Bez przesadyzmu Losie, tylko bez przesadyzmu. W końcu młody Morawiecki będzie rozwijał nas (albo siebie), a nie liczył dutki i prowadził księgowość (to będzie domena Szałamachy)
los napisal(a): Niniejszym wycofuję swoje poparcie dla PiS i bardzo przepraszam wszystkich, których do tej partii przekonywałem. Bardzo się wstydzę.
Losie, masz większą wiedzę insajdersko ode mnie i większości lub wszystkich pozostałych, to fakt. Ale czy jesteś na tyle blisko stołu, żeby móc w miarę dokładnie określić newralgiczne problemy i występujące konflikty interesów, z którymi stykał się Jarro przy konstrukcji tego rządu?
Eden napisal(a): Bez przesadyzmu Losie, tylko bez przesadyzmu. W końcu młody Morawiecki będzie rozwijał nas (albo siebie), a nie liczył dutki i prowadził księgowość (to będzie domena Szałamachy)
Tyle, że MM będzie miał pod sobą olbrzymią kasę na inwestycje, pewnie dlatego nie chciał zostać księgowym MF.
Eden napisal(a): Bez przesadyzmu Losie, tylko bez przesadyzmu. W końcu młody Morawiecki będzie rozwijał nas (albo siebie), a nie liczył dutki i prowadził księgowość (to będzie domena Szałamachy)
Tyle, że MM będzie miał pod sobą olbrzymią kasę na inwestycje, pewnie dlatego nie chciał zostać księgowym MF.
Eden napisal(a): Bez przesadyzmu Losie, tylko bez przesadyzmu. W końcu młody Morawiecki będzie rozwijał nas (albo siebie), a nie liczył dutki i prowadził księgowość (to będzie domena Szałamachy)
Tyle, że MM będzie miał pod sobą olbrzymią kasę na inwestycje, pewnie dlatego nie chciał zostać księgowym MF.
Ale jaja, ale jaja... Czy Kulega to sugieruje?
Nic nie sugeruje, obecnie szef MF to będzie księgowy. Kasa jest w MR, szkoda zatem Szałamachy.
Zastępca Morawieckiego, Jerzy Kwieciński, dobrze umocowany, jako minister-członek Rady Ministrów. Zdaje się że był już wiceministrem w rządzie Jarosława. Może to jest jakiś element układanki?
no zobaczymy- widocznie ten Morawiecki nagrzeszył i jest trudny do zaakceptowania w hermetycznym światku ekonomistów ale my czyli ciemny lud ocenimy go później
los napisal(a): Niniejszym wycofuję swoje poparcie dla PiS i bardzo przepraszam wszystkich, których do tej partii przekonywałem. Bardzo się wstydzę.
Losie, masz większą wiedzę insajdersko ode mnie i większości lub wszystkich pozostałych, to fakt. Ale czy jesteś na tyle blisko stołu, żeby móc w miarę dokładnie określić newralgiczne problemy i występujące konflikty interesów, z którymi stykał się Jarro przy konstrukcji tego rządu?
Ja nie znam problemów innych ludzi, pana Jarosława Kaczyńskiego też nie. Zresztą - myśli i uczucia interesują mnie mniej, koncentruję się na faktach. A fakt jest taki, że Czesław Kiszczak został ministrem spraw wewnętrznych w rządzie Tadeusza Mazowieckiego, to dość dokładna analogia.
pawel.adamski napisal(a): Jako lajkonik byłbym jednak bardzo wdzięczny za łopatologiczne wyjaśnienie dlaczego MM jest tak niebezpieczny.
A co było niebezpieczne w Kiszczaku AD 1989?
Solidarność to był ruch antykomunistyczny a Kiszczak był zbrojnym ramieniem komunizmu, danie go na ministra było unieważnieniem siebie i wszystkich swoich wysiłków.
PiS (moim skromnym zdaniem) jest ruchem oporu przeciw oligarchii a MM jest jej czołowym reprezentantem. Danie go na ministra jest tak samo unieważnieniem siebie.
los napisal(a): Niniejszym wycofuję swoje poparcie dla PiS i bardzo przepraszam wszystkich, których do tej partii przekonywałem. Bardzo się wstydzę.
Losie, masz większą wiedzę insajdersko ode mnie i większości lub wszystkich pozostałych, to fakt. Ale czy jesteś na tyle blisko stołu, żeby móc w miarę dokładnie określić newralgiczne problemy i występujące konflikty interesów, z którymi stykał się Jarro przy konstrukcji tego rządu?
Ja nie znam problemów innych ludzi, pana Jarosława Kaczyńskiego też nie. Zresztą - myśli i uczucia interesują mnie mniej, koncentruję się na faktach. A fakt jest taki, że Czesław Kiszczak został ministrem spraw wewnętrznych w rządzie Tadeusza Mazowieckiego, to dość dokładna analogia.
Nic nie pisałem o problemach JarKacza, a o problemach, z którymi JarKacz stykał się przy tworzeniu rządu. Zbyt dużo myśli i uczuć tu nie widzę. Widzę tak: zastaję określone stany (fakty) i muszę je tak poukładać, żeby jak najlepiej poustawiać newralgiczne punkty (aby było jak najmniej problemów). Ja rozumiem, że Kolega ma prawo do jak najgorszej opinii o MM i o powołaniu go na MR. Sam nie przyjąłem tej wiadomości szampanem. Ale czy zna Kolega wystarczająco dużo faktów dot. samej esencji tworzenia rządu, żeby wydawać tak mocne opinie o - de facto w głownej mierze - JarKaczu?
Nie wydaję opinii o JarKaczu, po prostu - wycofuję poparcie dla niego. To nie jest decyzja radykalna w skutkach - nadal mam szacunek do osoby, nadal będę głosować (bo na kogo innego), całkiem możliwe, że będę z nimi współpracować. Ale to ostatnie to już na zasadach rynkowych.
Tak się jakoś złożyło, że panowie Czarnecki, Morawiecki i Stypułkowski uosobili wszystko, co jest mi wrogie. Więc jak jeden z nich został ministrem, to nie mogę poprzeć jego rządu. Bardzo bym chciał ale non possum.
Losie, nie uważasz że teraz Ty kierujesz się dość małostkowymi i chyba jednak osobistymi pobudkami? Kiedy jakiś czas temu, przy okazji konstruowania list wyborczych, ja malkontenciłem, że cynicy i partyjni aparatczycy zostali premiowani pozycją na liście kosztem społeczników i ideowców, Ty kpiłeś że właśnie tacy beznamiętni cynicy są nam potrzebni. No to teraz będziesz miał cynika i banksterskiego sk......na (tak odczytuję Twoją opinię na temat pana MM) w samym rządzie i centrum decyzyjnym. Ja jednak jestem pewny, że sam Jarro będzie uważnie patrzył mu cały czas na te śliskie, banksterski łapska. Zgodnie z nauką klasyka: "Ufaj, ale kontroluj"
Komentarz
A swoją drogą - ciekawe, czym się tak zasłużył, że wicepremierem został?
Nic nie sugeruje, obecnie szef MF to będzie księgowy. Kasa jest w MR, szkoda zatem Szałamachy.
Zatem - gdzie znajdę jakieś (ekskatedrowe w myślach) dossier?
Solidarność to był ruch antykomunistyczny a Kiszczak był zbrojnym ramieniem komunizmu, danie go na ministra było unieważnieniem siebie i wszystkich swoich wysiłków.
PiS (moim skromnym zdaniem) jest ruchem oporu przeciw oligarchii a MM jest jej czołowym reprezentantem. Danie go na ministra jest tak samo unieważnieniem siebie.
Nic nie pisałem o problemach JarKacza, a o problemach, z którymi JarKacz stykał się przy tworzeniu rządu. Zbyt dużo myśli i uczuć tu nie widzę. Widzę tak: zastaję określone stany (fakty) i muszę je tak poukładać, żeby jak najlepiej poustawiać newralgiczne punkty (aby było jak najmniej problemów).
Ja rozumiem, że Kolega ma prawo do jak najgorszej opinii o MM i o powołaniu go na MR. Sam nie przyjąłem tej wiadomości szampanem. Ale czy zna Kolega wystarczająco dużo faktów dot. samej esencji tworzenia rządu, żeby wydawać tak mocne opinie o - de facto w głownej mierze - JarKaczu?
(edit: chodzi np. o taki kontekst jak tu Janecki wskazuje - http://wpolityce.pl/polityka/271158-nie-chodzi-o-mateusza-morawieckiego-a-o-sukces-lub-kleske-wartego-ponad-bilion-zlotych-planu-modernizacji)
Tak się jakoś złożyło, że panowie Czarnecki, Morawiecki i Stypułkowski uosobili wszystko, co jest mi wrogie. Więc jak jeden z nich został ministrem, to nie mogę poprzeć jego rządu. Bardzo bym chciał ale non possum.
Kiedy jakiś czas temu, przy okazji konstruowania list wyborczych, ja malkontenciłem, że cynicy i partyjni aparatczycy zostali premiowani pozycją na liście kosztem społeczników i ideowców, Ty kpiłeś że właśnie tacy beznamiętni cynicy są nam potrzebni. No to teraz będziesz miał cynika i banksterskiego sk......na (tak odczytuję Twoją opinię na temat pana MM) w samym rządzie i centrum decyzyjnym. Ja jednak jestem pewny, że sam Jarro będzie uważnie patrzył mu cały czas na te śliskie, banksterski łapska. Zgodnie z nauką klasyka: "Ufaj, ale kontroluj"
O, kolega