Śledziłem dziś tą dyskusję na tt. Nawet lekko wyprowadziłem z równowagi Wybranowskiego, który okazał być się zarozumiałym bucem. Nazywanie trollami sporej grupy czytelników tygodnika, w którym publikuje, jest chyba strzałem w stopę. Głownie bronili katarynę koledzy z dorzeczy i o dziwo Pereira. Obserwowanie naszych na tt jest wielce pouczające, zwłaszcza jak czasami wchodzą w dyskusje z 'tamtymi" i okazuje się, że niewiele ich różni.
smok5 napisal(a): Między mną, a rozkraczonymi jest taka różnica, że ja chcę rozpierduchy 3erpe, zmiany systemu, a oni chcą się umościć w fotelach po Lisach.
Staszek2 napisal(a): Śledziłem dziś tą dyskusję na tt. Nawet lekko wyprowadziłem z równowagi Wybranowskiego, który okazał być się zarozumiałym bucem. Nazywanie trollami sporej grupy czytelników tygodnika, w którym publikuje, jest chyba strzałem w stopę. Głownie bronili katarynę koledzy z dorzeczy i o dziwo Pereira. Obserwowanie naszych na tt jest wielce pouczające, zwłaszcza jak czasami wchodzą w dyskusje z 'tamtymi" i okazuje się, że niewiele ich różni.
Na e-politicusie osoby od prawa do lewa odkryły to już w 2004 r. pisując z tym osobnikiem, zawsze lepiej w 2016 r. niż wcale
Tekst "nie widzę różnicy" potraktowany dosłownie dyskwalifikuje intelektualnie, bo poznawanie świata polega właśnie na dostrzeganiu różnić - między fermionami a bozonami, między podatkiem obrotowym a VATem, systemem emerytalnym solidarnościowym a kapitałowym etc. Im kto mądrzejszy, tym tych różnic dostrzega więcej.
Taki don Leon kiedyś dał nam wykład o kaczkach i doliczył się kilkudziesięciu gatunków. A mnie się wydawało, że kaczka to kaczka, nie widziałem różnic.
Się powyższe koleżeństwo ciut myli. Tekst nie widzę różnicy nie jest tekstem o brakach cognitywnego poznania. Jest to tekst który mówi tak:
:W PO i PSL byli i są złodzieje i oni rządzili tenkrajem. Teraz także rządzą złodzieje. Jedynie się ubrali w inne piórka. Tekst ten mówi że nic sie nie zmieniło."
Dlaczego sie nie zmieniło, można snuć domysły, ano dlatego że nie rzadzę ja i moja banda.
"4. istota rzeczy w tym, że zrobili to w sposób jednoznacznie demaskujący ich pogardliwy stosunek do mas pisowskich,szczere obrzydzenie w iście pana tomaszowym lisowym stylu."
i to sa ludzie (Ziemniak, Pereira, Warzecha itd.), ktorzy martwia sie, vide przestrzegajo PIS przed popadnieciem w pyche i Syndrom wody sodowej. no coz, nie straszni mi wrogowie, przy takich przyjaciolach.
rozum.von.keikobad napisal(a): Kataryna to żenada, zawsze to mówiłem i co, nie miałem racji? Zawsze to lepiej zakumać 8 lat za późno niż wcale.
ja sie Kataryna podniecalam Jakis czas. dopiero filmy Brauna spowodowaly, ze w ktoryms momencie zapalila mi sie zolta lampka. do czerwonej nie doszlam, bo jednak nie za bardzo wierna bylam czytelniczka.
Wywiad zawierał jej stałe narzekania na to, że PiS nie jest PJN. Jej poglądy - jej problem. Zęby bolały od czytania. Ale nie było takich rzeczy, aby wyzywać ją od kurew i sprzedajnych dziwek, co później nastąpiło. Jak również doszło do tego manipulowanie informacjami nt. dofinansowań dla jej fundacji, które miało udowodnić tezę, że Kataryna atakuje PiS, bo brała kasę od PO.
Powiem jedno: Gówno. Prawda.
Kataryna miała takie poglądy od zawsze (czyli od utworzenia PJN). Tylko cep, który nie zna faktów, może twierdzić inaczej. Przeszkadzają one komuś? Kataryna nie pełni funkcji politycznych. Nie ma obowiązku jej czytania.
Kasa dla jej fundacji? Podano tylko wysokość kwot nie pisząc ANI SŁOWEM na temat tego, co zostało za te pieniądze zrealizowane (podano z chamskimi błędami, bo np. dofinansowanie dla grupy organizacji prowadzących ośrodek wsparcia dla wszystkich organizacji pozarządowych przedstawiono jako kasę wyłącznie dla jej fundacji). Dlaczego to mnie wścieka? Bo rozumiem, że może to komuś przeszkadzać, ale ciekawy jestem czy w tej tłuszczy obrzucającej Katarynę szambem była choć jedna osoba, która organizowała zbiórkę charytatywną, festyn, konkurs, generalnie: wydarzenie tworzone nie przez urzędniczą kastę, tylko przez obywateli. I gdzie ta osoba uda się po poradę, gdy zderzy się ze ścianą przepisów i urzędników. W takich sytuacjach działa się pragmatycznie, a nie ideologicznie - organizujesz szkolenie z prowadzenia księgowości organizacji pozarządowych nie pytając o poglądy polityczne? Gut, biorę w nim udział. Koniec, kropka.
Nie, nie będę pisać o swoich zarzutach pod jej adresem, bo nie będę przyłączać się do tego chamstwa.
Chcecie mieć prawo narzekania na Katarynę? To sami zorganizujcie grupę osób zainteresowanych wspieraniem działania innych organizacji pozarządowych. W PiS'ie różnie z tym bywa (są tu na forum ludzie, którzy poczuli to na własnej skórze). To raz, a dwa - znajdźcie na to środki. Poza budżetem. Życzę szczęścia.
fatuswombatus napisal(a): Się powyższe koleżeństwo ciut myli. Tekst "nie widzę różnicy" nie jest tekstem o brakach cognitywnego poznania.
Ja wiem, co ma na myśli ktoś mówiący "nie widzę różnicy." A skoro co innego myśli i co innego mówi, postępuje nieuczciwie. A skoro postępuje nieuczciwie, nie zasługuje na zaufanie.
fatuswombatus napisal(a): Się powyższe koleżeństwo ciut myli. Tekst "nie widzę różnicy" nie jest tekstem o brakach cognitywnego poznania.
Ja wiem, co ma na myśli ktoś mówiący "nie widzę różnicy." A skoro co innego myśli i co innego mówi, postępuje nieuczciwie. A skoro postępuje nieuczciwie, nie zasługuje na zaufanie.
A....zaufanie. To luksus na jaki w stosunku do dziennikarzy mnię nie stać, nigdy.
tak, passusy o tym, jak to KOD jest szczerze zatroskany o Polske, w ktorej PIS sie nie utrzyma bo przeciez lamie demokratyczne zasady to sa poglady PJN?!
i czy ta idiotka naprawde uwaza, ze wszystkie poprzednie rzady dlatego tak dlugo zarzadzaly tubylcami bo nie lamaly demokratycznych zasad!?
dziwka nie jest slowem obrazliwym jesli oddaje istote rzeczy: pani K. daje ciala.
@balbina Zachęcam do zaangażowania się w działalność organizacji pozarządowych. Jakichkolwiek. Charytatywnych (Caritas), patriotycznych, czy obronnych. Posmakowania jak wygląda rzeczywistość pozaurzędnicza. I zobaczymy kto wówczas okaże się sprzymierzeńcem, a kto wrogim betonem.
Nie będę odnosić się do tego wywiadu, bo po prostu on nie daje podstaw do takiego chamstwa, jakie właśnie zostało zaprezentowane.
@extraneus Zaiste, najlepszym sposobem na walkę z pisowską warszawką jest chamstwo i kolportaż fałszywek. Zresztą - sprawa Kataryny jest u podstaw tej dyskusji. Reakcja na nią jest czym? Właśnie reakcją.
yanusson napisal(a): @balbina Zachęcam do zaangażowania się w działalność organizacji pozarządowych. Jakichkolwiek. Charytatywnych (Caritas), patriotycznych, czy obronnych. Posmakowania jak wygląda rzeczywistość pozaurzędnicza. I zobaczymy kto wówczas okaże się sprzymierzeńcem, a kto wrogim betonem.
Zachęta zgoła niepotrzebna. Niektórzy z nas się udzielają. Społecznie na dodatek. Resztę Kolegi elaboratu pominę milczeniem, bo obawiam się, że zupełnie się nie zrozumiemy. Więc szkoda czasu.
Z całą pewnością w Niemczech dziedzictwo Hitlera jest żywe i aktywne i coraz bardziej aktywne, więc skrajną głupotą jest nie brać go pod uwagę.
W Polsce dziedzictwa Hitlera nie ma, nie było i pewnie nie będzie, natomiast są aktywną i znaczącą stroną sporu politycznego ci, którzy włożyli Cybie do ręki pistolet. Lekceważyć ich też byłoby głupotą a ja powiem jeszcze więcej - tylko oni mają znaczenie. Polak może być za inspiratorami Cyby albo przeciw a wszystko inne w zasadzie nie jest ważne.
@extraneus 1. Dotacja dla grupy organizacji prowadzących wspólnie Centrum Organizacji Pozarządowych jest pokazywana jako pieniądze wyłącznie dla jednej fundacji 2. Mówienie wyłącznie o dofinansowaniach bez zająknięcia się słowem o działaniach, które zostały zrealizowane za te pieniądze
Tymi samymi sposobami posługują się przeciwnicy Kościoła.
yanusson napisal(a): Zachęcam do zaangażowania się w działalność organizacji pozarządowych. Jakichkolwiek. Charytatywnych (Caritas), patriotycznych, czy obronnych. Posmakowania jak wygląda rzeczywistość pozaurzędnicza. I zobaczymy kto wówczas okaże się sprzymierzeńcem, a kto wrogim betonem.
Nie wiem czy dobrze rozumiem .. Gdyby M. Kijowski był również żarliwym działaczem Caritasu, to trza by zamknąć paszcze i w milczeniu słuchać farmazonów, które co rusz wygaduje. Bo sprzymierzeniec.
Kataryna nie pełni funkcji politycznych
Jest osobą publiczną. Od dekady. W przebraniu. Żyje z państwa - w wymiarze realnym. Wystarczy.
Offsiak nie pełni funkcji politycznych, więc wedle powyższego rozumowania i on pozostać winien poza wszelką krytyką.
@randolph Kijowski pasożytuje na idei obywatelskości. On politycznie, a Owsiak finansowo. To było i jest tak oczywiste, że nie wymaga wspominania w tekście.
Przecież podstawowy problem polega na tym, że uwagi odnośnie formy krytykowania Kataryny są odbierane jako atak mający na celu odebranie prawa do krytyki.
PS. Najbardziej denerwuje mnie fakt, że nie mogę teraz skrytykować K., bo bym stanął w jednym szeregu z bandą chamów. Pozbawiono mnie prawa do krytyki.
Komentarz
Obserwowanie naszych na tt jest wielce pouczające, zwłaszcza jak czasami wchodzą w dyskusje z 'tamtymi" i okazuje się, że niewiele ich różni.
Ślepy dżokej.
Taki don Leon kiedyś dał nam wykład o kaczkach i doliczył się kilkudziesięciu gatunków. A mnie się wydawało, że kaczka to kaczka, nie widziałem różnic.
no wlasnie.
parafrazujoc: szukajcie...finansow;)
:W PO i PSL byli i są złodzieje i oni rządzili tenkrajem. Teraz także rządzą złodzieje. Jedynie się ubrali w inne piórka. Tekst ten mówi że nic sie nie zmieniło."
Dlaczego sie nie zmieniło, można snuć domysły, ano dlatego że nie rzadzę ja i moja banda.
i to sa ludzie (Ziemniak, Pereira, Warzecha itd.), ktorzy martwia sie, vide przestrzegajo PIS przed popadnieciem w pyche i Syndrom wody sodowej.
no coz, nie straszni mi wrogowie, przy takich przyjaciolach.
Wywiad zawierał jej stałe narzekania na to, że PiS nie jest PJN. Jej poglądy - jej problem. Zęby bolały od czytania. Ale nie było takich rzeczy, aby wyzywać ją od kurew i sprzedajnych dziwek, co później nastąpiło. Jak również doszło do tego manipulowanie informacjami nt. dofinansowań dla jej fundacji, które miało udowodnić tezę, że Kataryna atakuje PiS, bo brała kasę od PO.
Powiem jedno: Gówno. Prawda.
Kataryna miała takie poglądy od zawsze (czyli od utworzenia PJN). Tylko cep, który nie zna faktów, może twierdzić inaczej. Przeszkadzają one komuś? Kataryna nie pełni funkcji politycznych. Nie ma obowiązku jej czytania.
Kasa dla jej fundacji? Podano tylko wysokość kwot nie pisząc ANI SŁOWEM na temat tego, co zostało za te pieniądze zrealizowane (podano z chamskimi błędami, bo np. dofinansowanie dla grupy organizacji prowadzących ośrodek wsparcia dla wszystkich organizacji pozarządowych przedstawiono jako kasę wyłącznie dla jej fundacji). Dlaczego to mnie wścieka? Bo rozumiem, że może to komuś przeszkadzać, ale ciekawy jestem czy w tej tłuszczy obrzucającej Katarynę szambem była choć jedna osoba, która organizowała zbiórkę charytatywną, festyn, konkurs, generalnie: wydarzenie tworzone nie przez urzędniczą kastę, tylko przez obywateli. I gdzie ta osoba uda się po poradę, gdy zderzy się ze ścianą przepisów i urzędników. W takich sytuacjach działa się pragmatycznie, a nie ideologicznie - organizujesz szkolenie z prowadzenia księgowości organizacji pozarządowych nie pytając o poglądy polityczne? Gut, biorę w nim udział. Koniec, kropka.
Nie, nie będę pisać o swoich zarzutach pod jej adresem, bo nie będę przyłączać się do tego chamstwa.
Chcecie mieć prawo narzekania na Katarynę? To sami zorganizujcie grupę osób zainteresowanych wspieraniem działania innych organizacji pozarządowych. W PiS'ie różnie z tym bywa (są tu na forum ludzie, którzy poczuli to na własnej skórze). To raz, a dwa - znajdźcie na to środki. Poza budżetem. Życzę szczęścia.
tak, passusy o tym, jak to KOD jest szczerze zatroskany o Polske, w ktorej PIS sie nie utrzyma bo przeciez lamie demokratyczne zasady to sa poglady PJN?!
i czy ta idiotka naprawde uwaza, ze wszystkie poprzednie rzady dlatego tak dlugo zarzadzaly tubylcami bo nie lamaly demokratycznych zasad!?
dziwka nie jest slowem obrazliwym jesli oddaje istote rzeczy: pani K. daje ciala.
zaskoczyl mnie kolega
Zachęcam do zaangażowania się w działalność organizacji pozarządowych. Jakichkolwiek. Charytatywnych (Caritas), patriotycznych, czy obronnych. Posmakowania jak wygląda rzeczywistość pozaurzędnicza. I zobaczymy kto wówczas okaże się sprzymierzeńcem, a kto wrogim betonem.
Nie będę odnosić się do tego wywiadu, bo po prostu on nie daje podstaw do takiego chamstwa, jakie właśnie zostało zaprezentowane.
Na tle Hitlera nawet Tusk ma pewne szanse wypaść pozytywnie. Ale nie o to przecież w tym chodzi.
Zaiste, najlepszym sposobem na walkę z pisowską warszawką jest chamstwo i kolportaż fałszywek.
Zresztą - sprawa Kataryny jest u podstaw tej dyskusji. Reakcja na nią jest czym? Właśnie reakcją.
Resztę Kolegi elaboratu pominę milczeniem, bo obawiam się, że zupełnie się nie zrozumiemy. Więc szkoda czasu.
W Polsce dziedzictwa Hitlera nie ma, nie było i pewnie nie będzie, natomiast są aktywną i znaczącą stroną sporu politycznego ci, którzy włożyli Cybie do ręki pistolet. Lekceważyć ich też byłoby głupotą a ja powiem jeszcze więcej - tylko oni mają znaczenie. Polak może być za inspiratorami Cyby albo przeciw a wszystko inne w zasadzie nie jest ważne.
1. Dotacja dla grupy organizacji prowadzących wspólnie Centrum Organizacji Pozarządowych jest pokazywana jako pieniądze wyłącznie dla jednej fundacji
2. Mówienie wyłącznie o dofinansowaniach bez zająknięcia się słowem o działaniach, które zostały zrealizowane za te pieniądze
Tymi samymi sposobami posługują się przeciwnicy Kościoła.
Naprawdę uznajesz za tak szlachetne polecieć do inspiratorów Cyby (tak, tak należy nazywać pisemko Polityka) z ozorem na PiS?
Gdyby M. Kijowski był również żarliwym działaczem Caritasu, to trza by zamknąć paszcze i w milczeniu słuchać farmazonów, które co rusz wygaduje. Bo sprzymierzeniec.
Jest osobą publiczną. Od dekady. W przebraniu. Żyje z państwa - w wymiarze realnym. Wystarczy.
Offsiak nie pełni funkcji politycznych, więc wedle powyższego rozumowania i on pozostać winien poza wszelką krytyką.
Nie bronię formy krytyki, tylko prawa do takowej.
Kijowski pasożytuje na idei obywatelskości. On politycznie, a Owsiak finansowo. To było i jest tak oczywiste, że nie wymaga wspominania w tekście.
Przecież podstawowy problem polega na tym, że uwagi odnośnie formy krytykowania Kataryny są odbierane jako atak mający na celu odebranie prawa do krytyki.
PS. Najbardziej denerwuje mnie fakt, że nie mogę teraz skrytykować K., bo bym stanął w jednym szeregu z bandą chamów. Pozbawiono mnie prawa do krytyki.
Ech, co to za ludzie, co to za kraj, gdzie nie wszyscy aspirują do bycia pięknymi jak Pereirowie...