@JORGE powiedział(a):
Powiem wam jeszcze jedną ciekawą sprawę, swego czasu miałem mnóstwo znajomych. Niedawno zdałem sobie sprawę, że otaczałem się ludźmi, którzy nigdy, przenigdy nie wyciągali łapy po pieniądze, po pomoc. Zarabiali, jedni lepiej, drudzy gorzej, w większości na własnych interesach, wolnych zawodach, ale też i zatrudnieni w korporacjach, urzędach. Pracowali, ciężko, liczyli na siebie przede wszystkim. Jest mi więc obcy, a wręcz czuję obrzydzenie wobec mężczyzn, w sile wieku, ogarniętych, wykształconych, którzy pierdololą coś o socjalu, bogaceniu się niepracą i szukają bezpieczeństwa. Wstyd. Jesteśmy po dwóch stronach barykady.
Zaprawdę mniemasz przyjacielu, iż fabrykant i pisarz grodzki ponad siły się trudzą, a pospólstwo miast rękę przyłożyć do pługa, jeno nieróbstwo z obżarstwem, poróbstwo i ruja?
Furmanki po bitych gościńcach się toczą, lepianki, których strzechy nawet w chmurach giną, pobudowane, nad brodami gdzieniegdzie kładka rzucona, a i spyży ci u nas dostatek. Wszytek ludzką ręką uczynione. Czy nie nazbyt surowo sądzisz?
Swoją szosą, zaległy urlop za okres przebywania na urlopie, to nie na mój rozumek Puchatka.
Ja z tej historii z tą panią od urlopu nie zrozumiałem. Tzn. ogólnie to, co było całymi zdaniami tak, tego "finału" z tą windykacją nie.
W każdym razie problem wyłudzeń świadczeń z ZUS był znany od dawna. Kiedyś on dotyczył zresztą najczęściej kobiet ... tak, tak ... na działalności gospodarczej. Minimalny okres z maksymalnymi składkami, potem zwolnienie lekarskie, macierzyński i tak z kilku zainwestowanych tysięcy było kilkadziesiąt. Tak to państwo "doiło" przedsiębiorców, bo z etatem sprawa wychodziła jednak znacznie mniej korzystnie finansowo.
Oczywiście ZUS w końcu zrobił z tym porządek, ale zanim zrobił jakoś lamentów na forum nie widziałem...
No właśnie, etat vs. działalność. Jeśli serio uważasz, że pracownicy się obijają, a tylko przedsiębiorcy pracują, to przejdź na etat. Będzie łatwa kaska za nic... czy serio to jednak wolisz nie sprawdzać tych teorii?
Też myślę, że Ty masz inny problem, już niezależny od ustroju. Po prostu nie lubisz zarządzania ludźmi. Jeśli mam rację co do Twojego stylu komunikacji (ekspresyjny), to wszystko się zgadza, w pełni zgodne z teoriami psychologicznymi.
No właśnie, etat vs. działalność. Jeśli serio uważasz, że pracownicy się obijają, a tylko przedsiębiorcy pracują, to przejdź na etat. Będzie łatwa kaska za nic... czy serio to jednak wolisz nie sprawdzać tych teorii?
Też myślę, że Ty masz inny problem, już niezależny od ustroju. Po prostu nie lubisz zarządzania ludźmi. Jeśli mam rację co do Twojego stylu komunikacji (ekspresyjny), to wszystko się zgadza, w pełni zgodne z teoriami psychologicznymi.
@JORGE powiedział(a):
Miesiąc temu miałem kontrolę z Inspekcji pracy. Swego czas pożarłem się z pewną młodą pizdą, która przyszła do nas do pracy z kropo parę lat temu, poprosiła szybciej o umowę o pracę na czas nieokreślony, daliśmy, bo dlaczego nie, potrzebowała do kredytu, zawsze na rękę szedłem pracownikom w tych sprawach. Dostała umowę, zaraz okazało się, że jest chora na ciążę (w tym samym miesiącu, w którym dostała umowę), a później na drugą ciążę też zachorowała. Nie było jej w pracy przez parę lat, a kiedy okres urlopu macierzyńskiego się kończył złożyła wypowiedzenie. Wszystko, wszystko zostało przez nią zaplanowane, cała historia.
Kiedy zobaczyłem ile muszę jej za zaległy urlop wypłacić trafił mnie szlag. Pomimo, że prawnicy mówili, że nic nie da się zrobić, uparłem się. Sądy pracy walą nakazówki w ciągu 2 tygodni od zgłoszenia, ciach ciach i już siedzi windykacja. Nigdy, przenigdy nie zatrudnię już kobiety, niezależnie w jakiej branży będę pracował.
Ale najciekawsza była kontrola z Inspekcji. Proszę pana, takich przypadków jest mnóstwo. Ewidentne wymuszenia, dzisiejsze młode kobiety są okropne ! To były słowa inspektorki, takiej koło 60, stanęła po mojej stronie, nie przyczepiła się do niczego, podaliśmy sobie rękę i życzyła mi żebym nigdy już na takich ludzi nie trafił.
Nie trafię. Panie i ich dzieci niech karmią mężowie.
Jeżeli ktoś uważa, że przez parę takich spraw zmieniły mi się poglądy to od razu wyjaśniam - nie. Zarządzanie ludźmi, przy systemach patologizujących procesy i zasady jest praktycznie niewykonalne. Nieprowadzona przez nikogo, roszczeniowa masa świń, idzie na rzeź. Aż się prosi. I tak będzie, tak skończymy.
mi taka pani przyniosła po miesiącu zaświadczenie, że nie może pracować przy komputerze. W firmie programistycznej - no nie było kąta w firmie bez komputera. A i tak cię wiele ominęło - np przerwa na karmienie piersią do siódmego roku życia dzieciaczka.
Zauważmy ciekawą rzecz: każdy przedsiębiorca spotkał się zapewne z nieuczciwym kontrahentem biznesowym, nawet być może z takim, który nie wywiązał się z pokaźnych kwot rozmaitych zobowiązań. Jednak nie budzi to nawet w drobnej części takich emocji jak straty, rzeczywiste lub choć nawet tylko domniemane (wzrost wynagrodzeń spowodowany przez 500+), ze strony pracowników najemnych. Przykładem choćby wypowiedzi redaktora Cejrowskiego
To co uchodzi między równymi sobie, nie może być wybaczone stojącym niżej.
@MarianoX powiedział(a):
Zauważmy ciekawą rzecz: każdy przedsiębiorca spotkał się zapewne z nieuczciwym kontrahentem biznesowym, nawet być może z takim, który nie wywiązał się z pokaźnych kwot rozmaitych zobowiązań. Jednak nie budzi to nawet w drobnej części takich emocji jak straty, rzeczywiste lub choć nawet tylko domniemane (wzrost wynagrodzeń spowodowany przez 500+), ze strony pracowników najemnych. Przykładem choćby wypowiedzi redaktora Cejrowskiego
To co uchodzi między równymi sobie, nie może być wybaczone stojącym niżej.
to zależy. W dużej firmie wynagrodzenie jednego człowieka to znikomy procent kosztów, a jego pracę można rozdzielić między innych. W małej firmie każdy człowiek jest jak poważny wydział w korpo - i organizacyjnie i kosztowo. W sytuacji brzegowej - jeden pracownik jeden pracodawca- może zdarzyć się sytuacja, gdy przedsiębiorca będzie musiał zarobić podwójnie - na siebie i pracownika niewykonującego pracę. Dlatego mali przedsiębiorcy tak źle reagują na mamy. Mamy fikcję równości pracodawców i poczucie krzywdy u małych pracodawców zbierających doświadczenie. I poczucie krzywdy młodych kobiet nie mogących znaleźć pracy.
Mi pan z PiP powiedział - niech mnie pani nie rozśmiesza rodzinną atmosferą w firmie - najbliższy współpracownik zawsze przychodzi do nas pierwszy. Wiem, że nie pasuje do historii o młodych dziewczynach szukających jelenia utrzymującego je w trudnych czasach ciąży, połogu, wychowania małych dzieci, chociaż tę kontrolę z PiP Jorge zawdzięcza ekspracownicy. Czy dziś zatrudniłabym taką młodą dziewczynę? Tak, za małe pieniądze i bez dodatkowych nakładów (szkolenie) na jakieś niekluczowe stanowisko. Odchowa dzieci - będzie mieć czas na karierę. Albo nie, wtedy niech zostanie zawodową matką wielodzietną.
Premier jest po rozmowie z Amerykanami, którzy wytłumaczyli mu w jaki sposób rosyjska Operacja Śluza jest operacją wspierającą inwazję na Ukrainę (poprzez demolowanie zdolności absorpcyjnych Zachodu wobec AUTENTYCZNYCH uchodźców z Ukrainy).
Premier jest po rozmowie z Niemcami którzy zapowiedzieli mu dalsze puszbaki z Niemiec do Polski, i wyjaśnili że oczekują ochrony bezpieczeństwa imigracyjnego Niemiec już na granicy RP.
Premier pilnie kupuje polityczne punkty mające zapewnić koalicji rządowej przetrwanie wobec ujawnienia przygotowań do przyjęcia relokantów z Niemiec."
@trep powiedział(a):
Najpierw zbankrutuje szwedzka gospodarka a chwilę po niej japońska.
Tygodnik NCzas już w latach 80-tych przewidział nieuchronne bankructwo szwecjalistycznej gospodarki, która to zostanie prześcignięta przez estońskie i łotewskie liberalne tygrysy ekonomiczne.
@trep powiedział(a):
Najpierw zbankrutuje szwedzka gospodarka a chwilę po niej japońska.
Tygodnik NCzas już w latach 80-tych przewidział nieuchronne bankructwo szwecjalistycznej gospodarki, która to zostanie prześcignięta przez estońskie i łotewskie liberalne tygrysy ekonomiczne.
Nie przewidzieli, że Szwecja mimo swojego socjalu zostawi sobie walutę w przeciwieństwie do estońskich tygrysów uwiązanych na Euro
Komentarz
Zaprawdę mniemasz przyjacielu, iż fabrykant i pisarz grodzki ponad siły się trudzą, a pospólstwo miast rękę przyłożyć do pługa, jeno nieróbstwo z obżarstwem, poróbstwo i ruja?
Furmanki po bitych gościńcach się toczą, lepianki, których strzechy nawet w chmurach giną, pobudowane, nad brodami gdzieniegdzie kładka rzucona, a i spyży ci u nas dostatek. Wszytek ludzką ręką uczynione. Czy nie nazbyt surowo sądzisz?
Swoją szosą, zaległy urlop za okres przebywania na urlopie, to nie na mój rozumek Puchatka.
@JORGE
Ja z tej historii z tą panią od urlopu nie zrozumiałem. Tzn. ogólnie to, co było całymi zdaniami tak, tego "finału" z tą windykacją nie.
W każdym razie problem wyłudzeń świadczeń z ZUS był znany od dawna. Kiedyś on dotyczył zresztą najczęściej kobiet ... tak, tak ... na działalności gospodarczej. Minimalny okres z maksymalnymi składkami, potem zwolnienie lekarskie, macierzyński i tak z kilku zainwestowanych tysięcy było kilkadziesiąt. Tak to państwo "doiło" przedsiębiorców, bo z etatem sprawa wychodziła jednak znacznie mniej korzystnie finansowo.
Oczywiście ZUS w końcu zrobił z tym porządek, ale zanim zrobił jakoś lamentów na forum nie widziałem...
No właśnie, etat vs. działalność. Jeśli serio uważasz, że pracownicy się obijają, a tylko przedsiębiorcy pracują, to przejdź na etat. Będzie łatwa kaska za nic... czy serio to jednak wolisz nie sprawdzać tych teorii?
Też myślę, że Ty masz inny problem, już niezależny od ustroju. Po prostu nie lubisz zarządzania ludźmi. Jeśli mam rację co do Twojego stylu komunikacji (ekspresyjny), to wszystko się zgadza, w pełni zgodne z teoriami psychologicznymi.
Że jeszcze nikt nie wkleił?...
.
.
.
👣
🐾
🐾
Rozum nie filozuj. > @rozum.von.keikobad powiedział(a):
Rozum, nie filozuj.
mi taka pani przyniosła po miesiącu zaświadczenie, że nie może pracować przy komputerze. W firmie programistycznej - no nie było kąta w firmie bez komputera. A i tak cię wiele ominęło - np przerwa na karmienie piersią do siódmego roku życia dzieciaczka.
Precz z dyktaturą kobiet! 😎
Sexmisja
Zauważmy ciekawą rzecz: każdy przedsiębiorca spotkał się zapewne z nieuczciwym kontrahentem biznesowym, nawet być może z takim, który nie wywiązał się z pokaźnych kwot rozmaitych zobowiązań. Jednak nie budzi to nawet w drobnej części takich emocji jak straty, rzeczywiste lub choć nawet tylko domniemane (wzrost wynagrodzeń spowodowany przez 500+), ze strony pracowników najemnych. Przykładem choćby wypowiedzi redaktora Cejrowskiego
To co uchodzi między równymi sobie, nie może być wybaczone stojącym niżej.
to zależy. W dużej firmie wynagrodzenie jednego człowieka to znikomy procent kosztów, a jego pracę można rozdzielić między innych. W małej firmie każdy człowiek jest jak poważny wydział w korpo - i organizacyjnie i kosztowo. W sytuacji brzegowej - jeden pracownik jeden pracodawca- może zdarzyć się sytuacja, gdy przedsiębiorca będzie musiał zarobić podwójnie - na siebie i pracownika niewykonującego pracę. Dlatego mali przedsiębiorcy tak źle reagują na mamy. Mamy fikcję równości pracodawców i poczucie krzywdy u małych pracodawców zbierających doświadczenie. I poczucie krzywdy młodych kobiet nie mogących znaleźć pracy.
Mi pan z PiP powiedział - niech mnie pani nie rozśmiesza rodzinną atmosferą w firmie - najbliższy współpracownik zawsze przychodzi do nas pierwszy. Wiem, że nie pasuje do historii o młodych dziewczynach szukających jelenia utrzymującego je w trudnych czasach ciąży, połogu, wychowania małych dzieci, chociaż tę kontrolę z PiP Jorge zawdzięcza ekspracownicy. Czy dziś zatrudniłabym taką młodą dziewczynę? Tak, za małe pieniądze i bez dodatkowych nakładów (szkolenie) na jakieś niekluczowe stanowisko. Odchowa dzieci - będzie mieć czas na karierę. Albo nie, wtedy niech zostanie zawodową matką wielodzietną.
Co za czasy! W Tenkraju nawet Tusk jest pisowcem?
Konwergencja!
A tymczasem mój ulubiony „pisowiec”.
Więcej nie będę.
Komisja Wenecka to już Panie nie to co kiedyś.
"Widzę takie opcje:
Premier jest po rozmowie z Amerykanami, którzy wytłumaczyli mu w jaki sposób rosyjska Operacja Śluza jest operacją wspierającą inwazję na Ukrainę (poprzez demolowanie zdolności absorpcyjnych Zachodu wobec AUTENTYCZNYCH uchodźców z Ukrainy).
Premier jest po rozmowie z Niemcami którzy zapowiedzieli mu dalsze puszbaki z Niemiec do Polski, i wyjaśnili że oczekują ochrony bezpieczeństwa imigracyjnego Niemiec już na granicy RP.
Premier pilnie kupuje polityczne punkty mające zapewnić koalicji rządowej przetrwanie wobec ujawnienia przygotowań do przyjęcia relokantów z Niemiec."
Z raportu Draghiego wynika, że UE się rozpadnie za kilka lat. Albo zreformuje. Dobrze wiemy że nie zreformuje się.
Bardzo ciekawa analiza zaczepiająca o XIX wiek.
Jak elity które doprowadziły do kryzysu mogą coś zreformować, już prędzej reforma dokona się przez wymianę elit
Kiedy w UE wymieniły się elity?
Na lepsze?
Do tej pory nie było potrzeby, ale jak widać pożar coraz większy
Wymiana elit może się dokonać tylko przez rewolucję.
Obiecanki cacanki.
Najpierw zbankrutuje szwedzka gospodarka a chwilę po niej japońska.
no japonska jak Deutsche Bank
załatwili ja przyjaciele od ówczesnej MAGA
Tygodnik NCzas już w latach 80-tych przewidział nieuchronne bankructwo szwecjalistycznej gospodarki, która to zostanie prześcignięta przez estońskie i łotewskie liberalne tygrysy ekonomiczne.
Nie przewidzieli, że Szwecja mimo swojego socjalu zostawi sobie walutę w przeciwieństwie do estońskich tygrysów uwiązanych na Euro