Nie jest to sprawa stricte sportowa, ale z pogranicza, więc tu to umieszczę: - piłkarz Rzeźniczak kolejny raz zmienił 'miłość swojego życia' , no z tym że tym razem kobieta była w zaawansowanej ciąży, po kilku miesiącach u dzieciaka zdiagnozowano nowotwór wątroby, aby uratować dziecko potrzeba było 350 tyś zł na badania w Izraelu (samo badanie, bez leczenia), więc matka założyła zbiórkę internetową, bo nie miała tyle pieniędzy. Tak dość pobieżnie wygląda cała sprawa i do takiego obrazu przyczepił się, w mocno nagłośnionym filmiku', Dziki Trener: Na szczęście, Krzysztof Stanowski skontaktował się z piłkarzem: No i zrobiło się bardziej niejednoznacznie.
A najbardziej poniżane jest dziecko, bez prawa do tajemnicy medycznej (zamiesczana dokumentacja), bez prawa do ochrony wizerunku( upubliczniony w socjalach i portalach), odarte z godności zdjęcia z terapii.
Zrobiło się niejednoznacznie, z perspektywy Rzeźniczaka. Dobrze że Stanowski zrobił ten film, bo faktycznie facet jest wrażliwym na los dzieci człowiekiem i faktycznie na pewno nie ma w dupie syna (choć z filmu Dzikiego Trenera nie wynikało, że on ma dziecko w dupie, tylko że woli by za jego leczenie inni zapłacili).
Natomiast kwestia tego wyjazdu - że to tylko badania, nie leczenie i na dodatek niekoniecznie jest to dobre rozwiązanie - owszem, zmienia całkowicie postać rzeczy. Nawiasem mówiąc zachęca do sprawdzania na co dokładnie idą te zbiórki na siepomaga i tym podobnych - bo słyszałem że często właśnie na wyjazdy za granicę w sytuacji kiedy jest dostępne leczenie w Polsce, i to czasem bezpłatne. Więc wcale nie ma tak, że "jedynym ratunkiem jest terapia za 10mln w USA" - zwykle wcale nie jedynym, a czasem to żaden ratunek, jak w tym przypadku.
BTW jak pisałem nie lubię Stanowskiego, ale jako dziennikarza, natomiast w tym konkretnym przypadku plus dla niego że się za ten temat zabrał i rozłożył na czynniki pierwsze. I zgadzam się (o ile fakty są takie jakie podaje), że Rzeźniczak i jego zachowanie to jedno, ale te laseczki które się mu (i nie tylko jemu) pchają do łóżka to raczej nie z miłości, mówiąc najdelikatniej, więc granie biednych rozkochanych i porzuconych to takie słabe jest.
Odnotujmy: Fifa, jak na kurwę przystało, daje kacapom warunki, ale grać pozwala. Kulesza już wcześniej podjął decyzję, której się obecnie trzyma i mówi o tym głośno: NIE ZAGRAMY z Rosją, bez względu na to gdzie będzie mecz i jak się będzie ta reprezentacja nazywać.
Czyli FIFA miała koncepcję taką jak MKOl. Nie znalazłem na forum wpisów o olimpiadzie w Pekinie, dla reprezentantów Polski dość pechowej. Ale jak ktoś śledził, to zapewne zauważył coś takiego jak ROC czyli Russian Olympic Committee z flagą olimpijską. Otóż kilka lat temu - jeszcze przed Pjongczangiem (2018 r.) Rosja została wyrzucona za afery dopingowe. Ale, żeby sportowcy, których nie złapali mogli grać dalej, to zezwolono na występowanie pod flagą olimpijską, nazwą ROC i kawałkiem I koncertu fortepianowego Czajkowskiego zamiast hymnu radzieckiego. Więc zwracam uwagę, że w świecie sportu innego niż piłka coś takiego przeszło. Jeśli tu nie przejdzie, to będzie spory sukces Polaków. Dla nas szczęśliwie się złożyło, że to my (a w dalszej kolejności potencjalnie Szwecja i Czechy), a nie np. Węgry, Szkocja czy Niemcy gramy ten pierwszy mecz.
Szkoci są prorosyjscy, zresztą ten ruch był podsycany przez Rosję jako osłabienie Anglii - w czasie referendum rząd brytyjski z poważnych krajów był najbardziej antyrosyjski. Choć jak teraz czytam niusy SNP zmieniło front i są antyrosyjscy - przynajmniej od paru dni. Ale zwykli Szkoci - ciężko powiedzieć.
ms.wygnaniec napisal(a): Tak Rozum, tu wojna tam doping, to praktycznie to samo... Aby nie było hipokryzja MKOl przykryła Himalaje.
Nie chodzi o to, że "to samo", tylko że Infantino sam na taki pomysł (wykluczenie nazwy, flagi i hymnu zamiast ludzi) nie wpadł i gdyby nie twarda postawa Polski to miałby wszelkie szanse spodziewać się sukcesu.
Tak, sam koncept był dość kuriozalny. Bardziej zrozumiały w przypadku MKOI niż tutaj.
Inna rzecz spośród wielu różnych opcji to chyba jedna gdzie jednak stanę po stronie FIFA/UEFA z grubsza. Konsekwentnie przez dekady ignorowali to czy toczą się wojny, o ile nie upośledzało to możliwości grania danej drużyny czy na danym terenie. Fajczyło się w Azji czy Afryce... a co to kogo obchodzi. Demokracja? Liberalizm? Prawa człowieka? XD
Na tym globalny sport polegał że grało się i ze zbójami. Teraz nagle Europejczykom się żarówka zapaliła bo im wojna tuż pod płotem rozgorzała. Troszkie późno jak dla mnie.
Więc niech pan Infantino się trzyma twardej prozbójeckiej perspektywy, a jeśli od tego FIFA się rozleci na kawałki to będzie kolejna zaleta, bo ma też spooooro za swoimi uszami i będzie może z tego jakieś poważne przetasowanie. Choć biorąc pod uwagę, które kraje by poleciały pierwsze robić nową FIFA to się obawiam jakiejś Superligi z tego, ale cóż.
A Kulesza rozesła pismo do wszystkich federacji by wypieprzyć ruską swołocz z Mundialu. Nie wiem czy się powiedzie, ale dobrze facet robi. Nie wiem czy będzie dobrym prezesem, itp - ale na razie robi co należy i szacun.
Nie wiem jak Wy, ale ja sądzę że gdyby był Boniek to byłoby więcej kunktatorstwa, hamletyzowania, polityki, i czekania na niewiadomoco. Ale może się mylę.
No już widzę jak federacje Azji i Afryki się przejmują tą straszną wojną w Europie :P
Tzn. oczywiście działania Polski są słuszne, w takim momencie trud propagandowo-wojenny >>>> jakieś tam mundiale na kiju, nawet jeśli żałuję, że nie obijemy Moskali na ich własnym terenie właśnie teraz
Nie wiem jak Wy, ale ja sądzę że gdyby był Boniek to byłoby więcej kunktatorstwa, hamletyzowania, polityki, i czekania na niewiadomoco. Ale może się mylę.
Wątpię by Boniek tak ostro reagował, ale bojkot raczej by był, bo to decyzja zasadniczo całego sztabu, byłby postawiony przed faktem dokonanym.
Groza-Symetrii napisal(a): No już widzę jak federacje Azji i Afryki się przejmują tą straszną wojną w Europie
Nie wiem, ale nie byłbym pewien, bo świat przez ostatnie kilka dni zdążył mnie już zdziwić. Przejąć to się może nie przejmą, ale widzą co się dzieje i po cholerę im bycie zapamiętanym jako zwolennik najgorszego obecnie kraju na świecie.
Panie - niemcy się do sankcji przyłączyły. Niemcy - to znaczy że nie było absolutnie żadnego wyboru.
myślę że FIFA skompromitowałaby się na tyle, że byłby to koniec tej organizacji. Bardzo mało prawdopodobne, nie mówiąc o tym że nikt by nie traktował poważnie takiego tytułu.
Przejąć to się może nie przejmą, ale widzą co się dzieje i po cholerę im bycie zapamiętanym jako zwolennik najgorszego obecnie kraju na świecie.
Najgorszego w perspektywie Europejczyków. Więc zasadniczo dla Azji i Afryki z których rozmaite imperia robiły sobie stół do proxy wojen to wiele nie znaczy.
Panie - niemcy się do sankcji przyłączyły. Niemcy - to znaczy że nie było absolutnie żadnego wyboru.
Niemcy są w Europie i udają gwaranta jej postwojennego ładu i liberalnej demokracji. A i tak próbowali się kilka dni opierać. Kongo, Irak czy Wietnam mają w tej materii dużo więcej wolności. A trzecie z imperiów z kolei nazywa sankcje nielegalnymi więc...
Przepraszam za pytanie lajkonika czy to możliwe że Rassija bedie miszczem śfjata walkowerm?!
Wątpliwe, bo nawet jeśli wszystkie kraje UEFA zrezygnują to jest jeszcze sporo poza nimi. Raz, że FIFA może po prostu miejsca przyznać takim krajom UEFA które nie mają takich oporów jeśli cały zachód będzie rezygnował - myślę, że taka Serbia, Albania, Gruzja, Kosowo chętnie wezmą lokacje, a dwa można dać extra miejsca Afryce i Azji. Ergo będzie miał kto z Rosją grać.
Przejąć to się może nie przejmą, ale widzą co się dzieje i po cholerę im bycie zapamiętanym jako zwolennik najgorszego obecnie kraju na świecie.
Najgorszego w perspektywie Europejczyków. Więc zasadniczo dla Azji i Afryki z których rozmaite imperia robiły sobie stół do proxy wojen to wiele nie znaczy
Chodzi o trend na świecie. A ten jest jasny.
.
Groza-Symetrii napisal(a):
Panie - niemcy się do sankcji przyłączyły. Niemcy - to znaczy że nie było absolutnie żadnego wyboru.
Niemcy są w Europie i udają gwaranta jej postwojennego ładu i liberalnej demokracji. A i tak próbowali się kilka dni opierać. Kongo, Irak czy Wietnam mają w tej materii dużo więcej wolności. A trzecie z imperiów z kolei nazywa sankcje nielegalnymi więc...
To piłka. Gdyby chodziło o politykę to możliwe, ale w przypadku piłki to sądzę że pójdą za tłumem. Bo niby czemu nie?
Jeśli UEFA i topowe kluby wykażą się refleksem, to zalobbują za odsunięciem, odwołaniem, lub zmianą formuły nadchodzących guwnomistrzostw świata. Turniej w środku sezonu jest im wszystkim potrzebny jak świni siodło. Kompromitujący jest zarówno termin jak i okoliczności towarzyszące mistrzostwom, chętnych do wymiksowania nie zabraknie, a tu taki ładny pretekst. Infantino zaś dokonuje anatomicznej ekwilibrystyki siedząc jednocześnie w d*pie P*tina i szejków z Kataru.
Komentarz
- piłkarz Rzeźniczak kolejny raz zmienił 'miłość swojego życia' , no z tym że tym razem kobieta była w zaawansowanej ciąży, po kilku miesiącach u dzieciaka zdiagnozowano nowotwór wątroby, aby uratować dziecko potrzeba było 350 tyś zł na badania w Izraelu (samo badanie, bez leczenia), więc matka założyła zbiórkę internetową, bo nie miała tyle pieniędzy.
Tak dość pobieżnie wygląda cała sprawa i do takiego obrazu przyczepił się, w mocno nagłośnionym filmiku', Dziki Trener:
Na szczęście, Krzysztof Stanowski skontaktował się z piłkarzem:
No i zrobiło się bardziej niejednoznacznie.
Piekło
Natomiast kwestia tego wyjazdu - że to tylko badania, nie leczenie i na dodatek niekoniecznie jest to dobre rozwiązanie - owszem, zmienia całkowicie postać rzeczy. Nawiasem mówiąc zachęca do sprawdzania na co dokładnie idą te zbiórki na siepomaga i tym podobnych - bo słyszałem że często właśnie na wyjazdy za granicę w sytuacji kiedy jest dostępne leczenie w Polsce, i to czasem bezpłatne. Więc wcale nie ma tak, że "jedynym ratunkiem jest terapia za 10mln w USA" - zwykle wcale nie jedynym, a czasem to żaden ratunek, jak w tym przypadku.
A za to przedostatnia w tabeli Legia heroicznie zremisowała z napierającymi siłami ostatniego w tabeli Bruk-Betu.
Może było w wątku "wojna" ale mam tyły, nadrobię, ale w międzyczasie:
https://sport.interia.pl/reprezentacja-polski/news-fifa-nie-chce-wykluczyc-rosji-z-barazow-ma-zupelnie-inny-pla,nId,5859046
Odnotujmy:
Fifa, jak na kurwę przystało, daje kacapom warunki, ale grać pozwala.
Kulesza już wcześniej podjął decyzję, której się obecnie trzyma i mówi o tym głośno: NIE ZAGRAMY z Rosją, bez względu na to gdzie będzie mecz i jak się będzie ta reprezentacja nazywać.
Nie znalazłem na forum wpisów o olimpiadzie w Pekinie, dla reprezentantów Polski dość pechowej. Ale jak ktoś śledził, to zapewne zauważył coś takiego jak ROC czyli Russian Olympic Committee z flagą olimpijską. Otóż kilka lat temu - jeszcze przed Pjongczangiem (2018 r.) Rosja została wyrzucona za afery dopingowe. Ale, żeby sportowcy, których nie złapali mogli grać dalej, to zezwolono na występowanie pod flagą olimpijską, nazwą ROC i kawałkiem I koncertu fortepianowego Czajkowskiego zamiast hymnu radzieckiego.
Więc zwracam uwagę, że w świecie sportu innego niż piłka coś takiego przeszło. Jeśli tu nie przejdzie, to będzie spory sukces Polaków. Dla nas szczęśliwie się złożyło, że to my (a w dalszej kolejności potencjalnie Szwecja i Czechy), a nie np. Węgry, Szkocja czy Niemcy gramy ten pierwszy mecz.
Aby nie było hipokryzja MKOl przykryła Himalaje.
Inna rzecz spośród wielu różnych opcji to chyba jedna gdzie jednak stanę po stronie FIFA/UEFA z grubsza. Konsekwentnie przez dekady ignorowali to czy toczą się wojny, o ile nie upośledzało to możliwości grania danej drużyny czy na danym terenie. Fajczyło się w Azji czy Afryce... a co to kogo obchodzi. Demokracja? Liberalizm? Prawa człowieka? XD
Na tym globalny sport polegał że grało się i ze zbójami. Teraz nagle Europejczykom się żarówka zapaliła bo im wojna tuż pod płotem rozgorzała. Troszkie późno jak dla mnie.
Więc niech pan Infantino się trzyma twardej prozbójeckiej perspektywy, a jeśli od tego FIFA się rozleci na kawałki to będzie kolejna zaleta, bo ma też spooooro za swoimi uszami i będzie może z tego jakieś poważne przetasowanie. Choć biorąc pod uwagę, które kraje by poleciały pierwsze robić nową FIFA to się obawiam jakiejś Superligi z tego, ale cóż.
Nie wiem czy się powiedzie, ale dobrze facet robi. Nie wiem czy będzie dobrym prezesem, itp - ale na razie robi co należy i szacun.
Nie wiem jak Wy, ale ja sądzę że gdyby był Boniek to byłoby więcej kunktatorstwa, hamletyzowania, polityki, i czekania na niewiadomoco. Ale może się mylę.
Tzn. oczywiście działania Polski są słuszne, w takim momencie trud propagandowo-wojenny >>>> jakieś tam mundiale na kiju, nawet jeśli żałuję, że nie obijemy Moskali na ich własnym terenie właśnie teraz
Przejąć to się może nie przejmą, ale widzą co się dzieje i po cholerę im bycie zapamiętanym jako zwolennik najgorszego obecnie kraju na świecie.
Panie - niemcy się do sankcji przyłączyły. Niemcy - to znaczy że nie było absolutnie żadnego wyboru.
Więc zasadniczo dla Azji i Afryki z których rozmaite imperia robiły sobie stół do proxy wojen to wiele nie znaczy. Niemcy są w Europie i udają gwaranta jej postwojennego ładu i liberalnej demokracji. A i tak próbowali się kilka dni opierać. Kongo, Irak czy Wietnam mają w tej materii dużo więcej wolności. A trzecie z imperiów z kolei nazywa sankcje nielegalnymi więc... Wątpliwe, bo nawet jeśli wszystkie kraje UEFA zrezygnują to jest jeszcze sporo poza nimi.
Raz, że FIFA może po prostu miejsca przyznać takim krajom UEFA które nie mają takich oporów jeśli cały zachód będzie rezygnował - myślę, że taka Serbia, Albania, Gruzja, Kosowo chętnie wezmą lokacje, a dwa można dać extra miejsca Afryce i Azji. Ergo będzie miał kto z Rosją grać.
.
To piłka. Gdyby chodziło o politykę to możliwe, ale w przypadku piłki to sądzę że pójdą za tłumem. Bo niby czemu nie?
Infantino zaś dokonuje anatomicznej ekwilibrystyki siedząc jednocześnie w d*pie P*tina i szejków z Kataru.