Nie wypowiadam się o piłce, gdyż nic o niej nie wiem, jednak w przypadku siatkówki wielu zgodnie wskazuje, że bazą, bez której nie byłoby tak stabilnej wysokiej pozycji Polski na świecie, jest szkolenie centralne - tzw. SMS-y. Chyba Kamil Semeniuk jest jedynym kadrowiczem przed 30 spoza SMS.
@Jorge - teorię słyszałem że futbol rozwija się w krajach albo bardzo bogatych, albo bardzo biednych. Coś jest na rzeczy, ale to imho teoria niepełna.
Z tym szkoleniem to jesteśmy do tyłu, bo można gadać "szkolenie młodzieży!", można wprowadzać obligatoryjnie jednego młodego w składzie ekstraklasy, itp itd - ale prawda jest taka że świat nas wyprzedził, a my go niespecjalnie gonimy.
Jakiś czas temu czytałem co zrobili Belgowie po zapaści na przełomie wieków i imho - tak trzeba robić. Dobieranie po wzroście i masie, a nie wieku (ale nieortodoksyjne - młode kurduple z charakterkiem niech grają z wielkimi, byleby miały psychę na to). Brak presji na wynik - to kwestia mentalności, a nie turniejów gdzie się nie ogłasza wygranego, albo coś w ten deseń. Granie do późnego wieku po 5-6, a nie po 11, gdzie się dotyka piłki ileś tam razy rzadziej.
Ja bym jeszcze dodał na turniejach zakaz darcia ryja przez trenerów. U nas w Krakowie już nie widzę problemu darcia ryja przez rodziców - kiedyś był, ale już nie ma. Za to czasem zdarzy się trener przeciwnika, co tak ryja drze na swoich, że nasi się deprymują (u nas trener do dzieci ma absolutnie genialne podejście, upomina, ale łagodnie i to działa).
Ale imho sytuacja jest i będzie lepsza niż była - może drugiego Lewego nie będzie, ale ta młodzież co poszła w piłkę, jest znacznie bardziej profesjonalna niż ich koledzy dawno temu. Natomiast kluby aby poszaleć w pucharach muszą mieć kasę. A repra - musi mieć, wzorem siatkówki, trenera ze światowego topu.
Polska siaktówka od 15 lat stawia na zagranicznych, ale nie bajerantów tudzież emerytów - tylko trenerów "top". Polscy trenerzy gremialnie przyznali że nie są top i nie ma wojny typu "a dlaczego nie nasz". Jak nasz będzie w topie to swoją szansę w reprze dostanie, kwestia czasu. I podobnie powinno być z kopaną - a jak nie ma kasy, spoko, ale niech i nie będzie oczekiwań. Kopana to najbardziej konkurencyjny sport na świecie, sorry.
Kurde, a Legła dostała w trąbę od Krakowa Częstochowa 4:0.
Noż esz! Jak oni chcą zostać miszczuniami Tenkraju, jeśli nie są w stanie podjąć równorzędnej walki z bezpośrednimi końkurentami? Goleniem ogórów chcą załatwić sprawę, czy jak?
Jeśli jest nadzieja, to w Rakowie, nie Legii. Nie mam złych emocji do Legii, kibicuję jej w pucharach, ale niestety poza pieniędzmi (dużymi jak na lokalne podwórko) to nic tam nie ma coby zrobiło różnicę.
Oczy mi łzawią, kiedy oglądam motających się świetnych zawodników. Nie wiemy co grać, a uważam, że ofensywnie mamy większy potencjał niż Holandia. Jaka jest kara za zmarnowany potencjał ?
No piach straszny, ale ciągle ten sam problem - gra bez piłki leży. Nie ma komu podać, wszyscy poza wyjątkami - stoją. Parę razy szarpnęli, było nieźle, a czemu nie za każdym razem tak? Nie mam zielonego pojęcia.
A Holandia nic wielkiego nie gra, robią to co muszą, zresztą średnio udolnie jak na swój potencjał - i to wystarczy. No, tak to my daleko nie zajdziemy.
TecumSeh napisal(a): No piach straszny, ale ciągle ten sam problem - gra bez piłki leży. Nie ma komu podać, wszyscy poza wyjątkami - stoją.
Stoją, bo nie wiedzą jak biegać. Na poziomie profesjonalnym nie biega się na intuicję, a schematami, z większą lub mniejszą dozą improwizacji. Na poziomie reprezentacji i krótkich zgrupowań, trzeba odpowiednie dobrać i wprowadzić. Zawodników mamy z topu i kumatych.
Ja rozumiem, ale skoro kilka razy udało się szarpnąć to znaczy że można. Tak samo - cóż się takiego stało między meczem ze Słowacją, gdzie była absolutna katastrofa, wszystko na stojąco, i porażka, a meczem z Hiszpanią gdzie wszystko wyglądało zupełnie nieźle, a momentami bardzo dobrze?
Nie no, różnica między staniem a bieganiem jest fundamentalna. Przegrywamy 2:0 ale nie mam frustracji z powodu 2 połowy na razie - a z powodu pierwszej zdecydowanie tak.
Nie jestem w stanie tego zdzierżyć. Nie przywiązuję uwagi do wyników sparingów, przyglądam się postępom. Nic się nie zmienia. A to, ze zaczniemy w pewnym momencie biegać, skoncentrujemy się, czy zaczniemy gryźć trawę, albo jeden z naszych dobrych grajków zagra jakieś ciasteczko - to nie o to chodzi.
Komentarz
Z tym szkoleniem to jesteśmy do tyłu, bo można gadać "szkolenie młodzieży!", można wprowadzać obligatoryjnie jednego młodego w składzie ekstraklasy, itp itd - ale prawda jest taka że świat nas wyprzedził, a my go niespecjalnie gonimy.
Jakiś czas temu czytałem co zrobili Belgowie po zapaści na przełomie wieków i imho - tak trzeba robić. Dobieranie po wzroście i masie, a nie wieku (ale nieortodoksyjne - młode kurduple z charakterkiem niech grają z wielkimi, byleby miały psychę na to). Brak presji na wynik - to kwestia mentalności, a nie turniejów gdzie się nie ogłasza wygranego, albo coś w ten deseń. Granie do późnego wieku po 5-6, a nie po 11, gdzie się dotyka piłki ileś tam razy rzadziej.
Ja bym jeszcze dodał na turniejach zakaz darcia ryja przez trenerów. U nas w Krakowie już nie widzę problemu darcia ryja przez rodziców - kiedyś był, ale już nie ma. Za to czasem zdarzy się trener przeciwnika, co tak ryja drze na swoich, że nasi się deprymują (u nas trener do dzieci ma absolutnie genialne podejście, upomina, ale łagodnie i to działa).
Ale imho sytuacja jest i będzie lepsza niż była - może drugiego Lewego nie będzie, ale ta młodzież co poszła w piłkę, jest znacznie bardziej profesjonalna niż ich koledzy dawno temu. Natomiast kluby aby poszaleć w pucharach muszą mieć kasę. A repra - musi mieć, wzorem siatkówki, trenera ze światowego topu.
Polska siaktówka od 15 lat stawia na zagranicznych, ale nie bajerantów tudzież emerytów - tylko trenerów "top". Polscy trenerzy gremialnie przyznali że nie są top i nie ma wojny typu "a dlaczego nie nasz". Jak nasz będzie w topie to swoją szansę w reprze dostanie, kwestia czasu. I podobnie powinno być z kopaną - a jak nie ma kasy, spoko, ale niech i nie będzie oczekiwań. Kopana to najbardziej konkurencyjny sport na świecie, sorry.
Noż esz! Jak oni chcą zostać miszczuniami Tenkraju, jeśli nie są w stanie podjąć równorzędnej walki z bezpośrednimi końkurentami? Goleniem ogórów chcą załatwić sprawę, czy jak?
Nie mam złych emocji do Legii, kibicuję jej w pucharach, ale niestety poza pieniędzmi (dużymi jak na lokalne podwórko) to nic tam nie ma coby zrobiło różnicę.
Ponitka pójdzie do NBA.
A Holandia nic wielkiego nie gra, robią to co muszą, zresztą średnio udolnie jak na swój potencjał - i to wystarczy. No, tak to my daleko nie zajdziemy.
Tak samo - cóż się takiego stało między meczem ze Słowacją, gdzie była absolutna katastrofa, wszystko na stojąco, i porażka, a meczem z Hiszpanią gdzie wszystko wyglądało zupełnie nieźle, a momentami bardzo dobrze?
Przegrywamy 2:0 ale nie mam frustracji z powodu 2 połowy na razie - a z powodu pierwszej zdecydowanie tak.