Zaraz zaraz nielenin. Ale chyba poza kontekstem w który analiza Rozuma została wplątana (co mnie rozbawiło) to sama analiza należy do meritum wątku ? Dlaczego ją pominąłeś ? JORGE> The author has edited this post (w 05.02.2014)
JORGE Zaraz zaraz nielenin. Ale chyba poza kontekstem w którey analiza Rozuma została wplątana (co mnie rozbawiło) to sama analiza należy do meritum wątku ? Dlaczego ją pominąłeś ? JORGE>
rozum.von.keikobad : Aha. Jeśli o mnie chodzi to proszę spytać Pani Hotelowej.
Kto to jest Pani Hotelowa? Serio nie wiem więc nie wiem kogo mam spytać? I o co też nie załapałem. Komu i jakie mam jej postawić pytanie? Prosze napisać. Zrobię to.
Pani Hotelowa? To małżonka Pana Hotela. Elementarne. Ale skoro już jesteśmy przy Kolegi pytaniach, to ja też mam pytanie. Czyim jest Kolega emisariuszem? Czyje i jakie daleko idące pełnomocnictwa ma Kolega do "pojednania i połączenia Rebelya i Ex Cathedra"? "Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
los Proszę pana, czy ja chce zgody z zielonymi ludzikami z Marsa? One mnie nie obchodzą. Niech sobie żyją na Marsie i nie wchodzą mi w drogę, to najlepsze co może być.
Trudno powiedzieć że społeczność Rebely to są "Ludziki z Marsa". Może inaczej, powiedzieć jest łatwo, ale sądzę że nie złatwia to sprawy. By powiedzieć że są to ludziki z Marsa to trzeba wpierw wiedzieć że są. By wiedzieć że nie chce się mieć z nimi do czynienia to trzeba wiedzieć dlaczego. Tym samym Pana wypowiedź świadczy to o tym że wie Pan że na Marsie sa ludziki i jakie są i dlatego nie chce mieć z nimi nic do czynienia. Zgada się Pan z moim tokiem myślenia? Jeśli tak /a trudno się nie zgodzić bo zanim to napisałem to upewniłem się w naukowej logice - oczywiście na miarę swoich możłiwości itd ale to zostawie bo urośnie do innego tematu i Ci którzy tylko szukają jak tu pisać nie na temat zaraz tego się uczepią:) Więc trudno mi uwierzyć w to że nie zna Pan przyczyn swojej niechęci do nich. Zaryzykuję twierdzenie że Pan je zna. Oczywiście, może być tak że nie chce ich Pan wyjawić i to należy uszanować co robię a Może jest tak że przyczyną jest to że ... Pan wie i siebie też widzi w tej sytuacji I to by było istotne. Napisze Pan jednoznacznie czy chce Pan zgody z "Ludzikami z Marsa czy NIE"? a Przyczyna? Ta może być dowolna choćby "nieobchodzenie". The author has edited this post (w 05.02.2014)
JORGE Zaraz zaraz nielenin. Ale chyba poza kontekstem w który analiza Rozuma została wplątana (co mnie rozbawiło) to sama analiza należy do meritum wątku ? Dlaczego ją pominąłeś ? JORGE>
Pominąłem że nie przekleiłem czy że nie odpowiedziałem? Możliwe jedno i drugie. Jest tyle tych sub i stron że nie daję rady wszystkiego ogarnąć. Ale jeśli napisze Pan co by chciał konkretnie to spróbuję to zrobić lub można samemu. Staram się ale nie gwarantuję że zapamiętam każdego słowo, każde odniesienie czy wpis. Można mi pomóc.
rozum.von.keikobad : Aha. Jeśli o mnie chodzi to proszę spytać Pani Hotelowej.
Kto to jest Pani Hotelowa? Serio nie wiem więc nie wiem kogo mam spytać? I o co też nie załapałem. Komu i jakie mam jej postawić pytanie? Prosze napisać. Zrobię to.
Pani Hotelowa? To małżonka Pana Hotela. Elementarne. Ale skoro już jesteśmy przy Kolegi pytaniach, to ja też mam pytanie. Czyim jest Kolega emisariuszem? Czyje i jakie daleko idące pełnomocnictwa ma Kolega do "pojednania i połączenia Rebelya i Ex Cathedra"?
Dziękuję, choć przyznam że nie kojarzę osobu o nicku Pani Hotelowa. Ale OK zapytam - tylko gdyby jeszcze pytający napisał mi o co? Nie jestem emisariuszem. Nie mam żadnych pełnomocnictw. Czy oczekiwałby Pan kogoś konkretnego ze strony R? Proszę wskazać i napisać czemu ta osoba. Przekażę publicznie i zobaczymy co z tego wyniknie. Ja się zgadzam na każdy pomysł który zbliża nas do sukcesu. Może Państwo również zechcecie wyznaczyć swojego reprezentanta. Byłoby to z pewnością ułatwienie i rozsądne posunięcie. Pomysł jest przedni. a Do tego czasu wyznaczenia stron rozmowy zastępczo będę ja i już
No bo jak inaczej? Ja i Pan albo kto? A jeśli nie delegacja to niech każdy za siebie napisze TAK czy NIE i/lub dlaczego? The author has edited this post (w 05.02.2014)
A, Kolega tak sam z siebie, z dobrego serca? No to niestety, nie wróżę powodzenia misji, której Kolega się podjął. Po pierwsze dlatego, że (jak wykazano w tym wątku wielokrotnie), misja jest skazana na porażkę. Po wtóre dlatego, że (z całym szacunkiem), Kolega nie bardzo orientuje się w forumkowych zaszłościach i niuansach, co świadczy o tym, że Kolega jest (znów: z całym szacunkiem) nienajlepiej przygotowanym dyplomatą. "Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
ombretta A, Kolega tak sam z siebie, z dobrego serca? No to niestety, nie wróżę powodzenia misji, której Kolega się podjął. Po pierwsze dlatego, że (jak wykazano w tym wątku wielokrotnie), misja jest skazana na porażkę. Po wtóre dlatego, że (z całym szacunkiem), Kolega nie bardzo orientuje się w forumkowych zaszłościach i niuansach, co świadczy o tym, że Kolega jest (znów: z całym szacunkiem) nienajlepiej przygotowanym dyplomatą.
No z siebie. Popatrzyłem po raz kolejny na wpisy które świadczą wg mnie o tym o czym świadczą a dokładniej o ..... coś tam i przyszło mi do głowy że warto spróbować wyklarować postawy i postawić sprawy tak jak się mają. CHCĘ, NIE CHCĘ i to co za tym idzie. W końcu to takie łatwe napisać Jestem ZA lub PRZECIW. Proszę Pana. To nie ma znaczenia co kto wskazuje na temat innych bo jest to ukrywanie się ze swoimi motywacjami. Dlaczego ktoś je ukrywa to inna sprawa/ Może chce dobrze wypaść w oczach kolegów albo swoich albo obawia się prostej prawdy TAK, NIE. Znaczenie ma to co samemu chce się zrobić. Oczywiście że byc może nie jestem najlepszy do tego. No i nic to nie zmienia. Zna Pan kogoś, sam by spróbował? Zapraszam, mogę sie wycofać jeśli ktoś się zgłosi. Cieszy mnie że posiadając umiejętność dostrzeżenia słabości objawia Pan zarazem spostrzegawczość mogącą pomóc i wskazać drogę do dobrego rozwiązania. Bo przecież storpedowanie Inicjatywy nie jest Pana celem, nieprawdaż? Jest Pan ZA? Uczyni, podpowie co zrobić by to osiągnąć? The author has edited this post (w 05.02.2014)
Jestem przeciw łączeniu forów. Rebelka jest już martwa z powodu tolerowania trollingu. A tak na prawdę to chodzi o stosunek do katastrofy Smoleńskiej. To jest prawdziwa linia podziału. Ta rana się już nie zasklepi.
Ależ drogi Kolego, ja jestem jak najbardziej ZA! Ja też chciałbym być młody, piękny, zdrowy i bogaty. Jednocześnie. A jakże, jestem ZA! Jednakowoż wracając na ziemię, sądziłem, że podpowiedziałem Koledze dostatecznie dosłownie. Ale skoro jednak niedostatecznie, to spróbuję jeszcze raz. Rebelka w swoim obecnym kształcie stanowi formę docelową, czyli taką, jak sobie zaplanowali jej aktualni włodarze. W tej formie nie ma miejsca na tut. forumkowiczów. Kolega (i Kolegi inicjatywa) najwyraźniej nie jest traktowany przez administrację FR poważnie, w przeciwnym razie watek Kolegi na FR byłby już dawno zamknięty (żeby daleko nie szukać, jak watek Nizama), a Kolega miałby status _banned. "Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
ombretta Ależ drogi Kolego, ja jestem jak najbardziej ZA! Ja też chciałbym być młody, piękny, zdrowy i bogaty. Jednocześnie. A jakże, jestem ZA! Jednakowoż wracając na ziemię, sądziłem, że podpowiedziałem Koledze dostatecznie dosłownie. Ale skoro jednak niedostatecznie, to spróbuję jeszcze raz. Rebelka w swoim obecnym kształcie stanowi formę docelową, czyli taką, jak sobie zaplanowali jej aktualni włodarze. W tej formie nie ma miejsca na tut. forumkowiczów. Kolega (i Kolegi inicjatywa) najwyraźniej nie jest traktowany przez administrację FR poważnie, w przeciwnym razie watek Kolegi na FR byłby już dawno zamknięty (żeby daleko nie szukać, jak watek Nizama), a Kolega miałby status _banned.
Panie Obretto po co te wygibasy? Pisze Pan ZA ale w taki sposób że wygląda że jest Pan ZA ale za tym żeby być pięknym i młodym. Po co ta ekwilibrystyka i rozmydlanie sprawy? Ja się Pana namawiam do jasnej deklaracji TAK lub NIE a Pan mówi dookoła. 1. Jestem ZA wybaczeniem i pojednaniem ale ze swojej strony nie widzę na nie możliwości? Jestem ZA ale przeciw. Co to za deklaracja? Czy to jest Pana odpowiedż? 2. Czy reprezentuje Pan tut. forumowiczów?
los : Proszę pana, czy ja chce zgody z zielonymi ludzikami z Marsa? One mnie nie obchodzą. Niech sobie żyją na Marsie i nie wchodzą mi w drogę, to najlepsze co może być.
Trudno powiedzieć że społeczność Rebely to są "Ludziki z Marsa".
Tak, to sa zielone ludziki z Marsa. Sa to osoby tak obce mi we wszystkim, ze nie jestem w stanie z nimi sie pogodzic, bbaa, nie jestem w stanie z nimi sie nawet poklocic. Nie mamy wspolnego nic, nie wiem na czym im zalezy, nie wiem co mysla, nie wiem nawet czy mysla. Jedyne czego pragne to to, by byli daleko, bo nie jestem w stanie przewidziec ich zachowan i nie chce by taki wyskoczyl mi przed maske samochodu albo swoim pojazdem ganial mnie po schodach. Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
los : Proszę pana, czy ja chce zgody z zielonymi ludzikami z Marsa? One mnie nie obchodzą. Niech sobie żyją na Marsie i nie wchodzą mi w drogę, to najlepsze co może być.
Trudno powiedzieć że społeczność Rebely to są "Ludziki z Marsa".
Tak, to sa zielone ludziki z Marsa. Sa to osoby tak obce mi we wszystkim, ze nie jestem w stanie z nimi sie pogodzic, bbaa, nie jestem w stanie z nimi sie nawet poklocic. Nie mamy wspolnego nic, nie wiem na czym im zalezy, nie wiem co mysla, nie wiem nawet czy mysla. Jedyne czego pragne to to, by byli daleko, bo nie jestem w stanie przewidziec ich zachowan i nie chce by taki wyskoczyl mi przed maske samochodu albo swoim pojazdem ganial mnie po schodach.
Czyli można uznać że nie chce Pan zgody z ogólnie pojętym środowiskiem Rebely. Dla ułatwienia proponuje by brak Pana zaprzeczenia uznać za potwierdzenie.
szmulka Ludzie, patentowany troll robi publiczną bekę (przepraszam za to obrzydliwe słowo, ale właśnie ono idealnie tu pasuje), a Wy z nim dyskutujecie
Pewnie masz racje. Odbierz PW. The author has edited this post (w 05.02.2014) Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
przemk0 Ja to ci nielenin zwyczajnie nie ufam, przesłuchiwałeś mnie (i nie tylko mnie) w Starej Pradze, przychodzisz na spotkania i obserwujesz ludzi nie przyznając się ktoś ty albo w ogóle incognito.
nie wiem jak dla pozostałych, ale dla mnie jest to wystarczająca zachęta, aby zaapelować o błyskawiczne pożegnanie Nielenina...
los Bo nie wiem, co dla nich oznacza slowo "zgoda."
szmulka : Ludzie, patentowany troll robi publiczną bekę (przepraszam za to obrzydliwe słowo, ale właśnie ono idealnie tu pasuje), a Wy z nim dyskutujecie
Pewnie masz racje. Odbierz PW.
W takim razie cóż prostszego!? Jest możliwość by się dowiedzieć zakładając tam wątek dotyczący tego tematu lub tu napisać jak Pan rozumie to słowo a ja im przekażę. Sądzę że byłoby to interesujące stanąć twarzą w twarz ze swoimi wyobrażeniami i je potwierdzić lub zweryfikować.
Prosze tego nie traktowac w sposob osobisty panie nieleninie ale sam pan widzi - spolecznosci pana nie akcepuje. Vox populi vox dei. Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
los Prosze tego nie traktowac w sposob osobisty panie nieleninie ale sam pan widzi - spolecznosci pana nie akcepuje. Vox populi vox dei.
Nie potraktuję
Dziwi mnie skupienie na akceptacjach ale domyślam się że jest to jedna z form tzw załatwienia tej sprawy. Forma o tyle atrakcyjna bo pozwalająca ukryć się za nią i uniknąć jasnej deklaracji. Czemu ktoś chce jej uniknąć przed sobą lub innymi jest to pytanie do unikających i zmylających sedno w kierunku akceptacji. Tu chodzi o coś innego. O jasną deklarację. TAK - NIE, ZA - PRZECIW. I tyle The author has edited this post (w 05.02.2014)
Hmmm, jeżeli Nielenin jest konstruktem perfidnym, to chwała twórcy. Bo umiejętnie są zasymulowane wtopy, pomyłki, zmiany opinii, pewien poziom zakręcenia itd. Model by był idealny, rola Oskarowa. Zdarzają się takie perfekcjonizmy ? Został utworzony podprzestrzenny tunel międzyforumowy. Tunele tego typu mają to do siebie, że potrzebują olbrzymiej energii do utrzymania. Z reguły umierają śmiercią naturalną. Idźmy z tym rytmem. JORGE>
Mogę sobie chcieć. Czasu się nie cofnie. Czy mogę się pojednać z kimś kto czuje wobec mojej osoby obrzydzenie? Pomyślmy albo nie mam wpływu na takie odczucie tej osoby, albo mam, ale musiałbym się jakoś zmienić, nie będę tu składał deklaracji in blanco, że będę w stanie się zmienić nie wiedząc w czym. Skala niezrozumienia, wzajemnych pretensji po ludzku jest nie możliwa do naprawienia. Rozwiązaniem jest wspaniała izolacja. Jest ona możliwa z naszej strony, z ich strony - wątpię, ale nie szkodzi. Uważam, że nawet jeśli nie dla wspólnego to dla naszego dobra jest ona konieczna. Za każde (jątrzące) przeklejanie wypowiedzi z ichniego forum banowałbym (tak na tydzień, za recydywę miesiąc, czyli liberalnie). Napisałem po ludzku, więc oczywiście pozostaje jeszcze modlitwa, post i jałmużna. Nielenin Jeśli ma być Po ludzku to niech Pan zacznie od intencji dobrej woli i spróbuje. Jaka w tym dla Pana strata? Że druga strona okaże się kim jest? To nie Pana problem. a Może będzie pan zaskoczony pozytywnie? W takiej sytuacji ważna jest własna postawa i to ona decyduje o możliwym rozwoju akcji oraz daje podstawę do samooceny. Chcę czy nie chcę, stać mnie na to czy nie, dlaczego tak lub nie? Odpowiedź na te pytania może być odpowiedzią na w ogóle szerszą sprawę swojego "Ja i świat" Nie ma co się bać urażenia. Nie ma co się ustawiać wyżej niżej. Wyśmieją , odrzucą, nazwa takim czy owakim? Jeśli tak zrobią to Oni z tym pozostaną. a Może zrobią inaczej i będzie Pan zaskoczony? Jeśli Pan postawi tamę to Pan zostaje z tą wolą NIE i dlaczego nie. Można wybierać.
Ale kto ma się pojednać z kim? Społeczność ze społecznością? - A co to jest "społeczność (forumowa)? Kto ją reprezentuje? Wszyscy (nick'owa llista) czy też może moderatorzy, a może administratorzy, a może właścieciele domen wystarczą (a raczej - posiadacze kodzików)? Lub jeszcze może demokratycznie wybieramy "przedstawicieli do pojednania"? Moja odpowiedź: Było juz przerabiane na FR wątku po wizycie "społeczności forum Rebelya" po żyrandolem....
JORGE Hmmm, jeżeli Nielenin jest konstruktem perfidnym, to chwała twórcy. Bo umiejętnie są zasymulowane wtopy, pomyłki, zmiany opinii, pewien poziom zakręcenia itd. Model by był idealny, rola Oskarowa. Zdarzają się takie perfekcjonizmy ? Został utworzony podprzestrzenny tunel międzyforumowy. Tunele tego typu mają to do siebie, że potrzebują olbrzymiej energii do utrzymania. Z reguły umierają śmiercią naturalną. Idźmy z tym rytmem. JORGE>
Panie Jorge, możemy założyć nudny wątek o tym kim jest Nielenin. a Niech tam. Jeśli Pan zechce to w nim pouczestniczę. Proszę jednak pomyśleć dlaczego Pan sadzi że moja intencja jest zła a w ogóle po co Pan się nad tym zastanawia? Przecież ona nie ma żadnego znaczenia. Znaczenie ma tylko Pana dobra lub zła wola. Dwa wyrazy TAK lub NIE, ZA-PRZECIW. To jest istotą tego wątku i probierzem dla każdego kto przez chwilę zastanowił się nad tym pytaniem czyli nad sobą. Co chcę, do czego darzę, dlaczego to robię że jestem ZA lub NIE? a potem śmiało mówię drugiej stronie. Jestem takim i takim człowiekiem i wyciągam rękę do zgody lub ją odrzucam. To Pana i innych wola lub niewola.
Mi również wydaje się, że kol. Nielenin trolluje, ale sam problem jest, jak można sądzić z temperatury międzyforumkowych naparzanek, uznawany przez większość osób (tych, które pamiętają jeszcze czasy FF, ewentualnie wczesnej FR) za poważny. Kłopot w tym, że problem jest źle sformułowany, bowiem zakłada istnienie możliwości powrotu tut. forumkowiczów na Rebelkę, a takiej możliwości raczej nie ma. Zadane zostało pytanie o chęci jednania się na rebe, w ramach rebe i - siłą rzeczy - na warunkach postawionych przez adminów i właścicieli rebe - bo na forumkach rządzą ci, którzy dzierżą kodziki. Natomiast inną zupełnie sprawą jest możliwość "pojednania" (cokolwiek by za tym się miało kryć, ale załóżmy, że wspólne plumkanie w ramach jakiegoś innego forum dyskusyjnego) - i tego bym - oczywiście wypowiadam się wyłącznie za siebie - absolutnie nie wykluczał. "Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
romeck Ale kto ma się pojednać z kim? Społeczność ze społecznością? - A co to jest "społeczność (forumowa)? Kto ją reprezentuje? Wszyscy (nick'owa llista) czy też może moderatorzy, a może administratorzy, a może właścieciele domen wystarczą (a raczej - posiadacze kodzików)? Lub jeszcze może demokratycznie wybieramy "przedstawicieli do pojednania"? Moja odpowiedź: Było juz przerabiane na FR wątku po wizycie "społeczności forum Rebelya" po żyrandolem....
Może zacznijmy od tego czy jest Pan ZA czy PRZECIW a potem przejdziemy, bądź nie przejdziemy do szczegółów. Bo jeśli PRZECIW to po co siedzieć i drążyć detale? TAK/NIE?
ombretta Mi również wydaje się, że kol. Nielenin trolluje, ale sam problem jest, jak można sądzić z temperatury międzyforumkowych naparzanek, uznawany przez większość osób (tych, które pamiętają jeszcze czasy FF, ewentualnie wczesnej FR) za poważny. Kłopot w tym, że problem jest źle sformułowany, bowiem zakłada istnienie możliwości powrotu tut. forumkowiczów na Rebelkę, a takiej możliwości raczej nie ma. Zadane zostało pytanie o chęci jednania się na rebe, w ramach rebe i - siłą rzeczy - na warunkach postawionych przez adminów i właścicieli rebe - bo na forumkach rządzą ci, którzy dzierżą kodziki. Natomiast inną zupełnie sprawą jest możliwość "pojednania" (cokolwiek by za tym się miało kryć, ale załóżmy, że wspólne plumkanie w ramach jakiegoś innego forum dyskusyjnego) - i tego bym - oczywiście wypowiadam się wyłącznie za siebie - absolutnie nie wykluczał.
Proszę podać swoje warunki/wyobrażenia potrzeby po których zrealizowaniu będzie można otworzyć "bramy".
Komentarz
JORGE>
The author has edited this post (w 05.02.2014)
Ale skoro już jesteśmy przy Kolegi pytaniach, to ja też mam pytanie. Czyim jest Kolega emisariuszem? Czyje i jakie daleko idące pełnomocnictwa ma Kolega do "pojednania i połączenia Rebelya i Ex Cathedra"?
"Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
By powiedzieć że są to ludziki z Marsa to trzeba wpierw wiedzieć że są. By wiedzieć że nie chce się mieć z nimi do czynienia to trzeba wiedzieć dlaczego. Tym samym Pana wypowiedź świadczy to o tym że wie Pan że na Marsie sa ludziki i jakie są i dlatego nie chce mieć z nimi nic do czynienia. Zgada się Pan z moim tokiem myślenia? Jeśli tak /a trudno się nie zgodzić bo zanim to napisałem to upewniłem się w naukowej logice - oczywiście na miarę swoich możłiwości itd ale to zostawie bo urośnie do innego tematu i Ci którzy tylko szukają jak tu pisać nie na temat zaraz tego się uczepią:)
Więc trudno mi uwierzyć w to że nie zna Pan przyczyn swojej niechęci do nich. Zaryzykuję twierdzenie że Pan je zna. Oczywiście, może być tak że nie chce ich Pan wyjawić i to należy uszanować co robię a Może jest tak że przyczyną jest to że ... Pan wie i siebie też widzi w tej sytuacji
I to by było istotne.
Napisze Pan jednoznacznie czy chce Pan zgody z "Ludzikami z Marsa czy NIE"? a Przyczyna? Ta może być dowolna choćby "nieobchodzenie".
The author has edited this post (w 05.02.2014)
Nie jestem emisariuszem. Nie mam żadnych pełnomocnictw. Czy oczekiwałby Pan kogoś konkretnego ze strony R? Proszę wskazać i napisać czemu ta osoba. Przekażę publicznie i zobaczymy co z tego wyniknie. Ja się zgadzam na każdy pomysł który zbliża nas do sukcesu. Może Państwo również zechcecie wyznaczyć swojego reprezentanta. Byłoby to z pewnością ułatwienie i rozsądne posunięcie. Pomysł jest przedni.
a Do tego czasu wyznaczenia stron rozmowy zastępczo będę ja i już
No bo jak inaczej? Ja i Pan albo kto?
A jeśli nie delegacja to niech każdy za siebie napisze TAK czy NIE i/lub dlaczego?
The author has edited this post (w 05.02.2014)
"Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
Proszę Pana. To nie ma znaczenia co kto wskazuje na temat innych bo jest to ukrywanie się ze swoimi motywacjami. Dlaczego ktoś je ukrywa to inna sprawa/ Może chce dobrze wypaść w oczach kolegów albo swoich albo obawia się prostej prawdy TAK, NIE. Znaczenie ma to co samemu chce się zrobić.
Oczywiście że byc może nie jestem najlepszy do tego. No i nic to nie zmienia. Zna Pan kogoś, sam by spróbował? Zapraszam, mogę sie wycofać jeśli ktoś się zgłosi. Cieszy mnie że posiadając umiejętność dostrzeżenia słabości objawia Pan zarazem spostrzegawczość mogącą pomóc i wskazać drogę do dobrego rozwiązania. Bo przecież storpedowanie Inicjatywy nie jest Pana celem, nieprawdaż? Jest Pan ZA? Uczyni, podpowie co zrobić by to osiągnąć?
The author has edited this post (w 05.02.2014)
A tak na prawdę to chodzi o stosunek do katastrofy Smoleńskiej. To jest prawdziwa linia podziału. Ta rana się już nie zasklepi.
Jednakowoż wracając na ziemię, sądziłem, że podpowiedziałem Koledze dostatecznie dosłownie. Ale skoro jednak niedostatecznie, to spróbuję jeszcze raz. Rebelka w swoim obecnym kształcie stanowi formę docelową, czyli taką, jak sobie zaplanowali jej aktualni włodarze. W tej formie nie ma miejsca na tut. forumkowiczów. Kolega (i Kolegi inicjatywa) najwyraźniej nie jest traktowany przez administrację FR poważnie, w przeciwnym razie watek Kolegi na FR byłby już dawno zamknięty (żeby daleko nie szukać, jak watek Nizama), a Kolega miałby status _banned.
"Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
Ja się Pana namawiam do jasnej deklaracji TAK lub NIE a Pan mówi dookoła.
1. Jestem ZA wybaczeniem i pojednaniem ale ze swojej strony nie widzę na nie możliwości? Jestem ZA ale przeciw. Co to za deklaracja? Czy to jest Pana odpowiedż?
2. Czy reprezentuje Pan tut. forumowiczów?
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
The author has edited this post (w 05.02.2014)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Sądzę że byłoby to interesujące stanąć twarzą w twarz ze swoimi wyobrażeniami i je potwierdzić lub zweryfikować.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Dziwi mnie skupienie na akceptacjach ale domyślam się że jest to jedna z form tzw załatwienia tej sprawy. Forma o tyle atrakcyjna bo pozwalająca ukryć się za nią i uniknąć jasnej deklaracji. Czemu ktoś chce jej uniknąć przed sobą lub innymi jest to pytanie do unikających i zmylających sedno w kierunku akceptacji.
Tu chodzi o coś innego. O jasną deklarację. TAK - NIE, ZA - PRZECIW. I tyle
The author has edited this post (w 05.02.2014)
Został utworzony podprzestrzenny tunel międzyforumowy. Tunele tego typu mają to do siebie, że potrzebują olbrzymiej energii do utrzymania. Z reguły umierają śmiercią naturalną. Idźmy z tym rytmem.
JORGE>
Hiperbolejczyk
Mogę sobie chcieć. Czasu się nie cofnie. Czy mogę się pojednać z kimś kto czuje wobec mojej osoby obrzydzenie? Pomyślmy albo nie mam wpływu na takie odczucie tej osoby, albo mam, ale musiałbym się jakoś zmienić, nie będę tu składał deklaracji in blanco, że będę w stanie się zmienić nie wiedząc w czym. Skala niezrozumienia, wzajemnych pretensji po ludzku jest nie możliwa do naprawienia. Rozwiązaniem jest wspaniała izolacja. Jest ona możliwa z naszej strony, z ich strony - wątpię, ale nie szkodzi. Uważam, że nawet jeśli nie dla wspólnego to dla naszego dobra jest ona konieczna. Za każde (jątrzące) przeklejanie wypowiedzi z ichniego forum banowałbym (tak na tydzień, za recydywę miesiąc, czyli liberalnie). Napisałem po ludzku, więc oczywiście pozostaje jeszcze modlitwa, post i jałmużna.Nielenin
Jeśli ma być Po ludzku to niech Pan zacznie od intencji dobrej woli i spróbuje. Jaka w tym dla Pana strata? Że druga strona okaże się kim jest? To nie Pana problem. a Może będzie pan zaskoczony pozytywnie? W takiej sytuacji ważna jest własna postawa i to ona decyduje o możliwym rozwoju akcji oraz daje podstawę do samooceny. Chcę czy nie chcę, stać mnie na to czy nie, dlaczego tak lub nie?
Odpowiedź na te pytania może być odpowiedzią na w ogóle szerszą sprawę swojego "Ja i świat"
Nie ma co się bać urażenia. Nie ma co się ustawiać wyżej niżej.
Wyśmieją , odrzucą, nazwa takim czy owakim? Jeśli tak zrobią to Oni z tym pozostaną. a Może zrobią inaczej i będzie Pan zaskoczony? Jeśli Pan postawi tamę to Pan zostaje z tą wolą NIE i dlaczego nie.
Można wybierać.
Społeczność ze społecznością? - A co to jest "społeczność (forumowa)? Kto ją reprezentuje? Wszyscy (nick'owa llista) czy też może moderatorzy, a może administratorzy, a może właścieciele domen wystarczą (a raczej - posiadacze kodzików)? Lub jeszcze może demokratycznie wybieramy "przedstawicieli do pojednania"?
Moja odpowiedź:
Było juz przerabiane na FR wątku po wizycie "społeczności forum Rebelya" po żyrandolem....
Dwa wyrazy TAK lub NIE, ZA-PRZECIW. To jest istotą tego wątku i probierzem dla każdego kto przez chwilę zastanowił się nad tym pytaniem czyli nad sobą.
Co chcę, do czego darzę, dlaczego to robię że jestem ZA lub NIE? a potem śmiało mówię drugiej stronie. Jestem takim i takim człowiekiem i wyciągam rękę do zgody lub ją odrzucam. To Pana i innych wola lub niewola.
"Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
TAK/NIE?
"Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."