A naszych chłopaków Węgrzy i Rumuni masowo zatrzymują. Bo się leją między sobą i wjeżdżają na teren tych państw z tzw. sprzętem. Trochę to lipa, ale też zabawne (jadą jadą żeby się lać w imię dominacji na Śląsku). A tak naprawdę to pokazuje siłę, nie interesują ich zupełnie Rumuni, w końcu gospodarze, nie ta liga.
Pada najwięcej. Bardzo dużo też 30-35 min. (gdy już nagdryzą, napoczną przeciwnika). Jeśli dobrze pamiętam, to nasi też w tym całkiem nieźle wypadają...
Sezon 1988/1989 7 września 1988 - Puchar UEFA (I runda) FC Bayern Monachium - Legia Warszawa 3:1 (2:0) Jürgen Wegmann 9, Olaf Thon 23, 61 - Krzysztof Iwanicki 57
5 października 1988 - Puchar UEFA (I runda - rewanż) Legia Warszawa - FC Bayern Monachium 3:7 (1:4) Dariusz Kubicki 36, Ryszard Robakiewicz 85, 88 – Norbert Nachtweih 18, Johnny Ekström 21, 45, Klaus Augenthaler 43, Jürgen Wegmann 76, 80, Armin Eck 89
Nie wiem jak Koledzy, ale wg mnie to znacznie ciekawsze spotkanie niż 6:0. Legia pokazała że umie wbijać gole najlepszym. Albańczyk z woza, koniom lżej.
Nie wiem jak to się skończy, ale Odzidzia dzisiaj miał z 6 sytuacji gdzie mógł podać na czystą pozycję a holuje piłkę. Teraz dzięki temu mamy czerwień, ale Radovic był kompletnie sam na prawej stronie.
Ha ! A więc Legia ugrała max co mogła ugrać. W kontekście 6 meczy jednak Real i Szwaby poza zasięgiem (nawet pomijając remis 3-3). Polski zespół gra wiosną, sukces to w sumie żaden bo jeszcze nie tak dawno były dwa, ale biorąc pod uwagę przełamanie fatum LM jest git. Wszystko idzie w dobrym kierunku.
Komentarz
7 września 1988 - Puchar UEFA (I runda)
FC Bayern Monachium - Legia Warszawa 3:1 (2:0)
Jürgen Wegmann 9, Olaf Thon 23, 61 - Krzysztof Iwanicki 57
5 października 1988 - Puchar UEFA (I runda - rewanż)
Legia Warszawa - FC Bayern Monachium 3:7 (1:4)
Dariusz Kubicki 36, Ryszard Robakiewicz 85, 88 – Norbert Nachtweih 18, Johnny Ekström 21, 45, Klaus Augenthaler 43, Jürgen Wegmann 76, 80, Armin Eck 89
Albańczyk z woza, koniom lżej.
fajnie, że stoliczny klub umie (się od)gryźć
Moim zdaniem Sporting od początku pociśnie. A dlaczego? Bo nie dadzą rady podwajać Radowicza, Ofoła i Pryjowicza.
Jak wygrają, będą trzeci?