to są kursy w Polsce, prawda? Jeśli większość ludzi obstawia na Polskę, to taki właśnie będzie w Polsce kurs, bo bukmacherka to biznes i kasa musi się zgadzać.
jak już pisałem (powtarzam, żeby nie było nieporozumień) nie widziałem wczorajszego meczu Polska-Szkocja, więc komentarz jest trochę obok, natomiast polecam jako potwierdzenie tego co piszecie mecz z ostatniego Euro, 0:0 z Anglią. Nb. była to jedyna drużyna na imprezie, której Anglia nie była w stanie strzelić gola. A mecz był jak najbardziej o coś, druga kolejka, czyli remis niczego Anglii nie gwarantował, a wręcz zmuszał, by w ostatniej kolejce ograć Chorwatów.
Ciekawe, patrzę, że kursy poza Polską układają się z grubsza podobnie. Tak w ogólności to rozkład zawartych zakładów może nieco korygować kursy, ale aż tak żeby odwrócić kwestię faworyta to chyba nie. Ryzyko naganiania frajerów też ma swoje granice.
to są kursy w Polsce, prawda? Jeśli większość ludzi obstawia na Polskę, to taki właśnie będzie w Polsce kurs, bo bukmacherka to biznes i kasa musi się zgadzać.
jak już pisałem (powtarzam, żeby nie było nieporozumień) nie widziałem wczorajszego meczu Polska-Szkocja, więc komentarz jest trochę obok, natomiast polecam jako potwierdzenie tego co piszecie mecz z ostatniego Euro, 0:0 z Anglią. Nb. była to jedyna drużyna na imprezie, której Anglia nie była w stanie strzelić gola. A mecz był jak najbardziej o coś, druga kolejka, czyli remis niczego Anglii nie gwarantował, a wręcz zmuszał, by w ostatniej kolejce ograć Chorwatów.
Nie jest tak. Patrzę sobie czasem na kursy innych buków. Jest taka stronka oddsportal. Zasadniczo nie ma znaczenia, w którym kraju jest buk.
Czyli możliwe, że Polskę obstawia więcej ludzi nie tylko w Polsce, po prostu. To oczywiście świadczy o nastrojach kibiców / obstawiaczy, jasne, a te z kolei wynikają z tego, co widzą.
Zasadniczo się zastanawiam jak na ów kurs działa magiczne nazwisko Lewandowski. Nigdy mnie kursy przesadnie nie interesowały, ale ktoś wie jakie były typy przed meczem Polska Szwecja na Euro 2021?
No właśnie, poważny biznes, czyli muszą wyjść na swoje. Jeśli liczba obstawień na dany kurs będzie odwrotnie proporcjonalna do jego wysokości, to wyjdą, niezależnie od wyniku. Np. przy tych kursach mamy: zwycięstwo Polski 2,50 remis 3,10 zwycięstwo Szwecji 3,35
Jeśli 40 osób obstawi Polskę, 32 remis, a 30 Szwecję to bukmacher dostanie 102 zł, a wypłaci niezależnie od wyniku w granicach 99,2-100,5, reszta to jego zysk. Część osób coś tam wygra, część coś tam przegra, bukmacher swoją prowizję skasuje.
I mimo całej powagi tego biznesu, każdy bukmacher oferuje bardzo duże ilości różnych kursów, więc nie wiem jaki musiałby mieć sztab ludzi do analizy fundamentalnej każdego meczu. A korektę kursu w zależności od ilości obstawiających to już może zrobić algorytm.
Co do tego konkretnego meczu to z punktu widzenia nie naszej fundamentalnej analizy gry Polski, tylko kogoś, kto nie wnika jakoś bardzo: mamy drużyny na podobnym miejscu w rankingu (aktualnie Szwecja 17, Polska 28), a Polska jest gospodarzem, co daje minimalnie większą ilość obstawiającą Polskę, minimalnie lepsze kursy, tyle.
rozum.von.keikobad napisal(a): Jeśli 40 osób obstawi Polskę, 32 remis, a 30 Szwecję to bukmacher dostanie 102 zł, a wypłaci niezależnie od wyniku w granicach 99,2-100,5, reszta to jego zysk. Część osób coś tam wygra, część coś tam przegra, bukmacher swoją prowizję skasuje.
To jest właśnie argument za brakiem sensu manipulacji kursem vs. ryzyko (albo jak kto woli prawdopodobieństwo). Zysk bukmachera nie bierze się ze zrobienia ludzi w konia zdradliwym kursem.
Ludzi do kalkulowania mają dobrych. W dawnych czasach, gdy bukmacherstwo było radośnie nieuporządkowane, byli ludzie, którzy z gry wychodzili na plus, potem dzielili się doświadczeniem w społecznościach forumkowych, potem sprzedawali swoje typy, a potem - znikali. Propozycje pracy u tych, z których dotąd się żyło były ponoć bardzo atrakcyjne.
Ale ja nie twierdzę, że bukmacher robi ludzi w konia, tylko że kurs jest dostosowany do tego, jak obstawiają ludzie, w jakiej proporcji. Jeżeli więcej ludzi obstawia Polskę (a tak się najwyraźniej dzieje), to bukmacher w celu wyeliminowania ryzyka powinien obniżyć kurs na Polskę i podwyższyć na inne wyniki.
Ale ja nie twierdzę, że bukmacher robi ludzi w konia, tylko że kurs jest dostosowany do tego, jak obstawiają ludzie, w jakiej proporcji. Jeżeli więcej ludzi obstawia Polskę (a tak się najwyraźniej dzieje), to bukmacher w celu wyeliminowania ryzyka powinien obniżyć kurs na Polskę i podwyższyć na inne wyniki.
Na jakimś innym forum był taki kolega, który pracuje u buka i on twierdził, że algorytm zmieniający kurs z powodu dużej liczby zakładów na jedną z opcji nie istnieje. Może zmieniają to ręcznie, ale nie na pewno.
Ale ja nie twierdzę, że bukmacher robi ludzi w konia, tylko że kurs jest dostosowany do tego, jak obstawiają ludzie, w jakiej proporcji. Jeżeli więcej ludzi obstawia Polskę (a tak się najwyraźniej dzieje), to bukmacher w celu wyeliminowania ryzyka powinien obniżyć kurs na Polskę i podwyższyć na inne wyniki.
Na jakimś innym forum był taki kolega, który pracuje u buka i on twierdził, że algorytm zmieniający kurs z powodu dużej liczby zakładów na jedną z opcji nie istnieje. Może zmieniają to ręcznie, ale nie na pewno.
Zmienność kursów w czasie jest faktem. Wśród przyczyn pewna jest ta związana ze zmianą okoliczności zdarzenia (np. kontuzja kluczowego gracza). Reaguje więc buk modyfikując kurs. Równolegle na zmianę okoliczności reagują gracze. I tu pytanie: korelacja, czy koincydencja. Wydaje się, że ilość zakładów na dane zdarzenie nie powinna wpływać na kurs (bo to nie jest przesłanka zmieniająca okoliczności samego zdarzenia), choć kto ich tam wie, od kuchni. Jak by nie było - ich spojrzenie na szanse w dzisiejszym meczu jest ciekawe.
Ok, to załóżmy, że nie modyfikują w zależności od zdarzenia, obstawia 40 osób na Polskę, 40 na Szwecję i 40 na remis.
Dostają 120 zł Do wypłaty będzie odpowiednio: Wygra Polska 96 zł - zysk 24 zł będzie remis 124 zł - strata 4 zł wygra Szwecja 134 zł - strata 14 zł
Czyli wychodziłoby, że sami grają w totka, ich wynik zależy od wyniku meczu zamiast gwarantowanej prowizji. Mnie się wydaje, że gdyby tak robili, to w którymś momencie by popłynęli np. na takiej Grecji w 2004 r. albo wygranej Dudy w 2015 r. itp. zdarzeniach. Jednak nie płyną - no to albo ich ratuje, że jak mają 120 kursów to mylą się w małej ilości, albo jednak tak nie robią. Pewnie to know-how, więc pewnej wiedzy mieć nie będziemy.
Buk nie musi wygrać na każdym zdarzeniu tak jak kasyno nie musi wygrać na każdym losowaniu rulety. Wygrywa się na masie zdarzeń, na "prowizji" czy inaczej na wysokości payback.
No i tak trzeba grać... dużo cwaniactwa, podstawianie się pod faule, pewnie w obronie, prostymi środkami w ataku, trochę szczęścia i jedziemy. Fani tysiąca podań, przetrzymywania piłki, koronkowych akcji itp. "nowoczesnego futbolu" zachwyceni nie będą, ale cóż, przynajmniej do końca roku nikt ich nie będzie w kadrze słuchał.
Komentarz
to są kursy w Polsce, prawda? Jeśli większość ludzi obstawia na Polskę, to taki właśnie będzie w Polsce kurs, bo bukmacherka to biznes i kasa musi się zgadzać.
@natenczas, @Tecum,
jak już pisałem (powtarzam, żeby nie było nieporozumień) nie widziałem wczorajszego meczu Polska-Szkocja, więc komentarz jest trochę obok, natomiast polecam jako potwierdzenie tego co piszecie mecz z ostatniego Euro, 0:0 z Anglią. Nb. była to jedyna drużyna na imprezie, której Anglia nie była w stanie strzelić gola. A mecz był jak najbardziej o coś, druga kolejka, czyli remis niczego Anglii nie gwarantował, a wręcz zmuszał, by w ostatniej kolejce ograć Chorwatów.
Tak w ogólności to rozkład zawartych zakładów może nieco korygować kursy, ale aż tak żeby odwrócić kwestię faworyta to chyba nie.
Ryzyko naganiania frajerów też ma swoje granice.
Zwracam uwagę też, jak mimo wszystko jest to wysoki kurs, różnica między poszczególnymi wynikami jest pon. 1,0. Dla porównania kursy na Portugalia-Macedonia.
https://www.oddsportal.com/soccer/world/world-cup-2022/portugal-north-macedonia-fwQDNqnD/
Portugalia 1,16-1,23, Macedonia 13-21
Nigdy mnie kursy przesadnie nie interesowały, ale ktoś wie jakie były typy przed meczem Polska Szwecja na Euro 2021?
To poważny biznes, zatrudniający poważnych ludzi do szacowania ryzyka, które potem widzimy w kursach.
I właśnie dlatego ocena szans w meczu Polska - Szwecja wygląda zaskakująco.
Jeśli liczba obstawień na dany kurs będzie odwrotnie proporcjonalna do jego wysokości, to wyjdą, niezależnie od wyniku.
Np. przy tych kursach mamy:
zwycięstwo Polski 2,50
remis 3,10
zwycięstwo Szwecji 3,35
Jeśli 40 osób obstawi Polskę, 32 remis, a 30 Szwecję to bukmacher dostanie 102 zł, a wypłaci niezależnie od wyniku w granicach 99,2-100,5, reszta to jego zysk.
Część osób coś tam wygra, część coś tam przegra, bukmacher swoją prowizję skasuje.
I mimo całej powagi tego biznesu, każdy bukmacher oferuje bardzo duże ilości różnych kursów, więc nie wiem jaki musiałby mieć sztab ludzi do analizy fundamentalnej każdego meczu. A korektę kursu w zależności od ilości obstawiających to już może zrobić algorytm.
Co do tego konkretnego meczu to z punktu widzenia nie naszej fundamentalnej analizy gry Polski, tylko kogoś, kto nie wnika jakoś bardzo: mamy drużyny na podobnym miejscu w rankingu (aktualnie Szwecja 17, Polska 28), a Polska jest gospodarzem, co daje minimalnie większą ilość obstawiającą Polskę, minimalnie lepsze kursy, tyle.
Ludzi do kalkulowania mają dobrych.
W dawnych czasach, gdy bukmacherstwo było radośnie nieuporządkowane, byli ludzie, którzy z gry wychodzili na plus, potem dzielili się doświadczeniem w społecznościach forumkowych, potem sprzedawali swoje typy, a potem - znikali. Propozycje pracy u tych, z których dotąd się żyło były ponoć bardzo atrakcyjne.
Ale ja nie twierdzę, że bukmacher robi ludzi w konia, tylko że kurs jest dostosowany do tego, jak obstawiają ludzie, w jakiej proporcji. Jeżeli więcej ludzi obstawia Polskę (a tak się najwyraźniej dzieje), to bukmacher w celu wyeliminowania ryzyka powinien obniżyć kurs na Polskę i podwyższyć na inne wyniki.
Jak by nie było - ich spojrzenie na szanse w dzisiejszym meczu jest ciekawe.
Dostają 120 zł
Do wypłaty będzie odpowiednio:
Wygra Polska 96 zł - zysk 24 zł
będzie remis 124 zł - strata 4 zł
wygra Szwecja 134 zł - strata 14 zł
Czyli wychodziłoby, że sami grają w totka, ich wynik zależy od wyniku meczu zamiast gwarantowanej prowizji. Mnie się wydaje, że gdyby tak robili, to w którymś momencie by popłynęli np. na takiej Grecji w 2004 r. albo wygranej Dudy w 2015 r. itp. zdarzeniach. Jednak nie płyną - no to albo ich ratuje, że jak mają 120 kursów to mylą się w małej ilości, albo jednak tak nie robią.
Pewnie to know-how, więc pewnej wiedzy mieć nie będziemy.
Co do poprzedniego meczu Polska-Szwecja
https://www.betexplorer.com/soccer/europe/euro-2020/sweden-poland/UPT6RsOb/
Wychodzi, że wtedy Szwedzi mieli minimalnie lepsze kursy, co przypominam było bezpośrednio po naszej porażce ze Słowacją i ich zwycięstwie, w meczu z Hiszpanią obie drużyny miały remis. Poza tym Polska była pod ścianą, Szwecja nie, i wreszcie graliśmy na neutralnym gruncie, mając za sobą dwie długie podróże (Szwedzi też, ale kilka dni wcześniej).
Za to przed meczem ze Słowacją byliśmy murowanym faworytem:
https://www.betexplorer.com/soccer/europe/euro-2020/poland-slovakia/vsr8F5Wd/
3,15 - 2,15 - 3,65
Jak mawiał klasyk, k... mamy to!