Wojtek Kowalczyk. On wszystko wie, tylko dać mu wolną rękę.
Eee Kowal dobry chłopak z Bródna, tylko od wódki mu się poprzetsawialo. Najlepszy byłby Janek Tomaszewski! Dygresja prywatna: za małolata chodziłem do chłopaków na "dozór" do parku bródnowskiego, z młodszym bratem Kowala graliśmy czasem w gałę (kariery nie zrobił, Bródno wciąga...), starszego brata często było widać wracającego z brzdąkającą siatką z monopola. Stanowski dał mu nowe życie, szkoda że na niekorzyść społeczeństwa...
Aż se zerknąłem na tego raka naszego dziennikarstwa sportowego, czyli weszlo. A tam:
JORGE napisal(a): Wojtek Kowalczyk. On wszystko wie, tylko dać mu wolną rękę.
Wyżej wymieniony uważa że wyglądamy jak San Marino. Żyjemy w jednym wielkim psychiatryku. Oni są wszyscy pojebani. Ich nie można sądzić, ich trzeba leczyć.
JORGE napisal(a): To chyba nie jest już tylko medialne podkręcanie tematu, Lewandowski przesądził o zwolnieniu Brzęczka (....) Jeżeli Boniek się ugnie to
JORGE napisal(a): Tak jak wcześniej pisaliśmy, nagonka przełoży się na relacje trener- zespół.
Nie jestem pewien czy to nagonka. Panowie piłkarze mają do czynienia z trenerem z bliska. Widzą kim jest, jaki jest itd. Jak drużynowa "starszyzna" nadaje na tych samych falach z trenerem, to dziennikarzole mogą się pocałować. I w drugą stronę: jak jest konflikt to nawet gazetowy brandzel pismacko-trenerski nie pomoże.
Wydaje się (nie wiem, może to naiwność), że w tym względzie żyjemy w lepszych czasach niż drzewiej. Jeśli wierzyć kolejnym wspominkom i "prawdziwym historiom", to nadawanie na tych samych falach oznaczało często przymykanie trenerskiego oka na różne obyczajówki piłkarzy.
Teraz ci najlepsi oczekują chyba raczej sensownego prowadzenia z powodu zorientowania na sukces (pranie mózgów profesjonalistów) i idącą za nim perspektywę lepszych pieniędzy.
TecumSeh napisal(a): Albo osiągnięć. Wątpię że za ME taki Lewy dostaje aż tyle by mu to robiło większą różnicę.
Nieudolnie wczuwam się w myślenie piłkarza sukcesu, który materialnie ma wszystko, wiedzie w miarę normalne życie osobiste, a zarobione pieniądze gwarantują byt pra-prawnukom. Pożądałbym sukcesu sportowego, pucharów i przejścia do historii futbolu. Do tego potrzeba kolegów z drużyny i trenera na odpowiednim poziomie. Tego ostatniego "zmienić" jest najłatwiej. I mimo wszystko najsensowniej w razie gdy nie gwarantuje poziomu.
TecumSeh napisal(a): Albo osiągnięć. Wątpię że za ME taki Lewy dostaje aż tyle by mu to robiło większą różnicę.
Akurat Lewy sprzed Nawałki w kadrze zazwyczaj grał poniżej swoich możliwości.
Na pewno, ale co to ma do tego co napisałem?
natenczas napisal(a):
TecumSeh napisal(a): Albo osiągnięć. Wątpię że za ME taki Lewy dostaje aż tyle by mu to robiło większą różnicę.
Nieudolnie wczuwam się w myślenie piłkarza sukcesu, który materialnie ma wszystko, wiedzie w miarę normalne życie osobiste, a zarobione pieniądze gwarantują byt pra-prawnukom. Pożądałbym sukcesu sportowego, pucharów i przejścia do historii futbolu. Do tego potrzeba kolegów z drużyny i trenera na odpowiednim poziomie. Tego ostatniego "zmienić" jest najłatwiej. I mimo wszystko najsensowniej w razie gdy nie gwarantuje poziomu.
No, sądzę że Kolega wczuwa się jak najbardziej udolnie.
Sarmata1.2 napisal(a): Szpakowski mnie uspokoił. Powiedział że to "nie deklasacja"... Przypominam: 5:0! 8-}
Nie no coś pan. Deklasacja to była porażka na wyjeździe z Włochami 2:0. Tym bardziej upokarzająca że w tej grupie przeżyliśmy jeszcze deklasację 1:0 na wyjeździe z Holandią.
Sarmata1.2 napisal(a): Szpakowski mnie uspokoił. Powiedział że to "nie deklasacja"... Przypominam: 5:0! 8-}
Nie no coś pan. Deklasacja to była porażka na wyjeździe z Włochami 2:0. Tym bardziej upokarzająca że w tej grupie przeżyliśmy jeszcze deklasację 1:0 na wyjeździe z Holandią.
Nie chce mi się odszukiwać i odsłuchiwać, ale ja zapamiętałem, że powiedział właśnie, że "to jest deklasacja".
@Tecum, co do Lewego i jego ambicji to nie chciałem polemizować, tylko przypomnieć. Że właśnie Lewemu może średnio zależeć tak wielkich sukcesach w reprezentacji - jak nie zależało kiedyś.
Sarmata1.2 napisal(a): Aha, i neuer rozgrywa dobre spotkanie. Brawo szpak!
Bo rozegrał. Nie zawalił żadnej bramki, a bez niego byłoby 8:0 (wolny Ramosa i strzał Ferrana Torresa z pierwszej połowy).
Pliz... Przy bramkach na 1:0, 5:0 i 6:0 mógł dać z siebie więcej. Owszem, nie zrobił żadnego babola a'la karius, ale jak bramkarz wpuszcza szóstkę to nazywanie tego dobrym meczem to jak zawijanie g***** w złotko.
Na 1:0 to trzeba bardzo dobrze wyliczyć, kiedy podskoczyć, a on Moraty mógł nie widzieć. Bramka obciąża gościa z obrony, który miał go kryć. Teoretycznie była do obrony, w praktyce takich obron piłek z główki pod poprzeczkę jest mało co. Na 5:0 piłka była tuż przy słupku, w przeciwnym kierunku niż ruszał się Neuer ... gdyby Neuer został bliżej słupka, to Hiszpan, który miał czas i był niekryty posłałby bliżej (swojego) lewego słupka i też by wpadła. Na 6:0 ustawia się przy słupku, żeby nie było strzału w krótki róg. To jest prawidłowe zachowanie, zadaniem obrony jest, żeby nie był wtedy ktoś niekryty na 5-8 metrze, a tu obrońca niefortunnym kiksem jeszcze podaje do Hiszpana, oczywiście niekrytego, potem jest strzał na pustą.
Mam nadzieję, że nie pomyliłem, która bramka była która
Rozum zgoda że nie było tu baboli Neuera, ale podobno rozmawiamy o najlepszym bramkarzu świata, który wpuścił 6 goli. Powinien wyjąć jedynkę, co do piątki nie będę się upierał, choć tu było o włos, Neuer grający dobry mecz by wyjął. Przy szóstce najlepszy bramkarz świata powinien wjechać w napastnika, a on czekał. No i się doczekał.
Najlepszy na świecie??? Wyżej padło "dobry". I było dobrze z jego strony, nie było genialnie, nie było bardzo dobrze.
Nie sądzę w ogóle, by Neuer był najlepszy na świecie, zwłaszcza że zdarzają mu się słabsze mecze i gole z jego winy, bardziej niż wczoraj. Nie ma w sumie obecnie bramkarza na poziomie Buffona sprzed Cardiff i Casillasa z mundialu w Afryce. Jakbym miał oceniać na dziś to Allison czy Oblak, może Courtois czy de Gea.
Dobrze, niech będzie że wg obiegowej opinii bramkarz że światowego topu, top 3, top 5. Każdy z wyżej wymienionych bramkarzy miewa gorsze mecze i koszmarne babole. Dla mnie Neuer w Bayernie w zeszłym sezonie grał wzorowo.
rozum.von.keikobad napisal(a): co do Lewego i jego ambicji to nie chciałem polemizować, tylko przypomnieć. Że właśnie Lewemu może średnio zależeć tak wielkich sukcesach w reprezentacji - jak nie zależało kiedyś.
Sądzę że jednak mu zależy, widać po statystykach. Acz kiedy widzi że w meczu LN nie idzie, to flaków nie wypruwa - może i słusznie.
Powiedzcie mi jedno. Wygrywamy 1:0 (43 minuta), gramy nieźle, stwarzamy sytuacje, w obronie nie ma dramatu - co ci komentatorzy pierdolą? Chwalą Holendrów, że my niby "statystujemy"??? Kurwa ich mać!
To wiadomo, ale dziwne że Laskowski też. Obaj oglądają mecz pod tytułem: obrzydzić Brzęczka. Założę się że jak wygramy to skurwysyny medialne będą gadać że wynik super a gra kiepska.
Komentarz
A tam: Wyżej wymieniony uważa że wyglądamy jak San Marino.
Żyjemy w jednym wielkim psychiatryku. Oni są wszyscy pojebani. Ich nie można sądzić, ich trzeba leczyć. to jest skończonym idiotą. Być może jest.
I w drugą stronę: jak jest konflikt to nawet gazetowy brandzel pismacko-trenerski nie pomoże.
Wydaje się (nie wiem, może to naiwność), że w tym względzie żyjemy w lepszych czasach niż drzewiej.
Jeśli wierzyć kolejnym wspominkom i "prawdziwym historiom", to nadawanie na tych samych falach oznaczało często przymykanie trenerskiego oka na różne obyczajówki piłkarzy.
Teraz ci najlepsi oczekują chyba raczej sensownego prowadzenia z powodu zorientowania na sukces (pranie mózgów profesjonalistów) i idącą za nim perspektywę lepszych pieniędzy.
Pożądałbym sukcesu sportowego, pucharów i przejścia do historii futbolu. Do tego potrzeba kolegów z drużyny i trenera na odpowiednim poziomie. Tego ostatniego "zmienić" jest najłatwiej. I mimo wszystko najsensowniej w razie gdy nie gwarantuje poziomu.
@Tecum, co do Lewego i jego ambicji to nie chciałem polemizować, tylko przypomnieć. Że właśnie Lewemu może średnio zależeć tak wielkich sukcesach w reprezentacji - jak nie zależało kiedyś.
Na 5:0 piłka była tuż przy słupku, w przeciwnym kierunku niż ruszał się Neuer ... gdyby Neuer został bliżej słupka, to Hiszpan, który miał czas i był niekryty posłałby bliżej (swojego) lewego słupka i też by wpadła.
Na 6:0 ustawia się przy słupku, żeby nie było strzału w krótki róg. To jest prawidłowe zachowanie, zadaniem obrony jest, żeby nie był wtedy ktoś niekryty na 5-8 metrze, a tu obrońca niefortunnym kiksem jeszcze podaje do Hiszpana, oczywiście niekrytego, potem jest strzał na pustą.
Mam nadzieję, że nie pomyliłem, która bramka była która
Nie sądzę w ogóle, by Neuer był najlepszy na świecie, zwłaszcza że zdarzają mu się słabsze mecze i gole z jego winy, bardziej niż wczoraj. Nie ma w sumie obecnie bramkarza na poziomie Buffona sprzed Cardiff i Casillasa z mundialu w Afryce. Jakbym miał oceniać na dziś to Allison czy Oblak, może Courtois czy de Gea.
Nawiasem mówiąc
https://www.transfermarkt.com/spieler-statistik/wertvollstespieler/marktwertetop/mw/spielerposition_id/1
Wiem, że jemu zaniża cenę za wiek, ale on jest dopiero ... 22.
Powiedzcie mi jedno. Wygrywamy 1:0 (43 minuta), gramy nieźle, stwarzamy sytuacje, w obronie nie ma dramatu - co ci komentatorzy pierdolą?
Chwalą Holendrów, że my niby "statystujemy"??? Kurwa ich mać!
Założę się że jak wygramy to skurwysyny medialne będą gadać że wynik super a gra kiepska.