Skip to content

Ziemniak jest po tamtej stronie

1313234363755

Komentarz

  • rozum.von.keikobad napisal(a):
    Taka jest pozycja startowa, dodatkowo jest wiele miast, gdzie jest jakiś komitet lokalny, więc nawet jak kandydat PiS przejdzie do II tury, to na lokalnego zagłosują fani lokalnego + cały antyPiS. No i w drugą stronę też tak bywa, vide Kraków 2010, czyli fani lokalnego + antyPO. Oczywiście można to zbyć tekstem, że przecież rząd mógł zbudować szpital czy tam drogę i od razu by wygrał...
    Dobrze że to napisałeś, zresztą szefową kampanii wyborczej powinna zostać Beata. Teraz jako wicepremier ma mało roboty, od niej chyba tylko Gliński się bardziej opierdala.

  • I 1000. post w temacie ;)

    Beata jako szefowa sztabu (Dudy w prezydenckich) sprawdziła się znakomicie.
  • ...czyli nie w temacie, bo to wątek jest o Ziemniaku :)
  • luiza napisal(a):
    szefową kampanii wyborczej powinna zostać Beata.
    W pełni popieram. Jak najwięcej kontaktów Pani Premier z ludem :D
    Przyda się na zaś.
  • RAZ zmienił nazwę swojego anglojęzycznego konta na tt na R_A_Zemkevitz :D
  • A winno być:
    zyemkyeweetch
    :))

    Ale wiem tak bardziej ajwaj!
  • Wczoraj w tzw. setce w Wiadomościach i później w WtyleWizji Ziemkiewicz powiedział - w związku z wypowiedzią Czaskoskiego o zamrożeniu eurośrodków - że w Polsce nie mamy do czynienia z normalnym podziałem politycznym ale w istocie rzeczy podziałem tożsamościowym.
    Może jednak na starość przejdzie na dobrą stronę mocy?
  • To było przed czy po tym jak napisał na Ćwierkaczu że PiS to zdrajcy co podpisali traktat lizboński?
  • Ta wiara w poplamiony papier... Co bardziej tępych to nawet ostatnie wydarzenia nie potrafią z niej wyzwolić.
  • O, tego nie widziałem ;)
  • edytowano August 2018
    I tu dochodzimy do najważniejszego. Taka sytuacja wymaga jasnej, precyzyjnej odpowiedzi na fundamentalne pytanie: jak komunikować się z wyborcami przy tej morderczej stronniczości pośredników?

    Orban odpowiedział jasno, od razu: równoważąc, demokratyzując układ właścicielski w mediach.

    Trump udzielił odpowiedzi zaskakującej, ale chyba skutecznej, składającej się z dwóch elementów: omijania (np. przez wpisy na Twitterze) tradycyjnych mediów lewicowo - liberalnych i jednoznacznej, konsekwentnej delegitymizacji tych, którzy uznali iż kłamstwem i nagonkami mogą z nim wygrać.

    A u nas?

    U nas wybrano hybrydę. Trochę demokratyzacji i równoważenia, dzięki zmianom w mediach publicznych, a trochę głośnej delegitymizacji. Choć precyzyjnie mówiąc, tak to wyglądało na początku. Dzisiaj mamy coraz wyraźniejszy brak strategii obozu rządzącego w tym obszarze. Reguł rynku medialnego nie zmieniono o jotę, nawet w najprostszych sprawach, mogących ten rynek spluralizować, jak zasady obrotu reklamowego, dostęp do sieci dystrybucyjnych, narzucenia czystych reguł w badaniach oglądalności i słuchalności. Strumienie finansowe po tamtej stronie są nawet dużo większe niż były.

    Natomiast np. TVP nie ma do dziś stabilnego finansowania, a jej prezes co chwila jest podgryzany (nie chodzi o to, kto nim jest czy ma być, ale o to, że na tym stanowisku stabilność to podstawowy warunek skuteczności), żadnych nowych koncesji KRRiT nikomu nie przyznała, flirty z niemieckimi mediami dla Polaków idą na całego, zaś niektórzy politycy obozu rządzącego przeszli już do fazy podlizywania się gwiazdom medialnego salonu.

    Jako opis tych rządów do Polaków dociera toksyczna, bagnista, diabelska mieszanka kłamstwa z prawdą, manipulacji i prowokacji.

    Uznano najwidoczniej, że da się zabrać mafiom vatowskim i innym złodziejom kilkadziesiąt miliardów rocznie i zrobić to bez osłony komunikacyjnej. Wątpliwa teza. Pytania, ile ci, którzy te miliardy stracili, gotowi są rzucić na stół, by wszystko było jak dawniej, chyba sobie nikt nie zadał.

    Na dzisiaj widać, że medialnie obóz wspierający zmiany w Polsce słabnie, jego przeciwnicy inwestują na całego, kupują nawet dziennikarzy do niedawna niezależnych, narastają postawy konformistyczne, co źle wróży prawicy przed czekającymi Polskę rozstrzygnięciami.

    Można zatem jasno stwierdzić, że władza polityczna, teoretycznie rozumiejąca skalę zadań na jakie się porwała, postanowiła jednak pójść inną drogą niż Orban czy Trump. Wybrano nie jasną linię działania, ale hybrydę, slalom, a w finale liczenie na powtórkę mobilizacji społecznej z 2015 roku. Czyli na cud.

    Słyszę, że rządzący problem zakłamanych pośredników rozumieją, że doszli do wniosku, że to jednak na ludzi działa, i po wyborach, w domyśle wygranych, spróbują to zmienić, zrównoważyć nieco ten rynek.

    Cóż, może będą mieli taką szansę, a może nie.

    Na razie, z perspektywy urlopu nad Bałtykiem, w skromnej miejscowości spoza modnych żurnali, widzę jak każdego dnia lecą w „dobrą zmianę” - i trafiają - setki medialnych kul armatnich, rakiet, strzał. Tym, by Polakom przekazać inną wersję, kłopocze się zaledwie kilka osób.
    https://wpolityce.pl/polityka/406666-trump-rekord-poparcia-orban-rekord-poparcia-a-u-nas
  • extraneus napisal(a):
    Dzisiaj mamy coraz wyraźniejszy brak strategii obozu rządzącego w tym obszarze.
    W każdym obszarze. Ignac coś takiego zauważył - PiS nie ma wizji państwa.

    A tak właściwie - czy to naprawdę jest władza PiS? Premier i co ważniejsi ministrowie są z PO, klub parlamentarny PiS zajmuje się radosną, nieskoordynowaną tfurczością, czasem tylko zostaje ustawiony w szeregu przez pana premiera i głosuje na komendę, jak to ze słynną nowelizacją ustawy o IPN było. Jak wygrają po raz kolejny wybory, będzie to świadczyło o tym, że z opozycją jest jeszcze gorzej.
  • PiS ma wizję państwa - chce, by było jak jest z pewnymi niewielkimi zmianami. Najśmieszniejsze jest to, że te niewielki zmiany dają taki rewolucyjny (500+) efekt. To dobrze widać po reformie sądownictwa, zmiany w systemie są niewielkie, kosmetyczne. Aż wierzyć się nie chce, że zachowanie stołków dla paru osób może wywoływać aż takie protesty. Oficjalna struktura się prawie nie zmienia, zmienia się nieoficjalna sieć układów, tego, kto pod kogo jest podwieszony.
  • KazioToJa napisal(a):
    Aż wierzyć się nie chce, że zachowanie stołków dla paru osób może wywoływać aż takie protesty.
    Walczą o życie. Każdy z nich spokojnie by zabił wiele osób w obronie swoich fruktów - jakby tylko mogli. Mamy naprzeciw siebie najgorszych ludzi na Ziemi.

  • -
    los napisal(a):
    KazioToJa napisal(a):
    Aż wierzyć się nie chce, że zachowanie stołków dla paru osób może wywoływać aż takie protesty.
    Walczą o życie. Każdy z nich spokojnie by zabił wiele osób w obronie swoich fruktów - jakby tylko mogli. Mamy naprzeciw siebie najgorszych ludzi na Ziemi.

    Ojtam ojtam, Nietzsche uczył, że najgorsi ludzie są też tchórzami. I mogą co najwyżej szczuć innych, też w większości tchórzy. Sami są, i szczuci też, "w bezpośrednim starciu bezwartościowi".
  • Ale jak zdobędą przewagę - nie cofną się przed Nietzschem.
  • edytowano August 2018
    Nie sądzę aby najgorszych. Możni tak mają jak mieli od zawsze. Zdrowe w tej sytuacji jest to że prawda się ujawnia. Prawda bardzo prosta że oni nie mają żadnych zasad tylko interesy. I że te interesy mieli zabezpieczone przez uprzywilejowaną pozycję to jest miały one charakter gwarantowanych przez system władzy i wymiaru sprawiedliwości przywilejów i dochodów.
    Tak więc dobrze że ten system i jego ludzie upadają. Nie budzi to jednak mojego entuzjazmu i wielkich nadziei bo wyraźnie widać że mechanizm prowadzi to natychmiastowego odtworzenia tego systemu w innym, daj Bóg lepszym, składzie personalnym z pewnymi niewielkimi korektami organizacyjnymi.
    PS: Oczywiście te zmiany, jeśli ostatecznie nastąpią, są istotne również co do zasady funkcjonowania państwa. Przywrócą w większym stopniu równowagę władz. Prawo jednak będzie stanowić władza ustawodawcza, a nie nieusuwalna elita sędziowska. Po drugie władza sądownicza będzie jednak podlegać pewnej kontroli. Oczywiście będzie to bardzo pośrednia kontrola społeczna bo poprzez władzę polityczną - trochę ustawodawcza a trochę wykonawczą. To wszystko jednak w najmniejszym stopniu nie gwarantuje dobrych wyborów personalnych i jakiejkolwiek kontroli społecznej i sądowej partii politycznych.
  • edytowano August 2018
    Leworucja frąsuska jest niezłą ilustracją tego co mieliśmy, mamy i dalej mieć będziemy. Stare jaśniepaństwo uwieszone odwiecznie pod Burbonami poszło pod nóż, uciekło przed nożem lub jakoś przeżywszy na miejscu kompletnie straciło na znaczeniu. Powstała próżnia natychmiast zaludniła się nową arystokracją, rozmaitymi Madame Sans-Gene, które przed nobilitacją specjalizowały się w praniu odzieży nowego cesarza ówcześnie bidnego korsykańskiego jenerała. Kiedy ktoś arystokratkę zirytował, przeklinała w sposób wzbudzający zażenowanie otoczenia. Księżna Gdańska. Całkiem poczciwa kobieta, o ustabilizowanych poglądach na świat.

    Podczepieni pod władzę są i będą zawsze. Miarą wartości władzy jest jakość owych girland beneficjentów. Stąd już wniosek końcowy, że system PRL Bis był w swej istocie arcygówniany, co się objawia w nieupudrowanej naturze Rzeplińskich, Michników, Stępniów, Gersdorfów, rozmaitych Tulejek, Żurków, Komoruskich, etc.

    Jeśli zgraja poprzebieranych jako PiS osiągnie sukces, to jęki i wrzask dotychczasowych pasożytów niedługo się skończy, a na ich miejsce przyjdą subalterni pasierba, obsiądą stare cycki, okrzepną i zostaną szlachetnymi dworakami kaczego pomazańca. Do następnej wojny, która wymiecie ich lub potomków.
  • Zważmy, że zdechli już Jaruzel i Kiszczak, zworniki i gwaranci systemu waadzy.

    Teraz decydująca jest druga kadencja. W pierwszych miesiącach-latach nowej lepszej władzy ludzie ancien reżymu mieli nadzieję, że to się rozleci jak w 2007. No, nie rozleciało się, nadto Pan Matełuszek jak mniemam wciąga do nowego systemu kogo tam uważa z ancien reżymu, co rozbija solimarność ich plemienną.

    Drugiej kadencji nie przetrwają, zasuszą się po ośmiu latach bez koryta.
  • Natomiast co do nachalności i zuchwałości elit sądowniczych, to jaskrawym ba szokującym przykładem jest wydanie "zabezpieczenia" przez SN w postaci zawieszenia obowiązywania ustawy. To jest rażące przekroczenie kompetencji. Powinien ich woźny wziąć za kołnierz i wyprowadzić z budynku po czymś takim, bo nie ma na chamstwo innej rady.

    Inne orzeczenie TSUE niż "wont mie z tym gównem" będzie równie jaskrawym naruszeniem Traktatu UE.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Drugiej kadencji nie przetrwają, zasuszą się po ośmiu latach bez koryta.
    Dlatego muszą użyć wszystkich środków.

  • edytowano August 2018
    No zasuszą się. Jednak, jakem już napisał, mojego entuzjazmu to nie budzi. Będę teraz żył w kraju poważnym z elitą poważną, znaczy ponurą bo tak prostacy rozumieją powagę, z książętami Suskimi na Podlasiu, dyplomatami Tarczyńskimi wjeżdżającymi konno na londyńskie salony oraz kapitalizmem państwowym z twarzą Obajtka tępiącego w trybie ekspresowym stare złogi w celu wszczepienia nowych złogów oraz skarbówką i prokuraturą pilnującą surowo dopływu gotówki na wielkie projekty wizjonera z zatroskaną twarzą i krzywym uśmieszkiem nie schodzącym z warg. Przykro mi ale mnie ta wizja nie porywa. Nie widzę w niej dumnego i wolnego narodu oraz przestrzeni do aktywności i twórczości. Ta poprzednia z nieco irytującą, ale autentyczną matką Polką Szydło, szalonym Antonim tropiącym komuchów i zdrajców oraz Kownackim negocjującym w trudzie i nieco nieudolnie ale słusznie zakupy armat, a także Waszczem walącym niedyplomatycznie jak Trump ale jednak długoterminowo skutecznie prawdę między oczy bardziej mnie porywała.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Powinien ich woźny wziąć za kołnierz i wyprowadzić z budynku po czymś takim, bo nie ma na chamstwo innej rady.
    Ja bym się jednak upierał przy rozerwaniu na strzępy przez tłum. Ot, taki drobny obrzęd inicjacyjny nowopowstałego narodu polskiego.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Drugiej kadencji nie przetrwają, zasuszą się po ośmiu latach bez koryta.
    Podpowiem:
    - samorządy
    - i jeszcze trochę Sejmiki
    - instytucje pośrednie (instytuty wszelakie jak filmowy)

  • los napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Powinien ich woźny wziąć za kołnierz i wyprowadzić z budynku po czymś takim, bo nie ma na chamstwo innej rady.
    Ja bym się jednak upierał przy rozerwaniu na strzępy przez tłum. Ot, taki drobny obrzęd inicjacyjny nowopowstałego narodu polskiego.
    Jak ostatnio tłum rozerwał kogoś na strzępy, to władze powstańcze, które ileś miesięcy nie mogły powiesić ruskiego szpiona Makrota, chybcikiem znalazły linczujących i ciupasem obwiesiły.

    Osobiście nie wierzę, żeby Ozyrys czy Obgryzacz Pierogów tolerowali gniew ludu p-ko elitom. Nawet tym niesłusznym.
  • ms.wygnaniec napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Drugiej kadencji nie przetrwają, zasuszą się po ośmiu latach bez koryta.
    Podpowiem:
    - samorządy
    - i jeszcze trochę Sejmiki
    - instytucje pośrednie (instytuty wszelakie jak filmowy)

    Prostuję; Instytut filmowy odzyskany.
  • Rafał napisal(a):
    No zasuszą się. Jednak, jakem już napisał, mojego entuzjazmu to nie budzi. Będę teraz żył w kraju poważnym z elitą poważną, znaczy ponurą bo tak prostacy rozumieją powagę, z książętami Suskimi na Podlasiu, dyplomatami Tarczyńskimi wjeżdżającymi konno na londyńskie salony oraz kapitalizmem państwowym z twarzą Obajtka tępiącego w trybie ekspresowym stare złogi w celu wszczepienia nowych złogów oraz skarbówką i prokuraturą pilnującą surowo dopływu gotówki na wielkie projekty wizjonera z zatroskaną twarzą i krzywym uśmieszkiem nie schodzącym z warg. Przykro mi ale mnie ta wizja nie porywa. Nie widzę w niej dumnego i wolnego narodu oraz przestrzeni do aktywności i twórczości. Ta poprzednia z nieco irytującą, ale autentyczną matką Polką Szydło, szalonym Antonim tropiącym komuchów i zdrajców oraz Kownackim negocjującym w trudzie i nieco nieudolnie ale słusznie zakupy armat, a także Waszczem walącym niedyplomatycznie jak Trump ale jednak długoterminowo skutecznie prawdę między oczy bardziej mnie porywała.
    Jeśli chodzi o stopień porwania, to go z Kolegą podzielam.

    Wszelako, i tam, i tu - brak WIZJI, "that vision thing".
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Prostuję; Instytut filmowy odzyskany.
    Przez expezeteerowca Czabańskiego czy przez exuwola Glińskiego? Czyli może i odzyskany ale dla kogo?

  • ms.wygnaniec napisal(a):
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Prostuję; Instytut filmowy odzyskany.
    Przez expezeteerowca Czabańskiego czy przez exuwola Glińskiego? Czyli może i odzyskany ale dla kogo?

    Brak WIZJI, "that vision thing".
  • Prawo średzkie dla każdego miasta. I staż w Szwajcarji pół roku dla każdego startującego do urzędu. Po tzw. Objęciu juz je za późno
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.