Skip to content

Robicie jakieś przetwory na zimę?

12345679»

Komentarz

  • edytowano July 2023

    Super podstawowo to tak:

    Można się kierować tymi wskazówkami tutaj, i Robić na 17%-18%
    https://wino.org.pl/old/frames/przep_szczeg.html
    Jedyne co jest tu mało aktualne to, że winogrona ze względu na ocieplenie klimatu w Polsce można robić bez dodawania wody.

    Jak ma kolega pożywkę to lepiej wsypać do balona.
    Nie przeginać z otwartą fermentacją jak owoce słabej jakości to sobie darować. Jeśli już robić to góra 2-3 dni. ( na samym początku fermentacji jak wsypiemy drożdże do balona z owocami, wodą, i cukrem
    Lepiej dać ostatni 1 litr wody z 1kg cukru tak po jednym/dwóch dniach burzliwej fermentacji. Minimalizuje to niebezpieczeństwo, że drożdże nie ruszą. bo się przesłodzą.
    Jak ma kolega pożywkę dla drożdży to powinno się ją wsypać do balona na początku fermentacji. Po osiągnięciu pewnego % drożdże już jej nie ruszą.

    Koniecznie zawsze lepiej dać cukru tyle ile w przepisie a dosłodzić wedle uznania dopiero na końcu jak np. wino jest zbyt wytrwane.
    Nie uwzględniać tego na początku bo poza drożdżami jeszcze inne żyjątka potrafią pochłonąć troszkę cukru + obciaża to drożdże ilością cukru.

    !!! Nie zalewać wrzątkiem nastawu tylko poczekać aż zagotowana woda którą chcemy wlać ostygnie. Drożdże przy 40 stopniach już mają ciężko.

    Jak wino nie ruszy po góra dwóch dniach to jest coś nie tak.

    **Ważny edit: Warto mieszać na początku burzliwej fermentacji owocami aby je zatapiać - po pierwsze maceracja - więcej składników wypłucze nam do wina alkohol. Po drugie mniejsza szansa na pleśń. Pleśń lubi jak coś jest nad wodą.

    Na % mogą też wpływać drożdże ale nawet jak kupiliśmy takie na 14% to potrafią się przypałętać szlachetne i nabić 18% jak będzie dosyć cukru

    **

    Robiąc dokładniej

    Cukier można liczyć tak:
    Jeżeli w litrze roztworu wody z cukrem mamy 17 gram cukru. To otrzymujemy 1% alkoholu
    Ale. trzeba pamiętać, że rozpuszczony 1kg cukru w wodzie ma objętość około 0,6 litra.
    Zostaje jeszcze mierzenie blg cukru w owocach i ich litrów soku , jak opisane przy siarkowaniu.
    ( Ten cukier w owocach to można tak po prawdzie często olać na upartego ).

    Woda w przepisach jest tylko po to aby nastawić sobie kwaśność, tak mi się przynajmniej gdzieś to info kołacze.

    Czasami jak robię z dziwnych owoców wino to sobie to liczę. Natomiast normalnie kieruję się tą tabelką bo robię 17-18% nastawy, takie wina lubię i nie muszę ich siarkować.

    Zakładając, że Kolega chce mieć 13%. i zrobić to w teorii poprawnie. Pisze z pamięci ale... ( baczmy, że sam nigdy nie siarkowałem )

    Trzeba ugnieść owoce i zmierzyć jaki jest poziom cukru. Trzeba to zapisać bo ta wartość jest potem też potrzebna.
    Wyliczyć ile cukru z wodą jeszcze musimy dodać. Na dodatek trzeba wiedzieć ile soku z kg owocy mniej więcej powstaje.
    Dodajemy cukier i wodę . I drożdże.
    Mierzymy blg, wraz ze spadkiem liczymy ile alkoholu powstało + uwzględniamy błąd który alkohol wprowadza. ( Nie pamiętam teraz jak się ten błąd liczy ale to nic skomplikowanego ).
    Dochodzimy do naszego %. I albo cukru już nie ma albo np. jest bo coś źle policzyliśmy. Tak czy siak siarkujemy. Ewentualnie już mamy większy % niż zakładaliśmy.
    Ta część to powinna być góra dwa tygodnie. Może miesiąc ?
    Ale zanim zasiarkujemy to usuwamy owoce - wyciskamy etc,
    Po siarkowaniu dopiero dosładzamy jeżeli tak chcemy.
    Potem to już tylko zlewanie znad osadu i butelkowanie. Pewnei jakieś pół roku razem to wszystko.

    Niektóre gatunki drożdży są tak silne, że siarkowanie ich nie zabija.

    Postarałem się to maksymalnie skompresować.

  • U mnie truskawka już zamrożona.

  • edytowano July 2023

    A zapomniałem dodać. Jak by się Kolega uparł na wino np. 13% bez siarkowania. To można zrobić wytrawne. Czyli drożdże zjedzą wszystko co dane zostało z cukru i już więcej % nie narobią.

    Wada jest taka, że takie wino łatwo psuje. Umownie 16% to taka granica, że nic już wina nie bierze i może sobie leżeć i leżeć.
    Ale jak się wszystko sprawnie przez rok wypije to nawet mały % powinien wytrzymać.

  • loslos
    edytowano September 2023

    Wino (z wiśni) wyszło znakomite. Wytrawne i dość mocne, dla gości lubiących słodycze będę dosładzać.

  • edytowano September 2023

    Dżem z pigwy będę robić.
    Gęsty kwaskowy nie rozlewający się po pieczywie, naleśnikach, nie parujący z wypieków.
    Spróbuję 2 wersję przekazana ze skórką by może i przesmażana obierana dla nie lubiących garbnikowej cierpkości.
    Dżem robię z obgotowanej pigwy.

  • Za tydzień będę robił wino i dżem z winogron.

  • Będę robiła mój ulubiony dżem z jabłek i gruszek.

  • @Mania powiedział(a):
    Będę robiła mój ulubiony dżem z jabłek i gruszek.

    Z jakich jabłek? Przypomniałem sobie jak bardzo lubiłem z papierówek.

  • edytowano September 2023

    Papierówki to już dawno po sezonie.
    _
    Nie był zły rok na owoce ale finansowo gorzej stałem ( zmiana pracy - oszczędność ) wiec mniej win zrobiłem.
    Truskawka, wiśnia i porzeczka/jagoda/aronia rewelacja. + 5 litrów miksu z mułów
    Niestety przez te suche lato znowu owoce leśne nie obrodziły.

    Ale pochwale się, ze zrobiłem dżem z żurawiny i wyszedł pycha ;-)

  • Ogórki kiszone muszą być, powidła trzy dni robione, trochę zwykłych dżemów. Prawie 100 słoików, ale rodzina duża więc i tak szybko schodzi :)

  • edytowano September 2023

    @Przemko powiedział(a):

    @Mania powiedział(a):
    Będę robiła mój ulubiony dżem z jabłek i gruszek.

    Z jakich jabłek? Przypomniałem sobie jak bardzo lubiłem z papierówek.

    Z każdych :-) To nie są papierówki. Znajoma pani spod Góry Kalwarii przywozi swoje jabłka i późne gruszki i sprzedaje je u nas pod cmentarzem w każdy wtorek, po niskiej cenie.

  • Teraz jest okres na zbiór Presenty (nie president! bo czasem wciskają to zamiast presenty). Twarda, mięsista, słodka, późna, najlepsza odmiany śliwki do powideł.

  • W tym roku (dopiero wczoraj byłem na Broniszach) kaszana jednak z prezentą, bo minimum po 5 jest i wzięliśmy top hity, przy których się dało zejść do 3 za kg. Ogólnie przez te majowe przymrozki to są ceny o jakieś 100% wyższe. Co będzie dalej rzutowało.
    Top Hity są większe i miększe, niestety dużo soku, dlatego mieszam je z twardymi jabłkami, jak szara reneta (którą się udało zejść do 1,6 za kg), wielkością podobne do prezidentów.

  • Są już te późne gruszki od pani Lucyny. 3kg - 10 zł. Dopiero co zrywane, jeszcze twardawe, trzeba je kilka dni potrzymać w cieple, żeby ciut zmiękły. Wiecie na czym polega ich fajność? Są zupełnie pozbawione grudek. Za tydzień jeszcze dokupię kolejne 3 kg.

    No, a piękne jabłka u pani Lucyny: 5 kg - 10 zł.

    Będą dżemiki :-)

  • Czy ktoś z Forumkowiczów ma doświadczenia z rokitnikiem?

    Dali mi niedawno napar z tego, bardzo fajna rzecz.

    Ale podobno jest jakaś zabawa z przemrażaniem itd?

  • edytowano October 2023

    Ja mogę powiedzieć co wiem. Sam nie robiłem ale. Zbieranie rokitnika jest pracochłonne. Jak większosć owoców jesiennych zaleca się zbierać po przymrozkach. Np. Głóg dzika róża jarzębina. Powodów wymrażania słyszałem kilka. Po jeden podobno powoduje pozbycie się toksyn w owocach ( nie wiem na ile jest ich wiele ale to nie tak że się człowiek przekręci jak to oleje - imho ). Po dwa może obniżać gorycz. Po trzecie owoce miękną, przez co łatwiej się je przerabia.

    W obecnym klimacie lepiej na 4h dać do zamrażarki

    Rokitnika podobno zaleca się jednak najpierw utopić w wodzie ponieważ ma bardzo wiele robaków. Robale mają wypływac na powierzchnie

    Raczej chwali się, że jest zdrowy. Wina nie robiłem ale myślałem o tym ;)

  • Aj, te robale trochę odstraszające są...

  • Jak mówi stare porzakadło: nie ten robak groźny, którego zjesz, ale ten...

  • @Berek powiedział(a):
    Aj, te robale trochę odstraszające są...

    W głogu też jest pełno robaków ( jak robię wino to wychodzą dziesiątki ).
    A jednak ludzie przetwory robią.

  • Winem robale się spijają i wypływają już nieżywe.

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.