Jest moc, w mordę ! Dzisiejszy mecz pokazał jak ważny jest Krychowiak. Znakomicie wyprowadzał piłkę, grał na wielkim spokoju. Generalnie większość naszych grajków zagrała dobrze. Najsłabiej Linetty i jednak Glik. Jakoś niepewny był, zawalił też bramkę.
Póki co Czarnogóra przegrywa z Danią. Jeżeli taki wynik się utrzyma, do awansu w niedzielę wystarczy nam remis, z grającą już o nic, Czarnogórą.
marniok napisal(a): @Tecum, problemu ni ma. Bramka ok, sytuacja czysta. Niecodzienna sytuacja, głupi błąd Ormianina, podanie do swojego bramkarza. W sumie nie liczyłem że będzie z tego gol. Cała drużyna na linii bramkowej, praktycznie każdy centymetr zasłonięty, a jednak wpadła bramka. Nie pamiętam tak zdobytej bramki po prostu.
Ja pamiętam, ale nie przez Polskę. U mnie zaś było odwrotnie - stwierdziłem że jeśli z tego nie będzie gola to jesteśmy najbardziej przereklamowaną drużyną w historii. W takiej sytuacji nie wbić gola Armenii, to lepiej się pod ziemię schować - chyba że jakiś słupek czy poprzeczka, bo to się zawsze może zdarzyć.
Właśnie mało brakło byłby remis. Ale może to i lepiej że zagramy o coś w niedzielę - lepsza mobilizacja, i w razie sukcesu, większa radość:) Choć mecz w Czarnogórze nadal trwa i cholera wie co z tego będzie bo chłopaki gryzą trawę.
To nie jest kwestia jakiegoś tam miśka czy dwóch miśków. Kluby kibica to albo zorganizowane mafie (narkotyki, prostytucja, hazard) albo żołnierze dla innych lokalnych mafii. Układy z psiarnią, politykami itd. Również sojusze są tworzone pod lepsze interesy. Np. Resovia z Wisełką, niedawno stworzony sojusz, to pod dostarczanie do Krakowa kobiet z Ukry.
Uwielbiam Krychowiaka :-) Przesympatyczny, pogodny człowiek. Jak zobaczyłam jego strój po przylocie do Polski - spadłam z fotela. Do futerka założył biały kapelusz :-D A dzisiejszy mecz był cudny.
Jednak Czarnogóra, pomimo dzisiejszej porażki, ma teoretycznie o co grać. Jednak Dania musi przegrać Rumunią, a Czarnogóra wygrać z Polską, pilnując bilansu bramek. Wtedy my wchodzimy z pierwszego, a oni z drugiego. Ale to mało realne. Trzeba przyznać, że Dania to bardzo dobry, poukładany zespół. Nie bez szans w barażach. A Czarnogórcy zagrali dziś tragicznie, każdy zawodnik ofensywny wchodził za wszelką cenę w drybling.
To nie jest kwestia jakiegoś tam miśka czy dwóch miśków. Kluby kibica to albo zorganizowane mafie (narkotyki, prostytucja, hazard) albo żołnierze dla innych lokalnych mafii. Układy z psiarnią, politykami itd. Również sojusze są tworzone pod lepsze interesy. Np. Resovia z Wisełką, niedawno stworzony sojusz, to pod dostarczanie do Krakowa kobiet z Ukry.
Dokładnie tak. A układ Wisły z Ruchem to niby po co ? Przecież nie chodzi o kibicowskie sprawy, biznes. W każdym klubie trochę śmierdzi, ale coś mi się wydaje, że w Wiśle to wszystko poszło za daleko.
Tyle kolego trep, że nie można mówić tu o klubach kibica. One idą swoją drogą, kibicowską. Jest to znakomita przykrywka dla jakiejś grupy osób, często wierchuszki, która kręci lody. Trochę obok.
JORGE napisal(a): W każdym klubie trochę śmierdzi, ale coś mi się wydaje, że w Wiśle to wszystko poszło za daleko.
No ja właśnie o tym. Koleś który rzucił nożem podczas meczu pucharowego (litościwie pomińmy inne wybryki) powinien mieć dożywotni zakaz wstępu na teren klubu, a prowadzi oficjalną siłownię na jego terenie:)
Dlatego (między innymi) nie chodzę na Wisłę ani na Cracovię. I uważam że dopóki się tego syfu przynajmniej z grubsza nie wyczyści, to nie ma co marzyć o poważnej klubowej piłce.
W temacie - Czarnogórę powinniśmy rozjechać, ale. Ja wystarczająco długo kibicuję polskiej reprezentacji by nie wiedzieć że najtrudniejsze są mecze niby od początku wygrane. Choć kadra Nawałki to jednak inny poziom jest, i pewnie wygrają faktycznie.
Dziś kadra grała jak zwykle u Nawałki - w sumie dość przeciętnie, tylko goli nastrzelała w cholerę:) I tak trzymać:)
A pamiętacie jak się śpiewało PZPN, PZPN, jebać jebać PZPN? Kto by pomyślał, że nadejdą czasy kiedy normalny człeń stanie po stronie tegoż właśnie PZPN.
Boniek to jeszcze nie PZPN. Pisałem wyżej. Wzięli go jako swoją twarz bo prawie cała reszta to kretyni i złodzieje albo dwa w jednym.Zresztą i sam Boniek z tego towarzystwa więc święty nie jest. Jest jednak obyty, inteligentny, sprawny i chyba ma ambicję coś z polską piłką zrobić.Nie jest miliarderem, ale kasę ma i kraść nie będzie.Musi ten PZPN oswoić - to już zrobił i rozmontować, a potem złożyć na nowo.
Boniek zaorał PZPN. To widać po związkach okręgowych. W Podlaskim Związku Piłki Nożnej rządził od lat klasyczny działacz chlor. Nie udawało się go wypieprzyć, nawet Kuleszy. A rył ten chlor okrutnie pod Jagiellonią. Dopiero kiedy przyszedł Boniek, a i to nie od razu, udało się zrobić zmianę. PZPN czasów Bońka to już zupełnie inna organizacja. A towarzystwo z PO, za sprawą Koseckiego, próbowało Bońka odstawić (wydawało się im, że wybory wygrają). No nie wyjszło.
No właśnie - całą drugą połowę nasi mnie wkurzają. Ewidentnie wyszli dograć mecz do końca. A że w defensywie nie jesteśmi orłami, to praktycznie ZAWSZE w takich sytuacjach tracimy gole. Kurwa mać. Z takim nastawieniem to ciężko będzie z grupy wyjść na mistrzostwach.
Komentarz
Póki co Czarnogóra przegrywa z Danią. Jeżeli taki wynik się utrzyma, do awansu w niedzielę wystarczy nam remis, z grającą już o nic, Czarnogórą.
U mnie zaś było odwrotnie - stwierdziłem że jeśli z tego nie będzie gola to jesteśmy najbardziej przereklamowaną drużyną w historii. W takiej sytuacji nie wbić gola Armenii, to lepiej się pod ziemię schować - chyba że jakiś słupek czy poprzeczka, bo to się zawsze może zdarzyć.
Ale może to i lepiej że zagramy o coś w niedzielę - lepsza mobilizacja, i w razie sukcesu, większa radość:)
Choć mecz w Czarnogórze nadal trwa i cholera wie co z tego będzie bo chłopaki gryzą trawę.
Jak zobaczyłam jego strój po przylocie do Polski - spadłam z fotela. Do futerka założył biały kapelusz :-D
A dzisiejszy mecz był cudny.
Dlatego (między innymi) nie chodzę na Wisłę ani na Cracovię. I uważam że dopóki się tego syfu przynajmniej z grubsza nie wyczyści, to nie ma co marzyć o poważnej klubowej piłce.
W temacie - Czarnogórę powinniśmy rozjechać, ale. Ja wystarczająco długo kibicuję polskiej reprezentacji by nie wiedzieć że najtrudniejsze są mecze niby od początku wygrane. Choć kadra Nawałki to jednak inny poziom jest, i pewnie wygrają faktycznie.
Dziś kadra grała jak zwykle u Nawałki - w sumie dość przeciętnie, tylko goli nastrzelała w cholerę:) I tak trzymać:)
A pamiętacie jak się śpiewało PZPN, PZPN, jebać jebać PZPN? Kto by pomyślał, że nadejdą czasy kiedy normalny człeń stanie po stronie tegoż właśnie PZPN.
Z takim nastawieniem to ciężko będzie z grupy wyjść na mistrzostwach.
Jest!
Remis wyglądałby niefajnie, a pan mi tu z porażką wyłazisz. A kysz.