AD 1918 Niemcy brawurowo wygrali wojnę (tak, tak, na Wschodzie wygrali) i siedzieli sobie w prastarej germańskiej Warszawie jak paniska. Nagle rzucili się na nich uzbrojeni w kije jacyś licealiści i studenci. Niemcy którzy kilka lat wcześniej rozgromili resztę Europy razem wziętą (ta przegrana na Zachodzie nie była tak do końca) grzecznie uchylili pikelhauby i potulnie odmaszerowali we wskazanym kierunku.
AD 1944 Niemcy dostawali wpierdol aż miło na wszystkich frontach, do upadku Berlina były miesiące. Z niewiadomych przyczyn zdecydowali się na obronę do niczego im niepotrzebnej Warszawy, Belina nie bronili tak zawzięcie.
los napisal(a): AD 1918 Niemcy brawurowo wygrali wojnę (tak, tak, na Wschodzie wygrali) i siedzieli sobie w prastarej germańskiej Warszawie jak paniska. Nagle rzucili się na nich uzbrojeni w kije jacyś licealiści i studenci. Niemcy którzy kilka lat wcześniej rozgromili resztę Europy razem wziętą (ta przegrana na Zachodzie nie była tak do końca) grzecznie uchylili pikelhauby i potulnie odmaszerowali we wskazanym kierunku.
AD 1944 Niemcy dostawali wpierdol aż miło na wszystkich frontach, do upadku Berlina były miesiące. Z niewiadomych przyczyn zdecydowali się na obronę do niczego im niepotrzebnej Warszawy, Belina nie bronili tak zawzięcie.
Nie ma powtarzalności.
Noji? Za pierwszym podejściem poddali partię, bo się im Austria rozsypała. Za drugim razem po prostu nie powtórzyli tego samego błędu.
Fascynujące jest, jak taysze niemieccy odrobili pracę domową po pierwszej rundzie!
Podczas pierwszej wojny żołnierze i ich rodziny byli bardzo źle potraktowani przez rząd. 21 lat później wszystkie te błędy naprawiono z nawiązką. Poborowi i oficerowie otrzymali nie tylko podwyżki żołdu, ale daleko idącą pomoc „mającą utrzymać uprzedni poziom życia”; rząd spłacał za nich pobrane uprzednio kredyty, w tym nawet kredyty budowlane i obciążenia hipoteczne, ubezpieczenia,a nawet abonamenty za zamówione wcześniej gazety. Rodziny żołnierzy również dostawały znaczną pomoc. Wszystkie urzędy zostały odgórnie zobowiązane do tego by szybko i niebiurokratycznie „umacniać dobry nastrój narodu, w pierwszym rzędzie szerokich mas ludowych”. W październiku 1939 gazety doniosły, że na żądanie Goeringa „narodowosocjalistyczny rząd uwalnia wszystkich żołnierzy na froncie od troski o rodziny”. Co znaczyło, że oprócz wszelkich apanaży, ubezpieczeń społecznych, przydziałów węgla i kartofli oraz rozlicznych przywilejów także czynsz został całkowicie przejęty przez państwo. Tym sposobem kupiono serca pozostałych w domu kobiet: żon, sióstr i matek żołnierzy. Tym bardziej że żołnierzom ma froncie wypłacano 15 proc. żołdu netto, a całą resztę wskazanym przez nich członkom rodziny. Spowodowało to nagłą niezależność kobiet, bo żony i matki dysponowały w ten sposób pozostałymi 85 proc., czyli w praktyce niezłą gotówką i nie musiały się ze sposobu jej wydawania tłumaczyć. Do tego rząd płacił za wszystkie ekstra wydatki, np. za sprzątaczki lub opiekę do dzieci wielodzietnych rodzinach, a nawet kosztowne wykształcenie dzieci. Tym sposobem biedne do niedawna robotnice nie musiały iść do fabryki. Zamiast tego szły do fryzjera. Według danych liczbowych rodziny niemieckich żołnierzy otrzymywały prawie dwa razy tyle netto, co rodziny amerykańskich lub brytyjskich żołnierzy. Ten rodzaj polityczno-socjalnego przekupstwa trzymał mocno w garści ludowe państwo Hitlera.
No może i Żurawski snuje opowieść, ale nie da się jej porównać z opowieściami panów Z. Opowieść Ż jest piękna, oparta na porządnych studiach i wybitnej inteligencji tegoż. No i najważniejszy argument - on jest z miasta Łodzi. Sąsiad mój i współparafianin.
Rafał napisal(a): No może i Żurawski snuje opowieść, ale nie da się jej porównać z opowieściami panów Z. Opowieść Ż jest piękna, oparta na porządnych studiach i wybitnej inteligencji tegoż. No i najważniejszy argument - on jest z miasta Łodzi. Sąsiad mój i współparafianin.
Tak to jest; jedne opowieści są lepsze, inne gorsze. Warto umieć je odróżnić.
los napisal(a): AD 1918 Niemcy brawurowo wygrali wojnę (tak, tak, na Wschodzie wygrali) i siedzieli sobie w prastarej germańskiej Warszawie jak paniska. Nagle rzucili się na nich uzbrojeni w kije jacyś licealiści i studenci. Niemcy którzy kilka lat wcześniej rozgromili resztę Europy razem wziętą (ta przegrana na Zachodzie nie była tak do końca) grzecznie uchylili pikelhauby i potulnie odmaszerowali we wskazanym kierunku.
AD 1944 Niemcy dostawali wpierdol aż miło na wszystkich frontach, do upadku Berlina były miesiące. Z niewiadomych przyczyn zdecydowali się na obronę do niczego im niepotrzebnej Warszawy, Belina nie bronili tak zawzięcie.
Nie ma powtarzalności.
Noji? Za pierwszym podejściem poddali partię, bo się im Austria rozsypała. Za drugim razem po prostu nie powtórzyli tego samego błędu.
Fascynujące jest, jak taysze niemieccy odrobili pracę domową po pierwszej rundzie!
Tak przewidywać przeszłość to ja tez potrafię proszę pana.
Brzost napisal(a): Mój rocznik :-) Dodatkowo ujmuje swojsko-sarmacką fizjognomią.
Trochę się znamy. On, z bratem biźniakiem, mają niesamowitą wiedzę i pasje historyczne. Świetnie zna się też na militariach. Ma wielką kolekcję modeli żołnierzy z różnych epok. Potrafi odróżniać mundury i wyposażenie wszystkich rodzajów wojsk chyba od czasów Piastów i chyba z całej Europy. Podobną wiedzę ma o Ukrainie.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Noji? Za pierwszym podejściem poddali partię, bo się im Austria rozsypała. Za drugim razem po prostu nie powtórzyli tego samego błędu.
Fascynujące jest, jak taysze niemieccy odrobili pracę domową po pierwszej rundzie!
Zachowali się jeszcze głupiej, gdyby nie zimna wojna to było by pięć malutkich rolniczych państewek w środku Europy, do których z państw ościennych niewyżyci panowie by przyjeżdżali na tanie dziwki.
Że co, że Hitler wszystko przewidział? Acha, już to widzę jak AD 1938 gada do Goebbelsa: Suchaj Józek, zrobimy małą masakrę przez co nas zrównają z ziemią, ja ukatrupię narzeczoną a ty dzieci a potem obaj strzelimy sobie w łeb ale dzięki temu za 80 lat Niemcy będą rządzić Europą.
los napisal(a): AD 1918 Niemcy brawurowo wygrali wojnę .
Ferdinand Foch: Czego panowie sobie życzą? Delegacja niemiecka: Pana propozycji w sprawie rozejmu. Ferdinand Foch: Ależ my nie mamy żadnych propozycji w sprawie rozejmu. Odpowiada nam całkiem kontynuowanie walki… Ach, więc panowie proszą o rozejm? To zupełnie inna sprawa!
los napisal(a): AD 1918 Niemcy brawurowo wygrali wojnę .
Ferdinand Foch: Czego panowie sobie życzą? Delegacja niemiecka: Pana propozycji w sprawie rozejmu. Ferdinand Foch: Ależ my nie mamy żadnych propozycji w sprawie rozejmu. Odpowiada nam całkiem kontynuowanie walki… Ach, więc panowie proszą o rozejm? To zupełnie inna sprawa!
Foch to był kryptonim operacyjny marszałka Piłsudskiego, bo lubił sobie strzelić? O czym mowa?
A mojem zdaniem to nie jest kwestia pychy, tylko właśnie ostrożności i podyktowanego nią pośpiechu. Sprawę odcinania kotu ogona trzeba załatwić szybko i skutecznie. Dzięki temu w 2019 nie będzie go już bolało, zapomni o ogonku.
Komentarz
AD 1944 Niemcy dostawali wpierdol aż miło na wszystkich frontach, do upadku Berlina były miesiące. Z niewiadomych przyczyn zdecydowali się na obronę do niczego im niepotrzebnej Warszawy, Belina nie bronili tak zawzięcie.
Nie ma powtarzalności.
więc w pewnych obszarach może być cennym sojusznikiem.
Fascynujące jest, jak taysze niemieccy odrobili pracę domową po pierwszej rundzie! http://niezlomni.com/kazdy-obywatel-niemiec-do-dzisiaj-korzysta-ograbienia-europy-jego-glosna-ksiazka-wywolala-w-niemczech-burze-czyli-z-czego-finansowano-pierwsze-panstwo-opiekuncze-na-ziemi/
Że co, że Hitler wszystko przewidział? Acha, już to widzę jak AD 1938 gada do Goebbelsa: Suchaj Józek, zrobimy małą masakrę przez co nas zrównają z ziemią, ja ukatrupię narzeczoną a ty dzieci a potem obaj strzelimy sobie w łeb ale dzięki temu za 80 lat Niemcy będą rządzić Europą.
Determinizm jest strasznie durny.
W moim osobistym rankingu szmaciarzy awansował już na 2 miejsce, tuż za Lisem.
Ferdinand Foch: Czego panowie sobie życzą?
Delegacja niemiecka: Pana propozycji w sprawie rozejmu.
Ferdinand Foch: Ależ my nie mamy żadnych propozycji w sprawie rozejmu. Odpowiada nam całkiem kontynuowanie walki… Ach, więc panowie proszą o rozejm? To zupełnie inna sprawa!
I zarzuca PiS-owi pychę, bo ten nie zważając na wycie proceduje reformę sądów nie czekając do jesieni.
http://fakty.interia.pl/opinie/ziemkiewicz/news-pycha-pis,nId,2419685
Medicae, cura te ipsum. Czy jakoś tak to leciało..
W makiawelizm red. Ziemniakiewicza wierzę na tej zasadzie jak w szejtana w głowiźnie zapałki.
A Ziemniakiewicz zaapelował był w TV o wzmocnienie lewej nogi, co zauważyliśmy ze sporym zdziwieniem, że aż tak można.