Skip to content

Legia v. Ktoś tam skądś - JORGE proszony o komentarz

11718202223235

Komentarz

  • Dwa karne dla nas powinny być. Sędzia wuj.
  • # Drużyna M Z R P Bramki Pkt
    1 Czarnogóra 3 2 1 0 7:1 7
    2 Polska 3 2 1 0 7:5 7
    3 Rumunia 3 1 2 0 6:1 5
    4 Dania 3 1 0 2 3:4 3
    5 Kazachstan 3 0 2 1 2:7 2
    6 Armenia 3 0 0 3 1:8 0

    Będzie się w tej grupie działo, bo dziś Dania przegrała z Czarnogórą (0-1) a Rumunia zremisowała z Kazachstanem 0-0. Bardzo ważny mecz z Rumunią, jeżeli wygramy mamy znakomitą sytuację wyjściową na przyszły rok. Ale w tej grupie będzie wszystko szło na noże do końca.

  • te wszystkie drużyny wyjątkowo nam nie leżą ale grac trzeba, co poradzisz
  • Kazachstan rośnie na języczek u wagi:)
    A problem który mamy to nie dekoncentracja tylko PODEJŚCIE.
    Chłopakom się w dupach poprzewracało i niepomni lekcji z Kazachstanem wyszli jak po swoje.
    Nie widziałem tej determinacji od początku - pozwolili się zbudować a potem odbudować Ormianom.
    Już pies gwizdał tą bramkę, ale pierwszą połowę zagrali tak, jakby bramka dla nas musiała paść, i wystarczy dotrwać do tego momentu.
    A prawda jest taka że bez gryzienia trawy to my jesteśmy zespołem mocno przeciętnym. Przynajmniej na tą chwilę.
  • Lewandowski wściekły na zespół. W kontekście walki. Zobaczymy o co kaman. Oby to nie zrobił się zespół Ronaldo, z tych czasów złych dla Portugalii.
  • Może, ale ma trochę racji.
  • TecumSeh napisal(a):
    Może, ale ma trochę racji.
    Ma dużo racji, ale dlaczego on walczy cały czas jak lew, a zespół nie ? Kapitan ciągnie zespół, tu tego nie widać. Jest wielka jazda po drużynie, że nie grała pressingiem. Ale niby kiedy ? Przecież my posiadaliśmy piłkę.
  • Bo to są lwy oswojone
  • Widziałeś choć jedno dobre zagranie francyka Kryśowiaka?
    Ja tak. Gdy pobiegł za kontrą i nastraszył Ormiańca. I tyle.

    Obrońcy się potykali. Zieliński nie miał ostatnich podań. Krysia nic. Teodorczyk miał mega-pecha (może słabszy Wilczek by miał farta?). Grosicki zmęczony, żadnej wygranej akcji na odejściu
  • A to jest właśnie to, o czym pisałem - podejście.
    Drużynie łatwo się zmobilizowac na teoretycznie lepszego (albo równorzędnego) przeciwnika.
    Z takim Kazachstanem czy Armenią oni patrzą głównie by nie złapać kontuzji i po prostu dograć mecz bo przecież coś wpaść musi - prędzej czy później.
    Tylko to się skończy tragedią jakąś.

    Czarnogóra będzie piekielnie groźna - oni akurat potrafią walczyć jak mało kto. A my - coraz bardziej się obawiam że to co najlepsze w tej drużynie już było. Obym się mylił.
  • Koniec sezonu. Sezon był z ME. W tabeli i tak nieźle wyszło. Zobaczy się. Jakby jeszcze ta liga była sensowna. Podoba mnie się że Bańka chce dekomunizować związki sportowe i kluby. To by pomogło, ale czy chcieć to móc ?
  • Sprawa Krychowiaka jest banalnie prosta, ale trzeba śledzić klubową piłkę, czego niektórzy programowo nie robią. Otóż: Krychowiak nie ma formy, bo nie występuje regularnie w klubie. I tyle. Dalej, to samo dotyczy Kapustki.

    Zieliński miał co najmniej 2 bardzo dobre akcje ofensywne. A to raczej defensywny zawodnik przecież...
  • Nawałka w wywiadzie, jak to on, dookoła, ale powiedział że nie bardzo ma kim zastąpić wypadające ogniwa. My gramy wtedy kiedy mamy 11 zawodników zgranych i zdyscyplinowanych taktycznie i chyba niestety tylko tych 11 mamy (no, 12, 13). I dlatego nie robi kluczowych zmian i na Euro i ostatnio. A Borek mówi wprost, jeżeli Krychowiak nie będzie grał to powinien usiąść na ławie. I kto za niego ?
  • No właśnie. Ale to nie tylko problem Krychowiaka.
    Coś się zacięło mentalnie - to widać. I poza Armenią i Kazachstanem straciliśmy jak dotąd najwięcej goli w grupie.
  • Zieliński wystarczy, zwłaszcza na zespoły pokroju Armenii. Gra dwoma środkowymi pomocnikami nie jest jedyną dostępną taktyką. Bardziej pomartwiłbym się o brak ofensywnego środkowego pomocnika, takiego rozgrywającego, ale do przodu. Zwłaszcza z meczach takich jak dziś, gdzie jesteśmy zmuszeni do ataku pozycyjnego.
  • rozum.von.keikobad napisal(a):
    Sprawa Krychowiaka jest banalnie prosta, ale trzeba śledzić klubową piłkę, czego niektórzy programowo nie robią. Otóż: Krychowiak nie ma formy, bo nie występuje regularnie w klubie. I tyle. Dalej, to samo dotyczy Kapustki.

    Zieliński miał co najmniej 2 bardzo dobre akcje ofensywne. A to raczej defensywny zawodnik przecież...
    No tak, i z Krychą i Kapustką to prawda. Ale Zieliński to jest zawodnik ofensywny. Nadzieja Polski na plejmekera, albo za napastnikiem. On dziś powiedział, że zagrał całkiem dobre spotkanie, a Kowalczyk stwierdził, że to przez niego gramy słabo. Obie opinie są przesadzone. W każdym razie, wygląda na to, że w Rumunii zagramy jednym napastnikiem i Zieliński zagra za Lewym. Oddamy grę Rumunom.

    Jeszcze jedna uwaga, Glik na takie mecze się nadaje. Kiedy stoperzy wysoko wychodzą na połowę przeciwnika nie nadąża z powrotem, to nie jest biegun. To on, nic Cionek smród robił.
  • TecumSeh napisal(a):
    No właśnie. Ale to nie tylko problem Krychowiaka.
    Coś się zacięło mentalnie - to widać. I poza Armenią i Kazachstanem straciliśmy jak dotąd najwięcej goli w grupie.
    Ciekawe1, bo w ME było na odwrót.
  • Bo na ME była pełna koncentracja. Błędy w obronie to w jakiejś mierze kwestia mentalna (m.innymi, bo dużo czynników).
  • No to i niech się chłopaki skoncentrują jak będzie Święto Narodowe, kto im broni?
  • Hue hue, widzę że z okazji Święta Narodowego wszyscy, że nie dość, że będziemy musieli kibicować naszym, to i Ormianom. Ciekawe, czy dadzą im radę bracia Czarnogórscy.
  • Hue hue hue, a w grupie B wielkie dni małej floty z Wysp Owczych, co na czwartym miejscu się plasuje, z jednym zwycięstwem i jednym remisem, przed Andorą i Łotwą, a przecie Łotwa to jednak spore państwo.
  • edytowano October 2016
    A u Hyclerów hedlajny: Jedenastka NZPN spacerkiem po kolejne zwycięstwo, Lewy ratuje Polskę.
  • Hm, no ale zobaczcie - Kazachstan tymczasem zremisował też z Rumunią.
  • Łożesz kurde, ja myślałem, że Owczarze trzy punkty za Andorę mają - a tymczasem nie! Andora jeszcze przed nimi, za to Łotyszy złomotali 2:0, a Węgrów odprawili 0:0. I to qrde, na stadionie w Torshavn z 6000 miejsc!

    Eh, szkoda żeśmy na nich nie trafili, może i bym się wybrał tamże!
  • Doczytałem zaś, że jedyną bramkę w meczu Czarnogóra-Dania strzelił Fatos Bećiraj. Czyli że Albańczycy nie tylko w drużynie Szwajcarii i Kosowa zadają szyku. I Albanii. W Czarnogórze też. Ciekawe, jaki % składu stanowią w Macedonii.
  • A zaś Anglia dokopała Słowenii 0:0. Ewidentnie się jeszcze nie pozbierali po ME.
  • Prawdę mówiący, wkurza mnie że gazowniany sport.pl jest tak narodowo-radykalny, że nie ma żadnych drużyn czy grup poza polską. Co innego sport.de, gdzie jest wszystko i czytelnie.
  • Zaś w grupie I Turasy robią za dostarczycieli punktów, niewiele lepszych niż Kosowo. Walka o pierwszeństwo pomiędzy braćmi Chorwatami i Islandią, która jakoś nie zapomniała ME.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Prawdę mówiący, wkurza mnie że gazowniany sport.pl jest tak narodowo-radykalny, że nie ma żadnych drużyn czy grup poza polską. Co innego sport.de, gdzie jest wszystko i czytelnie.
    Wyniki sportowe są dość czytelnie przedstawione na wikipedii. Najszybsza jest pewnie anglojęzyczna.
  • @Szturmowiec.Rzplitej: "Ciekawe1, bo w ME było na odwrót. "

    @Jorge: "Bo na ME była pełna koncentracja. Błędy w obronie to w jakiejś mierze kwestia mentalna (m.innymi, bo dużo czynników). "

    Dokładnie - chodzi o zaangażowanie, koncentrację, poświęcenie, itp.
    Na Euro było to wszystko, na eliminacjach nie ma w pełni i od razu są gigantyczne problemy.
    Kto wie czy wczoraj sekundy nie dzieliły nas od pożegnania się z Mistrzostwami.

    I na ME mieliśmy Pazdana, w eliminacjach dotąd nie zagrał. Coby nie mówić o tym chłopaku - widziałem go w "Łączy nas piłka" po meczu z Irlandią. Jedyny który w ogóle się nie cieszył, a nawet był załamany.
    Dlaczego? Bo dał się przerzucić i wyprzedzić jakiemuś kolesiowi, zdaje się on nawet strzału nie oddał, ale Pazdan wiedział że to był jego błąd i on ten błąd przeżywał.
    A potem grał już koncertowo.

    Obecnie wydaje sie że co najmniej kilku zawodników ma podejście z cyklu "oj tam oj tam, przecież wygraliśmy" - co się prędzej czy później zemści. Bardzo niebezpiecznie te eliminacje zaczynają przypomninać drugie eliminacje Benhauera.

    Tam też się męczyliśmy - zaczęło się od remisu ze Słowenią (słabiutki nasz mecz, rywal przyjechał po najniższy wymiar kary a myśmy ich przekonali że z nami walczyć można a nawet trzeba), potem wygrana z San Marino 0:2 na wyjeździe, gdzie mecz był zaskakująco emocjonujący i wyrównany, potem wygrana z Czechami 2:1 która pozwoliła uwierzyć że wszystko jest w porządku.

    A potem już tylko równia pochyła - porażka ze Słowacją, Irlandią Północną, remis z Irlandią Północną u siebie, porażka ze Słowenią na wyjeździe i ze Słowacją u siebie. W grupie przedostatnie miejsce - za nami tylko San Marino..

    Nie sądzę aby teraz było tak źle ale poważnie obawiam się że po prostu nie tylko nie wygramy grupy, ale być może nie awansujemy w ogóle. Obym się mylił.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.