Dobrze Rafał, powiedz mi, ze swoją ultra-wiedzą o wycenach i sprzedaży, czy (1) zawsze najlepszy jakościowo produkt sprzedaje się najlepiej i czy (2) największy obrót zawsze daje największy zysk.
I jeszcze trzecie pytanie, takie praktyczne. Czy jak kupimy Pogbę za 80 tys. euro i potem opchniemy do tego samego klubu, z którego go kupliśmy za kilka lat za 80 mln to jest dobry biznes czy może fatalny, bo "nic ważnego nie wygraliśmy"?
Rozum tak jak ty kiedyś nie odpowiem. Nie będę z tobą gadał dopóki nie odwołasz kpin z mojej ultra wiedzy. Ja nie kwestionuję twojej wiedzy prawniczej. Pytałem cię o różne sprawy, właśnie ze względu na nią, a ty nie odpowiadałeś obrzucając mnie inwektywami. Tak, mam wiedzę o wycenach firm, i o zarządzaniu firmami. Zajmuję się tym od ponad 30 lat. W tym czasie awansowałem, zarządzałem i zarządzam firmami, coraz większymi, oraz kupowałem firmy i sprzedawałem firmy. Mam też pewną, mniejszą ale też praktyczną, wiedzę o badaniach rynku, mechanizmach rynkowych, zarządzaniu sprzedażą tak w sektorach BtoB jak i FCMG. Wiele razy popełniałem błędy i uczyłem się na nich i per saldo mam sukcesy w tych dziedzinach.
Nie odpowiem w pełni ale doradzam abyś przeczytał swoje pytania. Jest w nich sugestia moich rzekomych odpowiedzi. Fałszywa sugestia.
Nie byłem, ale kilku znam osobiście, z jednym nawet jestem na ty. Czy to jest w ogóle na temat? I czy będzie w ogóle odpowiedź na jakiekolwiek pytanie, które nie pasuje?
Rafał napisal(a): @Wildcatter No ja rozumiem model biznesowy itp. Ale ten o którym Kolega pisze to model dziadowski na ryneczek peryferyjny i dziki. Da się coś uszturchać na boku, trochę dziadując u samorządu, trochę w Ministerstwie Sporu, trochę w Totalizatorze, trochę na jakichś drobny reklamach, trochę na jakichś przekręcikach biletowych i nieco więcej na transferowych oraz ustawkach i tyle. Ogólnie jak napisałem dziadostwo i mała skala bez perspektyw. Jak kogo to zadowala i pozwalają to będzie tak rzeźbił póki się da - model na przetrwanie i zabawy małego geszefciarza.
Mam wrażenie, że kolega pisze dokładnie to co ja. I to chyba jest dość adekwatny opis.
Mój postulat jest taki że trzeba właśnie zaczac od góry. Od rynku, od stworzenia warunków takich, żeby opłacało się budować duża, drogą stabilną markę.
Trudno jest z pozycji klubu zdecydować się na budowanie wielkiej drużyny jeśli nie ma rynku. Legia finansowo to jest 1/3 ekstraklasy i nadal to jest bardzo mało w porównaniu do klubów dużych lig europejskich. 30 klub z rzędu ma 4 razy takie przychody. Legia żeby być na tym 30 miejscu musiałaby mieć większe przychody niż cała ekstraklasa razem.
rozum.von.keikobad napisal(a): Nie byłem, ale kilku znam osobiście, z jednym nawet jestem na ty. Czy to jest w ogóle na temat? I czy będzie w ogóle odpowiedź na jakiekolwiek pytanie, które nie pasuje?
Pytanie pasuje. Odpowiedzi nie będzie. Przecież ją Kolega zna.
@Wildcatter No ma Kolega rację. Ale ja znam się na zarządzaniu firmami i ich wycenie, ale nie jestem specjalistą od regulacji rynkowych. W tym zakresie mam wiedzę ograniczoną jako obserwator i uczestnik rynku. Tak więc nie wiem jakie są regulacje w piłce nożnej i sporcie w Niemczech, Włoszech czy Hiszpanii. I nie wiem na ile te regulacje sprawiają że tam jest taki poziom lig i rozgrywek, a na ile jakieś inne czynniki. Tamte kraje są bogatsze od Polski, ale Portugalia już niewiele a ligę i kluby ma o klasę lepsze od naszych. Nawet Grecja ma. Moja ogólna i praktyczna wiedza o rynku i obserwacja różnych rynków w tym piłkarskiego daje mi pewne podstawy do przypuszczeń jak to powinno działać i dlaczego u nas działa źle. Oczywiście że jeden klub tego nie zmieni. Nawet nie ma co próbować. Otóż efektywny rynek musi być w miarę czytelny i ktoś musi pilnować na nim uczciwości i ją egzekwować. Tego w sporcie jest zdecydowanie za mało, a w Polsce i w piłce prawie wcale. Federacje sportowe są w praktyce wyłączone spod kontroli społecznej i prawnej i one oraz kluby, pomimo że są to machiny komercyjne, są traktowane jak organizacje non-profit pożytku publicznego. No i tu jest chyba pierwsza różnica. W krajach gdzie piłka jest mocna, ma ona przywileje, ale kluby podlegają kontroli w tym skarbowej. Nawet federacjom i związkom sportowym nie wszystko wolno, a każdym razie mniej niż u nas. Dlatego proponowałem protezą w postaci państwowego właściciela. Państwowego ale komercyjnego, aby miał interes w dobrej grze i dobrej opinii klubu. Bezpośrednio administracja państwowa czy samorządowa ma do tego mniejsza motywację. Taka administracja ma za cel maksymalizację swojego budżetu i maksymalna swobodę w jego wydawaniu. Klub nie bardzo pomaga jej w uzyskaniu budżetu. Może się przydać do wydawania, ale do tego nie są potrzebne wyniki sportowe.
Nie jestem na bieżąco, ale czy to chodzi znowu o Rosję? Bo coś ich w klasyfikacji nie widzę.
Zapewne tak. Zauważyłem przy okazji co innego. Przed każdym biegiem wyświetla się aktualny rekord świata. I wiele z nich nosi "brody" z czasów nieboszczki NRD.
Patrząc na występy na ME gdzie Niemcy, Izrael, Dania, Włochy czyli ogólnie cały zachód skrzy się od naturalizowanych sportowców z Afryki to zastrzyk demograficzny jeszcze jako tako ratuje sytuację. U nas ciężko wyprowadzić wprost taka relacje. Bo z jednej strony piłka leży i kwiczy, a z kolei lekkoatletyka wręcz kwitnie. Dodatkowo czarnoskórzy górują fizycznie ale nie w technicznych dyscyplinach czego jesteśmy potwierdzeniem (rzut młotem, pchniecie kulą i nawet niemiecki Polak Przybyłko w skoku wzwyż - złoto dla DE - oraz niemiecka Polka, płotkarka Dutkiewicz - srebro dla DE). Inne dyscypliny to oszczep, skok w dal, trójskok, skok o tyczce, pływanie, gimnastyka artystyczna.
Sofia Ennaoui, srebro w biegu na 1500m. Wie ktoś coś o niej? Czynna muzułumanka? Takie wrażenie odniosłem jakby modliła się na wzór wyznawcy Allaha owinieta polska flagą. Mydlę się?
P. S. Pytanie pomocnicze, czy muzułumanki modlą się w taki sam sposób jak mężczyźni? Chyba nie?
marniok napisal(a): Sofia Ennaoui, srebro w biegu na 1500m. Wie ktoś coś o niej? Czynna muzułumanka? Takie wrażenie odniosłem jakby modliła się na wzór wyznawcy Allaha owinieta polska flagą. Mydlę się?
P. S. Pytanie pomocnicze, czy muzułumanki modlą się w taki sam sposób jak mężczyźni? Chyba nie?
Muzułmanka? To dziewcze na każdym kroku podkreśla swój katolicyzm
Komentarz
I jeszcze trzecie pytanie, takie praktyczne. Czy jak kupimy Pogbę za 80 tys. euro i potem opchniemy do tego samego klubu, z którego go kupliśmy za kilka lat za 80 mln to jest dobry biznes czy może fatalny, bo "nic ważnego nie wygraliśmy"?
Nie odpowiem w pełni ale doradzam abyś przeczytał swoje pytania. Jest w nich sugestia moich rzekomych odpowiedzi. Fałszywa sugestia.
I czy będzie w ogóle odpowiedź na jakiekolwiek pytanie, które nie pasuje?
I to chyba jest dość adekwatny opis.
Mój postulat jest taki że trzeba właśnie zaczac od góry. Od rynku, od stworzenia warunków takich, żeby opłacało się budować duża, drogą stabilną markę.
Trudno jest z pozycji klubu zdecydować się na budowanie wielkiej drużyny jeśli nie ma rynku.
Legia finansowo to jest 1/3 ekstraklasy i nadal to jest bardzo mało w porównaniu do klubów dużych lig europejskich. 30 klub z rzędu ma 4 razy takie przychody. Legia żeby być na tym 30 miejscu musiałaby mieć większe przychody niż cała ekstraklasa razem.
No ma Kolega rację. Ale ja znam się na zarządzaniu firmami i ich wycenie, ale nie jestem specjalistą od regulacji rynkowych. W tym zakresie mam wiedzę ograniczoną jako obserwator i uczestnik rynku. Tak więc nie wiem jakie są regulacje w piłce nożnej i sporcie w Niemczech, Włoszech czy Hiszpanii. I nie wiem na ile te regulacje sprawiają że tam jest taki poziom lig i rozgrywek, a na ile jakieś inne czynniki. Tamte kraje są bogatsze od Polski, ale Portugalia już niewiele a ligę i kluby ma o klasę lepsze od naszych. Nawet Grecja ma.
Moja ogólna i praktyczna wiedza o rynku i obserwacja różnych rynków w tym piłkarskiego daje mi pewne podstawy do przypuszczeń jak to powinno działać i dlaczego u nas działa źle. Oczywiście że jeden klub tego nie zmieni. Nawet nie ma co próbować. Otóż efektywny rynek musi być w miarę czytelny i ktoś musi pilnować na nim uczciwości i ją egzekwować. Tego w sporcie jest zdecydowanie za mało, a w Polsce i w piłce prawie wcale. Federacje sportowe są w praktyce wyłączone spod kontroli społecznej i prawnej i one oraz kluby, pomimo że są to machiny komercyjne, są traktowane jak organizacje non-profit pożytku publicznego. No i tu jest chyba pierwsza różnica. W krajach gdzie piłka jest mocna, ma ona przywileje, ale kluby podlegają kontroli w tym skarbowej. Nawet federacjom i związkom sportowym nie wszystko wolno, a każdym razie mniej niż u nas. Dlatego proponowałem protezą w postaci państwowego właściciela. Państwowego ale komercyjnego, aby miał interes w dobrej grze i dobrej opinii klubu. Bezpośrednio administracja państwowa czy samorządowa ma do tego mniejsza motywację. Taka administracja ma za cel maksymalizację swojego budżetu i maksymalna swobodę w jego wydawaniu. Klub nie bardzo pomaga jej w uzyskaniu budżetu. Może się przydać do wydawania, ale do tego nie są potrzebne wyniki sportowe.
W skoku wzwyż.
.... dla Niemiec.
Nie w tym problem.
Jeden Niemiec, dyrektor marketingu w Polonii, powiedział mi że Polacy się do piłki nie przykładają. I zależy im wyłącznie na pieniądzach.
Nie jestem na bieżąco, ale czy to chodzi znowu o Rosję? Bo coś ich w klasyfikacji nie widzę.
brązsrebro?Czyżby potwierdzała się opinia Jorgego że poziom sportu świadczy o stanie państwa?
U nas ciężko wyprowadzić wprost taka relacje. Bo z jednej strony piłka leży i kwiczy, a z kolei lekkoatletyka wręcz kwitnie. Dodatkowo czarnoskórzy górują fizycznie ale nie w technicznych dyscyplinach czego jesteśmy potwierdzeniem (rzut młotem, pchniecie kulą i nawet niemiecki Polak Przybyłko w skoku wzwyż - złoto dla DE - oraz niemiecka Polka, płotkarka Dutkiewicz - srebro dla DE). Inne dyscypliny to oszczep, skok w dal, trójskok, skok o tyczce, pływanie, gimnastyka artystyczna.
Poprawka słuszna.
Wie ktoś coś o niej?
Czynna muzułumanka?
Takie wrażenie odniosłem jakby modliła się na wzór wyznawcy Allaha owinieta polska flagą.
Mydlę się?
P. S.
Pytanie pomocnicze, czy muzułumanki modlą się w taki sam sposób jak mężczyźni?
Chyba nie?
Dziękuję za odpowiedź.
Jest dobrze.
Lisek, Wojciechowski.
6.00m6.05m w wykonaniu juniora....Timur Morgunow też 6.00
Ale konkurs!!!!