Przemko napisal(a): "Jak poinformował portal Wirtualnemedia.pl, były prezenter pogody w TVN Grupa Discovery Maciej Dolega zostanie nowym prowadzącym poranki w TVP Info."
tvp info:
... potwierdził szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Jarosław Olechowski. W rozmowie z portalem wirtualnemedia.pl powiedział, że „zatrudnienie Macieja Dolegi to część procesu stałego polepszania oferty programowej TVP Info”.
– W ostatnim czasie spływa na moje biurko bardzo dużo CV od pracowników konkurencji. Właściwie aplikują na każde możliwe stanowisko. Wybieramy tych najlepszych, właśnie z myślą o ciągłym rozwoju – powiedział szef TAI.
Jeden pracuje aktualnie dla Polski, a drugi - przeciw Polsce i wierze katolickiej, więc zaryzykowałbym twierdzenie, ze pewna roznica miedzy bracmi istnieje.
(..)- Produkty oparte o rozwiązania contentowe są kolejnym obszarem współpracy pomiędzy naszymi firmami. Od kwietnia ruszyliśmy z szeroką ofertą zasięgową video in-stream łącząc zasoby Onetu, TVN24, Player, Edipresse, PolskaPress. Obecnie wprowadzamy produkty content marketingowe integrujące możliwości redakcyjne TVN Grupa Discovery i Ringier Axel Springer Polska, dzięki czemu reklamodawcy będą mieć unikatową możliwość dotarcia do naszych użytkowników w ramach jednej oferty - mówi Andrzej Karasowski, dyrektor premium TV w TVN Media (..)
Źródło tej informacji. Czyli już się oficjalnie przyznają, że idą w jednym kierunku
przy okazji (wejścia na wirtualnemediapl) i na boku:
W II kwartale 2022 r. nastąpi zmiana standardu naziemnej telewizji cyfrowej w Polsce. Nowy standard oznacza techniczne zmiany dotyczące transmisji sygnału. Stosowane będzie kodowanie obrazu zgodnie ze standardem HEVC (występującym także pod nazwą H.265 lub MPEG-H część 2).
"Warto zapamiętać te nazwy, ponieważ tylko telewizory zdolne zdekodować tak skompresowany obraz będą w stanie poprawnie odbierać programy telewizyjne nadawane drogą naziemnej telewizji cyfrowej"
romeck napisal(a): przy okazji (wejścia na wirtualnemediapl) i na boku:
W II kwartale 2022 r. nastąpi zmiana standardu naziemnej telewizji cyfrowej w Polsce. Nowy standard oznacza techniczne zmiany dotyczące transmisji sygnału. Stosowane będzie kodowanie obrazu zgodnie ze standardem HEVC (występującym także pod nazwą H.265 lub MPEG-H część 2).
"Warto zapamiętać te nazwy, ponieważ tylko telewizory zdolne zdekodować tak skompresowany obraz będą w stanie poprawnie odbierać programy telewizyjne nadawane drogą naziemnej telewizji cyfrowej"
wolne media - kiedyś można było czeską tv se obejrzeć, a tera multiplexy, coraz bliżej do Orwella, u nas tylko nasza telewizja albo własna bańka w internecie
btw szokiem w komunistycznych czeskich filmach były słowa na pożegnanie - s Bohem
romeck napisal(a): przy okazji (wejścia na wirtualnemediapl) i na boku:
W II kwartale 2022 r. nastąpi zmiana standardu naziemnej telewizji cyfrowej w Polsce. Nowy standard oznacza techniczne zmiany dotyczące transmisji sygnału. Stosowane będzie kodowanie obrazu zgodnie ze standardem HEVC (występującym także pod nazwą H.265 lub MPEG-H część 2).
"Warto zapamiętać te nazwy, ponieważ tylko telewizory zdolne zdekodować tak skompresowany obraz będą w stanie poprawnie odbierać programy telewizyjne nadawane drogą naziemnej telewizji cyfrowej"
wolne media - kiedyś można było czeską tv se obejrzeć, a tera multiplexy, coraz bliżej do Orwella, u nas tylko nasza telewizja albo własna bańka w internecie
btw szokiem w komunistycznych czeskich filmach były słowa na pożegnanie - s Bohem Multiplex znaczy nadajnik, nadal można czeska tv oglądać.
wolne media - kiedyś można było czeską tv se obejrzeć, a tera multiplexy, coraz bliżej do Orwella, u nas tylko nasza telewizja albo własna bańka w internecie
Podejrzewam że w czasach streamingu i jutrąbek, może se dziś Kolega oglądać telewizję nie tylko czeską, ale i południowoafrykańską.
romeck napisal(a): W II kwartale 2022 r. nastąpi zmiana standardu naziemnej telewizji cyfrowej w Polsce. Nowy standard oznacza techniczne zmiany dotyczące transmisji sygnału. Stosowane będzie kodowanie obrazu zgodnie ze standardem HEVC (występującym także pod nazwą H.265 lub MPEG-H część 2).
Wogle nie rozumiem pocoto. Serio serio jeszcze ktoś inwestuje w to XX-wieczne medium? Lepiej w przepustowość światłowodu albo 5G, tak na moje kaprawe oko.
Pani_Łyżeczka napisal(a): Szurmowcze poszukiwania i wybory wyczerpują.
Medium XXwieczne podaje na tacy w formie takiej, żeby sie nie nudziło.
Zgoda, pełna zgoda. Mnie chodziło o co innego. Obecne formaty transmisji obrazu są na moje zgredowskie standardy całkowicie OK. I tę zmianę widzę jako pudrowanie, no może nie trupa, ale starego dziada, który powoli czołga się w stronę cmentarza. Po co wydawać choćby 50 gr na rozwój techniczny medium, które już niedługo będzie niszowe? Lepsze ROI można dostać gdzie indziej.
Jeśli Fronczewski przeczyta książkę telefoniczną, nie stanie się ona przez to bardziej intrygującą lekturą. Teksty zawarte w ,,Wyborczej" nie staną się bardziej prawdziwe, choćby przeczytał je sir Anthony Hopkins.
Jeśli psią kupę z trawnika zawiniesz w najdroższy jedwab zdobiony diamentami - nie zmieni się od tego zawartość pakunku.
A co do Fronczewskiego, przypomniał mi się skecz Kabaretu Moralnego Niepokoju, sprzed kilkunastu lat: ,,Dziś miał pojawić się u nas pan Piotr Fronczewski, aby udzielić wykładu na temat etyki pracy aktora, ale niestety nie dojechał, gdyż przedłużyły się jego obowiązki na planie filmowym podczas kręcenia reklamy karmy dla kotów".
---
Czy wybory życiowe i zawodowe, dokonywane przez Fronczewskiego, umniejszają jego warsztat aktorski? Ani o centymetr. To wybitny aktor i tak zostanie zapamiętany przez historię kina.
Czy wybitne aktorstwo czyni go dobrym lub mądrym człowiekiem?
Ani odrobinę.
To działa w obie strony.
A ,,Wyborcza" wykupująca reklamę na fejsie żeby pokazać ludziom, że jeszcze ją stać na Fronczewskiego i że nadal ktokolwiek chce ją czytać (za pieniądze ale jednak), przypomina mi Wałęsę, który napier**** tysiącami zdjęć na fejsie żeby udowodnić, że nadal są ludzie, którzy nie brzydzą się zrobić sobie z nim zdjęcia. Przy czym podejrzewam, że do większości z nich to on podchodzi z prośbą o zdjęcie.
(Pozwalam sobie tak się do Ciebie zwrócić, bo tak się do siebie zwracaliśmy, kiedy prowadziliśmy u Ciebie nocne Polaków rozmowy.)
Wierzę, że wartości, które spowodowały, że się spotkaliśmy i polubiliśmy, nadal są dla nas obu ważne. Co prawda rok temu napisałeś, że nie znajdziesz w najbliższym czasie okienka, żeby ze mną porozmawiać, ale to na pewno wynikało z Twojego napiętego harmonogramu w obronie polskiej demokracji i wolnych mediów.
Piszę do Ciebie dzisiaj, bo podziwiam Twoje wczorajsze wystąpienie w obronie białoruskiego opozycjonisty, Romana Protasiewicza, który został zatrzymany w bezprecedensowej akcji-prowokacji policji politycznej, który jest bity i poniżany, który stał się symbolem walki o Wolną Białoruś.
Podziwiam, ale martwię się i trochę dziwię, że w tym samym czasie nie zauważasz tego, co się dzieje w Twoim kraju, w Polsce.
Tutaj też toczy się walka o praworządność, o wolność, o demokrację.
Kiedyś Ty walczyłeś o te wartości w Polsce. Dzisiaj inni prowadzą tę walkę i liczą na Twoje wsparcie. Wsparcie oparte na doświadczeniu, na świadomości, na przywiązaniu do wartości. Mam zaszczyt i przyjemność z takimi ludźmi być na ulicach Warszawy i innych miast Polski od prawie sześciu lat.
Z tego powodu zostałem oskarżony przez podległą reżimowi prokuraturę. Zostałem oskarżony o przywłaszczenie kilkudziesięciu tysięcy złotych i o poświadczenie nieprawdy w dokumentach finansowych. Zostałem skazany nie za przywłaszczenie, ale za te nieszczęsne dokumenty – sąd I instancji uznał, że nic nie przywłaszczyłem. Wczoraj odbyła się apelacja. Twoja Gazeta nie była zainteresowana, co się dzieje ze mną, którego kiedyś niemal nosiliście na rękach.
Wiem, mam szczęście. W Białorusi skazują działaczy opozycji nie za organizowanie opozycyjnych demonstracji, ale za posiadanie narkotyków, prostytucję, stręczycielstwo… skazują ich na lata bezwzględnego więzienia w obozach pracy.
Mnie nie oskarżono o te przykre rzeczy i nie jestem zamknięty w obozie. Ale oskarżono mnie z takich samych powodów. Bo miałem czelność wystąpić przeciwko władzy.
Kiedyś wielu chciało stać obok mnie. Robili sobie ze mną zdjęcia i walczyli, kto będzie stał bliżej mnie w obiektywach kamer. Dziennikarze bili się o wywiad ze mną. Dzisiaj nikt nie jest zainteresowany rozmową.
Drogi Adamie,
Szanuję Twoje dokonania z czasów PRL-u. Doceniam Twoje działania w obronie opozycjonistów w całym świecie dzisiaj. Stoję obok Ciebie, kiedy walczysz o Romana Protasiewicza podobnie, jak wtedy, kiedy walczyłeś w sprawie Michaiła Chodorkowskiego.
Mam jednak jedno pytanie – czy zawsze stajemy w obronie wartości uniwersalnych? Czy może są osoby, które celowo wykluczamy z przestrzeni publicznej?
Jako przyjaciel na pewno jesteś zainteresowany co się u mnie dzieje. Otóż od czterech lat nie mogę znaleźć żadnego źródła utrzymania. Wysyłam liczne zgłoszenia do pracy w obszarach, w których przez lata pracowałem, a także na stanowiska, do których większość z nas ma kwalifikacje, jak kasjer, kierowca, kurier – nie otrzymuję żadnej odpowiedzi. Bo odważyłem się wystąpić przeciwko władzy.
Ty wiesz, czym jest wilczy bilet. Wiesz, bo Twoja Agora zatrudniła Lesława Maleszkę, kiedy udowodniono mu współpracę ze służbami PRL-u.
Wobec mnie nie znaleźliście tego poziomu współczucia czy zrozumienia. Wspólny przyjaciel rozmawiał jakieś trzy lata temu o możliwości zatrudnienia mnie u Was z Jarkiem Kurskim (pracowałem w Gazecie w latach 1991-1994). Nie dało się. Moja twarz na całą pierwszą stronę GW z 19 grudnia 2015 – pokazana w grafice powyżej – nie ma tu nic do rzeczy.
Nie dało się. Co robić? Są sprawy ważne i ważniejsze. Jak widać do tych drugich się nie zakwalifikowałem.
Kiedy napisałem do Ciebie kilka miesięcy temu prywatnie list zamknięty, nie odpowiedziałeś. Dlatego piszę do Ciebie list otwarty w nadziei, że go przeczytasz.
Z wyrazami nieustającego szacunku, Twój przyjaciel, Mateusz Kijowski
A może to taka maniera pani od pieronów też płakusia. Niech do Rajchu sobie jadą albo do Niderlandów. Popracować i ponapawać się liberalnym, prawdziwie demokratycznym państwem.
Muszą ich spotkać straszne rzeczy. Ich los powinien przerażać, tylko wtedy my będziemy mieli szansę na życie. O Michnika jestem spokojny - nie pomoże, boję się tylko o tzw. naszych. Dopieszczanie wrogów strasznie ich kusi.
Popierających i czyniących grzechy wołające o pomstę do nieba powinna spotkać adekwatna kara i nędzny los i już tu na Ziemi choćby w celu nawrócenie i utwierdzenia innych. Co prawda wszyscy jesteśmy stworzeni przez Boga, ale nie wszyscy jesteśmy dziećmi Bożymi.
Nominalnym katolikom należy uświadomić te oczywistości.
Kto ma oczy do patrzenia niechaj patrzy. Mistycy na znaki, racjonaliści na skutki niby oczywiste ale ludzie teraz tworzą narracje a potem udają się na terapie wszelkiej maści.
Komentarz
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
poza tym, ten Kurski z TVP to się bardzo różni od brata?
Ten wątek to w zasadzie podwątek, więc zaodnośnikuję!
Siedzi na ziemi i do czapki zbiera,
o wolność woła, krzycząc: "Donera!".
Czyli już się oficjalnie przyznają, że idą w jednym kierunku
albo własna bańka w internecie
btw
szokiem w komunistycznych czeskich filmach były słowa na pożegnanie - s Bohem
albo własna bańka w internecie
btw
szokiem w komunistycznych czeskich filmach były słowa na pożegnanie - s Bohem
Multiplex znaczy nadajnik, nadal można czeska tv oglądać.
Wogle nie rozumiem pocoto. Serio serio jeszcze ktoś inwestuje w to XX-wieczne medium? Lepiej w przepustowość światłowodu albo 5G, tak na moje kaprawe oko.
Medium XXwieczne podaje na tacy w formie takiej, żeby sie nie nudziło.
Mnie chodziło o co innego. Obecne formaty transmisji obrazu są na moje zgredowskie standardy całkowicie OK. I tę zmianę widzę jako pudrowanie, no może nie trupa, ale starego dziada, który powoli czołga się w stronę cmentarza. Po co wydawać choćby 50 gr na rozwój techniczny medium, które już niedługo będzie niszowe? Lepsze ROI można dostać gdzie indziej.
https://www.facebook.com/1645735358971224/posts/2940031619541585/
A komentarze takie fforumowe...
Drogi Adamie,
(Pozwalam sobie tak się do Ciebie zwrócić, bo tak się do siebie zwracaliśmy, kiedy prowadziliśmy u Ciebie nocne Polaków rozmowy.)
Wierzę, że wartości, które spowodowały, że się spotkaliśmy i polubiliśmy, nadal są dla nas obu ważne. Co prawda rok temu napisałeś, że nie znajdziesz w najbliższym czasie okienka, żeby ze mną porozmawiać, ale to na pewno wynikało z Twojego napiętego harmonogramu w obronie polskiej demokracji i wolnych mediów.
Piszę do Ciebie dzisiaj, bo podziwiam Twoje wczorajsze wystąpienie w obronie białoruskiego opozycjonisty, Romana Protasiewicza, który został zatrzymany w bezprecedensowej akcji-prowokacji policji politycznej, który jest bity i poniżany, który stał się symbolem walki o Wolną Białoruś.
Podziwiam, ale martwię się i trochę dziwię, że w tym samym czasie nie zauważasz tego, co się dzieje w Twoim kraju, w Polsce.
Tutaj też toczy się walka o praworządność, o wolność, o demokrację.
Kiedyś Ty walczyłeś o te wartości w Polsce. Dzisiaj inni prowadzą tę walkę i liczą na Twoje wsparcie. Wsparcie oparte na doświadczeniu, na świadomości, na przywiązaniu do wartości. Mam zaszczyt i przyjemność z takimi ludźmi być na ulicach Warszawy i innych miast Polski od prawie sześciu lat.
Z tego powodu zostałem oskarżony przez podległą reżimowi prokuraturę. Zostałem oskarżony o przywłaszczenie kilkudziesięciu tysięcy złotych i o poświadczenie nieprawdy w dokumentach finansowych. Zostałem skazany nie za przywłaszczenie, ale za te nieszczęsne dokumenty – sąd I instancji uznał, że nic nie przywłaszczyłem. Wczoraj odbyła się apelacja. Twoja Gazeta nie była zainteresowana, co się dzieje ze mną, którego kiedyś niemal nosiliście na rękach.
Wiem, mam szczęście. W Białorusi skazują działaczy opozycji nie za organizowanie opozycyjnych demonstracji, ale za posiadanie narkotyków, prostytucję, stręczycielstwo… skazują ich na lata bezwzględnego więzienia w obozach pracy.
Mnie nie oskarżono o te przykre rzeczy i nie jestem zamknięty w obozie. Ale oskarżono mnie z takich samych powodów. Bo miałem czelność wystąpić przeciwko władzy.
Kiedyś wielu chciało stać obok mnie. Robili sobie ze mną zdjęcia i walczyli, kto będzie stał bliżej mnie w obiektywach kamer. Dziennikarze bili się o wywiad ze mną. Dzisiaj nikt nie jest zainteresowany rozmową.
Drogi Adamie,
Szanuję Twoje dokonania z czasów PRL-u. Doceniam Twoje działania w obronie opozycjonistów w całym świecie dzisiaj. Stoję obok Ciebie, kiedy walczysz o Romana Protasiewicza podobnie, jak wtedy, kiedy walczyłeś w sprawie Michaiła Chodorkowskiego.
Mam jednak jedno pytanie – czy zawsze stajemy w obronie wartości uniwersalnych? Czy może są osoby, które celowo wykluczamy z przestrzeni publicznej?
Jako przyjaciel na pewno jesteś zainteresowany co się u mnie dzieje. Otóż od czterech lat nie mogę znaleźć żadnego źródła utrzymania. Wysyłam liczne zgłoszenia do pracy w obszarach, w których przez lata pracowałem, a także na stanowiska, do których większość z nas ma kwalifikacje, jak kasjer, kierowca, kurier – nie otrzymuję żadnej odpowiedzi. Bo odważyłem się wystąpić przeciwko władzy.
Ty wiesz, czym jest wilczy bilet. Wiesz, bo Twoja Agora zatrudniła Lesława Maleszkę, kiedy udowodniono mu współpracę ze służbami PRL-u.
Wobec mnie nie znaleźliście tego poziomu współczucia czy zrozumienia. Wspólny przyjaciel rozmawiał jakieś trzy lata temu o możliwości zatrudnienia mnie u Was z Jarkiem Kurskim (pracowałem w Gazecie w latach 1991-1994). Nie dało się. Moja twarz na całą pierwszą stronę GW z 19 grudnia 2015 – pokazana w grafice powyżej – nie ma tu nic do rzeczy.
Nie dało się. Co robić? Są sprawy ważne i ważniejsze. Jak widać do tych drugich się nie zakwalifikowałem.
Kiedy napisałem do Ciebie kilka miesięcy temu prywatnie list zamknięty, nie odpowiedziałeś. Dlatego piszę do Ciebie list otwarty w nadziei, że go przeczytasz.
Z wyrazami nieustającego szacunku,
Twój przyjaciel, Mateusz Kijowski
Niech do Rajchu sobie jadą albo do Niderlandów. Popracować i ponapawać się liberalnym, prawdziwie demokratycznym państwem.
Nominalnym katolikom należy uświadomić te oczywistości.
Mistycy na znaki, racjonaliści na skutki niby oczywiste ale ludzie teraz tworzą narracje a potem udają się na terapie wszelkiej maści.