Verhofstadt nazwał Polaków świętujących 11 listopada nazistami. Nigdy tego nie odwołał ani tym bardziej nie przeprosił. Verhofstadt był zatrudniony w spółce zależnej od Gazpromu.
Grunt był urabiany od dawna - i to równocześnie ze wschodu i z zachodu, w sposób skoordynowany. "Brak praworządności", "pisowski reżim", "dyktatura", "autorytarne rządy w Polsce", o których można się nawet dziś dowiedzieć od przypadkowych ludzi spotkanych na zachodzie Europy, były tylko etapem, po którym "polski nazizm" przeszedłby gładko. Zniesławienie Polski zostało w ciągu 7 lat skutecznie wtłoczone do powszechnego obiegu jako stereotyp, traktowane jako oczywistość - i nie będzie łatwo się tego pozbyć, Akcja "Z" była pierwotnie zaplanowana przeciw Polsce, nie przeciw Ukrainie. Ukraina miała podziellić los Białorusi i poddać się w ciągu 3 dni, a wojna z "nazizmem" miała się toczyć nie na Ukrainie, tylko w Polsce. Polsce osamotnionej, zniesławionej, mającej przeciwko sobie nie tylko całą armię rosyjską, ze wsparciem militarnym ukraińsko-białoruskim, ale i najbardziej bezwzględnego wroga, czyli Niemcy, które zdążyły opanować zachodnią Europę za pomocą unijnej przemocy instytucjonalnej (zademonstrowanej na przykładzie Polski) i przemocy finansowej (euro, zadłużenie, gaz rosyjski). Dogadane z Niemcami USA również atakowały polski "brak praworządności" i "deficyt demokracji" i ostentacyjnie wypinały się na artykuł 5 jeszcze kilka miesięcy temu... W zeszłym roku Amerykanie oświadczyli przecież, że przesmyk suwalski jest nie do obrony, a poza tym art. 5 nie precyzuje rodzaju reakcji, więc ta reakcja nie musi być wcale militarna, mogą to być np. sankcje. Natomiast z państwem "niepraworządnym", "nazistowskim" w ogóle nie musieliby się liczyć, byłaby wygodna wymowka, żeby nie zrobić w obronie Polski zupełnie nic i czekać, aż wojska putina przywrócą praworządność... Ukraina uratowała Polsce życie. Przynajmniej na razie.
Największy krajowy portal z memami kwejk (będący bodaj najczęściej odwiedzanym serwisem rozrywkowym nad Wisłą), od kilku lat wręcz zalany tolerowanymi przez moderację memami zaohydzającymi Polskę, Kościół, macierzyństwo itp., został założony w 2010 roku przez pochodzącego z Rosji niejakiego Dmitrija Głuszczenkę.
Są przypadki przypadkowe i są przypadki nieprzypadkowe.
Największy krajowy portal z memami kwejk (będący bodaj najczęściej odwiedzanym serwisem rozrywkowym nad Wisłą), od kilku lat wręcz zalany tolerowanymi przez moderację memami zaohydzającymi Polskę, Kościół, macierzyństwo itp., został założony w 2010 roku przez pochodzącego z Rosji niejakiego Dmitrija Głuszczenkę.
Są przypadki przypadkowe i są przypadki nieprzypadkowe.
Cusz. Twórca 'Kiepskich' też przyjechał do nas z Sowietów.
"Były redaktor naczelny "Newsweeka" Tomasz Lis nie będzie w najbliższym czasie zapraszany do TOK FM w roli komentatora. Decyzja stacji ma związek z ostatnią publikacją portalu Wp.pl, w której byli współpracownicy Lisa, zarzucali dziennikarzowi m.in. poniżanie. Tomasz Lis nazwał tekst "zestawem półprawd, ćwierćprawd"."
"Były redaktor naczelny "Newsweeka" Tomasz Lis nie będzie w najbliższym czasie zapraszany do TOK FM w roli komentatora. Decyzja stacji ma związek z ostatnią publikacją portalu Wp.pl, w której byli współpracownicy Lisa, zarzucali dziennikarzowi m.in. poniżanie. Tomasz Lis nazwał tekst "zestawem półprawd, ćwierćprawd"."
A czy środowisko jakoś pomoże Lisowi ? Jak to u nich jest z takimi żołnierzami, wracają po nich ?
"Były redaktor naczelny "Newsweeka" Tomasz Lis nie będzie w najbliższym czasie zapraszany do TOK FM w roli komentatora. Decyzja stacji ma związek z ostatnią publikacją portalu Wp.pl, w której byli współpracownicy Lisa, zarzucali dziennikarzowi m.in. poniżanie. Tomasz Lis nazwał tekst "zestawem półprawd, ćwierćprawd"."
A czy środowisko jakoś pomoże Lisowi ? Jak to u nich jest z takimi żołnierzami, wracają po nich ?
Nie pomoże, może nie będzie przeszkadzać ale nie pomoże, musi sam się podnieść jak Durczok swego czasu.
JORGE napisal(a): A czy środowisko jakoś pomoże Lisowi ? Jak to u nich jest z takimi żołnierzami, wracają po nich ?
→
los napisal(a): Lis? Jaki Lis? Nikogo takiego nie było.
→
Przemko napisal(a): ... musi sam się podnieść jak Durczok swego czasu.
! Z jednym "ale", Kamil D. miał dokąd wracać, Metropolia to duży i silny organizm miejsko-społeczny (2,2 mln. mieszkańców, taka szeroka Warszawa) i był tu, w katowickiem popularny, był "stąd", swój.
A Lis gdzie miał swój kurnik? W zielonej dziurze?...
Durczok to się raczej już nie podniesie. Ciekawe123 czy Lis Tomasz dostrzega jakieś paralele losu durczokowego i swego i czy się boi. Strach to wspaniała rzecz.
Były redaktor naczelny "Newsweeka" Tomasz Lis nie będzie w najbliższym czasie zapraszany do TOK FM w roli komentatora. Decyzja stacji ma związek z ostatnią publikacją portalu Wp.pl, w której byli współpracownicy Lisa, zarzucali dziennikarzowi m.in. poniżanie. Tomasz Lis nazwał tekst "zestawem półprawd, ćwierćprawd".
Półprawd, ćwierćprawd... Ciekawe123. Znaczy - wszystkiego nie opisali. Tak też podejrzewałem.
"Były redaktor naczelny "Newsweeka" Tomasz Lis nie będzie w najbliższym czasie zapraszany do TOK FM w roli komentatora. Decyzja stacji ma związek z ostatnią publikacją portalu Wp.pl, w której byli współpracownicy Lisa, zarzucali dziennikarzowi m.in. poniżanie. Tomasz Lis nazwał tekst "zestawem półprawd, ćwierćprawd"."
A czy środowisko jakoś pomoże Lisowi ? Jak to u nich jest z takimi żołnierzami, wracają po nich ?
Jeśli określona masa krytyczna zostanie przekroczona to nikt ze środowiska palcem nie kiwnie. Mowa o środowisku, które nie opiera się na jakiejkolwiek kompetencji a na odpowiednim - nomen omen - ustosunkowaniu, więc musi nim rządzić konformizm i strach.
Została przekroczona. Lis Tomasza nikt nie lubi a poza tym jest słaby i schorowany. Oni zabijają słabych. To jest Durczok w pierwszej fazie upadku. Próbuje jeszcze gryźć i się szarpać ale każdy ruch pogrąża go głębiej. Jeśli za rok będzie żyć, powinien to uznać za sukces.
Durczok wierzgał i się odgrażał, zapowiadał wielki comeback, dostawał jakieś ochłapy i podłe synekury w internetach (portal Silesia), próbował rozkręcić płatną (sic!) aplikację Durczokracja lecz wszystkie te przedsięwzięcia szybko odeszły w niebyt wraz z ich współautorem.
MarianoX napisal(a): Durczok wierzgał i się odgrażał, zapowiadał wielki comeback, dostawał jakieś ochłapy i podłe synekury w internetach (portal Silesia), próbował rozkręcić płatną (sic!) aplikację Durczokracja lecz wszystkie te przedsięwzięcia szybko odeszły w niebyt wraz z ich współautorem.
Na wojnie żołnierze umierają. Zwłaszcza ci na pierwszej linii.
Czytam, że czynownik Kraśko słabuje. Jako,że obce mi są wszelkie teorie spiskowe, ciekaw na jakich drągach jechali wszystkie swoje maratony i triatlonu, z jakich aptek wywodziła się myśl trenerska, skoro teraz takich wysportowanych chłopów dotykają takie kardiowaskularne perypetie. :-?
Na wojnie żołnierze umierają. Zwłaszcza ci na pierwszej linii.
Czytam, że czynownik Kraśko słabuje. Jako,że obce mi są wszelkie teorie spiskowe, ciekaw na jakich drągach jechali wszystkie swoje maratony i triatlonu, z jakich aptek wywodziła się myśl trenerska, skoro teraz takich wysportowanych chłopów dotykają takie kardiowaskularne perypetie. :-?
Komentarz
Nigdy tego nie odwołał ani tym bardziej nie przeprosił.
Verhofstadt był zatrudniony w spółce zależnej od Gazpromu.
Zniesławienie Polski zostało w ciągu 7 lat skutecznie wtłoczone do powszechnego obiegu jako stereotyp, traktowane jako oczywistość - i nie będzie łatwo się tego pozbyć,
Akcja "Z" była pierwotnie zaplanowana przeciw Polsce, nie przeciw Ukrainie.
Ukraina miała podziellić los Białorusi i poddać się w ciągu 3 dni, a wojna z "nazizmem" miała się toczyć nie na Ukrainie, tylko w Polsce. Polsce osamotnionej, zniesławionej, mającej przeciwko sobie nie tylko całą armię rosyjską, ze wsparciem militarnym ukraińsko-białoruskim, ale i najbardziej bezwzględnego wroga, czyli Niemcy, które zdążyły opanować zachodnią Europę za pomocą unijnej przemocy instytucjonalnej (zademonstrowanej na przykładzie Polski) i przemocy finansowej (euro, zadłużenie, gaz rosyjski).
Dogadane z Niemcami USA również atakowały polski "brak praworządności" i "deficyt demokracji" i ostentacyjnie wypinały się na artykuł 5 jeszcze kilka miesięcy temu...
W zeszłym roku Amerykanie oświadczyli przecież, że przesmyk suwalski jest nie do obrony, a poza tym art. 5 nie precyzuje rodzaju reakcji, więc ta reakcja nie musi być wcale militarna, mogą to być np. sankcje. Natomiast z państwem "niepraworządnym", "nazistowskim" w ogóle nie musieliby się liczyć, byłaby wygodna wymowka, żeby nie zrobić w obronie Polski zupełnie nic i czekać, aż wojska putina przywrócą praworządność...
Ukraina uratowała Polsce życie. Przynajmniej na razie.
Największy krajowy portal z memami kwejk (będący bodaj najczęściej odwiedzanym serwisem rozrywkowym nad Wisłą), od kilku lat wręcz zalany tolerowanymi przez moderację memami zaohydzającymi Polskę, Kościół, macierzyństwo itp., został założony w 2010 roku przez pochodzącego z Rosji niejakiego Dmitrija Głuszczenkę.
Są przypadki przypadkowe i są przypadki nieprzypadkowe.
"Były redaktor naczelny "Newsweeka" Tomasz Lis nie będzie w najbliższym czasie zapraszany do TOK FM w roli komentatora. Decyzja stacji ma związek z ostatnią publikacją portalu Wp.pl, w której byli współpracownicy Lisa, zarzucali dziennikarzowi m.in. poniżanie. Tomasz Lis nazwał tekst "zestawem półprawd, ćwierćprawd"."
Z jednym "ale", Kamil D. miał dokąd wracać, Metropolia to duży i silny organizm miejsko-społeczny (2,2 mln. mieszkańców, taka szeroka Warszawa) i był tu, w katowickiem popularny, był "stąd", swój.
A Lis gdzie miał swój kurnik? W zielonej dziurze?...
Lis nagle z pożądanego celebryty i króla życia stał się gorącym kartoflem, a nawet nieświeżym jajkiem, od którego wszyscy stronią jak od zarazy.
Jako,że obce mi są wszelkie teorie spiskowe, ciekaw na jakich drągach jechali wszystkie swoje maratony i triatlonu, z jakich aptek wywodziła się myśl trenerska, skoro teraz takich wysportowanych chłopów dotykają takie kardiowaskularne perypetie.
:-?
Jako,że obce mi są wszelkie teorie spiskowe, ciekaw na jakich drągach jechali wszystkie swoje maratony i triatlonu, z jakich aptek wywodziła się myśl trenerska, skoro teraz takich wysportowanych chłopów dotykają takie kardiowaskularne perypetie.
:-?
Spokojnie. Wszystko da się zwalić na COVID.