No to teraz jeszcze coś takiego: " Część esbeckich dokumentów w sprawie prof. Witolda Kieżuna została sfałszowana "Fałszerstwo dokumentów może mieć charakter przerobienia lub podrobienia . Przerobieniem dokumentu nazywa się:
zmianę części jego tekstu przez dodanie lub usunięcie (na przykład przez wytarcie lub wywabienie substancją chemiczną) jakiegoś fragmentu;
zmianę całości jego tekstu wykonanego ręcznie po usunięciu poprzedniego tekstu pisanego, ale przy zachowaniu podpisów, pieczątek oraz druku formularza.
Ustalenie, że dokument został sfałszowany przez przerobienie przeważnie nie jest trudne […]" (Cyt. źródło: Z. Czeczot, T. Tomaszewski „Kryminalistyka ogólna”, s. 273; 1996. Podkreślenia w tekście - IK). Po dokonaniu wstępnej analizy materiałów opublikowanych na stronie http://dorzeczy.pl/id,4347/Prof-Kiezun-i-SB-Dokumenty-IPN.html nie mam żadnych wątpliwości co do tego, iż przy dokumentach dotyczących TW "Tamiza" sporo „majstrowano” – zarówno poprzez wielokrotne dodawanie jak i usuwanie tekstu. Istnieją też uzasadnione zastrzeżenia co do autentyczności podpisów o treści "Tamiza" i "TAMIZA". Mając na względzie bezsporny (widoczny nawet dla laika) fakt fałszowania ww. dokumentacji (dodawanie i usuwanie tekstu) uruchomiłem procedurę badawczą z zakresu kryminalistycznej ekspertyzy dokumentów, w celu możliwie jednoznacznego ustalenia autentyczności spornych dokumentów oraz zawartych w nich zapisów. Z uwagi na niezwykle obszerny materiał badawczy (konieczność zbadania oryginałów w czytelni IPN z zastosowaniem specjalistycznej aparatury optyczno-pomiarowej i mikroskopowej) przybliżony czas trwania ekspertyzy wyniesie co najmniej kilka miesięcy. Po zakończeniu badań, na niniejszej stronie internetowej zostanie opublikowana szczegółowa opinia wraz z obszernym materiałem poglądowym uzasadniającym treść i wnioski końcowe opinii z zakresu kryminaliestycznej ekspertyzy dokumentów. - Igor Kordas Sandomierz, 3 października 2014 r." http://t.co/3uNkcam4fI via https://twitter.com/rochbaranowski
W opowiadanku "Problem nie do rozwiazania" ks. Brown zajmowal sie sprawa bulwersujacej zbrodni, ktorej nalezalo poniechac, aby zapobiec nastepnej i pokonac przestepce. Tak samo jest ze sprawa prof. Kiezuna. Kazda minuta, ktora jej poswiecimy, jest zwyciestwem naszych wrogow. The author has edited this post (w 06.10.2014) Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Na podstawie dokumentow pisza dokladnie to samo co napisal los na podstawie ogolnego ogladu, zdrowego rozsadku i tzw. znajomosci zycia. Nawet uzywaja tego samego okreslenia: „członek PRL-owskiego establishmentu”. Tyle ze dla losa to jest argument by w tomacie sie nie babrac a ci nie potrafia sie powstrzymac. The author has edited this post (w 06.10.2014) Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Gdyby ktoś nie napuścił Kieżuna, aby na prawo i lewo moralizował na temat Powstania, to Cenckiewicz nie miałby takiej "kosy". Ewidentnie profile psychologiczne obu zawodników zostały rozpisane bezbłędnie. Montaż perfekcyjny. Pytanie tylko, kto skręcał śrubki i na których etapach. Umiecie odnaleźć w guglu, kiedy Kieżun się pierwszy raz na tapecie pojawił ???
Kieżun mowil to co mowil caly czas. Po prostu - przez 60 lat mowil do znajomych i tylko ci wiedzieli, co mowil, a rok w telewizorze, a wtedy wiedzieli to juz wszyscy. Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Pod artykułem w Niezależnej dostałem takie oto linkie: http://www.rp.pl/artykul/368872.html To całe środowisko się już opowiedziało. I realizuje. A przeszkadzających niekryształowych odsyła na śmietnik...
Pamietam ten tekst Ziemniaka. Istotnie, haniebny. Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
qiz (....) Pytanie tylko, kto skręcał śrubki i na których etapach.
To akurat jest boleśnie proste - przełożeni Gilskiego, Pudereckiego i Brojka. A o kolegach Gilskiego, Pudereckiego i Brojka właśnie niejaki Patryk Vega nakręcił poloBonda. W jedności siła!
"by logika i trzeźwość sądu nie stawała się pożywką dla rozpaczy udającej realizm" - Wróg Ludu
qiz Ewidentnie profile psychologiczne obu zawodników zostały rozpisane bezbłędnie. Montaż perfekcyjny. Pytanie tylko, kto skręcał śrubki i na których etapach. Umiecie odnaleźć w guglu, kiedy Kieżun się pierwszy raz na tapecie pojawił ???
To samo mi przyszło do głowy czytając ten wątek, że jeśli to montaż to profile psychologiczne rozpoznane perfekcyjnie. Co do pojawiania się Kieżuna to youtube -> kieżun i posortować po datach, najstarsze występy sprzed 5 lat, o powstaniu (min. nagranie z Trwam sprzed ok. 10 lat - Trwam jako pierwsza w Polsce zajęła się historią mówioną, po prostu sadzali staruszków przed kamerą i pozwalali im mówić, dorzucali poskanowane zdjęcia - to jest obecnie najcenniejszy materiał bo ci ludzie umierają), przez rok-dwa na youtube nic innego poza PW44 nie ma, następnie w 2012 zaczyna się "patologia transformacji" i Kieżun już nie tylko jako uczestnik powstania warsawskiego ale głównie jako ekonomista, nagrania "Jubileusz prof. Witolda Kieżuna w Akademii Leona Koźmińskiego - 24 lutego 2012 " i "Witold Kieżun - "Patologia transformacji" (26.04.12)".
Losie, haniebność tekstu (faktycznie występująca) to jedna sprawa. Druga sprawa - to jego rola. Otóż ja zobaczyłem w tym tekście pewien manifest ideowy. Który jakoś mi tłumaczy ostatnie postępowanie całego środowiska zychiewiczowszczyzny. Ci ludzie już zdecydowali: niepodległości Polski nie da się utrzymać i nie tylko nie warto, ale pragmatycznie nie wolno jej bronić. Pozostaje tylko wybrać, któremu mocarstwu sprawującemu kontrolę nad kondominium się poddać całkowicie i wyrugować wpływy drugiego. Jasne, że oni wybrali Niemcy i rugują Rosję. No ale siłą rzeczy nie tylko Rosję i jej zwolenników, ale w pierwszym rzędzie tych, którzy wierzą w ideę niepodległości Polski. Cała zychiewiczowska narracja dotycząca okolic II wojny światowej jest moim zdaniem podgotowką psychologiczną pod zniszczenie w świadomości społecznej idei niepodległości Polski. Przez przypisanie odpowiedzialności za zbrodnie hitlerowskie polskim decydentom tamtego okresu próbuje się wpędzić nas w syndrom sztokholmski. Za pomocą tegoż z kolei każe się (bądź będzie się kazało) nam wyrzec jakichkolwiek myśli o przeciwstawieniu się niemieckiemu hegemonowi i próbie obrony niepodległości, czy - w mniejszym wymiarze - moralności w polityce. Choćby w świadomości naszej, w naszym duchu. (A jak już duch zostanie złamany, to sami "realistycznie" pójdziemy do dojczlandu za ochłapami mamony i zniewolimy się dobrowolnie.) I w tym kontekście pojawia nam się prof. Kieżun. Otóż to, co on głosił, przekazywał, wspominał, burzyło sztokholmską narrację przynajmniej wokół Powstania Warszawskiego. A jako jego uczestnik, kreowany (samokreowany?) na bohatera, miał moralną wyższość nad zychiewiczami. Może w ograniczonym zakresie, ale jednak odkłamywał mit, że samiśmy winni niemieckich zbrodni na nas. No i przypominał, o co walczyli powstańcy, z jakim nastawieniem i że ich zdaniem warto było. Aby uratować zychiewiczowską narrację i jej wyżej opisaną rolę w urabianiu świadomości Polaków, trzeba było zniszczyć autorytet Kieżuna. I to zrobiono. Ja nie wiem, czy od początku celowo napompowano Kieżuna, żeby go potem z większym łoskotem zrzucić z piedestału razem z ideami, którym poświęcił młodość. Może tak, może nie. Faktem niezaprzeczalnym jest, że DoRzeszy pompowało. i to wtedy, gdy jego redaktorzy powinni już byli znać niechlubne strony jego przeszłości. Podobnie - nie wiem, czy i kto w tym całym środowisku jest miemiecką ajenturą. Ale brzydko mi to wszystko pachnie. I za dobrze jest zorkiestrowane, jak na przypadek i zwykłe nadepnięcie na czyjeś ego.
Czyli podsumowujac wlasnymi slowy pana ziewnikarza - Ziemniak i Michnik to orzeł i reszka, awers i rewers. To ta sama moneta. Możemy ją obracać, ale nie możemy za nią nic kupić, bo ta waluta jest niewymienialna. hehehehe Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
A ziemniakowa niegodziwosc wyrasta do poziomu szatanskiego. Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Na spotkaniu w Roninie https://www.youtube.com/watch?v=fYwXQ-TGe8M&feature=youtu.be&a&hd=1 gdzieś pod koniec (1:02:00) występuje Bogusław Szostkiewicz, człowiek określający się jako "rzecznik prof. Kieżuna" i bierze wszystko na siebie (i na jakiegoś młodego chłopczyka, blogera). Ale nie zauważyłem żeby coś mówił o wydawnictwie. The author has edited this post (w 07.10.2014)
Piata pieczen upieczona, powstancy wkreceni w antysemityzm:
Wronski Dla części, podkreślam, części środowiska byłych żołnierzy AK, moczarowsko-komunistyczna władza uwiarygodniła się już wcześniej - w 1968 roku. Wówczas za sprawą antysemickiej czystki rozpętanej przez Moczara dokonała się "sprawiedliwość dziejowa" - z kraju zniknęli ci, którzy utożsamiani byli z nieprawościami Urzędu Bezpieczeństwa - Żydzi. Propozycja, którą przedstawił Moczar części środowisk akowskich, brzmiała: "My, Polacy, potrafimy się dogadać". Gdyby się wczytać w to, co prof. Kieżun mówi swoim rozmówcom z SB, można odnieść wrażenie, że w gruncie rzeczy ostrzega władzę przed wszystkim tym, co owemu porozumieniu mogłoby zagrozić.
Pierwsza - odstrzelony obronca Powstania Warszawskiego a wiec uszkodzona jego sprawa. Druga - odstrzelony krytyk "transformacji ustrojowej." Trzecia - podwazony sens lustracji. Czwarta - sklocenie stronnictwa patriotycznego. Wszystko jednym strzalem. To nie byl pszepanstwa taki sobie montazyk. To byl mistrzowski montaz, godny samego Berii. Uchylam kapelusza. The author has edited this post (w 09.10.2014) Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
krzychol66 Może tak, może nie. Faktem niezaprzeczalnym jest, że DoRzeszy pompowało. i to wtedy, gdy jego redaktorzy powinni już byli znać niechlubne strony jego przeszłości.
Oczywiście, że już wtedy znali, sami lustratorzy to przyznali. Jeśli to nie dowód na montaż, to niby co? Redakcja ewidentnie uczestniczyła w montazu. Cęckiewicz i Wojciechowski też. To zbyt inteligentni panowie, by nie zdawali sobie z sprawy z tego w czym uczestniczą. Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
zoob 30.09.2014 Warto wychwycić jeszcze jeden trop. I myślę, że będziemy w domu. Chyba nadchodzi fala historyczno-medialnego rozprawienia się z moczaryzmem poprzez obnażenie AK-owców kupionych przez PZPR w latach 60-siątych. A było ich co niemiara. Kupionych przez nacjonal-komunę między innymi dwoma lepikami: i my, i wy walczyliśmy w lasach (co budziło początkowo politowanie ale - w uproszczeniu - taki był koszt wejścia akowców do ZBOWiD-u) oraz i my, i wy razem wiemy, że za to co złe w naszej ludowej ojczyźnie odpowiadają Żydzi. Wspólnymi siłami to zmienimy. SC ma cel w obnażeniu tego zakrytego tematu, bo - przyjmujemy po katolicku wersję najbardziej dla niego korzystną - walczy o Prawdę. Ale przecież pojawia się automatycznie i naturalnie drugi chętny do nakłonienia akowców do ekspiacji - znów operując dobroduszną optyką katolicką. Mianowicie środowisko Gazety Wyborczej. W naświetleniu, kompromitacji i ostatecznym ukaraniu tych ludzi zapewne GW widzi (albo zaraz zobaczy) swój interes - można by sporo ludzi wreszcie otwarcie pokompromitować (skoro "nam" przywalano za stalinistów - juz mniej katolicko spuentuję). Tagwięc pole dla macherów wymarzone. A my się będziemy napierdzielać aż miło. Przy okazji miną wybory.
Gazeta Wyborcza, 7.10.2014 Cenckiewicz i Woyciechowski nie zastanawiają się, dlaczego poza zwykłą dla esbeków chęcią posiadania informacji SB rozmawiała z Kieżunem. Z przedstawionych tu materiałów wynika, że władzy bardzo zależało na współpracy środowiska kombatanckiego, które ją w jakimś sensie uwiarygodniało. To była koncepcja "frontu narodowego", o której pisze Joanna Wawrzyniak w książce "ZBoWiD i pamięć o II wojnie światowej". Realizowali ją w jakimś sensie wspólnie: prezes Mieczysław Moczar i wiceprezes Jan Mazurkiewicz "Radosław", bohaterski dowódca AK. Dla części, podkreślam, części środowiska byłych żołnierzy AK, moczarowsko-komunistyczna władza uwiarygodniła się już wcześniej - w 1968 roku. Wówczas za sprawą antysemickiej czystki rozpętanej przez Moczara dokonała się "sprawiedliwość dziejowa" - z kraju zniknęli ci, którzy utożsamiani byli z nieprawościami Urzędu Bezpieczeństwa - Żydzi. Propozycja, którą przedstawił Moczar części środowisk akowskich, brzmiała: "My, Polacy, potrafimy się dogadać". Gdyby się wczytać w to, co prof. Kieżun mówi swoim rozmówcom z SB, można odnieść wrażenie, że w gruncie rzeczy ostrzega władzę przed wszystkim tym, co owemu porozumieniu mogłoby zagrozić.
7my Gdyby to był montażyk, to jeszcze mógłbym się z tym pogodzić. Ja jednak podejrzewam i uważam za szczególnie beznadziejne, że te "nasze" matoły robią to wszystko same z siebie.
Ciezko rozstrzygnac problem teoriopoznawczy "wlasna glupota" czy "niecny obcy spisek", podejrzewam zreszta, ze czesto wystepuja razem i sobie nawzajem pomagaja, bo para z nich dobrana. Sklaniam sie ku spiskowi, bo glupota powinna byc glupia a tu za wiele precyzji. Kim byl prof. Kiezun naprawde AD 2012? Zmierzajacym ku wiecznosci emerytem bez znaczenia w obecnym swiecie. Kim byl prof. Kiezun naprawde AD 2013? Zmierzajacym ku wiecznosci emerytem bez znaczenia w obecnym swiecie. Kim byl prof. Kiezun naprawde AD 2014? Zmierzajacym ku wiecznosci emerytem bez znaczenia w obecnym swiecie. W stanie rzeczy nic sie nie zmienilo. Ale jesli prof. Kiezun AD 2012 w mediach istotnie byl nikim, to AD 2013 byl juz bohaterem i autorytetem a AD 2014 zdrajca. Zbyt precyzyjna ta kreacja medialna i zbyt zgodna z typowym razwiedkowym scenariuszem na to, by byl to przypadek. The author has edited this post (w 10.10.2014) Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
qiz umiecie ustalić, kto go pierwszy pompował? Do Rzeszy czy Wsieciaki?
Uwa Zamrze Historia. Październik 2012. http://www.historia.uwazamrze.pl/artykul/942699.html Rosalak to obecnie Historia Do Rzeszy. The author has edited this post (w 07.12.2014) "A za to, co tu piszemy, odpowiemy przed Bogiem" (Gromit)
Montaż jak z podręcznika. Najpierw nadmuchujemy bohatera a potem efektownie go strącamy. Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Jeżeli Cenckiewicz dopuszcza się manipulacji w sprawie Kieżuna to z dużym dystansem trzeba spojrzeć na jego wersję historii Lecha Wałęsy. Nie ukrywam, że książka Cenckiewicza mną wstrząsnęła, pewne jednak wątpliwości pojawiły się kiedy oglądałem spotkania z nim na jutubie. Pewne słowa, zwroty których używał, agresja, szyderstwo wksazywały co najmniej emocjonalne zaangażowanie w sprawę, co trochę przekreślało obiektywizm. Co najmniej, bo jeżeli nie emocje to po prostu to było zagrane. W jakimś celu. JORGE>
Komentarz
"
Część
esbeckich
dokumentów
w sprawie prof. Witolda Kieżuna
została sfałszowana
"Fałszerstwo dokumentów
może
mieć
charakter
przerobienia
lub
podrobienia
.
Przerobieniem
dokumentu
nazywa
się:
dodanie
lub
usunięcie
(na przykład przez wytarcie lub wywabienie substancją chemiczną) jakiegoś fragmentu;
- zmianę całości jego tekstu wykonanego ręcznie po usunięciu poprzedniego tekstu pisanego, ale przy zachowaniu podpisów, pieczątek oraz druku formularza.
Ustalenie, że dokument został sfałszowany przez przerobienie przeważnie nie jest trudne[…]"
(Cyt. źródło: Z. Czeczot, T. Tomaszewski „Kryminalistyka ogólna”, s. 273; 1996. Podkreślenia w tekście - IK).
Po dokonaniu wstępnej analizy materiałów opublikowanych na stronie
http://dorzeczy.pl/id,4347/Prof-Kiezun-i-SB-Dokumenty-IPN.html
nie mam żadnych wątpliwości co do tego, iż przy dokumentach dotyczących TW "Tamiza" sporo „majstrowano” –
zarówno poprzez wielokrotne
dodawanie
jak i
usuwanie
tekstu.
Istnieją też uzasadnione zastrzeżenia co do autentyczności podpisów
o treści "Tamiza"
i "TAMIZA".
Mając na względzie bezsporny (widoczny nawet dla laika) fakt fałszowania ww. dokumentacji (dodawanie i usuwanie tekstu) uruchomiłem procedurę badawczą z zakresu kryminalistycznej ekspertyzy dokumentów, w celu możliwie jednoznacznego ustalenia autentyczności spornych dokumentów oraz zawartych w nich zapisów. Z uwagi na niezwykle obszerny materiał badawczy (konieczność zbadania oryginałów w czytelni IPN z zastosowaniem specjalistycznej aparatury optyczno-pomiarowej i mikroskopowej) przybliżony czas trwania ekspertyzy wyniesie co najmniej kilka miesięcy.
Po zakończeniu
badań, na niniejszej stronie internetowej zostanie opublikowana szczegółowa opinia wraz z obszernym materiałem
poglądowym uzasadniającym treść i wnioski końcowe opinii z zakresu kryminaliestycznej ekspertyzy dokumentów.
- Igor
Kordas
Sandomierz, 3 października 2014 r."
http://t.co/3uNkcam4fI
via
https://twitter.com/rochbaranowski
Tak samo jest ze sprawa prof. Kiezuna. Kazda minuta, ktora jej poswiecimy, jest zwyciestwem naszych wrogow.
The author has edited this post (w 06.10.2014)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Cenckiewicza-Woyciechowskiego umiejętnie napuszczono. Obaj panowie doskonale opanowali swoje rzemiosło, co można stwierdzić otwierając powyższy link.
Po lekturze właściwie nie mam wątpliwości, że całość to wzorcowy montaż.
The author has edited this post (w 06.10.2014)
The author has edited this post (w 06.10.2014)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ewidentnie profile psychologiczne obu zawodników zostały rozpisane bezbłędnie. Montaż perfekcyjny. Pytanie tylko, kto skręcał śrubki i na których etapach.
Umiecie odnaleźć w guglu, kiedy Kieżun się pierwszy raz na tapecie pojawił ???
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
http://www.rp.pl/artykul/368872.html
To całe środowisko się już opowiedziało. I realizuje. A przeszkadzających niekryształowych odsyła na śmietnik...
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
W jedności siła!
"by logika i trzeźwość sądu nie stawała się pożywką dla rozpaczy udającej realizm" - Wróg Ludu
Co do pojawiania się Kieżuna to youtube -> kieżun i posortować po datach, najstarsze występy sprzed 5 lat, o powstaniu (min. nagranie z Trwam sprzed ok. 10 lat - Trwam jako pierwsza w Polsce zajęła się historią mówioną, po prostu sadzali staruszków przed kamerą i pozwalali im mówić, dorzucali poskanowane zdjęcia - to jest obecnie najcenniejszy materiał bo ci ludzie umierają), przez rok-dwa na youtube nic innego poza PW44 nie ma, następnie w 2012 zaczyna się "patologia transformacji" i Kieżun już nie tylko jako uczestnik powstania warsawskiego ale głównie jako ekonomista, nagrania "Jubileusz prof. Witolda Kieżuna w Akademii Leona Koźmińskiego - 24 lutego 2012 " i "Witold Kieżun - "Patologia transformacji" (26.04.12)".
Ci ludzie już zdecydowali: niepodległości Polski nie da się utrzymać i nie tylko nie warto, ale pragmatycznie nie wolno jej bronić. Pozostaje tylko wybrać, któremu mocarstwu sprawującemu kontrolę nad kondominium się poddać całkowicie i wyrugować wpływy drugiego. Jasne, że oni wybrali Niemcy i rugują Rosję. No ale siłą rzeczy nie tylko Rosję i jej zwolenników, ale w pierwszym rzędzie tych, którzy wierzą w ideę niepodległości Polski.
Cała zychiewiczowska narracja dotycząca okolic II wojny światowej jest moim zdaniem podgotowką psychologiczną pod zniszczenie w świadomości społecznej idei niepodległości Polski. Przez przypisanie odpowiedzialności za zbrodnie hitlerowskie polskim decydentom tamtego okresu próbuje się wpędzić nas w syndrom sztokholmski. Za pomocą tegoż z kolei każe się (bądź będzie się kazało) nam wyrzec jakichkolwiek myśli o przeciwstawieniu się niemieckiemu hegemonowi i próbie obrony niepodległości, czy - w mniejszym wymiarze - moralności w polityce. Choćby w świadomości naszej, w naszym duchu. (A jak już duch zostanie złamany, to sami "realistycznie" pójdziemy do dojczlandu za ochłapami mamony i zniewolimy się dobrowolnie.)
I w tym kontekście pojawia nam się prof. Kieżun. Otóż to, co on głosił, przekazywał, wspominał, burzyło sztokholmską narrację przynajmniej wokół Powstania Warszawskiego. A jako jego uczestnik, kreowany (samokreowany?) na bohatera, miał moralną wyższość nad zychiewiczami. Może w ograniczonym zakresie, ale jednak odkłamywał mit, że samiśmy winni niemieckich zbrodni na nas. No i przypominał, o co walczyli powstańcy, z jakim nastawieniem i że ich zdaniem warto było.
Aby uratować zychiewiczowską narrację i jej wyżej opisaną rolę w urabianiu świadomości Polaków, trzeba było zniszczyć autorytet Kieżuna. I to zrobiono.
Ja nie wiem, czy od początku celowo napompowano Kieżuna, żeby go potem z większym łoskotem zrzucić z piedestału razem z ideami, którym poświęcił młodość. Może tak, może nie. Faktem niezaprzeczalnym jest, że DoRzeszy pompowało. i to wtedy, gdy jego redaktorzy powinni już byli znać niechlubne strony jego przeszłości.
Podobnie - nie wiem, czy i kto w tym całym środowisku jest miemiecką ajenturą. Ale brzydko mi to wszystko pachnie. I za dobrze jest zorkiestrowane, jak na przypadek i zwykłe nadepnięcie na czyjeś ego.
hehehehe
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
https://www.youtube.com/watch?v=fYwXQ-TGe8M&feature=youtu.be&a&hd=1
gdzieś pod koniec (1:02:00) występuje Bogusław Szostkiewicz, człowiek określający się jako "rzecznik prof. Kieżuna" i bierze wszystko na siebie (i na jakiegoś młodego chłopczyka, blogera).
Ale nie zauważyłem żeby coś mówił o wydawnictwie.
The author has edited this post (w 07.10.2014)
http://www.krs-online.com.pl/poltext-sp-z-o-o-krs-116950.html
http://www.kto-kogo.pl/Seweryn_Kubicki
http://www.kto-kogo.pl/Grzegorz_Mol%C4%99da
http://wyborcza.pl/politykaekstra/1,141547,16767183,Bohaterowie_w_sidlach_PRL.html#TRNajCzytSST
Druga - odstrzelony krytyk "transformacji ustrojowej."
Trzecia - podwazony sens lustracji.
Czwarta - sklocenie stronnictwa patriotycznego.
Wszystko jednym strzalem. To nie byl pszepanstwa taki sobie montazyk. To byl mistrzowski montaz, godny samego Berii. Uchylam kapelusza.
The author has edited this post (w 09.10.2014)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Jeśli to nie dowód na montaż, to niby co? Redakcja ewidentnie uczestniczyła w montazu. Cęckiewicz i Wojciechowski też. To zbyt inteligentni panowie, by nie zdawali sobie z sprawy z tego w czym uczestniczą.
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Sklaniam sie ku spiskowi, bo glupota powinna byc glupia a tu za wiele precyzji.
Kim byl prof. Kiezun naprawde AD 2012? Zmierzajacym ku wiecznosci emerytem bez znaczenia w obecnym swiecie.
Kim byl prof. Kiezun naprawde AD 2013? Zmierzajacym ku wiecznosci emerytem bez znaczenia w obecnym swiecie.
Kim byl prof. Kiezun naprawde AD 2014? Zmierzajacym ku wiecznosci emerytem bez znaczenia w obecnym swiecie.
W stanie rzeczy nic sie nie zmienilo.
Ale jesli prof. Kiezun AD 2012 w mediach istotnie byl nikim, to AD 2013 byl juz bohaterem i autorytetem a AD 2014 zdrajca.
Zbyt precyzyjna ta kreacja medialna i zbyt zgodna z typowym razwiedkowym scenariuszem na to, by byl to przypadek.
The author has edited this post (w 10.10.2014)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Jutrzejsze wSieci będzie ciekawe.
http://www.fronda.pl/a/dr-hab-gontarczyk-tylko-dla-frondapl-o-manipulacjach-cenckiewicza-i-woyciechowskiego-ws-prof-kiezuna%2C44809.html
http://www.historia.uwazamrze.pl/artykul/942699.html
Rosalak to obecnie Historia Do Rzeszy.
The author has edited this post (w 07.12.2014)
"A za to, co tu piszemy, odpowiemy przed Bogiem" (Gromit)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
JORGE>