TSUE w osobie Marka Safjana z należytą powagą zajmuje się sprawą która już w prawie polskim nie obowiązuje. A u nas przaśnie i swojsko. Były prezes sądu okręgowego w Radomiu z gaciami opuszczonym po kolana machał legitymacją i powoływał się na swój immunitet pijany w sztok. Po noclegu w Izbie wytrzeźwień (>300 noc) poszedł swoją drogą.... Akcja miała miejsce w Lublinie, a sędzia sądził (haha) że jest w Krakowie.
Pokorna prośba do forumowych prawników o wyjaśnienie znaczenia salomonowego wyroku TSUE. Czy ja dobrze rozumuję?: - TSUE umyło ręce i nie wypowiedziało się wprost na temat prawidłowości czy nieprawidłowości zmian w systemie organizacji wymiaru sprawiedliwości w Polsce oraz wyborów do różnych organów wokółsądowniczych. W tej sprawie odesłało sprawę z powrotem do Polski. To oznacza że przyznało że organizacja sądownictwa i wybory do tych organów w Polsce nie należą do jego kompetencji. Tym samym przyznało że to jest kompetencja krajów członkowskich UE. Innymi słowy nie podważa suwerenności krajów członkowskich w tym zakresie. Możemy nadal reformować wymiar sprawiedliwości. To dobrze. - Równocześnie TSUE przypomniało, ze obowiązują wszystkich zasady ogólne w tym zakresie, w tym niezawisłość sędziowska. Jednak przyznało że ocena w tej sprawie należy do organów sądowniczych danego kraju. To mnie nieco zaskakuje, bo to dość defensywne zachowanie, a TSUE przyzwyczajał ostatnio do wycieczek na nie swoje pole i uzurpacji kompetencyjnych. Niemniej to dobrze. - TSUE jedną uzurpacje jednak poczynił - wypowiedział się jaki organ sądowniczy ma się wypowiadać na tematy z pytań. To zaś tez nie jest jego sprawa. Wskazał Sąd Najwyższy. To oczywiście jest, może niezamierzone, wsadzenie kija w mrowisko. Teraz rozpoczną się swary kto tez ma orzec w sprawie. SN, ale jaka izba, jaki skład orzekający? Rozumiem że już szykuje się Izba Pracy, która o ile pamiętam, zadała pytania TSUE. No ale t oznacza sądzenie we własnej sprawie co jest w sposób oczywisty niedopuszczalne. Tak więc pojawi się zapewne jakieś orzeczenie, a może nawet kilka orzeczeń. Najbardziej kuriozalne byłoby gdyby to były sprzeczne orzeczenia na przykład Izby Pracy i Izby Dyscyplinarnej. Jak rozumiem Trybunał Konstytucyjny nie może rozstrzygać w konkretnej sprawie, ale może i powinien rozstrzygać jaki sposób rozstrzygania konkretnej sprawy jest zgodny w Konstytucją. Tak więc pewnie to się oprze o TK, który de facto będzie się wypowiadał kto i jak ma rozstrzygać. - Na powyższe nakłada się kalendarz. Do kwietnia urzęduje obecna I Prezes Gersdorf. Ciekawe czy będzie przyspieszać, czy raczej zwalniać dla spokojnej emerytury i pozostawi ten pasztet następcy.
Może jednak, jako lajkonik, zupełnie się mylę w moich spekulacjach?
Nie wię. Jako prawnik, niebędący konstytucjonalistą, mam niewielką kompetencję do wypowiadania się. Nadto, nie czytałem wyroku TSUE, i raczej nie zamierzam, przytłoczon troskami dnia poprzedniego, jak i jutrzejszego.
Generalnie wszelako widzę to jako jakoweś cvriosvm. Jeżeli rację ma Matek Kurek, to by znaczyło, że TSUE spuścił totalnych po brzytwie. Natomiast totalni się jej chwytają i zapewne nie omieszkają zrobić jakiejś politycznej hucpy w Izbie Pracy.
No spuścił totalnych. Spuścił zgodnie z moja przepowiednią, że unijny establishment głupi nie jest i interes swój zna. A zgodnie z tym interesem powinien spór z Polska Dobrej Zmiany wyciszyć i totalnych spuścić.
Co do szczegółów prawnych i dalszej kotłowaniny z tym związanej jestem jednak bardzo ciekaw.
Pytanie jest mojem zdaniem otwartem: Czy swędziowie Izby Pracy są aktywistami antyrządowymi, czy też niezawisłymi sędziami podlegającymi Konstytucji a ustawom?
Trochę mi smutno, że powyższe nie jest pytaniem retorycznem. Ale nie jest.
Na razie swędziowie Izby Cywilnej w osobie Prezesa tejże włączyli się w obronę koryta i kluczy do jewropejskiego więźnia dla Polaków, znaczy obronę praworządności.
Jedną ze spraw, którymi zajmował się Juszczyszyn była apelacja od wyroku sędziego będącego członkiem nowej KRS. W oparciu o orzeczenie TSUE, pierwszy zakwestionował niezależność tego drugiego i zażądał listy osób, które poparły jego kandydaturę do nowej Rady. Juszczyszyn za ten krok ma też kłopot w postaci postępowania dyscyplinarnego.
- Paweł Juszczyszyn został zawieszony w obowiązkach sędziego - poinformował prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie. Maciej Nawacki podkreślił, że swoją decyzję opiera na art. 130 Ustawy o ustroju sądów powszechnych.
Tomasz Lis to znany dziennikarz. Jak udało się nam ustalić Tomasz Lis trafił do szpitala we wtorek wieczorem po tym jak źle się poczuł. Do Olsztyna pojechał, by przeprowadzić rozmowę z sędzią Pawłem Juszczyszynem.
jak superak zapodał. Więc ten Juszczyszyn to jakieś fatum jest
A tymczasem JWPan Kittel, z zawodu dziennikarz, nie musi przepraszać niejakiego Szeremietiewa, gdyż chociaż nałgał był jak pies i życie publiczne człekowi złamał, to jednak uczynił to zachowując najwyższe standardy dziennikarskie. Natomiast niejaki Szeremietiew słusznie zapłacić musi kilka tys. zł. kosztów sądowych. Skoro taki pieniacz z niego i niesłusznych przeprosin się domagał.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Pytanie jest mojem zdaniem otwartem: Czy swędziowie Izby Pracy są aktywistami antyrządowymi, czy też niezawisłymi sędziami podlegającymi Konstytucji a ustawom?
Trochę mi smutno, że powyższe nie jest pytaniem retorycznem. Ale nie jest.
Nuji, rzeczywizdoś odpedziała na moje zapitanje brutalnie i orzekła, że tag, że swędziowie Izby Pracy za nic se mają jakieś tam przepisiki czy inny zdrowy rozum, logikie, takie tam burżuazyjne sranje vbanje. Tylko goła swędzioska przemoc, wdupiemająca ustrój, sens, nu, wszystko.
Powinni posłać woźnego, któren jeich z danego sądu wyprowadzi. Za take bezczelność.
Pani Pierwsza Prezes jeszcze w bezczelności wyprzedza swoich kolegów. Nożesz.
„W związku z wyrokiem Sądu Najwyższego z 5 listopada, w którym stwierdzono, że Krajowa Rada Sądownictwa w obecnym składzie nie jest organem bezstronnym i niezawisłym od władzy ustawodawczej i wykonawczej oraz uznano, że Izba Dyscyplinarna SN nie jest sądem w rozumieniu prawa Unii Europejskiej, a przez to nie jest sądem w rozumieniu prawa krajowego, należy jednoznacznie stwierdzić, że kontynuowanie działalności przez Izbę Dyscyplinarną stanowi poważne zagrożenie dla stabilności porządku prawnego w Polsce” – podkreśliła Gersdorf.
Nie wiem jak tak można, ale na take bezczelność po prostu mnie zatycha. Rzecznik prezydenta godnie:
Rzecznik prezydenta powiedział, że w Polsce prawo obowiązuje każdego, a w Polsce jedyną instytucją, która ma prawo weryfikować, czy ustawy i przepisy są zgodne z konstytucją jest Trybunał Konstytucyjny. Spychalski dodał, że trzech sędziów Sądu Najwyższego nie posiada takiego prawa.
Chyba trzeba znowu z mozołem i krok po kroku: - Zaskarżyć do TK czy tez zapytać TK o wyjaśnienie co wolno a czego nie wolno sędziom wedle Konstytucji, w szczególności w zakresie orzekania przez jednych sędziów o innych sędziach. - Doczekać do odejścia Gersdorf na emeryturę i dobrze zastanowić się i przygotować wybór następcy. Jestem po Banasiu mocno zaniepokojony jeśli chodzi o zdolność Dobrej Zmiany dokonywania takich wyborów. - To samo co wyżej z kolejnymi uzupełnieniami składu SN. - Doprowadzić do wyboru Dudy na drugą kadencję. - Przygotować kolejne zmiany w sądownictwie do wprowadzenia najlepiej w drugim półroczu. - Przewlekać i neutralizować sprawy w TSUE, KE , PE.
To ciekawa sprawa - ta koncepcja niezależności. Główny obszar to sędziowie, ale się rozszerza na różne instytucje kontrolne. Zdałem sobie sprawę ze jest to koncepcja szkodliwa i głupia w obecnym powszechnym rozumieniu:
Podstawą jest tu błędne założenie i wnioski z niego co niekonieczne ale tu się zdarzyło rzeczy błędne. Otóż pewne osoby publiczne sprawujące ważne kontrolne i rozstrzygające funkcje publiczne powinny być, zdaniem większości niezależne.Kilka pytań w związku z tym: - Od kogo niezależne? Odpowiedź brzmi nie od kogo tylko od czego - od nacisków. To już samo w sobie jest wątpliwe bo naciski są wywierane na każdego, a szczególnie ważnego i pytanie czy ta osoba ma być niezależna od wszelkich nacisków. Bo jeśli od wszelkich to także od nacisków tych którzy ją powołali, w zasadzie od ogółu, w więc od społeczności. Ma więc być niezależna od nacisków w sprawie wykonywania swojej funkcji z pożytkiem dla ogółu, a nie na przykład dla własnego interesu lub widzimisię. To oczywiste zaprzeczenie funkcji i również sensowności takiej niezależności, a taką uzyskał np Prezes NIK. Tak więc obecna koncepcja niezależności jest błędna ponieważ utożsamia ją z nieodwołalnością oraz brakiem kontroli i oceny sprawowania funkcji. W istocie taka niezależność to gwarantowana nieodpowiedzialność. - Po co ta niezależność? Twierdzi się że aby nie ulegać naciskom ze strachu. Ale przed czym ów strach? W obecnej konstrukcji niezależności tylko przed usunięciem z funkcji i konsekwencjami prawnymi decyzji. Czyli znowu chodzi o nieodpowiedzialność. Jednak taka nieodpowiedzialność nie chroni przed niesławą i śmiesznością ośmieszającą samą funkcją i w istocie wykluczającą jej efektywne sprawowanie. Innymi słowy ma chronić stanowiska, apanaże i brak odpowiedzialności prawnej nieodpowiedzialnych tchórzy oraz łajdaków którzy trzymają się funkcji i apanaży kurczowo i nie mają szacunku dla opinii publicznej.
Jak się tak skonstruowało niezależność sędziowska i kontrolna to nie ma co się dziwić doborowi kadr i efektom.
Rozmawiałem z kilkoma znajomymi prawnikami. Znany i wzięty w moim mieście Łodzi adwokat i dwóch doświadczonych radców prawnych. Wszyscy w różnym stopniu proplatfusowi. Tylko adwokatka szła w zaparte że Izba Pracy jest właściwa do orzekania czy Izba Dyscyplinarna to sąd czy nie i czy jej sędziowie to sędziowie czy nie. Pytała prowokacyjnie kto ma w takim razie orzekać. Ja nie jestem prawnikiem więc nonszalancko odpowiedziałem że może Izba Dyscyplinarna albo Spraw Publicznych, a najpewniej Trybunał Konstytucyjny. Odpowiedziała że Izba Dyscyplinarna nie może przecież orzekać w swojej sprawie a TK jest od osądzania prawa a nie wyroków. Nie kontynuowałem, ale rozumiem że są izby które mogą orzekać we własnej sprawie jak Izba Pracy i takie które nie mogą jak Izba Dyscyplinarna. Jakie kryteria oceny tu należy tu stosować pozostaje jej tajemnicą. Oczywiście zawsze da się sprokurować jakiś mętny i napuszony wywód popierany przez autorytety. Może kiedyś zapytam ale chyba nie ma sensu bo sprawa zostanie rozstrzygnięta metodami politycznymi czyli poprzez próbę sił. Mam obawy że nasz rząd pod wodzą Morawieckiego i nasz nowy-stary Prezydent ugną się. Mam jednak nadzieję, już to widzę, że po stronie totalnych, kasty i eurokratów zwycięży głupi i pozbawiony podstaw triumfalizm i eskalacja żądań co naszych zmusi do zdecydowanej postawy i reakcji i wtedy oczywiście wygrają. Wracając do prawników to radcowie nie byli już tacy pewni. Z obrzydzeniem mówili o PiSie ale bez zachwytu nad sędziami i z obawą o cały system.
Ułaskawi Śpiewaka. Raz że mu się należy za walenie w bandycką reprywatyzację kamienic, a dwa że to świetna okazja zdobyć procenty w wyborach i pokazać bezduszność i niesprawiedliwość sędziów.
Rafał napisal(a): Ułaskawi Śpiewaka. Raz że mu się należy za walenie w bandycką reprywatyzację kamienic, a dwa że to świetna okazja zdobyć procenty w wyborach i pokazać bezduszność i niesprawiedliwość sędziów.
Ułaskawienie to w sprawach karnych, a Jasiu zrobili kuku w cywilnej, nie?
Rafał napisal(a): Ułaskawi Śpiewaka. Raz że mu się należy za walenie w bandycką reprywatyzację kamienic, a dwa że to świetna okazja zdobyć procenty w wyborach i pokazać bezduszność i niesprawiedliwość sędziów.
Ułaskawienie to w sprawach karnych, a Jasiu zrobili kuku w cywilnej, nie?
Komentarz
A u nas przaśnie i swojsko. Były prezes sądu okręgowego w Radomiu z gaciami opuszczonym po kolana machał legitymacją i powoływał się na swój immunitet pijany w sztok. Po noclegu w Izbie wytrzeźwień (>300 noc) poszedł swoją drogą....
Akcja miała miejsce w Lublinie, a sędzia sądził (haha) że jest w Krakowie.
- TSUE umyło ręce i nie wypowiedziało się wprost na temat prawidłowości czy nieprawidłowości zmian w systemie organizacji wymiaru sprawiedliwości w Polsce oraz wyborów do różnych organów wokółsądowniczych. W tej sprawie odesłało sprawę z powrotem do Polski. To oznacza że przyznało że organizacja sądownictwa i wybory do tych organów w Polsce nie należą do jego kompetencji. Tym samym przyznało że to jest kompetencja krajów członkowskich UE. Innymi słowy nie podważa suwerenności krajów członkowskich w tym zakresie. Możemy nadal reformować wymiar sprawiedliwości. To dobrze.
- Równocześnie TSUE przypomniało, ze obowiązują wszystkich zasady ogólne w tym zakresie, w tym niezawisłość sędziowska. Jednak przyznało że ocena w tej sprawie należy do organów sądowniczych danego kraju. To mnie nieco zaskakuje, bo to dość defensywne zachowanie, a TSUE przyzwyczajał ostatnio do wycieczek na nie swoje pole i uzurpacji kompetencyjnych. Niemniej to dobrze.
- TSUE jedną uzurpacje jednak poczynił - wypowiedział się jaki organ sądowniczy ma się wypowiadać na tematy z pytań. To zaś tez nie jest jego sprawa. Wskazał Sąd Najwyższy. To oczywiście jest, może niezamierzone, wsadzenie kija w mrowisko. Teraz rozpoczną się swary kto tez ma orzec w sprawie. SN, ale jaka izba, jaki skład orzekający? Rozumiem że już szykuje się Izba Pracy, która o ile pamiętam, zadała pytania TSUE. No ale t oznacza sądzenie we własnej sprawie co jest w sposób oczywisty niedopuszczalne. Tak więc pojawi się zapewne jakieś orzeczenie, a może nawet kilka orzeczeń. Najbardziej kuriozalne byłoby gdyby to były sprzeczne orzeczenia na przykład Izby Pracy i Izby Dyscyplinarnej. Jak rozumiem Trybunał Konstytucyjny nie może rozstrzygać w konkretnej sprawie, ale może i powinien rozstrzygać jaki sposób rozstrzygania konkretnej sprawy jest zgodny w Konstytucją. Tak więc pewnie to się oprze o TK, który de facto będzie się wypowiadał kto i jak ma rozstrzygać.
- Na powyższe nakłada się kalendarz. Do kwietnia urzęduje obecna I Prezes Gersdorf. Ciekawe czy będzie przyspieszać, czy raczej zwalniać dla spokojnej emerytury i pozostawi ten pasztet następcy.
Może jednak, jako lajkonik, zupełnie się mylę w moich spekulacjach?
Generalnie wszelako widzę to jako jakoweś cvriosvm. Jeżeli rację ma Matek Kurek, to by znaczyło, że TSUE spuścił totalnych po brzytwie. Natomiast totalni się jej chwytają i zapewne nie omieszkają zrobić jakiejś politycznej hucpy w Izbie Pracy.
Co do szczegółów prawnych i dalszej kotłowaniny z tym związanej jestem jednak bardzo ciekaw.
Trochę mi smutno, że powyższe nie jest pytaniem retorycznem. Ale nie jest.
Więc ten Juszczyszyn to jakieś fatum jest
Natomiast niejaki Szeremietiew słusznie zapłacić musi kilka tys. zł. kosztów sądowych. Skoro taki pieniacz z niego i niesłusznych przeprosin się domagał.
Powinni posłać woźnego, któren jeich z danego sądu wyprowadzi. Za take bezczelność.
Pani Pierwsza Prezes jeszcze w bezczelności wyprzedza swoich kolegów. Nożesz.
https://www.tvp.info/45727309/prezes-gersdorf-wzywa-sedziow-izby-dyscyplinarnej-by-nie-orzekali Nie wiem jak tak można, ale na take bezczelność po prostu mnie zatycha. Rzecznik prezydenta godnie:
https://www.tvp.info/45728891/rzecznik-prezydenta-tylko-tk-moze-badac-zgodnosc-przepisow-z-konstytucja
https://wpolityce.pl/polityka/476972-szokujaca-uchwala-sedziow-wsa-w-tle-wyroki-tsue-i-sn
https://wpolityce.pl/polityka/477182-ten-wyrok-nsa-przeczy-narracji-gersdorf-o-krs-i-prezydencie:
Chyba trzeba znowu z mozołem i krok po kroku:
- Zaskarżyć do TK czy tez zapytać TK o wyjaśnienie co wolno a czego nie wolno sędziom wedle Konstytucji, w szczególności w zakresie orzekania przez jednych sędziów o innych sędziach.
- Doczekać do odejścia Gersdorf na emeryturę i dobrze zastanowić się i przygotować wybór następcy. Jestem po Banasiu mocno zaniepokojony jeśli chodzi o zdolność Dobrej Zmiany dokonywania takich wyborów.
- To samo co wyżej z kolejnymi uzupełnieniami składu SN.
- Doprowadzić do wyboru Dudy na drugą kadencję.
- Przygotować kolejne zmiany w sądownictwie do wprowadzenia najlepiej w drugim półroczu.
- Przewlekać i neutralizować sprawy w TSUE, KE , PE.
Będzie trudno i nieestetycznie.
I tak po kolei, kolejne instytucje rozbrajane Banasiem. Skończy jako rektor Uniwersytetu Warszawskiego albo przewodniczący Platformy
Choć choć!
Ktoś z prawej strony napisał, że tera Banaś je tak na fest niezależny i powinno się go zostawić.
Hoffmann! Chyba
Podstawą jest tu błędne założenie i wnioski z niego co niekonieczne ale tu się zdarzyło rzeczy błędne. Otóż pewne osoby publiczne sprawujące ważne kontrolne i rozstrzygające funkcje publiczne powinny być, zdaniem większości niezależne.Kilka pytań w związku z tym:
- Od kogo niezależne? Odpowiedź brzmi nie od kogo tylko od czego - od nacisków. To już samo w sobie jest wątpliwe bo naciski są wywierane na każdego, a szczególnie ważnego i pytanie czy ta osoba ma być niezależna od wszelkich nacisków. Bo jeśli od wszelkich to także od nacisków tych którzy ją powołali, w zasadzie od ogółu, w więc od społeczności. Ma więc być niezależna od nacisków w sprawie wykonywania swojej funkcji z pożytkiem dla ogółu, a nie na przykład dla własnego interesu lub widzimisię. To oczywiste zaprzeczenie funkcji i również sensowności takiej niezależności, a taką uzyskał np Prezes NIK. Tak więc obecna koncepcja niezależności jest błędna ponieważ utożsamia ją z nieodwołalnością oraz brakiem kontroli i oceny sprawowania funkcji. W istocie taka niezależność to gwarantowana nieodpowiedzialność.
- Po co ta niezależność? Twierdzi się że aby nie ulegać naciskom ze strachu. Ale przed czym ów strach? W obecnej konstrukcji niezależności tylko przed usunięciem z funkcji i konsekwencjami prawnymi decyzji. Czyli znowu chodzi o nieodpowiedzialność. Jednak taka nieodpowiedzialność nie chroni przed niesławą i śmiesznością ośmieszającą samą funkcją i w istocie wykluczającą jej efektywne sprawowanie. Innymi słowy ma chronić stanowiska, apanaże i brak odpowiedzialności prawnej nieodpowiedzialnych tchórzy oraz łajdaków którzy trzymają się funkcji i apanaży kurczowo i nie mają szacunku dla opinii publicznej.
Jak się tak skonstruowało niezależność sędziowska i kontrolna to nie ma co się dziwić doborowi kadr i efektom.
szczegóła.