Nawet Szwajcarzy nie znają do końca tajników swojej najwcześniejszej historii (lub sugerują, że nie znają.) Słyną z tego, że są skryci i nie musimy mówić zainteresowanym czytelnikom, że jest to coś, co absolutnie dzielą z Templariuszami.
JORGE napisal(a): W 1291 roku prakantony Uri, Schwyz i Unterwalden zawarły Akt Konfederacji Szwajcarskiej, który przyczynił się do powstania Związku Szwajcarskiego. Akt z 1291 między leśnymi kantonami stanowił sojusz obronny w przypadku agresji zewnętrznej.
A po 15 latach przyjechali smutni panowie z kasą i leśnym ludkom zaproponowali układ. Tu się schowamy i pomożemy wam zbudować bezpieczeństwo. Bo mamy sianko, dużo. A później już poszło ...
Ten sam błąd co zawsze - sianko, dużo sianka zaczęło się w Szwajcarii w połowie XIX wieku czyli drobne pół tysiąclecia później. Co z tą templariuszową kasiorką w tym czasie? Zakopana w ziemi? Przez wieki Szwajcaria była przysłowiowo biedna, tak biedna, że jedynym towarem eksportowym byli chłopcy wysyłani na śmierć: szwajcarski żołnierz zaciężny.
Ech, ta słynna europejska nieznajomość historii...
Ten sam błąd co zawsze - sianko, dużo sianka zaczęło się w Szwajcarii w połowie XIX wieku czyli drobne pół tysiąclecia później. Co z tą templariuszową kasiorką w tym czasie? Zakopana w ziemi? Przez wieki Szwajcaria była przysłowiowo biedna, tak biedna, że jedynym towarem eksportowym byli chłopcy wysyłani na śmierć: szwajcarski żołnierz zaciężny.
Ech, ta słynna europejska nieznajomość historii...
Oj cicho, cicho, tak fajnie się to wszystko składa ... Natomiast pytanie poważne - skąd w Szwajcarii pojawiły się pieniądze w XIX w. ? Na czym zarobili ?
Przestali się nawzajem napierdalać. Przez drobne pół tysiąclecia w Szwajcarii trwała nieustanna wojna: jeden kanton na drugi we wszelkich możliwych konfiguracjach. W roku 1848 podpisali pakt. Ma on nawet nazwę ale kto by sobie głowę czymś takim zapychał.
los napisal(a): Przestali się nawzajem napierdalać. Przez drobne pół tysiąclecia w Szwajcarii trwała nieustanna wojna: jeden kanton na drugi we wszelkich możliwych konfiguracjach. W roku 1848 podpisali pakt. Ma on nawet nazwę ale kto by sobie głowę czymś takim zapychał.
Siedziałem sobie na zapadłym Podlasiu z pianą na ustach za wałki w FIFA, nienawidząc jakiegoś Infantino, a tu wtem, kolega los napisał o Szwajcarach jako mistrzach występku korupcyjnego.
A podanie ludowe mówią, że Szwajcar z zakonem w diabelski pakt poszedł - to i napisałem, zaznaczając że to legenda. Kropki się łączą ! A tu łeeeeee, znowu orężem, układami, traktatami, przekupstwem i handele się buduje potęgę. Nuda.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Okazuje się, że bogatztwo Szwajcarów wzięło się z ciężkiej pracy i tego, że od czasów Napoleona sąsiedzi zaniedbali regularnego ograbiania.
Ale nie tylko praca, ale i koncepcja. Czytałem, że oni w zasadzie nie byli w stanie niczego eksportować - ani rolnictwo, ani hodowla, ani zasoby naturalne - no to se wymyślili że będą wytwarzać towary topowej jakości. Że jak szwajcarskie, ma być zajebiste - bo nikt wtedy (w XIXwieku) tak nie robił w takiej skali. I tak zbudują markę kraju.
I chyba im się udało - i na tej solidności i opinii o takowej, zbudowali potęgę bankową. A że są wujami, to mnie jakoś nieprzesadnie dziwi, no ale kto nie jest, poza nami oczywiście? Bo my jako nacja mamy sporo talentów, ale poczciwość w genach. Jako nacja, bo co do jednostek, to nawet zbrodniarzy mieliśmy niczego sobie.
A właśnie zaczyna się mecz Anglia-Persja. Angolom gospodarze nie pozwolili nałożyć pedalskich opasek tęczowych. FIFA nic. A podczas hymnu Iranu był wielki gwizd, nawet nie śpiewali sami Persowie. W ramach protestu przeciwko dyskryminacji praw kobiet (tak powiedział komentator). Ale burdel.
Natomiast mi się ten Katar coraz bardziej podoba, pokazują jak traktować zdegenerowanego, białego człowieka.
Trzeba chcieć móc. FIFA to Gianni, a Gianni z kolei to aż dziw że w garniturze występuje a nie w katarskich szmatach. Federacje postępują z państwami złapanymi na haczyk wielkiej imprezy wedle uznania. Jeśli chcą.
Smutne: Z zakazem sprzedaży piwa, uczestnicy Mistrzostw Świata zmuszeni są po prostu siedzieć i oglądać piłkę nożną - 18 listopada 2022 - BabylonBee.com
DOHA, QATAR - W ruchu, który szybko spotkał się z międzynarodową reakcją, gospodarz Pucharu Świata w Katarze zakazał sprzedaży piwa w najbliższej odległości od stadionów, gdzie mecze będą rozgrywane. Z zakazem sprzedaży piwa, szacuje się, że 1 milion uczestników Pucharu Świata będzie zmuszony po prostu siedzieć i oglądać piłkę nożną.
Organizatorzy FIFA zareagowali na katarski zakaz sprzedaży alkoholu, padając na ziemię i krzycząc, jakby byli ciężko ranni.
"Jaki jest sens oglądania piłki nożnej, jeśli nie możesz się upić na tyle, żeby nie musieć oglądać piłki nożnej?" zapytał prezydent FIFA Gianni Infantino, który chwilę wcześniej wił się na ziemi w śmiertelnej agonii. "To jest zbyt wiele dla FIFA, zespołów, 'sportowców' i wszystkich naszych fanów tego sportu."
Długoletni sponsor FIFA, Budweiser, wyraził żal, że nie jest istotną częścią tradycji piłki nożnej, w której kibice piją na umór i walczą ze sobą, zamiast oglądać ten nudny, żmudny sport.
Katar został już zagrożony bojkotem przez inne organizacje sportowe, które w całości opierają się na piwie, aby uniemożliwić fanom oglądanie, w tym baseball, krykiet, lacrosse i koszykówkę (tylko w przypadku gdy grają Lakersi).
W czasie gdy artykuł ten był publikowany, USA wygrały przetarg na gospodarza następnego Pucharu Świata dzięki ich popularnej propozycji, by nie zakazywać piwa, za to zakazać piłki nożnej.
Przetłumaczono z www.DeepL.com/Translator (wersja darmowa)
Ja widziałem wiele razy, ale czasami naszej repry nie da się na trzeźwo oglądać. Np tego blamażu ze Słowacją za czasów siwego bajeranta (mimo że sam wiedziałem że będzie tragedia, ostrzegałem kumpli by nie jechali tam, a pojechali i tak). Tego blamażu z Japonią nie widziałem - nie pamiętam dlaczego, coś miałem do załatwienia. W każdym razie istnieje żelazna reguła - Polski na turnieju nie ogląda się na trzeźwo. Minimum dwa piwa przed i trzecie w trakcie.
Ten sam błąd co zawsze - sianko, dużo sianka zaczęło się w Szwajcarii w połowie XIX wieku czyli drobne pół tysiąclecia później. Co z tą templariuszową kasiorką w tym czasie? Zakopana w ziemi? Przez wieki Szwajcaria była przysłowiowo biedna, tak biedna, że jedynym towarem eksportowym byli chłopcy wysyłani na śmierć: szwajcarski żołnierz zaciężny.
Ech, ta słynna europejska nieznajomość historii...
Oj cicho, cicho, tak fajnie się to wszystko składa ... Natomiast pytanie poważne - skąd w Szwajcarii pojawiły się pieniądze w XIX w. ? Na czym zarobili ?
No i "Szwajcar" jako bramkarz hotelowy, bo w Alpach trawe z glodu gryzli.
Tak bajdełej: Patek był Polakiem. Nawet znam jakąs jego kuzynki prawnuczke.
JORGE napisal(a): No, ale to jest najlepsza impreza sportowa na świecie, (1) muslimy nam ją trochę profanują. Za przyzwoleniem FIFA, co jest jeszcze gorsze.
Paradoksalnie to mogą być, pod względem sportowym, bardzo dobre mistrzostwa ! Większość zawodników jest na początku sezonu, w rytmie meczowym, treningowym, bez kontuzji. Ja, jak zwykle, (3) będę oglądał wszystko, chociaż te mecze o 11 to porażka.
Oczywiście, tak jak pisałem, (4) spokojnie podchodzę do naszej kadry, jak nigdy, emocje są wytłumione. Ale ne wtorek już w knajpie stoliki porezerwowane ...
(1) A niby czym? Niżej zresztą sam piszesz, że pięknie ustawili FIFĘ i że tak trzeba. (2) Zgadzam się, tak może być. Niestety może być też zjawisko odwrotne, oszczędzajmy się, bo przed nami sezon w klubach (bez przerwy na regenerację, jak w wakacje), to samo występowało np. na Pucharze Narodów Afryki. Jasne, tu większy prestiż, ale zobaczymy. (3) Dawno mi się już tak nie zdarzyło, ostatnio chyba Niemcy '06, a to i tak prawie wszystkie. Czy zazdroszczę? Nie do końca, np. z meczu Anglia-Iran ciekawe zapewne były i tak tylko bramki, a skróty zobaczę. (4) Nie bardzo to sobie wyobrażam, bo często podchodzisz emocjonalnie Ja mam do naszej kadry dwa oczekiwania - wygraną z Arabią Saudyjską i brak blamażu z Meksykiem. Przez blamaż z Meksykiem rozumiem jakieś 0:3 wzwyż. Jeśli przegramy z Meksykiem (na co wskazuje ranking FIFA), trudno, trzeba się przygotować do kolejnej imprezy, a już sam awans na mundial to sukces. Jeśli wygramy z Meksykiem (na co wskazuje np. wycena piłkarzy z transfermarktu), tym lepiej, może uda się awansować do 1/8, co jest sukcesem na miarę ćwierćfinału euro.
Ja uważam, że ewentualny blamaż z Meksykiem może mieć nawet mniejszy wymiar bramkowy, coś jak Katar - Ekwador. Niby tylko 2:0, ale Katar na boisku praktycznie nie istniał.
A obawy mam bo podobnie wyglądał nasz mecz z Chile - niby go wygraliśmy, ale to co się działo na boisku ocierało się o blamaż.
Tak, wiem że z Meksykiem zagra inna kadra, ale jeśli założenia będą podobne (a Krychowiak twierdzi że tak i Lewandowski w zasadzie mówi podobnie) - to najgorszy scenariusz to powtórka z Rosji, czyli żenująca gra i porażka na koniec.
Ja jednak mam nadzieję że będzie lepiej - wyjdzie nam parę akcji, chłopaki poczują krew i zaatakują odważniej. Zwłaszcza że ten Meksyk coraz bardziej mi się wydaje ciut przereklamowany. Spójrzcie na wyniki Meksyku z ostatniego roku:
Blamaż ? O czym wy piszecie, emocje wam mózg zalewają chyba. Mając taki skład, najlepszego napastnika na świecie, prawie wszystkich ogranych w dobrych europejskich klubach, wy się boicie blamażu z jakimś Meksykiem ?
Mamy potężny potencjał, ale nie ma kierownika na odpowiednim poziomie, więc nie spodziewam się wielkiego wyniku, adekwatnego do możliwości. Niestety. Ba, nawet możemy z grupy nie wyjść, bo to turniej jest. Ale bez przesady, jesteśmy równorzędnym rywalem dla Argentyny i Meksyku, mamy takie same szanse jak oni (mają też swoje problemy).
Może coś wyjdzie, a może nie, ale nie rozpatrujmy do cholery takiej kadry w kontekście blamażu.
Komentarz
Ech, ta słynna europejska nieznajomość historii...
A podanie ludowe mówią, że Szwajcar z zakonem w diabelski pakt poszedł - to i napisałem, zaznaczając że to legenda. Kropki się łączą ! A tu łeeeeee, znowu orężem, układami, traktatami, przekupstwem i handele się buduje potęgę. Nuda.
- Jak historia?... wie tylko: "krwi!..."
Jak społeczność?... tylko - "pieniędzy!..."
I chyba im się udało - i na tej solidności i opinii o takowej, zbudowali potęgę bankową.
A że są wujami, to mnie jakoś nieprzesadnie dziwi, no ale kto nie jest, poza nami oczywiście? Bo my jako nacja mamy sporo talentów, ale poczciwość w genach. Jako nacja, bo co do jednostek, to nawet zbrodniarzy mieliśmy niczego sobie.
Natomiast mi się ten Katar coraz bardziej podoba, pokazują jak traktować zdegenerowanego, białego człowieka.
https://www.sport.pl/pilka/7,65037,29163852,meksykanie-lekcewaza-polakow-nie-zwracalibysmy-na-nich-wiekszej.html#s=SNO_Img_5
I dobrze, niech nas lekceważą jak się tylko da.
Ale istotnie miło że pedalstwo dostało prztyczek w nos.
FIFA to Gianni, a Gianni z kolei to aż dziw że w garniturze występuje a nie w katarskich szmatach.
Federacje postępują z państwami złapanymi na haczyk wielkiej imprezy wedle uznania. Jeśli chcą.
Smutne: Z zakazem sprzedaży piwa, uczestnicy Mistrzostw Świata zmuszeni są po prostu siedzieć i oglądać piłkę nożną
-
18 listopada 2022 - BabylonBee.com
DOHA, QATAR - W ruchu, który szybko spotkał się z międzynarodową reakcją, gospodarz Pucharu Świata w Katarze zakazał sprzedaży piwa w najbliższej odległości od stadionów, gdzie mecze będą rozgrywane. Z zakazem sprzedaży piwa, szacuje się, że 1 milion uczestników Pucharu Świata będzie zmuszony po prostu siedzieć i oglądać piłkę nożną.
Organizatorzy FIFA zareagowali na katarski zakaz sprzedaży alkoholu, padając na ziemię i krzycząc, jakby byli ciężko ranni.
"Jaki jest sens oglądania piłki nożnej, jeśli nie możesz się upić na tyle, żeby nie musieć oglądać piłki nożnej?" zapytał prezydent FIFA Gianni Infantino, który chwilę wcześniej wił się na ziemi w śmiertelnej agonii. "To jest zbyt wiele dla FIFA, zespołów, 'sportowców' i wszystkich naszych fanów tego sportu."
Długoletni sponsor FIFA, Budweiser, wyraził żal, że nie jest istotną częścią tradycji piłki nożnej, w której kibice piją na umór i walczą ze sobą, zamiast oglądać ten nudny, żmudny sport.
Katar został już zagrożony bojkotem przez inne organizacje sportowe, które w całości opierają się na piwie, aby uniemożliwić fanom oglądanie, w tym baseball, krykiet, lacrosse i koszykówkę (tylko w przypadku gdy grają Lakersi).
W czasie gdy artykuł ten był publikowany, USA wygrały przetarg na gospodarza następnego Pucharu Świata dzięki ich popularnej propozycji, by nie zakazywać piwa, za to zakazać piłki nożnej.
Przetłumaczono z www.DeepL.com/Translator (wersja darmowa)
W każdym razie istnieje żelazna reguła - Polski na turnieju nie ogląda się na trzeźwo. Minimum dwa piwa przed i trzecie w trakcie.
Tak bajdełej: Patek był Polakiem. Nawet znam jakąs jego kuzynki prawnuczke.
(2) Zgadzam się, tak może być. Niestety może być też zjawisko odwrotne, oszczędzajmy się, bo przed nami sezon w klubach (bez przerwy na regenerację, jak w wakacje), to samo występowało np. na Pucharze Narodów Afryki. Jasne, tu większy prestiż, ale zobaczymy.
(3) Dawno mi się już tak nie zdarzyło, ostatnio chyba Niemcy '06, a to i tak prawie wszystkie. Czy zazdroszczę? Nie do końca, np. z meczu Anglia-Iran ciekawe zapewne były i tak tylko bramki, a skróty zobaczę.
(4) Nie bardzo to sobie wyobrażam, bo często podchodzisz emocjonalnie
Ja mam do naszej kadry dwa oczekiwania - wygraną z Arabią Saudyjską i brak blamażu z Meksykiem. Przez blamaż z Meksykiem rozumiem jakieś 0:3 wzwyż. Jeśli przegramy z Meksykiem (na co wskazuje ranking FIFA), trudno, trzeba się przygotować do kolejnej imprezy, a już sam awans na mundial to sukces. Jeśli wygramy z Meksykiem (na co wskazuje np. wycena piłkarzy z transfermarktu), tym lepiej, może uda się awansować do 1/8, co jest sukcesem na miarę ćwierćfinału euro.
A obawy mam bo podobnie wyglądał nasz mecz z Chile - niby go wygraliśmy, ale to co się działo na boisku ocierało się o blamaż.
Tak, wiem że z Meksykiem zagra inna kadra, ale jeśli założenia będą podobne (a Krychowiak twierdzi że tak i Lewandowski w zasadzie mówi podobnie) - to najgorszy scenariusz to powtórka z Rosji, czyli żenująca gra i porażka na koniec.
Ja jednak mam nadzieję że będzie lepiej - wyjdzie nam parę akcji, chłopaki poczują krew i zaatakują odważniej. Zwłaszcza że ten Meksyk coraz bardziej mi się wydaje ciut przereklamowany. Spójrzcie na wyniki Meksyku z ostatniego roku:
https://www.google.com/search?client=firefox-b-d&q=reprezentacja+meksyku+w+piłce+nożnej#sie=t;/m/03dj48;2;/m/030q7;mt;fp;1;;;
Mamy potężny potencjał, ale nie ma kierownika na odpowiednim poziomie, więc nie spodziewam się wielkiego wyniku, adekwatnego do możliwości. Niestety. Ba, nawet możemy z grupy nie wyjść, bo to turniej jest. Ale bez przesady, jesteśmy równorzędnym rywalem dla Argentyny i Meksyku, mamy takie same szanse jak oni (mają też swoje problemy).
Może coś wyjdzie, a może nie, ale nie rozpatrujmy do cholery takiej kadry w kontekście blamażu.