Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Prawdę mówiący, wkurza mnie że gazowniany sport.pl jest tak narodowo-radykalny, że nie ma żadnych drużyn czy grup poza polską. Co innego sport.de, gdzie jest wszystko i czytelnie.
Wyniki sportowe są dość czytelnie przedstawione na wikipedii. Najszybsza jest pewnie anglojęzyczna.
Jako źródło informacji to tylko 90minut.pl/ Prawdopodobnie najbardziej merytoryczny serwis piłkarski w Europie. Nawet niemcy nie mają takiego odpowiednika.
Swego czasu 90minut współpracowało chyba z eurofutbolem, bo było na górze info z wydarzeniami europejskimi. Ale chyba się nie dogadali, bo od ponad roku to znikło, w każdym razie portal podobny.
90minut to suche informacje, w ekspresowym tempie umieszczane (mecz z opisem minutę po zakończeniu). Do tego statystyki i symulacje, mistrzowie świata w rozpisywaniu scenariuszy i szans np. na 5 kolejek przed końcem rozgrywek. Archaiczna forma serwisu niektórych irytuje, ale dla większości to ogromny plus.
Kowalczyk to człowiek pokroju Wójcika. Gada dużo, zawsze musi być kontrowersyjny. A do tego ma swoją misję polegającą na wiecznym udowadnianiu, że za jego czasów ... Czasami odnoszę wrażenie, że życzy wszystkim źle.
A co do Legii, UEFA nie chce nas w LM. Tak długa nieobecność polskiej drużyny nie wynikała ze względów sportowych. A teraz Kolejny raz dopieprzają nam karę niewspółmierną do przewinień. Wg mnie zamknięcie stadionu to absurd, idiotyzm ... ale nie, po prostu perfidia. Szczególnie jeżeli zestawi się to z harcami Ruskich na Euro i pobłażliwością UEFA.
No wygląda na to, że UEFA z piłki nożnej już zrobiła coś w rodzaju walk gladiatorów w Rzymie, no może lepsze porównanie to wyścigi rydwanów. Liczą się główne areny w samym Rzymie. Dopuszczonych jest jeszcze kilka w metropoliach najbogatszych prowincji. Wysoki poziom zapewniają niewolnicy z prowincji oraz barbarii. Mają motywację, niezbędny poziom agresji i warunki fizyczne oraz twarde wychowanie. Szkolenie wstępne odbywają na ulicy oraz na podrzędnych arenach w prowincjach. Te areny służą tylko do szkolenia i rekrutacji dla głównych. Won Legia i ligi niewolnicze z LM!
Ciekawe którzy. Stawiam na Szczęsnego, ale z Armenią tragicznie wyglądał też Grosicki. A może i uraz Jędrzejczyka nie wziął się z niczego? No i pewnie Rybus, ten też lubi zabalować.
Piszą, że rezerwowi. Wiecie dlaczego? Żeby znowu oberwał Sławek Peszko
Swoją drogą to znamienne- na Euro kluczowi byli zawodnicy z "osi", kręgosłupa: Fabiański, Glik, Krychowiak i Lewandowski. Wprawdzie Fabiański trzyma poziom (pewnie i profesjonalizm), ale "szczęście w nieszczęściu" Glik i Krychowiak zagrali w tych ostatnich meczach tak tragicznie, że nikt nie ma wątpliwości, że lider jest tylko jeden. Ich słabość wzmocniła pozycję Lewandowskiego, dając mu większe przełożenie. To dobrze.
Pierwszy kwadrans zaskakująco wyśmienity, 3 akcje Legły z których mogły być bramki, przy trzeciej sytuacji Królewskich uratował słupek... Nurmalnie przecierałem swe kaprawe oczęta, czy to na pewno LWP gra w Madrycie. Od pierwszej budy dla Realu normalka powoli nastaje, w tej chwili jest w dupencje 1:3. Ale w odróżnieniu od wcześniejszych meczów Legła od czasu do czasu atakuje i stwarza sobie okazje
Poblokowali meczyki i dopiero teraz mi zaczynają normalnie chodzić. No cóż, wygląda że Legia zaczyna grać tak jak powinna od początku rozgrywek. Problem w tym, że ma jedną z najsłabszych obron w naszej lidze. Co w LM wykorzystują okrutnie. I niestety to się zbyt szybko nie zmieni.
No to wreszcie mamy sukces piłki klubowej. Bramka w Madrycie!!! No ja wiem że profesjonaliści z Legii to zaplanowali i na tym polega geniusz właścicieli Legii że tam grają i zarabiają. Ten Mioduski to nawet wygląd ma jak rasowy manager z Dynastii. Szacun.
Nie oglądałem i dobrze zrobiłem. Po Euro2016 takie występy są skrajnie szkodliwe. Psują z trudem odbudowany wizerunek polskiej piłki. Budują go polscy zawodnicy w ligach europejskich oraz reprezentacja. Występy patałachów z klubów o podejrzanych modelach finansowania z klubami kibica chyba infiltrowanymi przez ruskie służby wspomagane przez niemieckie ten dorobek marnują i dodatkowo psują wizerunek Polski. Komentarze w lewackiej prasie zachodniej przedrukowywane przez niemieckie portale dla Polaków dobitnie o tym świadczą. Rozpędzić to towarzystwo i zbudować związki sportowe i ligi od nowa ! Ja wiem wykluczą nas ze złodziejskich federacji na kilka lat. Niech wykluczają.
Rafał, spokojnie. Grali z najlepszą drużyną Europy na jej stadionie, bez kompleksów. Strzelili gola i jeszcze parę razy poważnie zagrozili. A gdyby Realu nie uratował słupek w 12 minucie, rozwój wypadków mógłby być zupełnie inny. Pewnie też by przegrali ale w znacznie mniejszym stosunku.
Dokładnie - żaden wstyd. Wstyd to był z Borussią, a wszystko inne jak na razie to normalne mecze. Zwłaszcza że Legia grała dość otwarcie, stwarzała sytuację, miala słupek i mogła prowadzić, a bramka na 2:1 to rykoszet.
Przy idealnych wiatrach mogło być 4:2, co byłoby wynikiem bardzo przyzwoitym, a biorąc pod uwagę różnice klas - wręcz dobrym.
Jeżeli był pogrom na boisku to trzeba też zauważyć nokaut na trybunach. 3 tys. Legionistów przekrzyczało 82 tys. tego czegoś co przychodzi na Real.
Generalnie dysproporcje między Realem a Legią są takie, że powinien być wynik 24-1. Tyle razy większy jest budżet i inne czynniki. W przypadku widzów na stadionie to wyglądało jeszcze gorzej a jednak kibole Legii tą konfrontację wygrali. Dumy to w sumie nie przynosi, bo hiszpańscy kibice to dno, ale biorąc pod uwagę proporcje to jednak...
Mierzenie wszystkiego zyskiem czy PKB jest, delikatnie mówiąc, mocno mylące. Jako ekonomista i manager woma to mówię ! (nie powtarzajcie wiecie komu). PKB Afganistanu wg parytetu siły nabywczej wynosi wg CIA niecałe 63 miliardy $, a PKB USA 17.950 miliardów $. To jest blisko 300 razy więcej. Czemu USA nie mogą z nimi wygrać wojny ? I to nie mogą pomimo że rząd afgański jest sojusznikiem USA (tak jakby trener Legii był sojusznikiem Realu). Są chyba jakieś inne czynniki. Może podobne do tych które powodują ze reprezentacja Islandii gra tak dobrze. Otóż startowanie Legii w konkurencji bogactwa, inwestycji i kapitału klubów jest bez sensu bo w tej ona nie ma szans. nawet 100-tu Mioduskich nie pomoże - to neptki w porównaniu z właścicielami Realu. Jednak taki Pazdan może zatrzymać ich napastników mimo ze zarabia tak ze 100 razy mniej. Skąd to się bierze ? Chcą ci pożałowania godni goście bić się z klubami LM w konkurencji której nie znają i nie mają szans, a nie widzą tutejszych atutów i nie potrafią ich wykorzystać.Oni udają managerów piłkarskich, ale nimi nie są. To wydrwigrosze i pozoranci.
Na trybunach spotkał się kibicowski stary świat, skazany na wymarcie, ze światem nowym.
Zewnętrzne znamiona starego świata może wrócą, jak tylko telewizyjni włodarze uznają, że tło w postaci kilkudziesięciu tysięcy anemików zaniża im oglądalność.
Z tego co wiem, to kilkadziesiąt tysięcy "tego czegoś" co przychodzi na Real (czy Barcelonę) to po prostu inny typ kibica niż nad Wisłą.
U nas kibic, szczególnie na poziomie międzynarodowym jest przeczołgany latami posuchy oraz żenującymi klęskami które zdarzają się dosyć często (w reprezentacji już prawie zapomnieliśmy choć Nawałka to ostatnie 3 lata, a i nie wygrywał od początku, kluby co jakiś czas regularnie dostają wstydliwy łomot).
Normalne poniekąd że u nas to co się dzieje na trybunach jest średnio związane z tym co na boisku. Np podczas meczu Polska USA w Krakowie za Benhauera dostaliśmy 3:0 po grze mizernej jak diabli, trybuny natomiast bawiły się doskonale, i mecz w tym zupełnie nie przeszkadzał. Był doping, była fala - mecz owszem, towarzyski, ale jednak.
W Hiszpanii (pewnie nie tylko, ale tam na pewno) każdy widz to taki trochę strateg co obserwuje przesuwanie się formacji, szuka luk, nagradza smakowite zagrania (nawet jeśli nie przyniosą wymiernej korzyści) - inna bajka trochę po prostu.
Oni też się emocjonują, np każdy nie wygrany mecz, to frustracja jak cholera, bo rywal do mistrzostwa też punktów nie zdobywa tylko co najwyżej gubi.
Rafał napisal(a): Chcą ci pożałowania godni goście bić się z klubami LM w konkurencji której nie znają i nie mają szans, a nie widzą tutejszych atutów i nie potrafią ich wykorzystać.Oni udają managerów piłkarskich, ale nimi nie są. To wydrwigrosze i pozoranci.
TecumSeh napisal(a):W Hiszpanii (pewnie nie tylko, ale tam na pewno) każdy widz to taki trochę strateg co obserwuje przesuwanie się formacji, szuka luk, nagradza smakowite zagrania (nawet jeśli nie przyniosą wymiernej korzyści) - inna bajka trochę po prostu.
Ciekawe1, to tak jak u nas na siatkówce, gdzie trzeba się mocno skoncentrować, żeby zauważyć co się stało, i dlaczego punkt zdobyła akurat ta drużyna, a nie tamta.
Są i na meczach siatkówki takie wąskie sektory z klubem kibola, z kotłami i z koszowym, robią niemiłosierny hałas, ale to wszystko ściema, bo wiemy, że przychodzą na siatę tylko dlatego, że boją się dostać bęcki od prawdziwych kibiców prawdziwej piłki, nadto mecz w zupełności nie przeszkadza im.
To jest nieuczciwe pytanie, takie z zakresu - po co wam rozrywka albo kultura?
Uogólniając, po co wam cokolwiek poza dachem nad głową, przyodziewkiem, jadłem a napojem?
Po co wam cokolwiek poza Bogiem?
No to rozwinę: - Czy gra Legii wam się podoba ? - Czy gra Legii przynosi wam satysfakcję ? - Czy widzicie w grze Legii determinację, pracę, rozwijanie talentów ? - Czy zawodnicy Legii stanowią dla was wzorce osobowe ? - Czy kibicowanie meczom Legii na stadionach to zajęcie przyjemne i bezpieczne ? - Czy klub piłkarski Legia jest dla was przykładem przedsiębiorstwa sukcesu godnego propagowania ?
Podajcie jakieś inne powody kibicowania Legii jeśli je macie lub znacie.
Komentarz
90minut to suche informacje, w ekspresowym tempie umieszczane (mecz z opisem minutę po zakończeniu). Do tego statystyki i symulacje, mistrzowie świata w rozpisywaniu scenariuszy i szans np. na 5 kolejek przed końcem rozgrywek. Archaiczna forma serwisu niektórych irytuje, ale dla większości to ogromny plus.
A co do Legii, UEFA nie chce nas w LM. Tak długa nieobecność polskiej drużyny nie wynikała ze względów sportowych. A teraz Kolejny raz dopieprzają nam karę niewspółmierną do przewinień. Wg mnie zamknięcie stadionu to absurd, idiotyzm ... ale nie, po prostu perfidia. Szczególnie jeżeli zestawi się to z harcami Ruskich na Euro i pobłażliwością UEFA.
http://www.przegladsportowy.pl/pilka-nozna/reprezentacja-polski,adam-nawalka-traci-panowanie-nad-pilkarzami,artykul,727361,1,291.html
karty, alkohol, zarywane noce
Piszą, że rezerwowi. Wiecie dlaczego? Żeby znowu oberwał Sławek Peszko
Wstyd to był z Borussią, a wszystko inne jak na razie to normalne mecze.
Zwłaszcza że Legia grała dość otwarcie, stwarzała sytuację, miala słupek i mogła prowadzić, a bramka na 2:1 to rykoszet.
Przy idealnych wiatrach mogło być 4:2, co byłoby wynikiem bardzo przyzwoitym, a biorąc pod uwagę różnice klas - wręcz dobrym.
Generalnie dysproporcje między Realem a Legią są takie, że powinien być wynik 24-1. Tyle razy większy jest budżet i inne czynniki. W przypadku widzów na stadionie to wyglądało jeszcze gorzej a jednak kibole Legii tą konfrontację wygrali. Dumy to w sumie nie przynosi, bo hiszpańscy kibice to dno, ale biorąc pod uwagę proporcje to jednak...
Zewnętrzne znamiona starego świata może wrócą, jak tylko telewizyjni włodarze uznają, że tło w postaci kilkudziesięciu tysięcy anemików zaniża im oglądalność.
U nas kibic, szczególnie na poziomie międzynarodowym jest przeczołgany latami posuchy oraz żenującymi klęskami które zdarzają się dosyć często (w reprezentacji już prawie zapomnieliśmy choć Nawałka to ostatnie 3 lata, a i nie wygrywał od początku, kluby co jakiś czas regularnie dostają wstydliwy łomot).
Normalne poniekąd że u nas to co się dzieje na trybunach jest średnio związane z tym co na boisku. Np podczas meczu Polska USA w Krakowie za Benhauera dostaliśmy 3:0 po grze mizernej jak diabli, trybuny natomiast bawiły się doskonale, i mecz w tym zupełnie nie przeszkadzał. Był doping, była fala - mecz owszem, towarzyski, ale jednak.
W Hiszpanii (pewnie nie tylko, ale tam na pewno) każdy widz to taki trochę strateg co obserwuje przesuwanie się formacji, szuka luk, nagradza smakowite zagrania (nawet jeśli nie przyniosą wymiernej korzyści) - inna bajka trochę po prostu.
Oni też się emocjonują, np każdy nie wygrany mecz, to frustracja jak cholera, bo rywal do mistrzostwa też punktów nie zdobywa tylko co najwyżej gubi.
Uogólniając, po co wam cokolwiek poza dachem nad głową, przyodziewkiem, jadłem a napojem?
Po co wam cokolwiek poza Bogiem?
Są i na meczach siatkówki takie wąskie sektory z klubem kibola, z kotłami i z koszowym, robią niemiłosierny hałas, ale to wszystko ściema, bo wiemy, że przychodzą na siatę tylko dlatego, że boją się dostać bęcki od prawdziwych kibiców prawdziwej piłki, nadto mecz w zupełności nie przeszkadza im.
- Czy gra Legii wam się podoba ?
- Czy gra Legii przynosi wam satysfakcję ?
- Czy widzicie w grze Legii determinację, pracę, rozwijanie talentów ?
- Czy zawodnicy Legii stanowią dla was wzorce osobowe ?
- Czy kibicowanie meczom Legii na stadionach to zajęcie przyjemne i bezpieczne ?
- Czy klub piłkarski Legia jest dla was przykładem przedsiębiorstwa sukcesu godnego propagowania ?
Podajcie jakieś inne powody kibicowania Legii jeśli je macie lub znacie.