Skip to content

a Dlaczego by sie nie pojednać i połączyć? Rebelya i Ex Cathedra

W sumie wszystko zawarłem w tytule więc dopiszę że ...
Czy Szanowni Państwo widzicie taką możliwość? Czy oprócz tego że, jeśli ją potencjalnie widzicie, bo w sumie czemu nie miało by się to mieścić w Państwa wyobrażeniu i mozliwościach wyobrażenia to moglibyście napisać czy jest to możliwe tak by się stało a jeśli nie to co stoi na przeszkodzie do zaistnienia takiej konsolidacji?
Czy w ogóle są jakieś przeszkody ku temu? Jeśli tak to jakie? Może macie jakieś wymagania, wyobrażenia, oczekiwania.
Sądzę że na obydwu forach są ludzie dysponujący odpowiednim potencjałem intelektualnym i emocjonalnym pozwalającym na podjęcie takiego dialogu i próby.
Przeczytałem kilka wątków i widzę że staracie się, postulujecie i posługujecie się rozumem, precyzją wysławiania, argumentami i logiką więc mam nadzieję że wątek ten będzie oparty na merytorycznych wpisach.
Droga do pojednania.
«13456710

Komentarz

  • o co chodzi?  Prośba o bana?
  • Informuje że będę ten dialog prowadził w sposób otwarty.
    Tzn otwartość i jawność dialogu rozumiem tak że będę zamieszczał wypowiedzi i odpowiedzi i etc na obydwóch forach chyba że wola ich administratorów będzie taka by wątek zamknąć.
  • qiz
    o co chodzi?  Prośba o bana?
    Napisałem we wstępie o co chodzi.
    The author has edited this post (w 04.02.2014)
  • Jest kilka osób na Liberyi, których jestem w stanie czytać, resztę darzę obrzydzeniem na różnych poziomach.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • nielenin.nielenin
    Informuje że będę ten dialog prowadził w sposób otwarty.
    Tzn otwartość i jawność dialogu rozumiem tak że będę zamieszczał wypowiedzi i odpowiedzi i etc na obydwóch forach chyba że wola ich administratorów będzie taka by wątek zamknąć.
    Zamkną ci go na Rebelyi w ciągu dwóch dni, bo zrobi się z tego jatka. Miej wyczucie Nielenin, po ostatnich wydarzeniach nie ma żadnych szans na cokolwiek.
    JORGE>
  • Swoją forumową aktywność zaczęłam lata temu na Onecie. Gdy znalazłam ciekawsze miejsca w sieci, przestałam tam się udzielać i do głowy mi nie przyszło, by później się "jednać" z internautami komentującymi na Onecie.
    Mam za mało czasu, by go tracić na internetowe przepychanki, dlatego piszę tylko tam, gdzie lubię i gdzie mogę pogadać z ludźmi wykazującymi dobrą wolę.
    Sorry, taki klimat.

    "A za to, co tu piszemy, odpowiemy przed Bogiem" (Gromit)
  • Są dwa podstawowe problemy.
    Po pierwsze, FR ma obecnie taki kształt, jakiego życzą sobie jego włodarze (i część zwykłych użyszkodników).  Tut. forumkowicze znaleźli się w tym miejscu głównie z tego powodu, że nie byli mile widziani na FR osoby, które mają kodziki.  Jest oczywiste, że powrót do status quo ante zniweczyłby wszystkie te wysiłki i popsułby humor nie tylko administratorom i właścicielom forum, ale w równym stopniu rozmaitym Kefciom, Szmalkom czy Tolepom.  Nie wiem jak inni, ale ja uważam, że byłoby to nieuprzejme z mojej strony wpraszać się w miejsce, w którym nie jestem mile widziany przez jego właścicieli, skoro do wyboru mam dwa inne miejsca, w których jestem dla odmiany mile widziany, i w których czuję się bardzo dobrze.
    Po wtóre, co wynika z p. 1, na FR prym obecnie wiodą indywidua bardzo nieciekawe.  Forum dyskusyjne służy prowadzeniu dyskusji, a nie nawalanek, a w jaki sposób można dyskutować z rebelkową młodzieżą gimbazjalną czy ze wspomnianym Kefciem, który nawet postanowił się zarejestrować na tut. forumku tylko po to, by sobie potrollować (długo sobie nie potrollował na szczęście).  My tu nie piszemy zawodowo, nikt nam za klepanie w klawiatury nie płaci, możemy więc oczekiwać komfortu przebywania w towarzystwie ludzi, którzy mają coś merytorycznego do powiedzenia oraz minimum dobrej woli niezbędnej do prowadzenia dyskusji.  Osoby, które przejęły FR, nie mają ani jednego, ani drugiego.
    Te uwagi oczywiście dotyczą garstki osób, nazwijmy je - liderami tego środowiska (w dzisiejszym jego kształcie).  Większość Rebelyantów jest oczywiście OK - nie bardzo rozumiem tylko, co je tam jeszcze trzyma, ale to nie moja sprawa i nie muszą się nikomu z niczego tłumaczyć.  Jeśli jednak porównać stan osobowy i skład FR pod koniec 2010 r. i na początku 2014 r. widać wyraźnie, że ludzie ten problem dostrzegają i systematycznie się wykruszają.  Jedni trafili na tut. (i drugi zaprzyjaźniony) forumek, inni niestety w ogóle dali sobie spokój z forumkowaniem.  To jest wyłącznie zasługa grupy osób, o której wspomniałem wyżej.
    Jeśli dodać do tego jeszcze tyleż silną, co mocno niezdrową obsesję paru FRumkowiczów n/t Losa - no po prostu, Szanowny Kolego, niedasie.

    "Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
  • o tu wszyscy  są niechętni, a na Rebe  jakoś lepiej znoszą propozycję
  • Salcia
    o tu wszyscy  są niechętni, a na Rebe  jakoś lepiej znoszą propozycję
    A dlaczego tak jest ?
    JORGE>
  • los
    Jest kilka osób na Liberyi, których jestem w stanie czytać, resztę darzę obrzydzeniem na różnych poziomach.
    Panie Los. Zapewne znajduje Pan tam również osoby które darzy i czyta/ rozmawia chętnie. Czy obecność tych osób jest tym co Panu przeszkadza? Czy nielubienie nielubianych jest wystarczającym powodem do porzucenia lubianych? Sa tam ludzie którzy co jakiś czas dobrze Pana wspominają. Czy ta nie odpowiadająca Panu jmniejszość jest wystarczającym powodem by zostawić swoich przyjaciół czy sympatyków lub stawiać ich przed dylematem idziecie ze mną albo Was tam zostawiam?
    Oczywiście ma Pan swoje racje ale chcąc niechcąc stawia ich Pan w takim rozkroku. Jest to ludzka rozterka dotykająca wielu aspektów. Nie sądzi Pan że Ci, wg Pana źli nie sa warci tego by niszczyć większe dobro? Każdy z nas ma swoich ulubieńców i tych którzy go nudzą czy wręcz drażnią. Nie tylko w internecie. Radzimy sobie z tym problemem np nie rozmawiając z sąsiadem. Można nie czytać nie odpowiadać lub użyć plonkownicy.
  • Salcia
    o tu wszyscy  są niechętni, a na Rebe  jakoś lepiej znoszą propozycję
    Bo my tu realistami jesteśmy, stąpamy twardo po ziemi (a przynajmniej się staramy).  ;-)

    "Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
  • JORGE
    nielenin.nielenin
    :
    Informuje że będę ten dialog prowadził w sposób otwarty.
    Tzn otwartość i jawność dialogu rozumiem tak że będę zamieszczał wypowiedzi i odpowiedzi i etc na obydwóch forach chyba że wola ich administratorów będzie taka by wątek zamknąć.
    Zamkną ci go na Rebelyi w ciągu dwóch dni, bo zrobi się z tego jatka. Miej wyczucie Nielenin, po ostatnich wydarzeniach nie ma żadnych szans na cokolwiek.
    JORGE>
    A jednak wyczucie mówi mi że obydwa fora składaja się z ludzi wartościowych i szkoda ich tracić dla siebie wzajemnie i że warto spróbować.
  • Ella (która oczywiście pozdrawiam) pozamiatała.
    The author has edited this post (w 04.02.2014)
  • nurni.nurni
    Ella (która oczywiście pozdrawiam) pozmiatała.
    *)

    "A za to, co tu piszemy, odpowiemy przed Bogiem" (Gromit)
  • Problem jest taki, że za najbardziej kulturalnego posta na świecie na Rebelyi można otrzymać taktycznego charka od niektórych osób. Tutaj jest to niemożliwe. Można oczywiście zostać zruganym przez JORGE tak, że się nawet nigdy nie przypuszczało że to jest możliwe, ale czeba se na to zasłużyć.
    The author has edited this post (w 04.02.2014)
  • ombretta
    Są dwa podstawowe problemy.
    Po pierwsze, FR ma obecnie taki kształt, jakiego życzą sobie jego włodarze (i część zwykłych użyszkodników).  Tut. forumkowicze znaleźli się w tym miejscu głównie z tego powodu, że nie byli mile widziani na FR osoby, które mają kodziki.  Jest oczywiste, że powrót do status quo ante zniweczyłby wszystkie te wysiłki i popsułby humor nie tylko administratorom i właścicielom forum, ale w równym stopniu rozmaitym Kefciom, Szmalkom czy Tolepom.  Nie wiem jak inni, ale ja uważam, że byłoby to nieuprzejme z mojej strony wpraszać się w miejsce, w którym nie jestem mile widziany przez jego właścicieli, skoro do wyboru mam dwa inne miejsca, w których jestem dla odmiany mile widziany, i w których czuję się bardzo dobrze.
    Po wtóre, co wynika z p. 1, na FR prym obecnie wiodą indywidua bardzo nieciekawe.  Forum dyskusyjne służy prowadzeniu dyskusji, a nie nawalanek, a w jaki sposób można dyskutować z rebelkową młodzieżą gimbazjalną czy ze wspomnianym Kefciem, który nawet postanowił się zarejestrować na tut. forumku tylko po to, by sobie potrollować (długo sobie nie potrollował na szczęście).  My tu nie piszemy zawodowo, nikt nam za klepanie w klawiatury nie płaci, możemy więc oczekiwać komfortu przebywania w towarzystwie ludzi, którzy mają coś merytorycznego do powiedzenia oraz minimum dobrej woli niezbędnej do prowadzenia dyskusji.  Osoby, które przejęły FR, nie mają ani jednego, ani drugiego.
    Te uwagi oczywiście dotyczą garstki osób, nazwijmy je - liderami tego środowiska (w dzisiejszym jego kształcie).  Większość Rebelyantów jest oczywiście OK - nie bardzo rozumiem tylko, co je tam jeszcze trzyma, ale to nie moja sprawa i nie muszą się nikomu z niczego tłumaczyć.  Jeśli jednak porównać stan osobowy i skład FR pod koniec 2010 r. i na początku 2014 r. widać wyraźnie, że ludzie ten problem dostrzegają i systematycznie się wykruszają.  Jedni trafili na tut. (i drugi zaprzyjaźniony) forumek, inni niestety w ogóle dali sobie spokój z forumkowaniem.  To jest wyłącznie zasługa grupy osób, o której wspomniałem wyżej.
    Jeśli dodać do tego jeszcze tyleż silną, co mocno niezdrową obsesję paru FRumkowiczów n/t Losa - no po prostu, Szanowny Kolego, niedasie.
    Czy to że nie sa mile widziani zostało wyrażone w sposób jasny i jednoznaczny?
    Komfort przebywania to decyzja uzytkownika. Pominięcie lub plonkownica. Można nadawać ton.
    Obsesje sa problemem obsesjonatów i zajmują sie nimi specjaliści. Pan czy Pan Los nie musicie się na nich skupiać. Jesli wchodzicie w dialog to dialog trwa.
    a Co by musiało zaistnieć żeby dało się? Proszę przedstawić oczekiwania.
  • Salcia
    o tu wszyscy  są niechętni, a na Rebe  jakoś lepiej znoszą propozycję
    Szanowna Pani. Zanim Ci wszyscy wypowiedzieli się we własnym Nicku to Pani przedstawiła że chciałaby to tak widzieć.
    Może i ma Pani rację i ma taki dar wglądu w ich wnętrza. Ale zanim się o tym przekonamy proszę powiedzieć dlaczego Pani uważa że wszyscy na tutejszym forum są temu niechętni. Pani przeczówa, według swojego przeczucia że dlaczego?
    The author has edited this post (w 04.02.2014)
  • Poza tym jaki interes ma EC w łączeniu się z Rebelyą?
    To forum już stało się ciekawsze do czytania i przewaga rośnie. Eksperymentalne mechanizmy filtrowania zasobów ludzkich na tym forum sprawdziły się, czeba po prostu dokończyć dzieło i wyssać z Rebelyi to, co ma jakąś wartość, a zostawić tych co kolegów poza Internetem raczej nie mają a wkrótce w Internecie też nie będą mieli.
    The author has edited this post (w 04.02.2014)
  • Oczywiście, że w sposób jasny i jednoznaczny.  I do tego wielokrotny.
    Nie ma najmniejszego sensu robić czegokolwiek wbrew właścicielom i administracji.  To strata czasu i energii.  To również strata czasu i energii (na kasowanie wątków na przykład) po stronie administratorów.  Nawet gdyby jakaś większa grupa ludzi chciała wrócić na FR (przypuszczam, że wątpię, ale na potrzeby dyskusji załóżmy), to efektem byłaby albo jedna wielka nawalanka, która musiałaby się skończyć administracyjną jatką, albo powstanie dwóch autonomicznych podforów, na których dwie grupy ludzi i tak dyskutowałyby we własnym gronie.  A po co to komu i jaki to cel miałoby osiągnąć?
    Ja wiem, że fajnie było na Rebelce, a jeszcze fajniej na FForumku, i fajnie byłoby poczuć się o pięć lat młodszym, i fajnie byłoby żeby zapanowała powszechna zgoda, miłość i zrozumienie, ale Szanowny Kolego, po prostu niedasie.

    "Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
  • nielenin.nielenin
    Czy nielubienie nielubianych jest wystarczającym powodem do porzucenia lubianych?
    Tak. Odrobina gówna na talerzu odbiera mi ochotę do spożycia z niego czegokolwiek. Zakrycie go serwetką czy plonkownicą nic nie zmienia.
    A poza tym - tych lubianych jest tak niewielu, że miałbym trudności z wymienieniem więcej niż pięciorga.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • ella
    Swoją forumową aktywność zaczęłam lata temu na Onecie. Gdy znalazłam ciekawsze miejsca w sieci, przestałam tam się udzielać i do głowy mi nie przyszło, by później się "jednać" z internautami komentującymi na Onecie.
    Mam za mało czasu, by go tracić na internetowe przepychanki, dlatego piszę tylko tam, gdzie lubię i gdzie mogę pogadać z ludźmi wykazującymi dobrą wolę.
    Sorry, taki klimat.
    Ciekawsze to znaczy jakie, na czym polega ta ciekawszość? Czy sądzi Pani że użytkownicy R wykazują co do Pani złą wolę? Którzy i jak to się wyraża?
  • nielenin.nielenin
    Ciekawsze to znaczy jakie, na czym polega ta ciekawszość? Czy sądzi Pani że użytkownicy R wykazują co do Pani złą wolę? Którzy i jak to się wyraża?
    Ciekawsze = pouczające, dowcipne, zbieżne aksjologicznie.
    Nie chodzi o złą wolę w stosunku do mnie, ale w ogóle. Takie osoby były też na FF, ale stanowiły margines. Na fR stały się mainstreamem.
    Nie podam nicków ani cytatów, bo szkoda mi czasu na babranie się i żadne dobro z tego nie wyniknie.

    "A za to, co tu piszemy, odpowiemy przed Bogiem" (Gromit)
  • nielenin.nielenin
    Ciekawsze to znaczy jakie, na czym polega ta ciekawszość? Czy sądzi Pani że użytkownicy R wykazują co do Pani złą wolę? Którzy i jak to się wyraża?
    po co tu pan przylazł, panie trollu?
    Co to jest, psychoterapia?
  • salus rei publicae suprema lex esto
  • los
    nielenin.nielenin
    :
    Czy nielubienie nielubianych jest wystarczającym powodem do porzucenia lubianych?
    Tak. Odrobina gówna na talerzu odbiera mi ochotę do spożycia z niego czegokolwiek. Zakrycie go serwetką czy plonkownicą nic nie zmienia.
    A poza tym - tych lubianych jest tak niewielu, że miałbym trudności z wymienieniem więcej niż pięciorga.
    Skoro można zbudować środowisko które Panu odpowiada to czemu go nie konsolidować, każdy jest wart, nawet jeśliby to była jedna osoba.
    Dlaczego "nie" uznaję że Pan wyraził i słowa dobrał wg intencji. Czy taka jest Pana intencja? Proszę napisać jasno. Chce Pan zgody czy nie? Co musiałoby się wydarzyć, jakie Pan ma warunki by jedność/zgoda/wybaczenie czy jakby to zwał stały się faktem? Jest Pan za czy przeciw?
  • Ombretta pokazał gdzie pies pogrzeban, coż dodać?  Dzisiejsza wizyta Kefy przypomniała nam co potrafi zdziałać człowiek pozbawiony dobrej woli, tyle, że większych szkód nie narobił, bo potrafimy sobie radzić z takimi harcownikami. Admiństwo fR też - z pewnością- potrafi, tyle, że nie ma takiej woli.
    Przypomnij sobie nieleninie wszystkie strollowane na fR dyskusje! W wątkach smoleńskich, politycznych. Przed naszym odejściem było ich tak dużo, że właściwie nie było juz co czytać, a wielu interesującym forumowiczom - jak pamiętam- nie bardzo chciało się inicjować jakieś głębsze dyskusje. Szło ku gorszemu, a incydent z TomkiemG pokazał, że administracji wcale nie zależy na utrzymaniu społeczności ani wartości, z którymi przywędrowalismy ze starego forum Frondy. Myślisz, że nasze odejście z fR zmieniło myślenie właścicieli fR i teraz wygląda ono inaczej?
    The author has edited this post (w 04.02.2014)

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • ella
    nielenin.nielenin
    :
    Ciekawsze to znaczy jakie, na czym polega ta ciekawszość? Czy sądzi Pani że użytkownicy R wykazują co do Pani złą wolę? Którzy i jak to się wyraża?
    Ciekawsze = pouczające, dowcipne, zbieżne aksjologicznie.
    Nie chodzi o złą wolę w stosunku do mnie, ale w ogóle. Takie osoby były też na FF, ale stanowiły margines. Na fR stały się mainstreamem.
    Nie podam nicków ani cytatów, bo szkoda mi czasu na babranie się i żadne dobro z tego nie wyniknie.
    Uznajmy że została Pani przez kogoś urażona. Ok nie wiem nie znam ale niech to będzie faktem. Czy widzi Pani możliwość, czy jest Pani za zgodą/pojednaniem/zbrataniem/wybaczeniem etc? Może oczekiwałaby Pani czegoś by mogło się to stać?
  • qiz
    po co tu pan przylazł, panie trollu?
    Co to jest, psychoterapia?
    1. Napisałem we wstępie
    2. Nie jest to psychoterapia
    3. Czy jest Pan za zgodą?
  • nielenin.nielenin
    Dlaczego "nie" uznaję że Pan wyraził i słowa dobrał wg intencji. Czy taka jest Pana intencja? Proszę napisać jasno. Chce Pan zgody czy nie? Co musiałoby się wydarzyć, jakie Pan ma warunki by jedność/zgoda/wybaczenie czy jakby to zwał stały się faktem? Jest Pan za czy przeciw?
    Czniam. Mam swoje życie i wiem jak je przeżyć. Oni niech żyją po swojemu jak chcą byle dalej ode mnie.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • nielenin.nielenin
    3. Czy jest Pan za zgodą?
    Zgoda buduje.
    Uważam, że nielenin przyszedl tu trollować i rozpieprzyć to forum. Ot co.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.