TecumSeh napisal(a): Niestety, ale jak byłem za Chorwacją tak karny się należał - bez dwóch zdań. A tymczasem Legia słabiutko w pierwszej połowie - mogło być spokojnie 0:3 do przerwy.
Mogliśmy przegrać z Zagłębiem Lublin, możemy i z Tarnawą!
Tylko niech Nawałka przestanie wierzyć w przesądy. Inaczej istnieje całkiem spora obawa, że pomyśli że mundial nie wyszedł bo autobus musiał wbić wsteczny.
marniok napisal(a): Nie wiem co oni tam w Rosji oglądali ale Lokomotiv bierze sobie do składu Krychowiaka. Rybus mu chyba załatwił fuche. Czyli wszystko po staremu.
Sprowadzą niedźwiedzia, jak Kryśce wsadzi łapę w tyłek, to mu się odechce lansu i wróci do roboty.
Zainwestowane bardzo duże, jak na polskie warunki, pieniądze w portugalskich dwóch piłkarzy zaczynają się już Lechowi zwracać. Pierwszy zapewnił piękną bramką zwycięstwo z Wisłą Płock, a dziś drugi nabytek, w debiucie, dał remis w końcówce. Górnik zaś chyba jest już za burtą, zbyt dużo stracili piłkarzy w przerwie rozgrywek. Podobnie jak Legia odpada z walki o LM, ale tu mamy problem zarządzania klubem bardziej i bardzo złych decyzji obsady trenerskiej.
A Jaga ? Wygrała dziś, bo ma stabilny skład. Wygrała grając słabo. W rewanżu mamy szansę, nawet wybiorę się na tygodniową wycieczkę do Portugalii, nigdy nie byłem, jest okazja.
Ano, 3:1, ale zgrzyt jest. Na jedną- dwie minuty przed końcem Białorusini grają w ÓSEMKĘ - po trzech czerwonych kartkach w dogrywce. Lech prowadzi dwiema bramkami, gra jedenastu na ośmiu - i gra na czas. Noż kurwens - ja nie wiem kto tych piłkarzy grać uczy w ten sposób.
Ok, to jestem w stanie zrozumieć, tylko dziwnie dobrze koresponduje to z częstym u polskich zespołów graniem na czas, kiedy tylko wynik na to pozwala. Druga rzecz - po kilkudziesięciosekundowym klepaniu bez sensu (Białorusini też nie widzieli sensu latania za piłką) jednak ruszyli z impetem, który przeczył myśleniu o weekendzie. Imho - zostali NAUCZENI klepania w korzystnych okolicznościach, aż nagle uświadomili sobie że jest jedenastu na OŚMIU i do tego mają DWA gole przewagi i jest 15 SEKUND do końca.
TecumSeh napisal(a): Ano, 3:1, ale zgrzyt jest. Na jedną- dwie minuty przed końcem Białorusini grają w ÓSEMKĘ - po trzech czerwonych kartkach w dogrywce. Lech prowadzi dwiema bramkami, gra jedenastu na ośmiu - i gra na czas. Noż kurwens - ja nie wiem kto tych piłkarzy grać uczy w ten sposób.
Daj pan spokój, Legia grała na czas przez cały dwumecz z Tarnawą. Tamci biegali a ci se spacerowali z piłeczką.
Świetny mecz do oglądania był ! Od początku do końca wszystko było możliwe, mnóstwo się działo, no i 8 bramek. Jedno rzuciło mi się w oczy, Rio ma bardzo słaby stadion, z 84 roku, na 12 tys. Ale obok stadionu jest 6 pięknych boisk treningowych. My mamy wypasiony stadion (trener Rio był w szoku), ale boiska dopiero się budują. O 20 lat za późno (w stosunku do możliwości). Wiele spraw w Polsce poszło nie w tą stronę, tzn koncentrowaliśmy się na otoczce a nie na mięsku.
Ale nie ma co narzekać, gramy dalej, dochodzi nowy zawodnik, Serb skrzydłowy, który ma bardzo dobre statsy, nie ogórek. Z Gandawą mamy szanse, a na IV rundę możemy być rozstawieni. To tylko sport, wszystko może się wydarzyć.
JORGE napisal(a): Świetny mecz do oglądania był ! Od początku do końca wszystko było możliwe, mnóstwo się działo, no i 8 bramek. Jedno rzuciło mi się w oczy, Rio ma bardzo słaby stadion, z 84 roku, na 12 tys. Ale obok stadionu jest 6 pięknych boisk treningowych. My mamy wypasiony stadion (trener Rio był w szoku), ale boiska dopiero się budują. O 20 lat za późno (w stosunku do możliwości). Wiele spraw w Polsce poszło nie w tą stronę, tzn koncentrowaliśmy się na otoczce a nie na mięsku.
Ale nie ma co narzekać, gramy dalej, dochodzi nowy zawodnik, Serb skrzydłowy, który ma bardzo dobre statsy, nie ogórek. Z Gandawą mamy szanse, a na IV rundę możemy być rozstawieni. To tylko sport, wszystko może się wydarzyć.
a jak sama Portugalia? małe sklepy i ogródki dziąłkowe? sporo ludzi w knajpach czy nie? widać zadowolenie czy jednak UE dała im popalić? i czy droga Fado Fatima Football jest jeszcze drogą do ich serc?
Sami chyba dali sobie popalić. Znam ich trochę, ale jednak znam. Nostalgiczni są i dość pesymistyczni. Trochę jak my. To jednak mały kraj i dawno miniona potęga. Nie mają szans na jej odbudowę. Raczej widzą przyszłość w rozmywaniu się w Iberii czy tez tego się obawiają. Socjaliści po rewolucji goździków rozjechali ich mocno. Wejście do UE wychodzi im bokiem. Przemysł praktycznie zlikwidowany. Peryferie tak dalekie że nie bardzo można coś budować od nowa pod rynek europejski. Dawne kolonie nie wykorzystane jako potencjał.Rolnictwo rozdrobnione bardziej niż w Polsce i niezbyt prężne. Dali się wykupić i sprowadzić do roli kelnerów i pokojówek prawie jak Grecy. Musieliby dostać szczęśliwie jakiegoś przywódce i idee aby się ruszyć i czegoś dokonać. Wydaje się że są do tego zdolni.
Mam bardzo dobre wrażenia po liźnięciu Portugalii (byłem w sumie tydzień). Porto piękne, małe nadmorskie miejscowości też, jest klimat. W oceanie spore fale, ale takie do kompania się, ładne piaszczyste plaże. Bardzo słabe jedzenie, albo nie mieliśmy szczęścia. Generalnie ludzie sprawiają wrażenie wyluzowanych i życzliwych. Niekoniecznie praca jest ich konikiem, ale nie ma też burdelu czy abnegacji. Widać i czuć kolonialną przeszłość Portugalii. Natomiast niepotrzebnie pojechaliśmy do Fatimy. Tak z rozpędu, nieprzygotowany byłem, trochę się rozczarowałem, trochę oburzyłem, trochę poczułem moc. Do takich miejsc jeździ się na dedykowane pielgrzymki, a nie przy okazji.
W następny czwartek do Gandawy. Jaga On Tour, trzeba wspomagać ...
O Gandawę zdecydowanie polecam - niech kolega koniecznie się przejdzie po Starówce szczególnie jejże kościołach, bo w Belgii generalnie jest MOC GOTYKU, a Gandawa jest w tym dobrym punkcie - jeszcze nie totalna komercja, Flamandzki gród więc nie ma tyle syfu co w Brukseli.
Komentarz
Edit - Lech w ostatniej chwili poprawił wynik.
A Jaga ? Wygrała dziś, bo ma stabilny skład. Wygrała grając słabo. W rewanżu mamy szansę, nawet wybiorę się na tygodniową wycieczkę do Portugalii, nigdy nie byłem, jest okazja.
Tymczasem Lech męczy się w dogrywce - ale póki co wygrywa jednym golem.
Noż kurwens - ja nie wiem kto tych piłkarzy grać uczy w ten sposób.
Druga rzecz - po kilkudziesięciosekundowym klepaniu bez sensu (Białorusini też nie widzieli sensu latania za piłką) jednak ruszyli z impetem, który przeczył myśleniu o weekendzie.
Imho - zostali NAUCZENI klepania w korzystnych okolicznościach, aż nagle uświadomili sobie że jest jedenastu na OŚMIU i do tego mają DWA gole przewagi i jest 15 SEKUND do końca.
Ale nie ma co narzekać, gramy dalej, dochodzi nowy zawodnik, Serb skrzydłowy, który ma bardzo dobre statsy, nie ogórek. Z Gandawą mamy szanse, a na IV rundę możemy być rozstawieni. To tylko sport, wszystko może się wydarzyć.
http://weszlo.com/2018/08/04/dekada-malych-krokow-przodu-skad-wzial-sie-sukces-jagiellonii/
małe sklepy i ogródki dziąłkowe? sporo ludzi w knajpach czy nie?
widać zadowolenie czy jednak UE dała im popalić?
i czy droga Fado Fatima Football jest jeszcze drogą do ich serc?
Socjaliści po rewolucji goździków rozjechali ich mocno. Wejście do UE wychodzi im bokiem. Przemysł praktycznie zlikwidowany. Peryferie tak dalekie że nie bardzo można coś budować od nowa pod rynek europejski. Dawne kolonie nie wykorzystane jako potencjał.Rolnictwo rozdrobnione bardziej niż w Polsce i niezbyt prężne. Dali się wykupić i sprowadzić do roli kelnerów i pokojówek prawie jak Grecy. Musieliby dostać szczęśliwie jakiegoś przywódce i idee aby się ruszyć i czegoś dokonać. Wydaje się że są do tego zdolni.
W następny czwartek do Gandawy. Jaga On Tour, trzeba wspomagać ...