Boniek w jakiś sposób "spacyfikował" media, bo na ten przykład po takim Lacie jechano niegdyś jak po przyslowiowej łysej kobyle. W sprawach Zibiego zaś wielu rzekomo odważnych dziennikarzy jakby nabiera wody w usta.
jak już pisałem wyżej, grający trenerzy się zdarzają. W reprezentacyjnej piłce nie widziałem, ale kto wie czy w obecnej sytuacji to by nie było lepsze wyjście... dla kadry, bo już dla zainteresowanego niekoniecznie.
A czemu? Ano temu, że żaden klub nie zgodzi się na drugi etat swojego piłkarza. I właśnie dlatego, o ile w klubie może być grający trener, o tyle w reprezentacjach nie bardzo.
Bardzo enigmatyczne i niepokojące są te komunikaty o "problemach zdrowotnych" trenera i kilku piłkarzy. Szczególnie gdy powołuje się tymczasowego następcę zamiast np.przejęcia obowiązków przez asystenta.
Może nie wszyscy kompletnie użyszkodnicy EC się interesują siatkówką, ale przed chwilą polska drużyna pokonała w Lidze Mistrzów najlepszą drużynę świata, o wartości ca dziesięciokrotnie większej, i awansowała do 1/2. Tam spotkają się z ruskimi.
Tak więc WIELKA GRUPA AZOTY KĘDZIERZYN KOŹLE wygrała z drużyną, która w ostatnich 6 latach 4 razy zdobyła tytuł i awansowała do wielgiego finału Ligi Majstrów. Finał 1 maja. Jest to nieprawdopodobny sukces.
Sety to zgaduję w siatkę, bo w tenisie nie ma drużyn
Co kto woli, ja śledziłem I kolejkę eliminacji MŚ w piłce. Parę wyników ciekawych, w tym ten, który ja oglądałem (Francja-Ukraina). A warto śledzić innych, gdyż to nasi potencjalni rywale w barażach.
Żarty żartami, ale eliminacje są krótkie. 6 zespołów to 10 meczów i max 30 pkt. 2 pkt w plecy to -6,7% do możliwego wyniku. Ponieważ raczej nie wyciągniemy maksa, to jest to odpowiednio np. 10%. Sporo.
Dwa, o awans na serio grają 3 drużyny. Anglia, Węgry i my. Dlatego mecze w tej trójce liczą się niejako 'podwójnie', a pierwszy już ze stratą punktów. Teoretycznie oczywiście Węgry nie są złą drużyną i to jest remis na wyjeździe. Ale jak już parę razy tu pisałem, te eliminacje będą dla nas bardzo trudne, więc "teoretycznie dobre" wyniki to za mało. Takie mecze trzeba wygrywać.
Ja po pierwszej połowie (oglądanej z doskoku) wyłączyłem ten mecz, bo to był piach: - stracona bramka to kompromitacja obrony (zaskakuje prostopadła piłka przez pół boiska) oraz Szczęsnego, bo się fatalnie ustawił - Reca biegający z piłką do tyłu i podający do tyłu - brak prawego skrzydła
Szczęsnego wina tak 20%, bo rzeczywiście piłka poszła nie tam gdzie się ustawił... zazwyczaj bramkarz broni krótkiego rogu, a od strzału w długi ma zabezpieczyć obrońca przy napastniku. No tyle że tu obrońca był parę metrów z tyłu, więc jakby Szczęsny poszedł do krótkiego, to Węgier by walnął w długi i też byłby gol. Oczywiście statystycznie w dłuższy jest trudniej trafić, kąt jest węższy. Więc Szczęsny popełnił błąd, ale jak napisałem 20% odpowiedzialności, reszta to obrońcy i fatalne rozegranie piłki.
Od 60 minuty nasi grali lepiej, ale ja żadnego postępu w stosunku do pracy za Brzęczka nie widzę. A miał być, tak uzasadniono tę kosztowną (finansowo) zmianę.
rozum.von.keikobad napisal(a): ja żadnego postępu w stosunku do pracy za Brzęczka nie widzę. A miał być, tak uzasadniono tę kosztowną (finansowo) zmianę.
A to tak od razu w pierwszym meczu ma być dużo lepiej? Dobrze że przy zmianie pracy nie trafiłem na takiego wymagającego szefa, co by chciał abym w pierwszym tygodniu bił doświadczonych kolegów na głowę.
Ale zmiana trenera była właśnie tak uzasadniana, że nie ma na co czekać, bo mecze o punkty są na już. I że w tym celu, żeby wyniki były już ma być trener na już. Że to absurdalne wymagania? Zmiana trenera była tak uzasadniona, to takich efektów oczekujmy.
Możliwe że takie były założenia PZPNu czy kogoś innego, ale na forum Kolega z nami dyskutuje, a my chyba takich założeń nie robiliśmy. Jeśli chce się polemizować z Bońkiem, to nie tutaj.
kulawy_greg napisal(a): Możliwe że takie były założenia PZPNu czy kogoś innego, ale na forum Kolega z nami dyskutuje, a my chyba takich założeń nie robiliśmy. Jeśli chce się polemizować z Bońkiem, to nie tutaj.
Będzie Kolega na tyle konsekwentny, żeby podnosić to w wątkach, gdzie ludzie polemizują z nieaktywnymi na forum mikkistami, zwolennikami aborcji, wielbicielami Meghan Markle, zwolennikami PO itd.? Jeśli tak - to większość wpisów na forum jest w tym sensie zbędna.
Ja natomiast uważam, że można przedstawiać na forum poglądy i opinie także krytyczne wobec poglądów na forum nieobecnych.
No i jak Wam się podobał mecz z Andorą? Bo ja sądzę, że gdyby tak zagrał Brzęczek, to niektórzy żądaliby dla niego kary śmierci. No ale trener jest z zagranicy, więc dopóki nie przerżnie eliminacji, albo Euro, będzie miał taryfę ulgową.
TecumSeh napisal(a): No i jak Wam się podobał mecz z Andorą? Bo ja sądzę, że gdyby tak zagrał Brzęczek, to niektórzy żądaliby dla niego kary śmierci. No ale trener jest z zagranicy, więc dopóki nie przerżnie eliminacji, albo Euro, będzie miał taryfę ulgową.
Nie oglądałem, oglądanie meczu profesjonalnej drużyny z amatorami czy pół-amatorami nie ma sensu, nawet jak jedną z nich są Polacy.
A właśnie - co przerżnął Brzęczek? LN w 2018 r. - tak (i został!), Eliminacje Euro - wygrał, LN w 2020 r. - na pewno nie "przegrał", wygrał z niżej notowanymi, przegrał z wyżej notowanymi, utrzymał Polskę w klasie A. Używając sportowej terminologii najbardziej przypomina to remis.
Jeśli gdzieś miałby wylecieć, to po pierwszej LN. Wyleciał po LN w 2020 r.
A z Sousą pewnie będzie jak z Beenhakkerem, może zagrać najgorsze Euro od czasów Austrii (nawet Smuda uciułał 2 pkt jednak), a i tak będą go trzymać do końca przegranych eliminacji MŚ.
rozum.von.keikobad napisal(a): Nie oglądałem, oglądanie meczu profesjonalnej drużyny z amatorami czy pół-amatorami nie ma sensu, nawet jak jedną z nich są Polacy.
A szkoda, bo naprawdę ciekawe wnioski można wyciągnąć po takim meczu. Niestety są to nader smutne wnioski.
rozum.von.keikobad napisal(a): A właśnie - co przerżnął Brzęczek?.
Rozumiem że Kolega może nie pamiętać moich postów, więc powtórzę - dla mnie to absolutny skandal, że wyleciał trener, który zrealizował wszystkie postawione przed nim cele. A wyleciał bo go zaszczuły media, a i Lewandowski delikatnie mówiąc, nie pomógł.
Małem moment kiedy naprawdę miałem ochotę przestać kibicować tej reprezentacji (tej z Sousą, choć do samego Sousy na razie nic nie mam). Oczywiście jednak kibicuję, bo Polska i tak dalej. Ale Bońkowi to co zrobił Brzęczkowi nie zamierzam zapomnieć.
rozum.von.keikobad napisal(a): A z Sousą pewnie będzie jak z Beenhakkerem, może zagrać najgorsze Euro od czasów Austrii (nawet Smuda uciułał 2 pkt jednak), a i tak będą go trzymać do końca przegranych eliminacji MŚ.
Też się tego obawiam. Murzyny się radować kiedy biały pan przychodzić z koralikami. Tak na marginesie - na Bońka kiedyś wołano Murzyn. Wymyślił to kolega Bońka z Widzewa, Wiesław Chodakowski. A to dlatego że Ryży, jakoś tak od razu kojarzyło się ze słowem chuj.
Komentarz
Może RL na selekcjonera i trenera?
jak już pisałem wyżej, grający trenerzy się zdarzają. W reprezentacyjnej piłce nie widziałem, ale kto wie czy w obecnej sytuacji to by nie było lepsze wyjście... dla kadry, bo już dla zainteresowanego niekoniecznie.
A czemu? Ano temu, że żaden klub nie zgodzi się na drugi etat swojego piłkarza. I właśnie dlatego, o ile w klubie może być grający trener, o tyle w reprezentacjach nie bardzo.
Kto tam był bardziej znany? F.Couto, Luis Figo, Rui Costa. Pauleta przez chwilę 4-0 , Sergio Conceiao czasem coś pograł. I tyle.
Co kto woli, ja śledziłem I kolejkę eliminacji MŚ w piłce. Parę wyników ciekawych, w tym ten, który ja oglądałem (Francja-Ukraina). A warto śledzić innych, gdyż to nasi potencjalni rywale w barażach.
Dwa, o awans na serio grają 3 drużyny. Anglia, Węgry i my. Dlatego mecze w tej trójce liczą się niejako 'podwójnie', a pierwszy już ze stratą punktów. Teoretycznie oczywiście Węgry nie są złą drużyną i to jest remis na wyjeździe. Ale jak już parę razy tu pisałem, te eliminacje będą dla nas bardzo trudne, więc "teoretycznie dobre" wyniki to za mało. Takie mecze trzeba wygrywać.
- stracona bramka to kompromitacja obrony (zaskakuje prostopadła piłka przez pół boiska) oraz Szczęsnego, bo się fatalnie ustawił
- Reca biegający z piłką do tyłu i podający do tyłu
- brak prawego skrzydła
Od 60 minuty nasi grali lepiej, ale ja żadnego postępu w stosunku do pracy za Brzęczka nie widzę. A miał być, tak uzasadniono tę kosztowną (finansowo) zmianę.
Że to absurdalne wymagania? Zmiana trenera była tak uzasadniona, to takich efektów oczekujmy.
Ja natomiast uważam, że można przedstawiać na forum poglądy i opinie także krytyczne wobec poglądów na forum nieobecnych.
Bo ja sądzę, że gdyby tak zagrał Brzęczek, to niektórzy żądaliby dla niego kary śmierci.
No ale trener jest z zagranicy, więc dopóki nie przerżnie eliminacji, albo Euro, będzie miał taryfę ulgową.
A właśnie - co przerżnął Brzęczek?
LN w 2018 r. - tak (i został!),
Eliminacje Euro - wygrał,
LN w 2020 r. - na pewno nie "przegrał", wygrał z niżej notowanymi, przegrał z wyżej notowanymi, utrzymał Polskę w klasie A. Używając sportowej terminologii najbardziej przypomina to remis.
Jeśli gdzieś miałby wylecieć, to po pierwszej LN. Wyleciał po LN w 2020 r.
A z Sousą pewnie będzie jak z Beenhakkerem, może zagrać najgorsze Euro od czasów Austrii (nawet Smuda uciułał 2 pkt jednak), a i tak będą go trzymać do końca przegranych eliminacji MŚ.
Rozumiem że Kolega może nie pamiętać moich postów, więc powtórzę - dla mnie to absolutny skandal, że wyleciał trener, który zrealizował wszystkie postawione przed nim cele. A wyleciał bo go zaszczuły media, a i Lewandowski delikatnie mówiąc, nie pomógł.
Małem moment kiedy naprawdę miałem ochotę przestać kibicować tej reprezentacji (tej z Sousą, choć do samego Sousy na razie nic nie mam). Oczywiście jednak kibicuję, bo Polska i tak dalej. Ale Bońkowi to co zrobił Brzęczkowi nie zamierzam zapomnieć.
Też się tego obawiam. Murzyny się radować kiedy biały pan przychodzić z koralikami.
Tak na marginesie - na Bońka kiedyś wołano Murzyn. Wymyślił to kolega Bońka z Widzewa, Wiesław Chodakowski.
A to dlatego że Ryży, jakoś tak od razu kojarzyło się ze słowem chuj.
Autentyk:
https://www.przegladsportowy.pl/pilka-nozna/fortuna-1-liga/jak-jezierski-bonka-za-flaszke-kupil/s9j8pdn