Pamiętam rozsyłane u mnie w firmie "śmieszne obrazki" ze zniszczonym Stadionem Dziesięciolecia jako efektem prac Kaczyńskich.
Wiki mówi tyle: "26 kwietnia 2007 Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz podpisała decyzję w sprawie warunków zabudowy dla inwestycji, polegającej na budowie obiektu sportowego planowanego na terenie Stadionu Dziesięciolecia w Warszawie, a 14 września 2007 minister sportu Elżbieta Jakubiak poinformowała, że zostanie on wybudowany na błoniach Stadionu Dziesięciolecia. 4 października 2007 minister Jakubiak powołała Narodowe Centrum Sportu Sp. z o.o., którego zadaniem będzie budowa stadionu w Warszawie. 29 listopada 2007 nowy minister sportu Mirosław Drzewiecki podczas konferencji prasowej na Torwarze poinformował, że spośród trzech firm zakwalifikowanych do przetargu: APA KA (Kuryłowicz & Associates), HOK Sport oraz JSK[41], warszawska firma projektowa JSK Architekci Sp. z o.o. wygrała konkurs na zaprojektowanie Stadionu Narodowego w Warszawie. 17 grudnia 2007 zatwierdził on jednak koncepcję budowy obiektu w niecce Stadionu Dziesięciolecia."
W czwartek, dwa dni po meczu Biało-czerwonych, firma odpowiedzialna za stan murawy na Stadionie Narodowym zdecydowała się na tłumaczenia. - Biorąc pod uwagę obecną porę roku i panujące warunki, stan murawy był dobry
Bez względu na dalsze tłumaczenia, trzeba mocno upaść na głowę aby w takim momencie wydać takie oświadczenie. Nie wiem kto tam pracuje ale speca od public relations wymieniłbym w pierwszej kolejności.
Co do samej trawy być może oni mają rację - warunki takie że nie da sie tego zrobić lepiej. Nie wiem - nie znam się. Ale w takim razie trzeba powiedzieć wprost - stan murawy jest fatalny i NIE BĘDZIE LEPSZY, dopóki nie spełni sie takich a takich warunków.
BTW listopad w ogóle do mnie nie przemawia. Zdaje się takich problemów nie ma w innych, nawet bardziej północnych i zimnych krajach. Druga sprawa - przypominam sobie, że murawa juz na Euro 2012 pozostawiała wiele do życzenia, i chyba nie tylko na Narodowym (poprawcie jeśli się mylę). A był czerwiec.
Trzecia sprawa - ale jak podkreślam, nie znam się, wiec niech ktoś oświeci - trawa nie jest układana z rolki ale w kostkach. Kostki mają ziemię o jakiejść tam grubości - chyba da się tę grubość zwiększyć, trawę wyhodować poza stadionem i już dobrze ukorzenioną umieścić. Drogo? Ciekawe ile ta firma wyciąga za to i jaką mają marżę.
TecumSeh napisal(a): Ale ja nie twierdzę że jest najlepszy tylko że mam to gdzieś. Takie rankingi są zazwyczaj mocno kontrowersyjne z założenia. Acz twierdzeniy że Lewy jest najlepszy nie brzmi tak kosmicznie jak to, że najlepszy jest Krychowiak w dowolnym momencie jego kariery. Jest dobry, czasem bardzo dobry i tyle. Resztą to odklejenie od rzeczywistości. Rankingi owszem są jakimś odzwierciedleniem, tyle że bym ich nie przeceniał.
Aha, no to się nie zrozumieliśmy, czy raczej "minęliśmy" w rozmowie. Jorge pytał, czy Lewandowski jest najlepszy, to mu odpowiedziałem (w mojej ocenie) i dałem dla porównania ranking wg ceny (gdzie wypadał gorzej niż w mojej ocenie). Rankingi są, jak napisałem, pomocne, a nie że są wyrocznią.
Np. w rankingach Lewy zawsze wypadnie gorzej, dopóki nie wygra LM z jakimś klubem albo nie zagra powiedzmy w finale Euro czy mundialu z Polską. Ta perspektywa mu się oddala.
Kontynuujemy temat Euro, widzę, że losowanie do grup przegapiono.
Mamy w grupie Hiszpanię, Szwecję i "kogoś", a dokładniej zwycięzcę barażu B, potencjalnie raczej Bośnię albo Irlandię, ale nie ma co przesądzać. 1. Nawet przy obecnym poziomie gry ostatni rywal jest w zasięgu. 2. Jedna wygrana w pierwszym meczu może (choć nie musi) dać awans z 3. miejsca i 1/8 3. Awans w taki sposób będzie oznaczał grę w 1/8 ze zwycięzcą grupy A, B lub C (czyli potencjalnie Holandią, Anglią, Belgią ewentualnie Ukrainą lub Chorwację) 4. Dość prawdopodobny scenariusz jest taki, że zakończymy na 1/8, bo te zespoły są poza naszym zasięgiem, no chyba że Ukraina / Holandia świetnie zagrają w grupie, a zaliczą słaby dzień w 1/8
W wariantach bardziej optymistycznych możemy zająć 2. miejsce, wtedy w 1/8 gramy z drugą drużyną z grupy D (raczej Chorwacja, ewentualnie Anglia). To też raczej skończy się porażką. Żeby zajść gdzieś dalej trzeba by wygrać grupę, czyli albo wygrać z Hiszpanami, albo liczyć na ich potknięcie w innym meczu (o co będzie bardzo trudno, bo oni grają u siebie, a u siebie nie wygrywają bardzo rzadko), wtedy w 1/8 trafiamy na zespół z 3. miejsca (np. grupy C, czyli Austrię), a w 1/4 na zwycięzcę dość silnie obsadzonego meczu zwycięzca grupy D z drugim zespołem grupy F (czyli raczej Anglia vs. ktoś z zestawu Niemcy, Francja, Portugalia). Czy w zasięgu? My będziemy po dłuższym odpoczynku i słabszym rywalu, więc czemu nie.
Wariant pesymistyczny to oczywiście 4. miejsce w grupie albo 3. miejsce i brak awansu. Podsumowując i wracając do początku - rywalem w zasięgu jest zwycięzca barażu, my z nim gramy pierwszy mecz. Mecz jednocześnie otwarcia, o wszystko i o honor.
Naprawdę o kadrze w której gra obecnie najlepszy napastnik na świecie i wielu czołowych grajków zagranicznych lig można mówić, że ktoś jest poza zasięgiem ?
No dobra, załóżmy że jesteśmy Albanią, naprawdę Szwecja ? Taka potęga straszna, poza zasięgiem ? No plis. Ale nie o to. Polska w 2016 roku, mogła spokojnie dojść do finału, zabrakło trochę szczęścia, w 2018 wcale kadra nie miała mniejszego potencjału. Była słabsza w wyniku splotu wielu okoliczności. Teraz jest podobnie. Możemy zagrać o medal, ale równocześnie prawdopodobna jest dramatyczna walka o wyjścia z grupy z 3 miejsca. To dotyczy wszystkich silnych reprezentacji. My jesteśmy silni.
To ilu tych czołowych grajków zagranicznych lig gra w naszej kadrze? Z tych lig, które śledzę (angielska, hiszpańska, włoska) czołowym graczem ligi nazwałbym bramkarza mistrza Włoch, Szczęsnego. Tyle. Ligi niemieckiej zasadniczo nie śledzę, rozumiem, że tam bryluje Lewandowski (o tym, czy jest najlepszy na świecie była dyskusja wyżej, m. zd. jednak nie), rosyjskiej też nie śledzę, Lokomotiv w LM częściowo widziałem i to nie jest najwyższy europejski poziom. Monaco z Glikiem tym bardziej, nawet sprawdziłem teraz, 11. miejsce w lidze. Piszczek chyba już nie zagra, tak? Tyle, to jest 2 graczy ze światowego poziomu, 2 trochę słabszych.
Kto jest w zasięgu? Hiszpania - nie sądzę. Przez ostatnie 5 lat meczów u siebie o punkty nie wygrali jednego, w lidze narodów z Anglią (przegrali 2-3). Resztę wygrali, tracąc ok. 1/5 bramki na mecz. Szwecja - solidna drużyna, gra coraz lepiej, a nie coraz słabiej. W 2016 owszem nie wyszli z grupy, ale potem najpierw pozbawili Włochów wyjazdu na mundial, potem na mundialu byli w 1/4, w lidze narodów wygrali trudną grupę z Turcją i Rosją, w eliminacjach byli lepsi od Norwegii i Rumunii, ogólnie na 10 meczów 1 porażka, z Hiszpanią na wyjeździe. Czy są "w zasięgu" wprost nie pisałem - ani że są, ani że nie są, a kto będzie faworytem? Oni, nie my, zwłaszcza że ten przeciwnik nam "nie leży" i to nie od dziś.
Ja się staram oceniać realnie, bez przesadnego optymizmu ani pesymizmu. Moje przewidywania można odkopać i sprawdzić, nie zawsze się sprawdzają, ale często tak. Jak się znowu pomylę i wygramy kolejno z Hiszpanią, Szwecją, Anglią i Belgią, to mnie to nie zmartwi, a ucieszy.
W sporcie bardzo ważna jest forma. Powiem tak, gdyby wziąć pod uwagę max formy plus wysokie umiejętności to mamy paru grajków, którzy by mogli występować w pierwszej 11 finalisty LM. Mam na myśli Lewandowskiego, Szczęsnego, Milika, Zielińskiego, Piątka i może Krychowiaka. Piszczek i Glik są już za starzy, w optymalnej formie już nie będą, ale to też byli zawodnicy z takim potencjałem (Piszczek nawet grał w finale LM). Taka też ciekawostka, wg mnie gdyby Wilczek miał parę lat mniej to by już dawno grał w Premier League i całkiem prawdopodobne, że byłby topowym strzelcem. Cóż, jest obecnie żywą legenda Broendby.
Powiem tak, umiejętności w polskiej kadrze jest wystarczająco dużo, żeby Hiszpanię pokonać. Problem polega jednak na formie, a przede wszystkim odpowiednim ustawieniu zespołu. Oczywiście nawet jeżeli Brzęczek by się okazał świetnym trenerem, wszyscy zdrowi i w formie, morale 10, to z Hiszpanią na 10 meczy byśmy 3 wygrali, 2 zremisowali i 5 przegrali. A więc faworytem nigdy nie będziemy, ale wygrać jesteśmy w stanie. I o to tylko mi chodzi.
Optymizm ? Eeee, nie. Na podstawie tego co się działo przez ostatnie 2 lata to realne jest wyjście z grupy, z 2 lub 3 miejsca i może przejście jednej rundy. Ale nie wiemy co się może wydarzyć jeżeli Brzęczek będzie miał zespół przez miesiąc. Zobaczymy też w jakiej formie przyjadą zawodnicy.
Ok, ja się zgadzam, że przy jakimś splocie okoliczności z obu stron możemy wygrać z każdym. Futbol bywa nieprzewidywalny, gdyby nie bywał, to nie sądzę, żebym to oglądał. Realną ocenę mamy jak widzę zbieżną. A co do formy, w jakiej przyjadą, jak już wiele razy pisałem, wolę szanse oceniać w grudniu niż w czerwcu, żeby nie babrać się w szczegółach, w bieżączce.
Z Milikiem i z Zielińskim jest taki problem, że oni nie grają w Napoli pierwszych skrzypiec, często wchodzą z ławki, a czemu? Bo grają bardzo nierówno. Milik może nastukać klasycznego hattricka w meczu o wyjście z grupy (jak wczoraj), a może nie trafiać do pustej bramki. To samo Zieliński, miewa rewelacyjne podania, a w innym meczu zastanawiasz się, czy w ogóle gra czy siedzi na ławie. Jak obaj będą mieli "swój dzień" to może być asysta i gol rozstrzygające mecz z Hiszpanią, czego sobie życzymy
Przypomnijcie proszę jeśli pamiętacie, jakie były nastroje i przewidywania przed wygranym meczem z Portugalią w 2006 roku? To była wielka niespodzianka czy coś dało się wyczytać z ówczesnej formy?
Że to mecz ostatniej szansy Trzeba było przypilnować Petepa, żeby FF archiwizował już wtedy to byśmy sprawdzili :P
Bardziej serio to nasi bezpośrednio przed mieli serię zwyżkową (porażka z Finlandią, remis z Serbią, zwycięstwo z Kazachami), a Portugalia regularnie w eliminacjach gra na pół gwizdka. Potencjał oczywiście był po ich stronie.
Biedny Wojciech Kuczok, musi jakoś znieść fakt, że zwycięzcą jest skoczek który przed ruszeniem z belki startowej robi "Wymię Ojca" (copyright rzeczony pisarz).
los napisal(a): Czyli Polaka żydowskiego pochodzenia (w jakimś dziesiątym pokoleniu).
To z teorii, że niektóre bardzo popularne obecnie nazwiska nadawano swego czasu masowo Eskimosom? Ponoć dotyczy to również "odmiesięcznych" typu Maj. Styczeń itp.
Z drugiej strony w ten sposób nadawano również całym wsiom zamieszkałym przez rdzennie słowiańską ludność.
Komentarz
Więcej szczegółów pliz? Kto kiedy dokładnie?
Wiki mówi tyle:
"26 kwietnia 2007 Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz podpisała decyzję w sprawie warunków zabudowy dla inwestycji, polegającej na budowie obiektu sportowego planowanego na terenie Stadionu Dziesięciolecia w Warszawie, a 14 września 2007 minister sportu Elżbieta Jakubiak poinformowała, że zostanie on wybudowany na błoniach Stadionu Dziesięciolecia. 4 października 2007 minister Jakubiak powołała Narodowe Centrum Sportu Sp. z o.o., którego zadaniem będzie budowa stadionu w Warszawie. 29 listopada 2007 nowy minister sportu Mirosław Drzewiecki podczas konferencji prasowej na Torwarze poinformował, że spośród trzech firm zakwalifikowanych do przetargu: APA KA (Kuryłowicz & Associates), HOK Sport oraz JSK[41], warszawska firma projektowa JSK Architekci Sp. z o.o. wygrała konkurs na zaprojektowanie Stadionu Narodowego w Warszawie. 17 grudnia 2007 zatwierdził on jednak koncepcję budowy obiektu w niecce Stadionu Dziesięciolecia."
Nie wiem kto tam pracuje ale speca od public relations wymieniłbym w pierwszej kolejności.
Co do samej trawy być może oni mają rację - warunki takie że nie da sie tego zrobić lepiej. Nie wiem - nie znam się. Ale w takim razie trzeba powiedzieć wprost - stan murawy jest fatalny i NIE BĘDZIE LEPSZY, dopóki nie spełni sie takich a takich warunków.
BTW listopad w ogóle do mnie nie przemawia. Zdaje się takich problemów nie ma w innych, nawet bardziej północnych i zimnych krajach. Druga sprawa - przypominam sobie, że murawa juz na Euro 2012 pozostawiała wiele do życzenia, i chyba nie tylko na Narodowym (poprawcie jeśli się mylę). A był czerwiec.
Trzecia sprawa - ale jak podkreślam, nie znam się, wiec niech ktoś oświeci - trawa nie jest układana z rolki ale w kostkach. Kostki mają ziemię o jakiejść tam grubości - chyba da się tę grubość zwiększyć, trawę wyhodować poza stadionem i już dobrze ukorzenioną umieścić.
Drogo? Ciekawe ile ta firma wyciąga za to i jaką mają marżę.
Np. w rankingach Lewy zawsze wypadnie gorzej, dopóki nie wygra LM z jakimś klubem albo nie zagra powiedzmy w finale Euro czy mundialu z Polską. Ta perspektywa mu się oddala.
Mamy w grupie Hiszpanię, Szwecję i "kogoś", a dokładniej zwycięzcę barażu B, potencjalnie raczej Bośnię albo Irlandię, ale nie ma co przesądzać.
1. Nawet przy obecnym poziomie gry ostatni rywal jest w zasięgu.
2. Jedna wygrana w pierwszym meczu może (choć nie musi) dać awans z 3. miejsca i 1/8
3. Awans w taki sposób będzie oznaczał grę w 1/8 ze zwycięzcą grupy A, B lub C (czyli potencjalnie Holandią, Anglią, Belgią ewentualnie Ukrainą lub Chorwację)
4. Dość prawdopodobny scenariusz jest taki, że zakończymy na 1/8, bo te zespoły są poza naszym zasięgiem, no chyba że Ukraina / Holandia świetnie zagrają w grupie, a zaliczą słaby dzień w 1/8
W wariantach bardziej optymistycznych możemy zająć 2. miejsce, wtedy w 1/8 gramy z drugą drużyną z grupy D (raczej Chorwacja, ewentualnie Anglia). To też raczej skończy się porażką. Żeby zajść gdzieś dalej trzeba by wygrać grupę, czyli albo wygrać z Hiszpanami, albo liczyć na ich potknięcie w innym meczu (o co będzie bardzo trudno, bo oni grają u siebie, a u siebie nie wygrywają bardzo rzadko), wtedy w 1/8 trafiamy na zespół z 3. miejsca (np. grupy C, czyli Austrię), a w 1/4 na zwycięzcę dość silnie obsadzonego meczu zwycięzca grupy D z drugim zespołem grupy F (czyli raczej Anglia vs. ktoś z zestawu Niemcy, Francja, Portugalia). Czy w zasięgu? My będziemy po dłuższym odpoczynku i słabszym rywalu, więc czemu nie.
Wariant pesymistyczny to oczywiście 4. miejsce w grupie albo 3. miejsce i brak awansu.
Podsumowując i wracając do początku - rywalem w zasięgu jest zwycięzca barażu, my z nim gramy pierwszy mecz. Mecz jednocześnie otwarcia, o wszystko i o honor.
No dobra, załóżmy że jesteśmy Albanią, naprawdę Szwecja ? Taka potęga straszna, poza zasięgiem ? No plis. Ale nie o to. Polska w 2016 roku, mogła spokojnie dojść do finału, zabrakło trochę szczęścia, w 2018 wcale kadra nie miała mniejszego potencjału. Była słabsza w wyniku splotu wielu okoliczności. Teraz jest podobnie. Możemy zagrać o medal, ale równocześnie prawdopodobna jest dramatyczna walka o wyjścia z grupy z 3 miejsca. To dotyczy wszystkich silnych reprezentacji. My jesteśmy silni.
jednak nie), rosyjskiej też nie śledzę, Lokomotiv w LM częściowo widziałem i to nie jest najwyższy europejski poziom. Monaco z Glikiem tym bardziej, nawet sprawdziłem teraz, 11. miejsce w lidze. Piszczek chyba już nie zagra, tak?
Tyle, to jest 2 graczy ze światowego poziomu, 2 trochę słabszych.
Kto jest w zasięgu?
Hiszpania - nie sądzę. Przez ostatnie 5 lat meczów u siebie o punkty nie wygrali jednego, w lidze narodów z Anglią (przegrali 2-3). Resztę wygrali, tracąc ok. 1/5 bramki na mecz.
Szwecja - solidna drużyna, gra coraz lepiej, a nie coraz słabiej. W 2016 owszem nie wyszli z grupy, ale potem najpierw pozbawili Włochów wyjazdu na mundial, potem na mundialu byli w 1/4, w lidze narodów wygrali trudną grupę z Turcją i Rosją, w eliminacjach byli lepsi od Norwegii i Rumunii, ogólnie na 10 meczów 1 porażka, z Hiszpanią na wyjeździe.
Czy są "w zasięgu" wprost nie pisałem - ani że są, ani że nie są, a kto będzie faworytem? Oni, nie my, zwłaszcza że ten przeciwnik nam "nie leży" i to nie od dziś.
Ja się staram oceniać realnie, bez przesadnego optymizmu ani pesymizmu. Moje przewidywania można odkopać i sprawdzić, nie zawsze się sprawdzają, ale często tak. Jak się znowu pomylę i wygramy kolejno z Hiszpanią, Szwecją, Anglią i Belgią, to mnie to nie zmartwi, a ucieszy.
Powiem tak, umiejętności w polskiej kadrze jest wystarczająco dużo, żeby Hiszpanię pokonać. Problem polega jednak na formie, a przede wszystkim odpowiednim ustawieniu zespołu. Oczywiście nawet jeżeli Brzęczek by się okazał świetnym trenerem, wszyscy zdrowi i w formie, morale 10, to z Hiszpanią na 10 meczy byśmy 3 wygrali, 2 zremisowali i 5 przegrali. A więc faworytem nigdy nie będziemy, ale wygrać jesteśmy w stanie. I o to tylko mi chodzi.
Optymizm ? Eeee, nie. Na podstawie tego co się działo przez ostatnie 2 lata to realne jest wyjście z grupy, z 2 lub 3 miejsca i może przejście jednej rundy. Ale nie wiemy co się może wydarzyć jeżeli Brzęczek będzie miał zespół przez miesiąc. Zobaczymy też w jakiej formie przyjadą zawodnicy.
Realną ocenę mamy jak widzę zbieżną.
A co do formy, w jakiej przyjadą, jak już wiele razy pisałem, wolę szanse oceniać w grudniu niż w czerwcu, żeby nie babrać się w szczegółach, w bieżączce.
Z Milikiem i z Zielińskim jest taki problem, że oni nie grają w Napoli pierwszych skrzypiec, często wchodzą z ławki, a czemu? Bo grają bardzo nierówno. Milik może nastukać klasycznego hattricka w meczu o wyjście z grupy (jak wczoraj), a może nie trafiać do pustej bramki. To samo Zieliński, miewa rewelacyjne podania, a w innym meczu zastanawiasz się, czy w ogóle gra czy siedzi na ławie. Jak obaj będą mieli "swój dzień" to może być asysta i gol rozstrzygające mecz z Hiszpanią, czego sobie życzymy
Trzeba było przypilnować Petepa, żeby FF archiwizował już wtedy to byśmy sprawdzili :P
Bardziej serio to nasi bezpośrednio przed mieli serię zwyżkową (porażka z Finlandią, remis z Serbią, zwycięstwo z Kazachami), a Portugalia regularnie w eliminacjach gra na pół gwizdka. Potencjał oczywiście był po ich stronie.
Szczegóły:
https://en.wikipedia.org/wiki/UEFA_Euro_2008_qualifying_Group_A
Zaraz druga seria.
Będzie ciekawie.
2019 - 4
2020 - ?
Wygrał Dawid Kubacki.
I dzisiejszy konkurs i cały turniej.
Należało mu się. Jak mało komu.
Skrót
https://sport.tvp.pl/46793356/el-eurobasketu-2021-polacy-pokonali-mistrzow-swiata-zobacz-skrot-meczu-z-hiszpania?source_id=46793356
W drużynie PSG gra dokładnie dwóch Francuzów: Mbappé i Kimpembe.
Z drugiej strony w ten sposób nadawano również całym wsiom zamieszkałym przez rdzennie słowiańską ludność.