Skip to content

Gieopolityka gupcze !!!

1151618202144

Komentarz

  • los napisal(a):
    Już Józef Piłsudski przestrzegał przed wiarą we wszystko, co napiszą w internacie, ale mniemam, że owe słowa przypisane Szczypiorskiemu mogłyby też pochodzić od twego pszyjaciela, który jest realny i potwierdzalny.

    Najśmieszniejsze że to prawda. Człowiek może być zapity, skurwiony, z gębą wypchaną frazesem, antyludzki (nic złego nie ma w realnej ocenie Żydów, Niemców i Rosjan) ale póki pod obrazem Najświętsze Panienki, jest dla niego nadzieja. Najgorsze, że połowa Polaków już nie jest pod tym obrazem.
    To jest straszne, jedyna nadzieja w tym, że w Niemczech, Rosji, Francji etc pod tym sztandarem nie ma już prawie nikogo..
  • MarianoX napisal(a):
    Czy do tej szurii to dociera?
    Nie. Gdyby docierało, nie byłaby szurią.
    Co mnie szczególnie boli, są między nimi sensowni ludzie, których nigdy bym o to nie podejrzewał. I są zasadniczo w porządku na każdym innym polu.

    No ale jest agentura wpływu, szczególnie u nas mocna, to są i ofiary.
  • TecumSeh napisal(a):
    MarianoX napisal(a):
    Czy do tej szurii to dociera?
    Nie. Gdyby docierało, nie byłaby szurią.
    Co mnie szczególnie boli, są między y sensowni ludzie, których nigdy bym o to nie podejrzewał. I są zasadniczo w porządku na każdym innym polu.

    No ale jest agentura wpływu, szczególnie u nas mocna, to są i ofiary.
    Też mam takiego bliskiego kolegę, nie dociera doń fakt, że taka np. Ukraina, która poszła właśnie z Adolfem nie jest - jakby to powiedzieć - krainą mlekiem i miodem płynącą
  • Bo Ukraińcy są głupi, Polacy (ale tylko ci od Studnickiego) wiedzieliby jak to rozegrać.
  • Przemko napisal(a):
    Bo Ukraińcy są głupi, Polacy (ale tylko ci od Studnickiego) wiedzieliby jak to rozegrać.
    !
  • trep napisal(a):
    los napisal(a):
    Już Józef Piłsudski przestrzegał przed wiarą we wszystko, co napiszą w internacie, ale mniemam, że owe słowa przypisane Szczypiorskiemu mogłyby też pochodzić od twego pszyjaciela, który jest realny i potwierdzalny.

    Najśmieszniejsze że to prawda. Człowiek może być zapity, skurwiony, z gębą wypchaną frazesem, antyludzki (nic złego nie ma w realnej ocenie Żydów, Niemców i Rosjan) ale póki pod obrazem Najświętsze Panienki, jest dla niego nadzieja. Najgorsze, że połowa Polaków już nie jest pod tym obrazem.
    !
    Double !!
  • Przemko napisal(a):
    Bo Ukraińcy są głupi, Polacy (ale tylko ci od Studnickiego) wiedzieliby jak to rozegrać.
    Ten mój znajomy nie z tej strony idzie, ale z tej, żebyśmy wespół w zespół pokonali Stalina.
    I co dalej?

    No.. byłoby pięknie, nie?
  • TecumSeh napisal(a):
    Przemko napisal(a):
    Bo Ukraińcy są głupi, Polacy (ale tylko ci od Studnickiego) wiedzieliby jak to rozegrać.
    Ten mój znajomy nie z tej strony idzie, ale z tej, żebyśmy wespół w zespół pokonali Stalina.
    I co dalej?

    No.. byłoby pięknie, nie?
    No i co, i może byśmy pokonali. A gdyby powstańcy listopadowi szybko przejęli korpus litewski, to byśmy sami tę wojnę wygrali. I, generalnie, co z tego? To było pińcet lat temu, rzecz bez znaczenia. Pytanie, co teraz, a nie co by było gdyby sto lat temu co inne było.
  • Iżby Helmuty wespół z Polakami pokonać mieli Sowietów, to musiałoby zajść nie bez kozery pìńcet dodatkowych okoliczności.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    No i co, i może byśmy pokonali. A gdyby powstańcy listopadowi szybko przejęli korpus litewski, to byśmy sami tę wojnę wygrali. I, generalnie, co z tego? To było pińcet lat temu, rzecz bez znaczenia. Pytanie, co teraz, a nie co by było gdyby sto lat temu co inne było.
    No nie, tak nie należy gadać, zwłaszcza że to co piszesz, to prawda.

    Otóż to bardzo rzutuje na tu i teraz - gdyż albowiem agentura wpływu nie zawracałaby sobie i nam dupy gdyby nie by rzutowało.
    Znaczy nie to rzutuje co było, tylko to, co ludzie o tym myślą. Gdyż albowiem jeśli nasze przodki były pierwszej maści durniami, którzy nie dostrzegali oczywistości, to znaczy że jesteśmy potomkami durniów, więc jesteśmy durniami, a co najmniej - a jakże! - mamy rząd durniów. I żeby dołożyć do pieca - póki nie wygrają zwolennicy plucia i rzygania na naszą historię - rządzić będą zawsze durnie, na których należy patrzeć z pogardliwą wyższością.

    I to jest przynęta rzucoma psom spod znaku prawicy, gdyż albowiem to co działa na lemingi - na nich nie. Mają więc spersonalizowaną ofertę wprost pod siebie, napisaną (w zasadzie czemu nie?) wspólnie w Berlinie i Moskwie.

    Jedni dzięki temu mogą śmiało twierdzić, że Polacy to obecnie hitlerowcy, a drudzy, że Polacy od dawna się powinni kumać (czytaj służyć) z nami, to by wszyscy dobrze na tym wyszli. A skoro nie wtedy, pora dziś naprawić ten błąd.

    Prawda że każdy skorzysta? No, może poza nami, ale o tym szuroprawica nie dowie się nawet (zwłaszcza!) gdy to nastąpi.
  • Jeszcze jedno - od dawna podejrzewałem że Bartosiak to tak naprawdę dureń i buc (acz bucowatość zręcznie ukrywa). Wysypał się gdy nacharkał na WOT, że nie mają szans ze Specnazem (bo rozumiecie, WOT się porównuje ze Specnazem, nie jakiś GROM, Formozę, AGAT, NIL, czy JWK). Ale powód najlepszy - bo nie mają noktowizorów i nie widzą w nocy.

    WOT oczywiście ma noktowizory, ale co tam. Ale już nie o ten idiotyzm chodzi (mam roboczą tezę - albo się tak pocieszam - że każdy czasem jest idiotą, chodzi o to by nie być nim zbyt często i/lub w zbyt poważnych kwestiach).

    Otóż Bartosiak się nieco wysypał swoją bucowatością wtedy. Albo wtedy jak gadał żołnierzom że nasza marynarka wojenna to w ogóle niepotrzebna jest bo Bałtyk to basen bez znaczenia, i rakiety z lotnictwem wystarczą.
    Najśmieszniejsze że z tym ostatnim to ja się jestem w stanie nawet zgodzić - ale mnie o arogancję i bucowatość chodzi. A tak ją wcześniej dobrze ukrywał że sam nie zauważyłem, mimo żem wyczulony na to.

    I tera - Bartosiak się skumał z Zychowiczem. To rozwiało moje ostatnie wątpliwości, że może Bartosiaka za surowo oceniam, że może przesadzam (a może ja już też przesadzam, może to Polak faulował).

    Chłopaki to banda aroganckich durniów, niestety kłopot w tym że umiejętnie zarażają swoją durnotą.
    A po stronie rozsądnych ludzi brak jest chętnych na celebrytyzm, i bardzo szkoda.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    TecumSeh napisal(a):
    Przemko napisal(a):
    Bo Ukraińcy są głupi, Polacy (ale tylko ci od Studnickiego) wiedzieliby jak to rozegrać.
    Ten mój znajomy nie z tej strony idzie, ale z tej, żebyśmy wespół w zespół pokonali Stalina.
    I co dalej?

    No.. byłoby pięknie, nie?
    No i co, i może byśmy pokonali. A gdyby powstańcy listopadowi szybko przejęli korpus litewski, to byśmy sami tę wojnę wygrali. I, generalnie, co z tego?

    To z tego, że to nieżyjące towarzystwo to były fest przygłupy, na których tle jaśnieje gwiazda Autora.

    Przecież o nic innego nie chodzi. Cała reszta, kolejne egzempla, postacie, wydarzenia, to jest kręcenie się wokół tego samego brandzla.
  • No i dobrze, jesteśmy przygłupy, będziemy panowie wisieć.
  • edytowano December 2021
    Dla mnie Bartosiak to jeszcze ujdzie, chociaż według mnie jest parę dziur w jego rozumowaniu. Ale odnośnie jego nowego kolegi - do tej pory miałem na niego wywalone, ale ostatnio trochę się zainteresowałem - i muszę potwierdzić, to buc i debil. Nie potrafi mówić przez 20 minut żeby samemu sobie nie zaprzeczyć. Albo taką konstrukcję tworzy:
    - Musimy unikać angażowania się w konflikty zbrojne, wygrywać samym sprytem i negocjacjami
    - Ale to błąd, że Piłsudski nie najechał Sowietów (tu nawet Bartosiak się z nim nie zgadza)
    - Dlaczego był to błąd? Bo kilkadziesiąt lat później okazało się, że Sowiety zbudowały silną armię

    Gość samemu sobie zaprzeczył oraz użył argumentu z kryształowej kuli na jednym wydechu. Że się nie udusił!
  • Argumenty z kryształowej kuli to ulubiona technika retoryczna mundrali.
  • A tu ciekawostka. Kto wydał ostatnią książkę Bartosiaka "Wojna w kosmosie"?

    Michał Jeżewski, skądś znam to nazwisko.
  • edytowano December 2021
    Mnie bufonowaty styl Bartosiaka jakoś nie raził (ot, w każdym biznesie czy profesji jest jakiś styl) do czasu jak w momencie przyjścia Pana Demii zaczął nadawać z jakiegoś miejsca, o którym twierdził, iż w promieniu 5 km nie ma żadnego człowieka i w ogóle taką apokaliptyczną atmosferkę wytwarzał, jakby co najmniej w Air Force One podczas kryzysu nuklearnego pomykał 10 km nad światem. Ubawił mnie wtedy setnie.
  • polmisiek napisal(a):
    Dla mnie Bartosiak to jeszcze ujdzie, chociaż według mnie jest parę dziur w jego rozumowaniu. Ale odnośnie jego nowego kolegi - do tej pory miałem na niego wywalone, ale ostatnio trochę się zainteresowałem - i muszę potwierdzić, to buc i debil. Nie potrafi mówić przez 20 minut żeby samemu sobie nie zaprzeczyć. Albo taką konstrukcję tworzy:
    - Musimy unikać angażowania się w konflikty zbrojne, wygrywać samym sprytem i negocjacjami
    - Ale to błąd, że Piłsudski nie najechał Sowietów (tu nawet Bartosiak się z nim nie zgadza)
    - Dlaczego był to błąd? Bo kilkadziesiąt lat później okazało się, że Sowiety zbudowały silną armię

    Gość samemu sobie zaprzeczył oraz użył argumentu z kryształowej kuli na jednym wydechu. Że się nie udusił!
    O którego kolegę chodzi?
  • Takiego na Z oczywiście.
  • Bartosiak szybko został zweryfikowany jak odbił się od CPK. Gość mógł zastosować swoje teorie w realiach polityczno biznesowych i gucio wyszło, nawet zbytnio się tym później nie obnosił. Więc teraz przyjął bezpieczną pozycję autorytetu od geopolityki. Bezpieczna bo wolnej od odpowiedzialności za co się głosi.
  • O nowym kumplu Bartosiak szkoda wspominać, pozostaje tylko jego głupi uśmieszek.
  • janosik napisal(a):
    Bartosiak szybko został zweryfikowany jak odbił się od CPK. Gość mógł zastosować swoje teorie w realiach polityczno biznesowych i gucio wyszło, nawet zbytnio się tym później nie obnosił. Więc teraz przyjął bezpieczną pozycję autorytetu od geopolityki. Bezpieczna bo wolnej od odpowiedzialności za co się głosi.
    Wicie, to to ja jestem jeszcze w stanie znieść. W końcu cegły przekładać albo jakieś finansowanie znaleźć, to są trudne sprawy. Ale przynajmniej ładnie bałakał, więc gostka lubiałem. Tem niemniej z kiem przestajesz, takiem się stajesz, a zaś von Zychowitz to zawsze bełł dla mnie pewnego rodzaju wzorzec z Sevres. Tak tegdy -- idź złoto do złota!
  • No właśnie, przy czym Bartosiak wykazuje umiejętność zmiany myślenia - najpierw z WOT się śmiał i opowiadał głupoty, następnie zaczął przyznawać że może i się przyda a teraz nawet w Armii Nowego Wzoru widzi miejsce dla WOT.
  • edytowano December 2021
    W tej jego nowoczesnej wojnie dronów to WOT wydaje się być jeszcze bardziej przydatny, niż w wojnie starego typu. Kogo łatwiej nauczyć obsługi drona: trepa czy informatyka? Gościa, który lubi bieganie po lesie i strzelanie, czy eSportowca?
  • nastolatka
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    janosik napisal(a):
    Bartosiak szybko został zweryfikowany jak odbił się od CPK. Gość mógł zastosować swoje teorie w realiach polityczno biznesowych i gucio wyszło, nawet zbytnio się tym później nie obnosił. Więc teraz przyjął bezpieczną pozycję autorytetu od geopolityki. Bezpieczna bo wolnej od odpowiedzialności za co się głosi.
    Wicie, to to ja jestem jeszcze w stanie znieść. W końcu cegły przekładać albo jakieś finansowanie znaleźć, to są trudne sprawy.
    No właśnie ja też. Kiedyś gołowąsem będąc prowadziłem dyskusję z pewnym doktorem łordynatorem na spotkaniu rodzinnym - ja byłem chrzestnym niedawno narodzonej wnuczki gospodarzy, a dochtór łordynator był przyjacielem dziadostwa nowonarodzonej - pierwszym raz gościa na oczy widział, nie wiem z jakiej paki był akurat na chrzcinach.

    Natomiast... no, pieprzył społeczno polityczne farmazony. Nie mogłem w pewnym momencie i się wtrąciłem, mimo swoich osiemnastu lat, podważając zdanie dochtóra łordynatora.

    By oddać mu sprawiedliwość - nie wypomniał mi braku pełnoletności, braku matury, studiów, dochtoratu i łordynatoratu, itp, itd, jeno wdał się w polemikę na argumenta. No, przegadać go nie dałem rady, zwłaszcza że gospodarz, a prywatnie mój wujek, rzekłbył łordynatorowi, że ja gadam jak mój ojciec, i tyle. A narzeczony kuzynki, kilka lat odemnie starszy, powiedział pro publico bono żebym nie gadał z dorosłymi, bo młody dorosłych nigdy do niczego nie przekona - i dyskusja się urwała, przynajmniej ta polityczno społeczna.

    No i.. ekhm. Czas pokazał, żem to ja miał rację, a nie dochtór. Żadna chwała - kwestie były że tak powiem aż nadto oczywiste. No ale wypominając Bartosiakowi CPK warto pamiętać że różnie bywa - można być znakomitym specjalistą, grubszym cwaniakiem, świetnym managerem i pieprzyć farmazony jak stąd do księżyca.

    Można też być nieudacznikiem, przegrywem, gówniarzem itp, a w kwestiach fundamentalnych po prostu powtarzać po mądrych - i mieć rację.
  • Przemko napisal(a):
    No właśnie, przy czym Bartosiak wykazuje umiejętność zmiany myślenia - najpierw z WOT się śmiał i opowiadał głupoty, następnie zaczął przyznawać że może i się przyda a teraz nawet w Armii Nowego Wzoru widzi miejsce dla WOT.
    Łaskawca ;)
    No ale dobra - umiejętność zmiany zdania z głupiego na mądre coraz rzadsza, warto docenić.
  • los napisal(a):
    nastolatka
    A drwili z Antoniego, że uczniakami się otoczył.
  • edytowano December 2021
    TecumSeh napisal(a):
    Można też być nieudacznikiem, przegrywem, gówniarzem itp, a w kwestiach fundamentalnych po prostu powtarzać po mądrych - i mieć rację.
    +1

    Oczywiście - z faktu, że jakiś doktorek-inżynierek jest biegły w swojej wąskiej dziedzinie absolutnie nie wynika, że przejawia mądrość w sferze wartości i imponderabiliów.

    Istnieje władza rozumowa intelectus odpowiadająca na pytanie techniczne "jak coś działa/przebiega" i władza rozumowa mens odpowiadająca na pytanie "co należy czynić". Można być nieomal Zweisteinem w pierwszym i jednocześnie całkowitym ignorantem w drugim obszarze.
  • polmisiek napisal(a):
    W tej jego nowoczesnej wojnie dronów to WOT wydaje się być jeszcze bardziej przydatny, niż w wojnie starego typu. Kogo łatwiej nauczyć obsługi drona: trepa czy informatyka? Gościa, który lubi bieganie po lesie i strzelanie, czy eSportowca?
    Eekhm... niby Kolega ma rację, na logikę... ale.

    Nie zdradzę chyba już tajemnicy państwowej, gdyż albowiem po śmierci mojego sąsiada z jednostki specjalnej usłuszałem: "teraz możesz o tym wiedzieć"

    Mój somsiad albowiem obsługiwał drony. Gdyby żył - nie dowiedziałbym się o tym, gdyż wtedy on mógłby się stać celem - wiadomo, kodziki, tajne info, itp.

    Somsiad był znany w środowisku z jednej historii - hamerykanie dali nam drony z instrukcją, jakieś szkolenia prowadzili, itp. Miesiąc później somsiad uczył hamerykanów co można z ich własnymi dronami robić, czego oni sami nawet nie podejrzewali. Stąd - dzięki tej historii, ale była jeszcze co najmniej jedna o której wiem - on w jednostce wszystkich nie znał, ale jego znali wszyscy.

    A i owszem - sąsiad był z tych co po lesie, co w największe mrozy i ulewy rowerem, itp itd. Kiedyś wraca z synem ubłocony jak jasna cholera, chwilę po ulewie, ja stoję na podwórku z inną somsiadką i gadamy - wjeżdżają uwalone rowery, a somsiadka: - ja tu widzę dużo prania.
    Generalnie jak widzę w dziwną pogodę kolesia na rowerze, to mam nieracjonalne uczucie że to on.

    A tak w ogóle zanim został żołnierzem to.. pizzę rozwoził. Po technikum czy innej zawodówce.

    Nie wiem co, nie wiem jak, nie wiem dlaczego - nie pytajcie, już się nie dowiem. Niejaki Naval z GROM, ten co pisze książki, raczej na durnia też nie wygląda, a zanim go powołali do wojska (po zawodówce) to spawaczem był.

    Dodajmy że specjalsi z GROMu to głową muszą pracować równie ciężko jak innymi częsciami ciała, a błąd to śmierć - twoja, kolegi albo was obu. Także teges.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.