Skip to content

Ziemniak jest po tamtej stronie

1356755

Komentarz

  • los
    Lisiscki
    :
    Jedni przyjmują słowa prof. Chrisa Ciszewskiego (sic!) za fakt – wreszcie ktoś dowiódł, że samolot nie mógł się zderzyć z brzozą; drudzy się śmieją i szydzą, uznając, że to, co profesor wziął za złamane drzewo, było kupą śmieci. Obie strony przerzucają się zdjęciami mniej i bardziej wyraźnymi, obliczeniami i danymi. I nic nie wskazuje na to, żeby w tej sprawie – przyczyn katastrofy – udało się osiągnąć jakikolwiek konsensus.
    To jest w pigułce "dyskusja" na temat smolenska widziana oczami chłopka-rozropka.  Ja też czasami przy robocie spoykam ludzi, którzy przy pomocy ekierki pokazują, że szambo przy chałupie Zdziśka, nie jest wyżej niż u  Heńska, a te 140 cm wyliczone po długich pomieaach przez geodetę to jakią  lipa....
    Zdjecie poniżej wyraźnie dowodzi, że te wpisane przy szczytach cyferki to ewidentna pomyłka:
    http://photos.wikimapia.org/p/00/00/25/99/48_big.jpg
  • allium
    Zdjecie poniżej wyraźnie dowodzi, że te wpisane przy szczytach cyferki to ewidentna pomyłka
    Dzięki! Szukałem dobrego przykładu i szukałem go bez przerwy "od góry" a przecież można "z boku".
  • allium
    Lisiscki
    :
    Jedni przyjmują słowa prof. Chrisa Ciszewskiego (sic!) za fakt – wreszcie ktoś dowiódł, że samolot nie mógł się zderzyć z brzozą; drudzy się śmieją i szydzą, uznając, że to, co profesor wziął za złamane drzewo, było kupą śmieci. Obie strony przerzucają się zdjęciami mniej i bardziej wyraźnymi, obliczeniami i danymi. I nic nie wskazuje na to, żeby w tej sprawie – przyczyn katastrofy – udało się osiągnąć jakikolwiek konsensus.
    To jest w pigułce "dyskusja" na temat smolenska widziana oczami chłopka-rozropka.  Ja też czasami przy robocie spoykam ludzi, którzy przy pomocy ekierki pokazują, że szambo przy chałupie Zdziśka, nie jest wyżej niż u  Heńska, a te 140 cm wyliczone po długich pomieaach przez geodetę to jakią  lipa....
    Ale w innym miejscu pan Lisicki pisze
    Lisiscki
    Mieliśmy oczywiście w USA w latach 90. słynne „Jesus Seminary”, gdzie za pomocą głosowania orzekano, który fragment Ewangelii jest autentyczny, a który nie jest. Dla poważnych teologów był to czysty absurd. Nie da się przecież przegłosować prawdy.
    Czyli pojecie prawdy jest mu znane tylko akurat w tej sprawie je zawiesza. Peedzmy, ze taka postawa nie budzi mego zachwytu i ma materialne konsekwencje w postaci oszczedzania czterech zlotych. Bardzo roztropny w niektorych sprawach jest ten chlopek-roztropek.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Losie, zapominasz, że pseudo-prawaccy dziennikarze to TEŻ durnie (też, bo lewaccy to wiadomo).  I taki bęcwał jak Ziemniak na hasło "metoda elementów skończonych", ba nawet pewnie na "triangulacja" robi się czerwony. To są takie sytuacje, gdy ich mądralkowatość i trajkotanie na każdy temat zostają obnażone.
    Więc, do cholery, przestańcie się dziwić, że takie Warząchwie, Żiemniaki czy Liesickie nienawidzą w głębi duszy Biniendy, Cieszewskiego, Nowaczyka et consortes.  Oni nienawidzą każdego mądrzejszego od siebie.  Nas to wiadomo
    ;)
    , JarKacza też nienawidzą.
  • Nuale dla mnie risercz Cieszewskiego to tez czarna magia, Biniende zdaje mi sie ze rozumiem, ale jakby zechcial mnie podpuscic, zrobilby to bez trudu. A przeciez na temat turbulencji czy elementu skonczonego to tak na oko wiem dziesiec tysiecy razy wiecej niz cala redachcja Dorzecza. Moze pierwszy wyklad by jakos przetrzymali ale na cwiczeniach to rowno by polegli z pelna sromota. A Binienda tymi rzeczami zajmuje sie do 30 lat.
    Jakim durniem i dupkiem byc trzeba, by uwazac, ze gruzinski jezyk lepiej sie zna od profesora literatury gruzinskiej, kardiochirurgie lepiej od uznanaych chirurgow a elektrodynamike kwantowa od laureatow nagrody Nobla?
    Ale powiedzmy, ze panowie z Dorzecza tacy sa, ich prawo. Ale odwracanie sie plecami do najbardziej goracego zdarzenia to juz jawne sprzeciwienie sie misji dziennikarza, to zachowanie sowieckich pismakow, ktorzy przez tydzien nie informuja o smierci Stalina. Juz paradoksalnie gazownicy i lizi-dupcy byli uczciwsi - bo szkalowali ale samo zdarzenie relacjonowali.
    PS. W sprawie tekstu o Cieszewskim, co to nie moze uzgodnic wersji z zagajnikiem, napisalem list do redakcji. Do przesady kulturalnie, w konwencji, ze tlumacze zasady rzadzace nauka, bo pan redaktor pewnie nie wie. Nie wydrukowali.
    The author has edited this post (w 15.11.2013)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    Lisiscki
    :
    Jedni przyjmują słowa prof. Chrisa Ciszewskiego (sic!) za fakt – wreszcie ktoś dowiódł, że samolot nie mógł się zderzyć z brzozą; drudzy się śmieją i szydzą, uznając, że to, co profesor wziął za złamane drzewo, było kupą śmieci. Obie strony przerzucają się zdjęciami mniej i bardziej wyraźnymi, obliczeniami i danymi. I nic nie wskazuje na to, żeby w tej sprawie – przyczyn katastrofy – udało się osiągnąć jakikolwiek konsensus.
    (....)
    Czyli pojecie prawdy jest mu znane tylko akurat w tej sprawie je zawiesza. Peedzmy, ze taka postawa nie budzi mego zachwytu i ma materialne konsekwencje w postaci oszczedzania czterech zlotych. Bardzo roztropny w niektorych sprawach jest ten chlopek-roztropek.
    Ale akurat w cytowanym fragmencie Lisicki nie neguje pojęcia prawdy, tylko zauważa, że trudno jej dociekać, bo paru blogerów analizująć zdjęcia z Google Ertch zgodnie z metodyją "no przeca każden jeden widzi" doszło do innych wniosków niż profesor z bogatym naukowym instrumentarium..... NIestety ogromana część intelektualuistów (ze szczególnym uzględnieniem dziennikarzy) nie ma po prostu bladego pojęcia o metodoliogi naukowej przez co uważają, że analizaując
    hard -data
    można sobie pozwolić na taką samą dowolnośc jak przy analizie wiersza.... W końcy analiza to analiza, nieprawdaż?
    EDIT
    W dużej części uprzedził kolega mój tekst - ale że się ostukałem to nie będę wymazywał
    ;)
    The author has edited this post (w 15.11.2013)
  • allium
    Ale akurat w cytowanym fragmencie Lisicki nie neguje pojęcia prawdy, tylko zauważa, że trudno jej dociekać, bo paru blogerów analizująć zdjęcia z Google Ertch zgodnie z metodyją "no przeca każden jeden widzi" doszło do innych wniosków niż profesor z bogatym naukowym instrumentarium.....
    Czyli pan Lisicki chce prawde negocjowac. A w innym miejscu pisze
    Lisiscki
    Mieliśmy oczywiście w USA w latach 90. słynne „Jesus Seminary”, gdzie za pomocą głosowania orzekano, który fragment Ewangelii jest autentyczny, a który nie jest. Dla poważnych teologów był to czysty absurd. Nie da się przecież przegłosować prawdy.
    Czyli wie, ze prawda nie podlega negocjacjom ani glosowaniom. Poniewaz owego wywiadu do Liberyi udzielil mniej wiecej tego samego dnia co pisal tekst w Dorzeczu, trudno powiedziec, ze sie zapomnial czy zmienil zdanie.
    Ale nie odbierajmy mu prawa bycia dupkiem. Jesli uwaza, ze profesor uniwersytetu jest tyle wart co anonimowy bloger, niech umiesci taki dwuglos w gazecie - Cieszewski versus Ford Prefekt. On robi cos gorszego - w ogole nie zauwaza, ze cos sie stalo. Jak Sowieci w dniu smierci Stalina. Czyli nie da sie schowac - dolacza do nich.
    Co Gmyz robi w tym towarzystwie?
    The author has edited this post (w 15.11.2013)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • qiz
    I taki bęcwał jak Ziemniak na hasło "metoda elementów skończonych", ba nawet pewnie na "triangulacja" robi się czerwony.
    On ?  Ziemkiewicz niebardzo jest w stanie wyjśc poza wartość >100 tys. PLN. Co najmniej dwukrotnie go złapaliśmy kiedy pomylił miliony z milardami. Generalnie nie mam pretensji do ludzi, że nie ogarniają dużych kwot, ale jeżeli ekonomiczny mądrala, analizujący budżet nie czuje skali to sorki.
    I naprawdę nie przesadzam. Jeżeli ktoś czuje wartość pieniądza i skalę to nigdy nie zrobi takiej pomyłki jak Ziemkieiwcz. Bo liczby się traktuje poważnie. Jeżeli ktoś porusza się w tematach gospodarczych od strony liczb (a inaczej się nie da) to milionów z milardami NIGDY nie pomyli. Ziemkiewicz ma zaś wyraźnie podejście ideologiczne, wartości liczbowe są mu obce i zbędne.
    JORGE>
    The author has edited this post (w 15.11.2013)
  • los
    Czyli pan Lisicki chce prawde negocjowac.
    Szczerze mówiać nie jestem pewien. Wydawa mnie się raczej, że to raczej syndrowm, który powoduje że jako równorzędne opinie bedzie się traktować wypowiedzi fachowców i dyletantów.
    Przykłąd z innej dziedziny (ale taki ogarniam)
    1. Prof. Z.J.W. "Ten motyl to
    P.apollo. frankenbergerii
    forma
    ornata"
    2.
    Dr hab. M.N. "Pwne cechy wskazują jednak, że to może być
    P.apollo carpathicus
    forma
    diplopunctata"
    3. "przygłupi Józio" z Podewsia "Za duże na motyla! To jest łysy ptok!"
    Pan Lisicki taki "trójgłos" skomentowąłby pewnie : "Jak widzimy istnieją wątpliwości  nie tylko co do tego jaki podgatunek został odłowiony ale pojawiła się hipoteza, że mamy do czynienia z ptakiem"...
  • allium
    los
    :
    Czyli pan Lisicki chce prawde negocjowac.
    Szczerze mówiać nie jestem pewien. Wydawa mnie się raczej, że to raczej syndrowm, który powoduje że jako równorzędne opinie bedzie się traktować wypowiedzi fachowców i dyletantów.
    Nie bromny ludzi w sposob, w jaki by oni nie bronili siebie. Pan Lisicki uznaje sie za subtelnego intelektualiste, do pewnego stopnia nim jest i bardzo by sie oburzyl na bronienie go tekstem "on nic nie rozumie, nie zwracaj na niego uwagi."
    Znakomicie wie, ze w dziedzinie teologii sa fachowcy i dyletancji. Zreszta - o ile wiekszosc ludzi na haslo "dendrologia" wzruszy ramionami i szczerze powie, ze nie ma o tym pojecia, to teologiem jest dokladnie kazdy, nawet ten, co w zyciu nie byl w kosciele. A pan Lisciki nie domaga sie, by Dawkins z Papiezem Franciszkiem uzgodnili jak to jest, bo on nie moze sie polapac, prawda?
    Po prostu - pan Lisicki przejal sie za bardzo powiedzeniem Marksa, ze dotad dziennikarze opisywali rzeczywistosc, teraz jest czas, by ja ksztaltowali (czy jakos tak). I bedzie bezkompromisowo bronic kompromisu, takze kosztem swej misji zawodowej.
    The author has edited this post (w 15.11.2013)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Jego aktualna misja to lansiowanie swojej buźki. Bez występów w mainstreamowej TV robota psu na budę. Warunkiem koniecznym do otrzymania zaproszenia jest utrzymanie odpowiedniego dystansu do prawdy o Smoleńsku.
    Zresztą na półce, między zdunem i zecerem, czeka wolne miejsce na dziennikarza.
  • CobraVerde
    Warunkiem koniecznym do otrzymania zaproszenia jest utrzymanie odpowiedniego dystansu do prawdy o Smoleńsku.
    Co dla nas jest argumentem, by temat uznawac za wazny.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Lansuje się bardzo dobrze, lubią go z każdej strony. Narodowcy go lubią bo się na endeka czesze, wolnorynkowcy lubią, część ludu pisowskiego uważa za swojaka, wali i w Jarra i w o. Rydzyka czyli taki obiektywny. Nawet autorstwo "kolonizacji" mu się przypisuje. Obrotny cfaniak.
    The author has edited this post (w 15.11.2013)
  • kania.kania
    Miażdżąca opinia o Ziomkiewiczu:
    http://rebelya.pl/forum/watek/69478/
    :)
    :)
    :)
    Więcej nie trzeba.

    "A za to, co tu piszemy, odpowiemy przed Bogiem" (Gromit)
  • Aż ciekaw jestem, niestety dorzeczniak ostatni na dole kupy prawicowego pismactwa jaka na moim biurku czeka na lektury.
  • los
    Co Gmyz robi w tym towarzystwie?
    Spłaca dług lojalności(?)
  • Bycie adwokatem diabła jest niebezpieczne, klient z wdzięczności może zaprosić swego obrońcę do domu.
    The author has edited this post (w 16.11.2013)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • JORGE
    Ziemkiewicz ma zaś wyraźnie podejście ideologiczne, wartości liczbowe są mu obce i zbędne.
    Niestety. Jego publicystyka to w dużej części bleblanie pod hasłem "Nie znam się, to się wypowiem" i jedynie nieco większa sprawność językowa odróżnia go od masy internetowych napinaczy.

    "A za to, co tu piszemy, odpowiemy przed Bogiem" (Gromit)
  • A tak w ogóle Ignac, to skąd się Ziemniakowi wzięła jego obsesyjna, dzika nienawiść do Manitou? To się przecież kwalifikuje do leczenia zamkniętego.
    Korwinowski czip czy coś więcej? Jeśli tylko korwinowski czip to moje gratulacje dla Mikkego i pośrednio dla Urbana, dr Mengele mógłby się uczyć.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    Bycie adwokatem diabła jest niebezpieczne, klient z wdzięczności może zaprosić swego obrońcę do domu.
    Dobry tekst na stopkę
    :)
  • los
    skąd się Ziemniakowi wzięła jego obsesyjna, dzika nienawiść do Manitou?
    Mnie to tez nurtuje.
  • los
    A tak w ogóle Ignac, to skąd się Ziemniakowi wzięła jego obsesyjna, dzika nienawiść do Manitou? To się przecież kwalifikuje do leczenia zamkniętego.
    Korwinowski czip czy coś więcej? Jeśli tylko korwinowski czip to moje gratulacje dla Mikkego i pośrednio dla Urbana, dr Mengele mógłby się uczyć.
    stawiam na frustrację. Był przecież blisko polityki, rzecznikował UPRowi. Niektórzy UPRowcy trafili do PiSu, kilku było posłami.  No to musi boleć i swędzieć takiego milionowo-miliardowego jeniusza jak Ciemniak.
  • los
    A tak w ogóle Ignac, to skąd się Ziemniakowi wzięła jego obsesyjna, dzika nienawiść do Manitou? To się przecież kwalifikuje do leczenia zamkniętego.
    Korwinowski czip czy coś więcej? Jeśli tylko korwinowski czip to moje gratulacje dla Mikkego i pośrednio dla Urbana, dr Mengele mógłby się uczyć.
    Myślę, że coś więcej.
    Ostatnio taka mie myśl przez mozak przemaszerowała: A mianowicie: DMOWSKI OJCEM INTERNETOWYCH NAPINACZY!
    Gdyż był to kolo, który nic w życiu nie robił, tylko sie internetowo napinał. Piłsudski, w odróżnieniu od Dmowskiego, zaczął od napadu na pociąg w Bezdanach, potem rozwalił armię radziecką w Kobyłce, a kiedy się Dmowski przymierzał do Waaadzy, to mu ja Piłsudski delikatnie z rąk wyjął.
    A do czego zdolna była endecja? Nu, do niczego poza maniem racji.
    Dziś to jest oczywiście wszystko pokręcone, no bo rządzi Pan Premier, Kaczyński ma rację, a JBPP się napina. Ale czyż tradycja napinki nie sięga do Myśli nowoczesnego Polaka? Kto pierwszy zaprzeczy?
  • Ja.
    Nurmalnie "kiedy Kara Mustafa wielki mistrz Krzyżaków..."
    Ogrom pracy organizacyjnej ND jest nie do przecenienia. Spółdzielnie, uniwersytety ludowe, banki ludowe, straże pożarne, udział we władzach lokalnych... Na ten temat można godzinami. Błyskotliwa akcja militarna pod Bezdanami na tym tle jest wyczynem nawet nie gangsterskim co chuligańskim. Podobnie z Legionami - trzy kompanie żandarmów Jego Cesarskiej Mości uzbrojone w korkowce i pałki starczyły by całą zbieraninę umieścić w sanatorium w Szczypiornie.
    A tak w ogóle - a kiedy to Ziemniak niby miał rację? Czy kiedy przyłączał Polskę do Niemiec? Czy kiedy napinał się przeciw Hajdamakowiczowi? No dobrze, zdarzało mu się miewać rację ale tylko na zasadzie ślepej kury - dla niego tekst to wierszówka, nie bierze zań żadnej odpowiedzialności i za tydzień napisze coś przeciwnego. "Testowanie z wiary w zamach smoleński" i "Życie z dziurą w potylicy" napisały dwie różne osoby.
    Tylkom jedna rzecz jest u niego stała
    :(

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Ziemniakiewicz odpowiada PT Forumkowiczom:
    Ze strachu, nierozłącznie związanego z nienawiścią, wariują nie tylko jednostki, zwłaszcza te bardziej podatne na pobudzane przez ich własną propagandę emocjonalne paroksyzmy, jak Cezary Michalski, Ireneusz Krzemiński czy, sądząc po ostatnich tekstach, Wojciech Maziarski. Wariuje całe środowisko, infekując przez media swych wyznawców. Sama mieszanka nieustającego strachu przed pisowsko-katolicko-faszystowsko-brunatnym zagrożeniem i nienawiści do motłochu, którzy nie rozumie wstydu bycia Polakami, to już dość. A przecież do tego dochodzi jeszcze schizofrenia. Autentyczna schizofrenia, w której trzeba, na przykład, ostro gromić wszystkich, którzy insynuują agenturalność Wałęsy, jednocześnie wywodząc, że fakt iż nim naprawdę był nie ma znaczenia bo dawno to odkupił. Coś podobnego dzieje się w sprawie Smoleńska. W wywiadzie z prezydentem Monika Olejnik mówi o „zamachu w Smoleńsku” i ani ona, ani prezydent nie zauważają w tym niczego co należałoby sprostować. Ale przecież podobnie „przejęzyczył się” Radosław Sikorski, przez kilka minut rozmawiając o zamachu smoleńskim na antenie Tok FM z Jackiem Żakowskim, a Donald Tusk równie gładko użył słów „zamach smoleński” przemawiając w Sejmie. Zakładając nawet, że Tusk, Komorowski i Sikorski wiedzą w tej sprawie coś więcej od nas, to Olejnik i Żakowski raczej wiedzieć nie mogą. Po prostu ten „zamach” siedzi im w głowach tym bardziej, im bardziej z niego kpią i im potężniejsze przeciw niemu wytaczają działa. Widać histeria nienawiści do „sekty smoleńskiej” i „pseudoekspertów Macierewicza” przebiega u nich według wzorca wyuczonego sprawą Bolka: trzeba „im” za wszelką cenę zamknąć gęby nie dlatego, że kłamią, tylko właśnie dlatego, że mówią prawdę, prawdę będącą takim dynamitem, że nie wolno dopuścić do jego wybuchu!
    Jakoś, o dziwo, tych kilka dni chóralnie powtarzanych po tefałenach i tokefemach bredni o brunatnym Kaczyńskim i jego ideowych dzieciach uczyniło mnie − mam wrażenie − lepszym. Bo patrząc na tych poskręcanych histerią ludzi nawet nie mam siły z nimi walczyć, czuję za to coraz bardziej nieodpartą potrzebę by się za nich modlić.
    http://dorzeczy.pl/strachofrenia/
  • Nie znalazłem w tekscie Ziemniak wytłuczenia dlaczego jest on excusez le mot... Nie tłumaczy on, dlaczego z owego morza współczucia i zrozumienia, które ma dla całego świata włącznie z naobrzydliwszymi kreaturami, wyklucza on jedną osobę
    :(
    A sam tekst niezły i trafny ale bez wniosku a brzmieć on powinie tak: jeszcze bardziej, jeszcze mocniej, jeszcze bezczelniej, odrzucić kindersztubę i wszystko, co nas powstrzymuje. Jeszcze trochę i wygramy tę grę w czikena.
    A pomodlić się zawsze zdążymy, jak będą biec wytarzani w smole i pierzu.
    The author has edited this post (w 16.11.2013)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Cóż, o zamachu najwięcej gadają ci, którzy gorliwie przekonują, że to był zwykły wypadek i ruski burdel. Od samego początku wszystkich, którzy mają wątpliwości, nazywają szyderczo zamachistami.
    A tak naprawdę są posrani ze strachu na samą myśl, że coś może być na rzeczy.
    Jeden taki szyderca w realu wyartykułował mi to wprost: "Ja nie chcę wojny z Rosją!".
    The author has edited this post (w 16.11.2013)

    "A za to, co tu piszemy, odpowiemy przed Bogiem" (Gromit)
  • Ale jaki to ma związek z tematem wątku?
    Myślę. Acha, twierdzisz Ignac, że Ziemniak też się posrał ze strachu?
    The author has edited this post (w 16.11.2013)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Z kronikarskiego obowiązku donoszę, że Sam się odniósł do tekstu Ziemniaka.
    http://niezalezna.pl/48378-nie-wierze-w-zamach
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.