Skip to content

Legia v. Ktoś tam skądś - JORGE proszony o komentarz

1163164166168169235

Komentarz

  • @TecumSeh
    Michniewicz: "gramy panowie prostą piłkę, piłka nożna to jest prosta gra".
    Zwłaszcza gdy się ma numer do "Fryzjera" ;) Nazywanie piłki nożnej prostą grą wydaje mi się grubym nieporozumieniem, chyba że ma służyć zdjęciu przez trenera presji, która dręczy piłkarzy. Nie znam bardziej złożonej gry zespołowej, z tyloma graczami i na rozległej przestrzeni. Ktoś coś?

    @rozum.von.keikobad Takie podsumowania są moim zdaniem dużo więcej warte (i ciekawe), niż statystyki z dziesiątek lat, dziękuję.
  • edytowano April 2022
    11 graczy, możliwość grania zarówno "dołem "jak i "górą"....faktycznie prostota jak cholera w porównaniu np. z taką siatkówką.
  • Kuba_ napisal(a):
    Nazywanie piłki nożnej prostą grą wydaje mi się grubym nieporozumieniem, chyba że ma służyć zdjęciu przez trenera presji, która dręczy piłkarzy.
    Tak, dokładnie temu ma służyć właśnie.
    W kadrze w której jednym z największych problemów było komplikowanie wszystkiego na siłę, nieustanne "zaskakiwanie" przeciwnika (co się kończyło głównie zaskakiwaniem samych siebie) - to jest DOKŁADNIE to, czego potrzeba. I się sprawdziło.

    Ktoś tu słusznie napisał, że reprezentacje mają bardzo ograniczony czas dla siebie i nie mogą grać nie wiadomo jak skomplikowanej piłki, zwłaszcza kiedy połowa repry to nie są żadne topowe kluby. I wzorem jest właśnie Szwecja, a jak ta ma zadyszkę, to Dania - drużyny które regularnie wyciskają ze swojej repry znacznie lepsze wyniki niż wskazywałaby to wartość piłkarzy.

    Odwrotnie do nas - my obecnie (i to chyba każdy ma w tyle głowy) nie wykorzystujemy własnego potencjału, z wyjątkiem oczywiście Euro 2016. Ale raz na dekadę to trochę mało.
  • .
    TecumSeh napisal(a):
    Sarmata1.2 napisal(a):
    No Piątek już krzyczał że wygramy ten mundial
    Takie tam gadanie na fali euforii, nikt tego poważnie nie traktuje. Natomiast jednej ważnej rzeczy nie napisałem wyżej, ale sobie przypomniałem: Michniewicz: "gramy panowie prostą piłkę, piłka nożna to jest prosta gra"
    INNI TRENERZY GO NIENAWIDZĄ.
    ODKRYŁ SEKRET FUTBOLU
    [ZOBACZ JAK]

    A tak serio to powiedział prawdę, choć wyrażoną w prowokacyjny sposób.

    Masa komplikacji w obecnej piłce to jest albo pier*olenie hien dzbannikarstwa sportowego, albo pokłosie presji na wynik i stojący za nim efekt finansowy.
    Mamy absurdalny rozrost scoutingu i analityki na poziomie pojedynczego piłkarza, analityki na poziomie zespołu, wszystkie te xG, attempty, podania w tercję przeciwnika itede itepe. Wszystko fajnie, ale to jest próba jakiegoś pseudonaukowego uchwycenia i standaryzowania spraw, z którymi nigdy nie będzie się dało tego zrobić do poziomu gwarantującego efektywność. A przy okazji kto wie ile w tym wszystkim czarowania pseudoprofesjonalizmem w celu wyciągnięcia nielichych pieniędzy będących w sportowym obrocie.

    Stąd paradoks: w dyscyplinie tak skomplikowanej wysiłek teoretyczny na obecnym - pozornie wysokim - poziomie nie gwarantuje oczekiwanego rezultatu, a jego nadmiar może być też jakoś tam przeciwskuteczny.

    Ostatnio, o dziwo, nawet Xavi w jakimś długim wywiadzie przejechał się bez litości po takim podejściu, choć pozornie w ten sposób grała Barcelona gdy był jej piłkarzem.

  • Krystian, próbuj.
  • Popatrzcie sobie jak bramka Lubańskiego jest podobna do bramki Zielińskiego. Obie na 2:0, obie na Śląskim:



    (od 2:59)
  • Dobre :-D
  • Poznaliśmy rywali biało-czerwonych w fazie grupowej mistrzostw świata w Katarze. Podopieczni Czesława Michniewicza zagrają z Argentyną, Meksykiem oraz Arabią Saudyjską!

    https://pilkanozna.pl/index.php/Wydarzenia/Reprezentacja-Polski/1024877-losowanie-katar.html
  • Można walczyć. Jak wyjdziemy 4-4-2 to mamy szansę.
  • Skoro na sportowo: Iga zdemolowała Osakę w finale Majami. W poniedzialek będzie numerem 1 WTA.
  • No, to 6-0 w drugim secie to było naprawdę coś.
  • Osaka odtąd powinna klękać przed Igą.
  • edytowano April 2022
    Trzeci turniej rangi WTA 1000 wygrany z rzędu. Statystyki za 2022 rok: 26 wygranych meczów, 3 przegrane.

    Double Sunshine (Indian Wells i Miami Open) wcześniej zdobyte tylko przez cztery tenisistki (Iga najmłodsza), 17 meczów z rzędu wygranych, 20 setów z rzędu, w rankingu WTA Race 3920 ptk w kwietniu, druga Sakkari 1610. Serena Williams w rekordowym sezonie 2015 r. miała po Miami Open 3390 ptk. Na siedem finałów w seniorskiej karierze Igi wygranych sześć, tylko pierwszy był przegrany. W sumie w tych sześciu ostatnich finałach straciła tylko 20 gemów (średnio mniej niż 3 gemy na mecz).

    A sezon na kortach ziemnych, które Świątek lubi najbardziej, dopiero się zacznie.
  • Motes napisal(a):
    Trzeci turniej rangi WTA 1000 wygrany z rzędu. Statystyki za 2022 rok: 26 wygranych meczów, 3 przegrane.

    Double Sunshine (Indian Wells i Miami Open) wcześniej zdobyte tylko przez cztery tenisistki (Iga najmłodsza), 17 meczów z rzędu wygranych, 20 setów z rzędu, w rankingu WTA Race 3920 ptk w kwietniu, druga Sakkari 1610. Serena Williams w rekordowym sezonie 2015 r. miała po Miami Open 3390 ptk. Na siedem finałów w seniorskiej karierze Igi wygranych sześć, tylko pierwszy był przegrany. W sumie w tych sześciu ostatnich finałach straciła tylko 20 gemów (średnio mniej niż 3 gemy na mecz).

    A sezon na kortach ziemnych, które Świątek lubi najbardziej, dopiero się zacznie.
    6-3 6-0 z Osaką. Iga to potwór.
  • edytowano April 2022
    trep napisal(a):
    6-3 6-0 z Osaką. Iga to potwór.
    6-4 było w pierwszym, ale tak czy inaczej Osaka nie miała podejścia do Igi. Przez cały mecz Idze nie groziło ani jedno przełamanie, Osaka bez breakpointu.

    Tymczasem Hubert Hurkacz z Isnerem wygrali deblowe Miami Open. Niestety wczoraj w singlowym półfinale Polak przegrał z fenomenalnym młodziakiem z Hiszpanii Alcarazem, a tym samym nie obroni tytułu sprzed roku. W obu setach grali tie breaka, a w pierwszym miał już 5:3. Niestety w kluczowym momencie przestrzelił. Ale przynajmniej odprawił wcześniej dwóch rusków, w tym rankingową dwójkę, Miedviedewa.
  • Wielka Grupa Azoty Zaksa Kościerzyn-Koźle awansowała drugi rok z rzędu do wielkiego finału Ligi Mistrzów. Nieprawdopodobny sukces.
  • A reprezentacja Polski w piłce nożnej pokonała właśnie Armenię 12:0.
  • No, ale to babki. Kogo interesuje piłka nożna kobit. Chyba tylko skoki narciarskie kobit są mniej atrakcyjne.
  • Wiem, że pewnie już coraz bardziej nikogo to nie obchodzi, ale co tam u Sousy.
    W 2021 r., przed przyjściem Sousy, jego klub wygrał ligę stanową i był drugi w ogólnobrazylijskiej.

    Sousa ligę stanową zakończył na drugiej pozycji, przegrał finał w dwumeczu z bezkonkurencyjnym w tym sezonie Fluminense. To znany klub, ale transfermarkt wycenia jego piłkarzy w sumie na 65 mln euro. Dla porównania Flamengo, klub Sousy jest wyceniany na 155 mln.
    5 kwietnia zaczął się Copa Libertadores (dosł. Puchar Wyzwolicieli - czyli południowoamerykański odpowiednik Ligi Mistrzów), Flamengo było losowane z pierwszego koszyka, więc fazę grupową powinni przejść, pierwszy mecz wygrali z peruwiańskim Sportingiem Cristal - wycena drużyny 13 mln.
    10 kwietnia zaczęła się tam liga ogólnokrajowa, pierwszy mecz zremisowany z Atletico Goianense, wycena klubu wg transfermarkt niecałe 17 mln.

    Podaję te wyceny, żebyśmy mieli pojęcie, kogo Sousa tam trenuje i jaką kasę ma ten klub w porównaniu z innymi. To tak, jakby w Europie trenował dajmy na to Bayern albo Juventus. W takiej sytuacji sukcesem będą tylko trofea, a nie "dobre miejsce w lidze i awans do pucharów" albo "faza grupowa LM".
    A ponieważ mało kto ma jakieś własne sympatie (i antypatie) do klubów południowoamerykańskich, to można bardziej obiektywnie ocenić, jak sobie kto tam radzi.
  • Podaję te wyceny, żebyśmy mieli pojęcie, kogo Sousa tam trenuje i jaką kasę ma ten klub w porównaniu z innymi. To tak, jakby w Europie trenował dajmy na to Bayern albo Juventus. W takiej sytuacji sukcesem będą tylko trofea, a nie "dobre miejsce w lidze i awans do pucharów" albo "faza grupowa LM".
    Pamiętam, gdy ogłaszano Castellaniego na trenera kadry Polski, żeby obronić tę decyzję podawano listę jego sukcesów a wśród nich brązowy medal mistrzostw Ameryki Pd. Medal to medal, pomyślałby niedzielny kibic, ale ktoś, kto się odrobinę interesuje, wiedział że była to pewnie największa klapa w historii argentyńskiej siatkówki, gdyż poza Brazylią i Argentyną grają tam same patałachy.
  • Szczerze mówiąc, to co pisze Kolega jest dość ciekawe, ale nie na tyle by mi się chciało samemu grzebać.
    Co do Sousy - przestał mnie obchodzić. Nie sądzę bym zmienił zdanie o nim, no chyba że nagle rzeczywistość pokazałaby że jest trenerem znakomitym (co nie wydaje mi się że nastąpi). Jeśli zaś odniesie porażkę, to po prostu okaże się że swoją rejteradą wyświadczył nam przysługę.

    No ale ale. Niech no się noga podwinie Czesiowi - ale będzie wrzask.
    A moim zdaniem trzecie miejsce w grupie oddaje rzeczywistość, wszystko wyżej to będzie wielki sukces. Rozczarowaniem oczywiście będzie ewentualne ostatnie miejsce w grupie, co jednak nie sądzę by się wydarzyło.
    Acz mam wrażenie że trzecie miejsce zostanie odebrane jako porażka i Czesiek wyleci.
  • Z którego koszyka losowano Polskę? Z trzeciego. Argentynę z pierwszego, Meksyk z drugiego, Arabię Saudyjską z czwartego. Taka kolejność nie będzie absolutnie żadnym zaskoczeniem, oczywiście gra jest otwarta, z wielu względów. Sensacją byłoby miejsce Arabii Saudyjskiej wyższe niż czwarte, może odpadnięcie Argentyny na tym etapie (choć w 2002 r. się już zdarzyło, a w 2018 r. mało brakowało).

    Dla mnie już sam awans Polski na mundial to sukces, rok temu szanse oceniałem na 20-30% i pokazywałem te wyliczenia.
  • Ja się zgadzam, to jest logiczne i oczywiste, tylko u nas jest albo wielki sukces, albo kompletna porażka - mówię o odbiorze społecznym nakręcanym przez media, bo to się dobrze sprzedaje.
    A niestety kierownicwo (oby Kulesza był wyjątkiem) zwykle temu ulega.
  • Ciekawie też wygląda LN w tym roku, są 4 kolejki w czerwcu pod rząd, dla nas to będą 2 mecze z Belgią, 1 z Holandią, 1 z Walią. Taka namiastka jakiegoś turnieju w normalnym turniejowym terminie :)
    I znowu - ja uznam za sukces 3. miejsce i utrzymanie w strefie A, wywalczone w meczach z Walią (6 lat temu medalistą euro, jakby ktoś zapomniał, a i teraz 8 oczek wyżej od nas w rankingu FIFA), cokolwiek więcej to już gratis.
  • edytowano May 2022
    janosik napisal(a):
    W dzisiejszej piłce wygrywa kontrola meczu w stylu Guardioli lub Kloppa. Ta kontrola ma różne akcenty raz ofensywne raz defensywne, ale kluczem jest odpowiedni pressing, nie przez cały mecz bo mało kto ma na to siły. Innym elementem jest posiadanie piłki co właśnie umożliwia kontrolę i chyba najtrudniejszy element czyli wysoka obrona nastawiona na częste spalone i przez to zamykanie kontrataków przeciwnika.
    Znamy już finał LM.
    Z jednej strony mamy Liverpool, który tak właśnie gra - trenuje go zresztą wymieniony Klopp. Czy jego miejsce w finale jest miarodajne? Pokonał Inter Mediolan, Benfikę Lizbona i Villareal - z całym szacunkiem (zwłaszcza dla Villarealu, który pokonał w tym sezonie i Juventus, i Bayern, a w zeszłym ManU i był bliski pokonania Chelsea) to są drużyny o nieporównywalnie mniejszym potencjale niż Liverpool. Coś jak Polska z Albanią czy Węgrami - nie przeciw amatorom z San Marino czy Giblartaru, ale też nie przeciwko Szwecji, a tym bardziej Anglii czy Włochom.

    Z drugiej strony mamy Real, który gra dokładnie na odwrót, przyczaja się na kilka kontr, które bezlitośnie wykorzystuje. W drodze do finału pokonali PSG, Chelsea i Manchester City (trener Guardiola) - czyli dwóch finalistów i jednego półfinalistę z zeszłorocznej edycji, czyli zespoły przynajmniej na papierze nieco silniejsze.

    Dochodzą jak zawsze kwestie estetyczne, ja osobiście, czego nigdy nie ukrywam, po prostu wolę piłkę, jaką gra Real niż tą, jaką gra Liverpool, ale to tak samo jak ktoś woli Wagnera, a inny Brahmsa.

    Kto wygra finał jest oczywiście sprawą otwartą (dwie ostatnie bezpośrednie konfrontacje wygrał Real), ale dostaliśmy właśnie świetny przykład, jaka taktyka pozwala na stabilne i pewne wygrywanie ze słabszymi, a jaka na wygrane z doskoku z nieco silniejszymi. Co bardziej przypomina sytuację piłki reprezentacyjnej i Polski w starciach planowanych na ten rok to już każdy sam na to wpadnie ;)
  • Lech Poznań mistrzem Polski w roku 2022 ! Bardzo się cieszę i gratuluję Pyrom. Biorąc pod uwagę skład, jego stabilność, potencjał oraz fakt, że planowane są kolejne wzmocnienia (odchodzi tylko Kamiński) dobrze to rokuje w kontekście pucharów.

    A wczorajszy mecz przyjaźni między Jagiellonią a Legią odbył się jak zwykle w miłej atmosferze, przy bardzo licznej widowni. Uwielbiam takie mecze, szczególnie że u nas ostatnio słabo ze wszystkim. Dopisała też Legia, która w liczbie 1000 osób zawitała na sektor gości, nieustannie okrzykami i śpiewem podkreślając swoją życzliwość i szacunek.
  • edytowano May 2022
    Tu nasz wyraz szacunku do stołecznej drużyny:
    https://www.meczyki.pl/sportbuzz/oprawakibicowjagielloniinadzisiejszymmeczuzlegia/271476

    oraz filmik:
  • Ja do tej pory nie rozumię, jak to się stało, że L jak burza rozbiła wszystkich w zeszłym sezonie, a potem pod wodzą pana Cześka jak równy z równym walczyła z drugą ligą ełropejskiej elity -- a potem zwaliła się tak boleśnie, że okoliczność, że przestał zagrażać spadek, przywitałem z pewną, hm, ulgą.

    Ma Kolega @JORGE iakoweś refluksje, może?
  • JORGE napisal(a):
    A wczorajszy mecz przyjaźni między Jagiellonią a Legią odbył się jak zwykle w miłej atmosferze, przy bardzo licznej widowni. Uwielbiam takie mecze, szczególnie że u nas ostatnio słabo ze wszystkim. Dopisała też Legia, która w liczbie 1000 osób zawitała na sektor gości, nieustannie okrzykami i śpiewem podkreślając swoją życzliwość i szacunek.
    Cieszy mnie, że i w tych trudnych czasach młodzież szanuje tradycję!

    Opowiadał mi znajomek, jak to przed ćwierćwieczem peregrynował na tenże mecz przyjaźni i w autobusie zabawiali się tworzeniem rymowanek, mających podkreślać odwieczną dwustronną sympatię.

    Po jakimś czasie zabrał głos starszy, doświadczony kibic i w tenże śpiew:

    -- Ech chłopięta, te wasze teksty takie wymyślne, przeintelektualizowane. Kto to wszystko spamięta, kto to wyskanduje z należytą mocą. Czekajcie no, ja wam dam prawidłową przyśpiewkę.

    Chwilę pomyślał i zaproponował:

    -- JAGIELLONIA KUR-WA!
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.