Czas na kolejny krok: wyprowadzenie meczów reprezentacji z miasta słonecznego. Ważniejsze mecze na inne molochy budowane na euro, niższej rangi na te mniejsze a całkiem nowe.
Wszystko mi jedno. Będzie dobrze to będzie dobrze, a jak źle to trudno. Ma to swoje plusy. Ale amatora w PZPN, która doprowadziła do obecnej sytuacji mnie gdzieś w środku wierci.
No, ale to jest najlepsza impreza sportowa na świecie, muslimy nam ją trochę profanują. Za przyzwoleniem FIFA, co jest jeszcze gorsze.
Paradoksalnie to mogą być, pod względem sportowym, bardzo dobre mistrzostwa ! Większość zawodników jest na początku sezonu, w rytmie meczowym, treningowym, bez kontuzji. Ja, jak zwykle, będę oglądał wszystko, chociaż te mecze o 11 to porażka.
Oczywiście, tak jak pisałem, spokojnie podchodzę do naszej kadry, jak nigdy, emocje są wytłumione. Ale ne wtorek już w knajpie stoliki porezerwowane ...
A ja wam chcę powiedzieć, że pan Gianni Infantino jest tak wyrazistą postacią, że przysłania i tą nadmuchaną prezerwatywę zaszytą w skórze i wszystkich innych. Patrzę na Mundial i widzę tylko tego pana, więc oczywiście tego całego Mundialu oglądać nie mogę.
Mój kolega Włoch twierdzi, że taka jest specyfika Szwajcarów, Blatter przecież nie był inny. O korupcję się oskarża Włochów ale jemu Włochowi oczy wychodzą na słupkach, jak się przygląda robieniu biznesu w Szwajcarii. Zinstytucjonalizowany odór.
W sumie to chciałbym się dowiedzieć, kto i gdzie zarządza funduszem inwestycyjnym Kim Ir Sena. To jest ileś miliardów dolarów, z których eleganci pod krawatką łoją prowizje, tyle że nie przyznają się.
Czy to nie Szwajcarzy brali hurtem depozyty od niemieckich Żydów bojących się o swoje majątki? Konta były nie na personalia a na numery. A potem kiedy się zgłosili ich spadkobiercy nie znający tych numerów, pokazali im figę z makiem? Co do szczegółów mogę się mylić, ale wydymali spadkobierców konkursowo na pewno. Nie że żadne mienie bezspadkowe i inne żydowskie grandy, tylko mówię o normalnych kwestiach oczywistych w każdym cywilizowanym kraju.
Jest taka legenda, że podwaliny Szwajcarii, z jej nagłą zmianą z państwa pasterskiego na finansowe, położyli ci, którzy ocaleli z Piątku 13. Z ich nową doktryną, skoro świat nas chciał wyrżnąć, to teraz już tylko nasz interes się liczy.
W piątek 13 października 1307 roku templariusze zostali aresztowani. Jacques de Molay, ostatni wielki mistrz zakonu, zanim spłonął na stosie, przeklął Filipa IV i papieża Klemensa V, a rok później obaj nie żyli.
To tak krótko Wikipedia. Dlatego właśnie, do dziś, piątek 13, jest uważany za dzień niebezpieczny, pechowy. Fajne, co, 700 lat, a cały czas mamy to w głowach ?
No, w każdym razie, Mistrzowie Łączenia Kropek, zestawiają koniec templariuszy z prawdziwym początkiem Szwajcarii. Nigdy tego nie sprawdziłem, nie analizowałem, ciekawostka taka. Że niby tam, z częścią wielkiej fortuny, niedobitki się zabunkrowały.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): I co, niby Szwajcaria to taka nowa ksywka złowrogich templariuszów? Dość to grube, powiedzmyż sobie.
Ale daty się zgadzają:
Początki tworzenia państwa Szwajcarskiego sięgają XIII wieku. W 1291 roku prakantony Uri, Schwyz i Unterwalden zawarły Akt Konfederacji Szwajcarskiej, który przyczynił się do powstania Związku Szwajcarskiego. Akt z 1291 między leśnymi kantonami stanowił sojusz obronny w przypadku agresji zewnętrznej.
A po 15 latach przyjechali smutni panowie z kasą i leśnym ludkom zaproponowali układ. Tu się schowamy i pomożemy wam zbudować bezpieczeństwo. Bo mamy sianko, dużo. A później już poszło ...
A i jeszcze, niektórzy twierdzą, że było w sumie jeszcze inaczej, że po upadku Akki, czyli ostatniej twierdzy na Ziemi Świętej (18 maja 1291), Templariusze dogadali się z Leśnymi Ludkami.
Komentarz
Lechia Zielona Góra pyknęła Radomiaka 0:0 i jest już w ćwierćfinale PP.
W sumie posunęła w tych rozgrywkach już dwa zespoły z ekstraklasy i jeden z I ligi.
Ważniejsze mecze na inne molochy budowane na euro, niższej rangi na te mniejsze a całkiem nowe.
Paradoksalnie to mogą być, pod względem sportowym, bardzo dobre mistrzostwa ! Większość zawodników jest na początku sezonu, w rytmie meczowym, treningowym, bez kontuzji. Ja, jak zwykle, będę oglądał wszystko, chociaż te mecze o 11 to porażka.
Oczywiście, tak jak pisałem, spokojnie podchodzę do naszej kadry, jak nigdy, emocje są wytłumione. Ale ne wtorek już w knajpie stoliki porezerwowane ...
https://www.gettyimages.com/photos/adam-silver
Szwajcar, k...wa i złodziej na jednym jadą wozie.
W sumie to chciałbym się dowiedzieć, kto i gdzie zarządza funduszem inwestycyjnym Kim Ir Sena. To jest ileś miliardów dolarów, z których eleganci pod krawatką łoją prowizje, tyle że nie przyznają się.
Co do szczegółów mogę się mylić, ale wydymali spadkobierców konkursowo na pewno. Nie że żadne mienie bezspadkowe i inne żydowskie grandy, tylko mówię o normalnych kwestiach oczywistych w każdym cywilizowanym kraju.
To tak krótko Wikipedia. Dlatego właśnie, do dziś, piątek 13, jest uważany za dzień niebezpieczny, pechowy. Fajne, co, 700 lat, a cały czas mamy to w głowach ?
No, w każdym razie, Mistrzowie Łączenia Kropek, zestawiają koniec templariuszy z prawdziwym początkiem Szwajcarii. Nigdy tego nie sprawdziłem, nie analizowałem, ciekawostka taka. Że niby tam, z częścią wielkiej fortuny, niedobitki się zabunkrowały.
Początki tworzenia państwa Szwajcarskiego sięgają XIII wieku. W 1291 roku prakantony Uri, Schwyz i Unterwalden zawarły Akt Konfederacji Szwajcarskiej, który przyczynił się do powstania Związku Szwajcarskiego. Akt z 1291 między leśnymi kantonami stanowił sojusz obronny w przypadku agresji zewnętrznej.
A po 15 latach przyjechali smutni panowie z kasą i leśnym ludkom zaproponowali układ. Tu się schowamy i pomożemy wam zbudować bezpieczeństwo. Bo mamy sianko, dużo. A później już poszło ...