i działać z zimną krwią. Czego i sobie życzę, amen.
To i ja opowiem o pewnym epizodzie z mojego życia. Nie traktujcie tego, proszę, jako jakieś użalanie się nad sobą, gdyż nie to mam na umyśle.
Za późnej Kopatsch straciłem robotę i wyglądało, że już nowej (nie wchodząc w szczegóły) nie dostanę. Ten wygląd utwardzał się przez miesiące, jak nie lata. Opowiedział mi ktoś z parafii o przypadku samotnej biednej kobiety, która po operacji była unieruchomiona gipsem na 3/4 ciała. Dostała receptę do mops na opiekę, 2 razy dziennie na dwie godziny. Lokalny dyro powiedział: już nie pamiętam, kiedy dałem komuś 2 razy dziennie. Raz to max. I przychodziła do tamtej pani inna pani, w wieku grubo ponad 70 lat, schorowana, która miała chorą w łóżku przewrócić, umyć, włożyć i wyjąć basen, potem znowu obrócić itd. No, ta "opiekunka" nie miała na to po prostu siły. Głównie to przychodziła, siadała i opowiadała o swoich chorobach. Spytana ile zarabia, poinformowała, że 4,50 (i ile mnie pamięć nie myli).
Pomyślałem: dobra, skoro mam normalnej roboty nie dostać, pójdę i się zgłoszę na taką opiekunkę. Poszłem. Pani dziwnie na mnie spojrzała, bo miałem 2 ręce, 2 nogi i jeszcze osiemdziesiątki nie przekroczyłem.
-- Ale wie pan, że u nasz zarobi pan 7 złoty brutto za godzinę? - spytała, mając nadzieję, że zrezygnuje i nie będzie musiała z szuflady kwestionariusza wyciągać.
-- Tak proszę pani, wiem. Nie szkodzi.
Ale roboty nie dostałem. Widocznie było za dużo chętnych na moje miejsce. A może budżet się skończył? Nie mam szczegółowej wiedzy w tym względzie.
Kto nie pracuje - niech nie je, w czasach wysokiego bezrobocia (15%, ale pisałem, że było wiele więcej, tyle że oficjalne wskaźniki zawyżano - oczywiście w drugą stronę byli też pracownicy na czarno) to te 15% musiałoby nie jeść, a wielu z nich chciało pracować.
Jak ktoś był po drugiej stronie barykady, może tego nie pamięta, bo i nie ma jak.
@KAnia powiedział(a):
To powiedział Lenin, ale stało się głównym hasłem rewolucji październikowej. Jak wiadomo, kapitaliści, obszarnicy, zarządcy i ogólnie wszyscy poza proletariatem nie mają prawa jeść, bo nie pracują.
Wydawało się, że to elementarna wiedza.
"Liberalni" kapitaliści jak się okazuje, myślą tak samo
Dlatego Encyklika Rerum novarum jest wciąż tak bardzo aktualna.
Przy okazji: Artur Rubinstein czułby się ciężko znieważony stwierdzeniem, że "grał na pianinie", którego nie tykał i określał jako "nędzny półinstrument". Drobiazg, ale znamienny.
I będziesz się tłukła przez to życie, z poczuciem wyższości i krzywdy jednocześnie ...
Jak Rosjanie, hehe, aż tak dużo nas nie różni, my Słowianie.
Różnica między Leninem a św. Pawłem jest taka, że Lenin może z pracy wywalić, mógł nawet pozbawić jedzenie bez wywalania z pracy! A praca jak wiemy od św. Jana Pawła II jest kluczowa w kształtowaniu sumienia i duszy człowieka.
A jak ci ktoś nie pracuje i nie ma sumienia to się nie zwolni przecież sam. Tyle gadania na tym forum że Polacy to poganie i nagle cyk, wszyscy Polacy to żarliwi wyznawcy nauk św. Pawła, aha.
@KAnia powiedział(a):
To powiedział Lenin, ale stało się głównym hasłem rewolucji październikowej. Jak wiadomo, kapitaliści, obszarnicy, zarządcy i ogólnie wszyscy poza proletariatem nie mają prawa jeść, bo nie pracują.
Wydawało się, że to elementarna wiedza.
"Liberalni" kapitaliści jak się okazuje, myślą tak samo
Dlatego Encyklika Rerum novarum jest wciąż tak bardzo aktualna.
Przy okazji: Artur Rubinstein czułby się ciężko znieważony stwierdzeniem, że "grał na pianinie", którego nie tykał i określał jako "nędzny półinstrument". Drobiazg, ale znamienny.
I będziesz się tłukła przez to życie, z poczuciem wyższości i krzywdy jednocześnie ...
Chcesz się wczuwać empatycznie w POwca czy nawet Tuska, a nie próbujesz nawet zrozumieć człowieka obok.
Mnie na przykład takie problemy nigdy nie dotyczyły,
ale przecież wiem co działo się obok, płacenie po 4 PLN za godzinę to był fakt, półniewolnicze traktowanie pracowników, rodziny które żyły w spirali lichwiarskich chwilówek, setki tysięcy rozbitych rodzin, bo ktoś jechał zarabiać na zachód, a życie jest życiem.
Chcesz tam wrócić ?
Zresztą nie ma powrotu, jak przykręcisz śrubę to ludzie wyjadą do roboty do Niemiec czy Holandii.
I faktycznie trzeba będzie rozwijać w Polsce rezerwaty przyrody, bo innej przyszłości nie będzie.
Nie ma powrotu, przecież on to wie, nie ma i nie będzie, Polska się nie zmieniła, pracodawcy i pracownicy. Nie o to chodzi. Jorge mówi o USA a wy o Polsce Tuska, pomiędzy też coś jest zresztą.
@Przemko powiedział(a):
Nie ma powrotu, przecież on to wie, nie ma i nie będzie, Polska się nie zmieniła, pracodawcy i pracownicy. Nie o to chodzi. Jorge mówi o USA a wy o Polsce Tuska, pomiędzy też coś jest zresztą.
Nie wydaje mi się aby Polska i USA to były dwa bieguny.
Wszystkie statystyki pokazują, że w Polsce się teraz pracuje na niebywałą wcześniej skale.
@trep powiedział(a):
To i ja opowiem o pewnym epizodzie z mojego życia. Nie traktujcie tego, proszę, jako jakieś użalanie się nad sobą, gdyż nie to mam na umyśle.
Trepie, właśnie opisałeś patologię prowincji, ta siedemdziesięcioletnia 'opiekunka' była naciągaczką, która z nie wykonywania bardzo potrzebnych obowiązków, uczyniła sobie źródło dodatkowego dochodu. Poszkodowana była osoba chora, poszkodowany był budżet gminy itp. Kumoterstwo kosztem potrzebujących w pełnej krasie.
JORGE, zastosuj może radę qiza, tak mi się wydaje.
A co do bycia zdrajcą, to ja nim jestem od 3 lat, bo praktyka rządów PiS, poza COVID gdzie działali wyjątkowo rozsądnie, budziła mój znaczący sceptycyzm.
@trep powiedział(a):
To i ja opowiem o pewnym epizodzie z mojego życia. Nie traktujcie tego, proszę, jako jakieś użalanie się nad sobą, gdyż nie to mam na umyśle.
Jak wszyscy "to i babcia też". Yo ja z innej strony: za wczesnego PISu, pocz. 2016r., zgłosiłem akces (kanałami prywatnymi, z full polecenia) na średniego szczebla stanowisko eksperckie w jednej z agend rządowych. Tak po prawdzie kwalifikacje miałem na poziomie wąskiej grupy kilkunastu- kilkudziesięciu osób w kraju, gdyby to zawęzić do sympatyków władzy i to z polecenia, z opcją bezpośredniej weryfikacji i np.referencji od posła itp., to bylbym jedyny.
Po 2 miechach pchania tematu kumpel odpowiedział:" nic się nie da zrobić, fachowców tu nie potrzebują."
Tułałem się po wielu miejscach, a teraz los (albo Wielgi Arkitekt) dał mi szansę zrobienia tego, co się nie udało JORGE- przerobienia kilkudziesięciu lemingów na ułożonych wewnętrznie ludzi, którzy z powodu zwykłej obawy o utratę pracy w ciągu roku- kilku lat muszą stać się "nasi". Feminatywy, wszechpedalizm itp.już mamy za sobą, teraz kończymy etap równouprawnienia i dziewczyny noszą ładne kiecki i są bardzo szczęśliwe, gdy nie muszą nosić ciężkich pudeł. Powoli wrzucam aborcję, ostatnio luźno zaproponowałem rozszerzenie do 9tego roku życia.
A wszystko to w sosie ciężkiego zapierdolu i klimatu, gdzie ktokolwiek obijający się będzie się bał...donosu.
@qiz powiedział(a):
Nie idź na rozróbę tylko dlatego, że jesteś rozdrażniony.
Po co?
Jaki w tym głębszy cel?
Masz jakieś wąty, to zignoruj.
Przecież wydałem na siebie wyrok śmierci na tym forum. Jako PiSowiec zabetnowany, rozbetonowałem się w okresie próby. Jako człowiek od wielu lat namawiający do radykalnych rozwiązań nagle zmieniłem front, łagodnieję. Od zawsze wyzywałem elektorat PO, pogardzałem Tuskiem, teraz zaczynam w nich wszystkich widzieć ludzi. Czy można sobie wyobrazić gorszy moment na taki comming out ?
Wg mnie źle nas oceniasz. My (jeśli w ogóle jest sens pisać „my”, każdy ma swój rozum, a jest nas na tyle mało że można pisać o każdym z osobna zamiast uogólniać) nie popieraliśmy PiS z powodów czysto plemiennych, jak Ty. Chyba po prostu myślimy w inny sposób, nie wyczułeś nas.
Komentarz
W tym ogólnym rozedrganiu koleżance pomylił się Lenin ze św. Pawłem. Ale nic to. A i tak w 3/4 dramatów nie wierzę. Z czynnikiem ludzkim mam doświadczenie ogromne.
Co to są za dane ? Jak mam rozumieć ten wskaźnik ?
Tobie się pomylił, Kania przytoczyła Lenina,a Ty jednak sprawdź w Piśmie Św. jak brzmi oryginalny cytat.
Nie pomylił mi się Lenin ze świętym Pawłem,
Święty Paweł powiedział "kto nie chce pracować, niech też i nie je"
Lenin powiedział: "kto nie pracuje, ten nie je".
Mała różnica?
Wahrheit macht frei
Arbeit macht frei
To też mała różnica.
Dla mnie żadna różnica.
Pół tysiąca pracowników straci prace + kooperanci. Zaczyna się drodzy koledzy proces likwidacji przemysłu motoryzacyjnego. Tylko elektryki.
https://autokult.pl/zwolnienia-grupowe-w-bielskiej-fabryce-prace-straci-kilkaset-osob,6980838853876256a
To było wiadomo od paru miesięcy i podawali to przeciwnicy elektryków, że będzie ofiarą nasza fabryka.
W sensie - praktycznie, dla gospodarki kraju?
To są słowa Stalina: "Kto nie pracuje, niech nie je!". A św. Paweł mówi: "Kto nie chce pracować, niech też nie je!"
To czyni różnicę, nieprawdaż?
Skorzystaj ze źródeł.
Potwierdzam również opis Kani. Bardzo dobrze pamiętam ludzi znajdujących się w identycznej lub podobnej sytuacji.
Śmieciówki - groza...
I w ogóle, co to za twierdzenie, że nie wierzysz? Może uzupełnij swoją wiedzę, bo że pamięć masz kiepską, to już udowodniłeś.
Twoje doświadczenie z "czynnikiem ludzkim" (co za koszmarne określenie) niczego nie dowodzi, bo sobie z owym czynnikiem najwyraźniej nie dawałeś rady. Co sam zresztą przyznałeś.
Nie. Kiedy Kania napisała, że to Lenin, sprawdziłem i mi wyskoczyło to z Biblii, tak jak ja zapamiętałem. Kompletnie zapomniałem, że Lenin coś podobnego powiedział. Dla mnie to to samo, nie znam kontekstu jakiego użył Ilicz. Więc kiedy ja użyłem zwrotu miałem na myśli dokładnie, że kto nie chce pracować ten nie je. Inaczej sobie nie wyobrażam, a co miał na myśli Lenin ? Nie to samo ?
Ależ droga koleżanko, doskonale zapamiętałem kim jesteś, kiedy i jak z forum odeszłaś. Tematu nie ciągnę tylko dlatego, że los mi zasygnalizował żebym dał spokój. To daję. Tutejsi panowie są starej daty, paniom odpuszczają, ja z zasady nie. Robię wyjątki, ale do czasu. Więc sugeruję pomijać mnie w swoich szpileczkach, bo po łapach dostaniesz, niezależnie jak potoczy się późniejsza moja historia na fourm.
Nie idź na rozróbę tylko dlatego, że jesteś rozdrażniony.
Po co?
Jaki w tym głębszy cel?
Masz jakieś wąty, to zignoruj.
To powiedział Lenin, ale stało się głównym hasłem rewolucji październikowej. Jak wiadomo, kapitaliści, obszarnicy, zarządcy i ogólnie wszyscy poza proletariatem nie mają prawa jeść, bo nie pracują.
Wydawało się, że to elementarna wiedza.
"Liberalni" kapitaliści jak się okazuje, myślą tak samo
Dlatego Encyklika Rerum novarum jest wciąż tak bardzo aktualna.
Przy okazji: Artur Rubinstein czułby się ciężko znieważony stwierdzeniem, że "grał na pianinie", którego nie tykał i określał jako "nędzny półinstrument". Drobiazg, ale znamienny.
"Kto nie pracuje, ten nie je" – oznajmił Włodzimierz Lenin, wprowadzając nakaz pracy w Związku Sowieckim.
Przecież to szydera ze św.Pawła. Kontekst ten sam, ale warunki inne.
właśnie o tym pisałam
Przecież wydałem na siebie wyrok śmierci na tym forum. Jako PiSowiec zabetnowany, rozbetonowałem się w okresie próby. Jako człowiek od wielu lat namawiający do radykalnych rozwiązań nagle zmieniłem front, łagodnieję. Od zawsze wyzywałem elektorat PO, pogardzałem Tuskiem, teraz zaczynam w nich wszystkich widzieć ludzi. Czy można sobie wyobrazić gorszy moment na taki comming out ?
Zauważyłem od razu, jak sobie o Was przypomniałem kilka dni temu. Dlatego też i m.in. wróciłem. Bo każda szabla teraz będzie potrzebna. Kości zostały rzucone. Idzie dyktatura, albo i wojna domowa
I będziesz się tłukła przez to życie, z poczuciem wyższości i krzywdy jednocześnie ...
Inaczej niż Ty, nie będę robił analizy psychologicznej. Coś Cię gryzie, szukasz drogi, racjonalizujesz, każdego dnia jesteś starszy itd.
Za dużo widziałeś i rozumiałeś z tego świata, żebyś teraz odkrył pomysł na siebie w udawaniu leminga. Jeden Dorn wystarczy.
Nie znasz moich uczuć i nigdy nie poznasz
Co, pan Ego W Kosmosie psychologizuje? Paradne.
To jest, mz, etap buntu, nawet wściekłości, bo mogło być pięknie, gdyby PiS ...itd, itd, a zamiast tego znów mamy na głowie sk****synów i bardzo niebezpieczną sytuację. W dodatku JORGE, jako człowiek towarzyski ma chyba wśród kolegów peowców, którzy teraz triumfują i śmieją się z "zabetonowanego pisiora". No, nie jest łatwo, nie jest fajnie, dobrze to rozumiem.
JORGE, dobrze, że się przed nami otwierasz, doceniam to i jestem pewna, że nie popadniesz w mizantropię, bo nie ma takiego dołu, z którego by się człowiek nie wygrzebał. Mam nadzieję, że nie psychologizuję, po prostu tak odczytuję to co widzę poza Twoimi słowami.
Wszystkich nas dopadł stres, dlatego trzeba myśleć, mówić i działać z zimną krwią. Czego i sobie życzę, amen.
To i ja opowiem o pewnym epizodzie z mojego życia. Nie traktujcie tego, proszę, jako jakieś użalanie się nad sobą, gdyż nie to mam na umyśle.
Za późnej Kopatsch straciłem robotę i wyglądało, że już nowej (nie wchodząc w szczegóły) nie dostanę. Ten wygląd utwardzał się przez miesiące, jak nie lata. Opowiedział mi ktoś z parafii o przypadku samotnej biednej kobiety, która po operacji była unieruchomiona gipsem na 3/4 ciała. Dostała receptę do mops na opiekę, 2 razy dziennie na dwie godziny. Lokalny dyro powiedział: już nie pamiętam, kiedy dałem komuś 2 razy dziennie. Raz to max. I przychodziła do tamtej pani inna pani, w wieku grubo ponad 70 lat, schorowana, która miała chorą w łóżku przewrócić, umyć, włożyć i wyjąć basen, potem znowu obrócić itd. No, ta "opiekunka" nie miała na to po prostu siły. Głównie to przychodziła, siadała i opowiadała o swoich chorobach. Spytana ile zarabia, poinformowała, że 4,50 (i ile mnie pamięć nie myli).
Pomyślałem: dobra, skoro mam normalnej roboty nie dostać, pójdę i się zgłoszę na taką opiekunkę. Poszłem. Pani dziwnie na mnie spojrzała, bo miałem 2 ręce, 2 nogi i jeszcze osiemdziesiątki nie przekroczyłem.
-- Ale wie pan, że u nasz zarobi pan 7 złoty brutto za godzinę? - spytała, mając nadzieję, że zrezygnuje i nie będzie musiała z szuflady kwestionariusza wyciągać.
-- Tak proszę pani, wiem. Nie szkodzi.
Ale roboty nie dostałem. Widocznie było za dużo chętnych na moje miejsce. A może budżet się skończył? Nie mam szczegółowej wiedzy w tym względzie.
Kto nie pracuje - niech nie je, w czasach wysokiego bezrobocia (15%, ale pisałem, że było wiele więcej, tyle że oficjalne wskaźniki zawyżano - oczywiście w drugą stronę byli też pracownicy na czarno) to te 15% musiałoby nie jeść, a wielu z nich chciało pracować.
Jak ktoś był po drugiej stronie barykady, może tego nie pamięta, bo i nie ma jak.
Jak Rosjanie, hehe, aż tak dużo nas nie różni, my Słowianie.
Różnica między Leninem a św. Pawłem jest taka, że Lenin może z pracy wywalić, mógł nawet pozbawić jedzenie bez wywalania z pracy! A praca jak wiemy od św. Jana Pawła II jest kluczowa w kształtowaniu sumienia i duszy człowieka.
A jak ci ktoś nie pracuje i nie ma sumienia to się nie zwolni przecież sam. Tyle gadania na tym forum że Polacy to poganie i nagle cyk, wszyscy Polacy to żarliwi wyznawcy nauk św. Pawła, aha.
Chcesz się wczuwać empatycznie w POwca czy nawet Tuska, a nie próbujesz nawet zrozumieć człowieka obok.
Mnie na przykład takie problemy nigdy nie dotyczyły,
ale przecież wiem co działo się obok, płacenie po 4 PLN za godzinę to był fakt, półniewolnicze traktowanie pracowników, rodziny które żyły w spirali lichwiarskich chwilówek, setki tysięcy rozbitych rodzin, bo ktoś jechał zarabiać na zachód, a życie jest życiem.
Chcesz tam wrócić ?
Zresztą nie ma powrotu, jak przykręcisz śrubę to ludzie wyjadą do roboty do Niemiec czy Holandii.
I faktycznie trzeba będzie rozwijać w Polsce rezerwaty przyrody, bo innej przyszłości nie będzie.
Nie ma powrotu, przecież on to wie, nie ma i nie będzie, Polska się nie zmieniła, pracodawcy i pracownicy. Nie o to chodzi. Jorge mówi o USA a wy o Polsce Tuska, pomiędzy też coś jest zresztą.
Nie wydaje mi się aby Polska i USA to były dwa bieguny.
Wszystkie statystyki pokazują, że w Polsce się teraz pracuje na niebywałą wcześniej skale.
Trepie, właśnie opisałeś patologię prowincji, ta siedemdziesięcioletnia 'opiekunka' była naciągaczką, która z nie wykonywania bardzo potrzebnych obowiązków, uczyniła sobie źródło dodatkowego dochodu. Poszkodowana była osoba chora, poszkodowany był budżet gminy itp. Kumoterstwo kosztem potrzebujących w pełnej krasie.
JORGE, zastosuj może radę qiza, tak mi się wydaje.
A co do bycia zdrajcą, to ja nim jestem od 3 lat, bo praktyka rządów PiS, poza COVID gdzie działali wyjątkowo rozsądnie, budziła mój znaczący sceptycyzm.
Jak wszyscy "to i babcia też". Yo ja z innej strony: za wczesnego PISu, pocz. 2016r., zgłosiłem akces (kanałami prywatnymi, z full polecenia) na średniego szczebla stanowisko eksperckie w jednej z agend rządowych. Tak po prawdzie kwalifikacje miałem na poziomie wąskiej grupy kilkunastu- kilkudziesięciu osób w kraju, gdyby to zawęzić do sympatyków władzy i to z polecenia, z opcją bezpośredniej weryfikacji i np.referencji od posła itp., to bylbym jedyny.
Po 2 miechach pchania tematu kumpel odpowiedział:" nic się nie da zrobić, fachowców tu nie potrzebują."
Tułałem się po wielu miejscach, a teraz los (albo Wielgi Arkitekt) dał mi szansę zrobienia tego, co się nie udało JORGE- przerobienia kilkudziesięciu lemingów na ułożonych wewnętrznie ludzi, którzy z powodu zwykłej obawy o utratę pracy w ciągu roku- kilku lat muszą stać się "nasi". Feminatywy, wszechpedalizm itp.już mamy za sobą, teraz kończymy etap równouprawnienia i dziewczyny noszą ładne kiecki i są bardzo szczęśliwe, gdy nie muszą nosić ciężkich pudeł. Powoli wrzucam aborcję, ostatnio luźno zaproponowałem rozszerzenie do 9tego roku życia.
A wszystko to w sosie ciężkiego zapierdolu i klimatu, gdzie ktokolwiek obijający się będzie się bał...donosu.
Wg mnie źle nas oceniasz. My (jeśli w ogóle jest sens pisać „my”, każdy ma swój rozum, a jest nas na tyle mało że można pisać o każdym z osobna zamiast uogólniać) nie popieraliśmy PiS z powodów czysto plemiennych, jak Ty. Chyba po prostu myślimy w inny sposób, nie wyczułeś nas.