Skip to content

Co będzie PO PiS, droga eksplodującej pięści, w odcinkach

18911131441

Komentarz

  • @JORGE powiedział(a):
    Wracając do mertium, dziś Zybertowicz mówił, czerwonej ze wściekłości Górskiej-Hejke, że ktoś musi zrobić krok do tyłu. Trzeba zaakceptować fakt, że jest druga strona i ona zawsze będzie. Mówił dużo o realizmie politycznym, kurczę, zgadzam się z nim w pełni. Ja wiem, że nastroje są narodowo-radykalne, ale przecież odgrywamy nie nasz scenariusz.

    Im większy będzie burdel w kraju tym więcej stracimy w przyszłości.

    Te, a Zybertowicz to zrobił kiedykolwiek krok do przodu?

  • Pewnie spod dużego palca.

  • @qiz powiedział(a):

    Te, a Zybertowicz to zrobił kiedykolwiek krok do przodu?

    W walce przegramy, albo zostaną ruiny i zgliszcza. Zasadniczo o co idzie gra ? Bo jak nie o to kto komu dopieprzy, to Zybertowicz ma rację.

  • No to dobrze że przegracie.

  • @JORGE powiedział(a):

    @qiz powiedział(a):
    Nadal nie jestem w stanie odgadnąć, co w Twoim biznesie poszło nie tak.

    Znienawidziłem ludzi. I abdykowałem. Właściwie ostatnie 6 lat myślałem tylko jak się wymiksować. I uwierz mi, wielu właścicieli firm tak ma.

    Ja parę lat temu zakończyłem działalność (nie z powodów stricte psychologicznych tylko zdrowotnych i organizacyjnych).
    To był dobry krok bo wiele rzeczy zyskałem ale z drugiej strony krew nie woda i łapie się na rozmyślaniu o jakimś biznesie życia.

    Absolutnie rozumiem Kol. Jorgego.
    Zawsze zresztą mam wrażanie, że go rozumiem, że to pokrewna dusza, choć głębsza i bardziej pesymistyczna. Przypuszczam, że ta skłonność to wpływ środowiska w jakim się znajduje. Myślę, że jest trudniejsze niż moje a przecież każdy chce kochać i być kochany.

  • Wiadomo. W końcu miłość to najważniejsza rzecz na świecie.

  • Skoro już o miłości mowa, to może po prostu trzeba bardziej miłować ludzi. Zarządzałem przez naście lat zespołem nastoosobowym, szło mi to nieźle. Wszystkich miło wspominam i ponoć niektórzy mnie też. W tym czasie była również pierwsza noc pisowska, gdy UE otworzyła swoje podwoje dla Polaków. Ludzie wtedy składali hurtowo wypowiedzenia tylko po to, żeby dostawać z miejsca 500+ podwyżki. Potem przez jakąś dekadę zespołem ponadstuosobowym (co w sumie jest podobne, gdyż zarządza się nastoma a resztą oni) - tu już było nieco (ale tylko nieco) gorzej, bo nie mogłem wszystkich sobie sam dobrać. Na luziku.

  • edytowano 12 January

    @JORGE

    Korzystam z danych GUS. Wejdzie Kolega w poniższy link:
    https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/rynek-pracy/pracujacy-bezrobotni-bierni-zawodowo-wg-bael/aktywnosc-ekonomiczna-ludnosci-polski-2-kwartal-2023-roku,4,51.html

    Tylko trzeba pobrać tablice excel, bo w pdf jest tylko opracowanie, nie ma wszystkich danych. Korzystałem z pliku o nazwie "01. Tablice przegladowe-t.1-7_2 kw. 2023 r"

  • @trep powiedział(a):
    Skoro już o miłości mowa, to może po prostu trzeba bardziej miłować ludzi. Zarządzałem przez naście lat zespołem nastoosobowym, szło mi to nieźle. Wszystkich miło wspominam i ponoć niektórzy mnie też. W tym czasie była również pierwsza noc pisowska, gdy UE otworzyła swoje podwoje dla Polaków. Ludzie wtedy składali hurtowo wypowiedzenia tylko po to, żeby dostawać z miejsca 500+ podwyżki. Potem przez jakąś dekadę zespołem ponadstuosobowym (co w sumie jest podobne, gdyż zarządza się nastoma a resztą oni) - tu już było nieco (ale tylko nieco) gorzej, bo nie mogłem wszystkich sobie sam dobrać. Na luziku.

    A czy to nie jest tak, że w okolicach stu osób właśnie z firmy zaczyna się robić mini-korporacja i wtedy już wszystko musi zostać sproceduralizowane ażeby się nie rozpiedroliło?

  • Nawet firma kilkunastoosobowa musi kierować się procedurami.

  • @Szturmowiec.Rzplitej powiedział(a):

    @trep powiedział(a):
    Skoro już o miłości mowa, to może po prostu trzeba bardziej miłować ludzi. Zarządzałem przez naście lat zespołem nastoosobowym, szło mi to nieźle. Wszystkich miło wspominam i ponoć niektórzy mnie też. W tym czasie była również pierwsza noc pisowska, gdy UE otworzyła swoje podwoje dla Polaków. Ludzie wtedy składali hurtowo wypowiedzenia tylko po to, żeby dostawać z miejsca 500+ podwyżki. Potem przez jakąś dekadę zespołem ponadstuosobowym (co w sumie jest podobne, gdyż zarządza się nastoma a resztą oni) - tu już było nieco (ale tylko nieco) gorzej, bo nie mogłem wszystkich sobie sam dobrać. Na luziku.

    A czy to nie jest tak, że w okolicach stu osób właśnie z firmy zaczyna się robić mini-korporacja i wtedy już wszystko musi zostać sproceduralizowane ażeby się nie rozpiedroliło?

    Procedury są bardzo ważne. Przewagą korpo jest posiadanie procedur z dziada pradziada. My musieliśmy tworzyć własne. Był na to położony duży nacisk. Mieliśmy też pełne wsparcie informatyczne dla tworzenia procedur i wszelakich workflows. System ERP miał kilkudziesięcioetapową ścieżkę od utworzenia tzw. "propozycji zamówienia po rozliczenie niezgodności ilościowych i jakościowych z dostawcą a po drodze były opisane wszystkie bez wyjątku procesy - niektóre na pozór dość zabawne. To było główną ością niezgody w opisywanej tutaj historii współpracy z firmą zmarłego niedawno profesora.

  • @los powiedział(a):
    Nawet firma kilkunastoosobowa musi kierować się procedurami.

    Nawet jednoosobowa.

  • Powiedzmy, że przy kilku osobach te procedury mogą być domyślne. Przcowałem w firmie, która w ciągu roku urosła z jakiś siedmiu osób do kilkunastu. Już wtedy zaczęliśmy się plątać we własnych sznurowadłach.

  • @JORGE powiedział(a):
    Wracając do mertium, dziś Zybertowicz mówił, czerwonej ze wściekłości Górskiej-Hejke, że ktoś musi zrobić krok do tyłu. Trzeba zaakceptować fakt, że jest druga strona i ona zawsze będzie. Mówił dużo o realizmie politycznym, kurczę, zgadzam się z nim w pełni. Ja wiem, że nastroje są narodowo-radykalne, ale przecież odgrywamy nie nasz scenariusz.

    Im większy będzie burdel w kraju tym więcej stracimy w przyszłości.

    We mnie nie ma, nigdy nie było i nie będzie żadnych nastrojów narodowo-radykalnych, żeby była pełna jasność. Jak już to radykalizuje się solidarnościowo-patriotycznie, jak na "solidarucha" przystało. A co do kroków w tył, czy w bok. Dopiero kiedy banda Ryżego wycofa się ze wszystkich gwałtów na praworządności, demokracji i prawach człowieka. Z opuszczeniem w trybie pilnym siedziby TVP, czy wypuszczeniem na wolność opozycyjnych posłów. Inaczej nie ma pola do dialogu z juntą. Bo: junta juje!

  • edytowano 12 January

    @Eden krzyknął:
    junta juje!

    podobamiesię!

  • edytowano 12 January

    @Eden powiedział(a):

    We mnie nie ma, nigdy nie było i nie będzie żadnych nastrojów narodowo-radykalnych, żeby była pełna jasność. Jak już to radykalizuje się solidarnościowo-patriotycznie, jak na "solidarucha" przystało. A co do kroków w tył, czy w bok. Dopiero kiedy banda Ryżego wycofa się ze wszystkich gwałtów na praworządności, demokracji i prawach człowieka. Z opuszczeniem w trybie pilnym siedziby TVP, czy wypuszczeniem na wolność opozycyjnych posłów. Inaczej nie ma pola do dialogu z juntą. Bo: junta juje!

    Ho ho ho, twarde słowa. Bo co ? A jeżeli banda Ryżego się nie wycofa, ba, będzie podkręcać jeszcze, to co wtedy ?

  • @dyzio powiedział(a):

    @JORGE powiedział(a):

    @qiz powiedział(a):
    Nadal nie jestem w stanie odgadnąć, co w Twoim biznesie poszło nie tak.

    Znienawidziłem ludzi. I abdykowałem. Właściwie ostatnie 6 lat myślałem tylko jak się wymiksować. I uwierz mi, wielu właścicieli firm tak ma.

    Ja parę lat temu zakończyłem działalność (nie z powodów stricte psychologicznych tylko zdrowotnych i organizacyjnych).
    To był dobry krok bo wiele rzeczy zyskałem ale z drugiej strony krew nie woda i łapie się na rozmyślaniu o jakimś biznesie życia.

    Absolutnie rozumiem Kol. Jorgego.
    Zawsze zresztą mam wrażanie, że go rozumiem, że to pokrewna dusza, choć głębsza i bardziej pesymistyczna. Przypuszczam, że ta skłonność to wpływ środowiska w jakim się znajduje. Myślę, że jest trudniejsze niż moje a przecież każdy chce kochać i być kochany.

    Pierwszy dłuższy wpis dyzia od wyborów. Tyle czekałem. Pisz więcej Jorge na bojowo to będę mógł więcej i dyzia w końcu czytać.

  • W całej tej grze, od samego początku, chodzi wyłącznie o to byśmy to MY się poddali. Bezwarunkowo. I na dobre.

    Warto?

  • Tak, zawsze mnie fascynują namawiający do negocjacji z tymi, którzy negocjacji nie biorą pod uwagę.

  • @los powiedział(a):
    Tak, zawsze mnie fascynują namawiający do negocjacji z tymi, którzy negocjacji nie biorą pod uwagę.

    Jak się słucha wypowiedzi tzw. doradców prezydenta, to człowieka mdli potem przez parę godzin.

  • @los powiedział(a):
    Tak, zawsze mnie fascynują namawiający do negocjacji z tymi, którzy negocjacji nie biorą pod uwagę.

    A później rozczarowanie wielkie ...

  • edytowano 13 January

    Problem w tym, że ja nie niczego nie neguję. Zadałem pytanie Edenowi, z juntą nie negocjujemy do momentu kiedy coś tam. A jeżeli nigdy nie będzie coś tam, co wtedy ?

    Kiedy grozisz, musisz groźbę spełnić.

  • Ja napisałem swoją prognozę: Przez sto lat nie-Polacy się rozpuszczą w Unii Ojropejskiej, może to będzie tylko pięćdziesiąt lat ale nikt z nas tego nie dożyje. Z tego co zostanie powstanie polski naród i być może nawet polskie państwo.

    O PiSie należy zapomnieć, bo zawiedli.

  • Czyli chodzimy sobie pokrzyczeć, w celach towarzyskich i żeby odreagować ? I ok. Kupuję, na takich zasadach się nawet chętnie przyłączę. Świadomość jest najważniejsza. Kiedy zdajesz sobie sprawę, że to nic nie da, masz wtedy inne cele.

  • Motyw "a gdzie ty wtedy dziadku byłeś?" też należy brać pod uwagę.

  • @JORGE powiedział(a):
    Czyli chodzimy sobie pokrzyczeć, w celach towarzyskich i żeby odreagować ? I ok. Kupuję, na takich zasadach się nawet chętnie przyłączę. Świadomość jest najważniejsza. Kiedy zdajesz sobie sprawę, że to nic nie da, masz wtedy inne cele.

    Los napisał, PiS przez ostatnie 8 lat zwiódł, a Jarosław Kaczyński zwłaszcza.
    Tak jak niepolityczni pragną Unii, ale nie realnej z chwili obecnej, a tej zapamiętanej sprzed 30 lat, tak samo my, liczyliśmy na USA, a umknęło nam, że czas Reagana dawno przeminął, a teraz u władzy są lewacy pokroju Anny Jabłkowskiej. Żyjemy w świecie wyobrażonym.

  • @ms.wygnaniec powiedział(a):

    @JORGE powiedział(a):
    Czyli chodzimy sobie pokrzyczeć, w celach towarzyskich i żeby odreagować ? I ok. Kupuję, na takich zasadach się nawet chętnie przyłączę. Świadomość jest najważniejsza. Kiedy zdajesz sobie sprawę, że to nic nie da, masz wtedy inne cele.

    Los napisał, PiS przez ostatnie 8 lat zwiódł, a Jarosław Kaczyński zwłaszcza.
    Tak jak niepolityczni pragną Unii, ale nie realnej z chwili obecnej, a tej zapamiętanej sprzed 30 lat, tak samo my, liczyliśmy na USA, a umknęło nam, że czas Reagana dawno przeminął, a teraz u władzy są lewacy pokroju Anny Jabłkowskiej. Żyjemy w świecie wyobrażonym.

    Również co do ew. skrupułów (tfu!) wyborców ZSL.

  • edytowano 13 January

    @ms.wygnaniec powiedział(a):

    Tak jak niepolityczni pragną Unii, ale nie realnej z chwili obecnej, a tej zapamiętanej sprzed 30 lat, tak samo my, liczyliśmy na USA, a umknęło nam, że czas Reagana dawno przeminął, a teraz u władzy są lewacy pokroju Anny Jabłkowskiej. Żyjemy w świecie wyobrażonym.

    PiS zrobił świetną robotę. Ugrał bardzo dużo, czy mógł więcej, mógł. Więc trzeba przeanalizować sytuację. To, że pisałem że nie jestem już wyborcą PiS związane jest z tym, że zmieniłem podejście. Po prostu główne założenia realizacji celów, które miał PiS już mi nie pasują. Ale to tylko tyle, moja zmiana tylko w minimalnym stopniu jest związana z błędami PiS.

    A USA ? Akurat wcale mnie to nie zdziwiło, przecież pisaliśmy że dla nich, czy PiS, czy PO, wszystko jedno, byle władza trzymała się pewnych kluczowych założeń. Idą po schematach, wg mnie jednak odczują różnicę między obydwoma partiami i interesem USA. Więc sprawa jest otwarta.

    Obecna zmiana władzy, przy korzystnym rozwoju sytuacji, może wyjść Polsce na dobre, w sensie że bój ich to ostatni. Największym problemem jednak jest to co przez 4 lata zostanie rozjechane, zniszczone, zmienione. I co powstanie w zamian, bo może powstanie. Właściwie gra powinna być o jak najmniejsze straty. Wojna zostawi zgliszcza.

  • Zadaniem PiSu było powstrzymanie Adolfa Hitlera w miniaturze. Furda rozwój gospodarczy, furda sprawiedliwość, rzeczy ważne są mniej ważne od najważniejszych. Zawiedli.

  • @los powiedział(a):
    Motyw "a gdzie ty wtedy dziadku byłeś?" też należy brać pod uwagę.

    Nie należy. Opinia ludzi, nawet rodziny, nie ma znaczenia. Spójność jest najważniejsza, ona daje siłę. Jeżeli robisz coś ze względu na opinie innych to zawsze z tego kapiszon wychodzi.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.