rozum.von.keikobad napisal(a): Gwałt polega na przemocy, a nie na tym że panienka się zgadza, bo ile wiem, te umowy chyba klienci podpisywali, czy nie?
los napisal(a): Nie da się schować - wicepremierem został szef organizacji przestępczej. Z różnych przyczyn chciałbym patrzeć w inna stronę - i nie potrafię.
Losie może, ale twoje hipotezy są bardzlo ryzykowne i nie przedstawiłeś dowodów. Podałeś powszechnie znane fakty uznając je za oczywiste dowody. Nie są to żadne dowody na takie tezy. W ten sposób rozumując dojdziemy to wniosku, że wszystcy albo większość członków zarządów banków, instytucji finansowych oraz dużych korporacji to członkowie mafii. Bywają sądy bardziej radykalne - że kapitaliści to mafia, a kapitalizm to zorganizowany brutalny wyzysk klas pracujących. Idziesz w tym kierunku ? Jeśli Morawiecki umawiał się na grabienie Polski u Sowy, albo choć kompromitował się szydząc z Polaków i klnąc przy tym jak szewc, albo konstruował oszukańcze produkty finansowe lub poliykę ich sprzedaży polegającą na wprowadzaniu klientów w błąd, albo będzie promował rozwiązania preferujace np banki kosztem klientów pod wpływem lobbystów itp to PiS go wyrzuci ze stanowiska i odejdzie w niesławie. Zakładam, że Jarkacz i Szydło go sprawdzili. Może niedokładnie, może coś jednak wyjdzie w trakcie sprawowania przez niego funkcji, a wtedy jak wyżej.
A od lekarza też się domagasz dowodów, kiedy ci przedstawia diagnozę? Ludzie nie są równi, jeden zrobi potrójne salto w tył bez rozbiegu, drugi ledwo podskoczy, jeden zna na pamięć budowę serca zdrowego i chorego, drugi nie umie nawet poprawnie zmierzyć ciśnienia. Jeśli w dziedzinie kardiologii ten drugi słucha tego pierwszego, nazywa się to argumentem z autorytetu i jest dowodem rozsądku tego słuchającego.
Instrumenty finansowe są akurat moim zawodem i znam się na nich nie gorzej niż np. Zembala na kardiochirurgii.
Rafał napisal(a): Nie bardzo rozumiem na czym polega to zagonienie się. Czy Kolega sugeruje, że praca w banku wyklucza z polityki ? Czy Kolega uważa, ze przechodzenie z biznesu do polityki i na odwrót jest naganne ? Czy Morawieki pozostanie Prezesem WBK będąc Wicepremierem? Czy Morawiecki, jako Prezes WBK, odpowiada za regulacje, w szczególności Prawo bankowe, albo za skuteczność i rzetelność KNF?
Wlasnie napisalem i skasowalem dlugiego posta, kuniec, nie ma to sensu, wedlug mnie kulega rznie glupa (byc moze samemu w to wierzac).
Pozostaje mi mieć nadzieję, że z Morawieckim będzie jak pisze mmaria - uspokoi zewnętrzne otoczenie, będzie sprawnie zarządzał rozwojem itd. Jako że los miał do czynienia z branżą bankową, biorę jednak pod uwagę jego stanowisko i będę się przyglądał pracy pana Morawieckiego uważnie. Faktem innym zaś jest to, że gospodarka nie jest domeną JarKacza i chętnie sięga po ludzi z zewnątrz do jej obsługi. Jeszcze innym faktem jest to, że rozmaici publicyści wskoku.pl mocno krytykowali tę kandydaturę. Ja to wszystko obserwuję.
Może PJK nie jest do końca tym, kim chcielibyśmy go widzieć? Może niebezpieczeństwo budowania silnej frakcji przez Biereckiego, w razie pozyskania przez jego kandydata, teki ministra i wicepremiera, było dla PJK czymś tak nieakceptowalnym, że wolał MM?
Inna sprawa, że jak wczytać sie w komentarze mejnstrimu, to wcale nie ZZ i AM sie obawiają, ale właśnie wejście MM do rządu najbardziej ich wkurwiło.
Eden na sąsiednim forumku zwrócił uwagę na jeszcze jeden aspekt MM, ten bank pod jego zarządem całkiem chętnie sponsorował różne wydarzenia kulturalne, a kultura ma być ważnym elementem w polityce PiS. No nie wiem, może się po prostu dogadał albo znalazł wspólny język z JK lub Dudą (nie zdziwiłbym się, gdyby to był ich człowiek, wzięty przez JK także i po to, żeby nieco osłabić Biereckiego).
agent napisal(a): jeszcze jeden aspekt MM, ten bank pod jego zarządem całkiem chętnie sponsorował różne wydarzenia kulturalne, a kultura ma być ważnym elementem w polityce PiS.
Kulczyk tyż wielkim i hojnym mecenasem był, hłe, hłe....
agent napisal(a): (...) bank pod jego zarządem całkiem chętnie sponsorował różne wydarzenia kulturalne, a kultura ma być ważnym elementem w polityce PiS. No nie wiem, może się po prostu dogadał albo znalazł wspólny język z JK lub Dudą (nie zdziwiłbym się, gdyby to był ich człowiek, wzięty przez JK także i po to, żeby nieco osłabić Biereckiego).
Los już pisał, że to element autopromocji MM - mogło Koledze umknąć. A mnie zapewne umknęło, o co chodzi z Biereckim - i bylbym wdzięczny za skierowanie do odpowiednich materiałów.
"Jedno jest pewne, Mateusz Morawiecki nie idzie do polityki dla pieniędzy. Jako prezes banku BZ WBK, w 2014 roku zarobił 3,6 mln złotych (czyli 300 tys. miesięcznie). Pensja wicepremiera rządu wraz z dodatkiem funkcyjnym to około 14 tys. zł brutto."
no ale jednak Karnowski mimo wszystko w miarę spokojnie zareagował na Morawieckiego:
"W gospodarce będzie więcej kompromisu ze światem zastanym, przynajmniej w sferze retoryki i języka. Stąd nominacja na wicepremiera i ministra rozwoju Mateusza Morawieckiego. Wokół niego będą jednak ministrowie bardziej skłonni do korekty polityki gospodarczej zgodnej z zapowiedziami PiS: wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński, minister finansów Paweł Szałamacha, minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk."
"Jedno jest pewne, Mateusz Morawiecki nie idzie do polityki dla pieniędzy. Jako prezes banku BZ WBK, w 2014 roku zarobił 3,6 mln złotych (czyli 300 tys. miesięcznie). Pensja wicepremiera rządu wraz z dodatkiem funkcyjnym to około 14 tys. zł brutto."
Dzięki, od wczoraj zastanawiałem się jaka może być wartość tego ilorazu ;-) I widzę że go nie doszacowałem.
Pytanie jak oszacować wynagrodzenie poza pieniężne - dostęp do informacji i do kluczowych decyzji, które mogą mu przynieść dużo większe zyski w przyszłości.
Rafał napisal(a): Nie bardzo rozumiem na czym polega to zagonienie się. Czy Kolega sugeruje, że praca w banku wyklucza z polityki ? Czy Kolega uważa, ze przechodzenie z biznesu do polityki i na odwrót jest naganne ? Czy Morawieki pozostanie Prezesem WBK będąc Wicepremierem? Czy Morawiecki, jako Prezes WBK, odpowiada za regulacje, w szczególności Prawo bankowe, albo za skuteczność i rzetelność KNF?
Wlasnie napisalem i skasowalem dlugiego posta, kuniec, nie ma to sensu, wedlug mnie kulega rznie glupa (byc moze samemu w to wierzac).
Szkoda ze Kolega nie skasował również tego krótkiego. Rozumiem, że w tym długim - skasowanym było wyczerpujące uzasadnienie twierdzenia że rżnę głupa. Nie rżnę. Wydaje mi się, że excatedrę dotknęła epidemia nieomylności. Część Koleżeństwa utraciła zdolność zwykłego przyznania się do błędu lub przeprosin w stosunku do niesłusznie osądzonych. Oczywiście nawiazuję do gnid i zdrajców. Własnie ich JarKacz wziął do rządu, ale Koleżeństwo nadal nie zauważa tego. Własciwie część juz zauważa odmawiajac poparcia PiSowi i JarKaczowi. Jeszcze niedawno za jakąkolwiek ich krytykę byłe tu odsądzany od czci i wiary. Nadal żadnej refleksji. Watek o Morawieckim tylko potwierdza moje smutne wnioski.
agent napisal(a): jeszcze jeden aspekt MM, ten bank pod jego zarządem całkiem chętnie sponsorował różne wydarzenia kulturalne, a kultura ma być ważnym elementem w polityce PiS.
Kulczyk tyż wielkim i hojnym mecenasem był, hłe, hłe....
Przed 2005 r. w kręgach PiSowskich raczej kreowano przeciwwagę Kulczyka, też zacnego mecenasa - tak, tak zgadliście - Ryśka Krauzego.
los napisal(a): A od lekarza też się domagasz dowodów, kiedy ci przedstawia diagnozę? Ludzie nie są równi, jeden zrobi potrójne salto w tył bez rozbiegu, drugi ledwo podskoczy, jeden zna na pamięć budowę serca zdrowego i chorego, drugi nie umie nawet poprawnie zmierzyć ciśnienia. Jeśli w dziedzinie kardiologii ten drugi słucha tego pierwszego, nazywa się to argumentem z autorytetu i jest dowodem rozsądku tego słuchającego.
Instrumenty finansowe są akurat moim zawodem i znam się na nich nie gorzej niż np. Zembala na kardiochirurgii.
Losie tu nie jest mowa o instrumentach finansowych, o ich konstrukcji i wycenie, którą znasz. Tu jest mowa o uczciwości lub nieuczciwości w ich oferowaniu oraz o ich zgodnosci z prawem. Czy ty się tym zajmujesz? Czy w tym jesteś autorytetem?
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Ciekawą ploteczkę mie przyniosły kłamliwe łazienkowskie szczury drzewne, że rzekomo pewien pan szykuje się na kerownika ĘBP.
No mao z krzesła nie spadłam na tako nowine. Niech te Kulegi szczury spadajo z tych dżew, jeśli nawet inicyałów owegoż pana nie podajo.
los napisal(a): A od lekarza też się domagasz dowodów, kiedy ci przedstawia diagnozę? Ludzie nie są równi, jeden zrobi potrójne salto w tył bez rozbiegu, drugi ledwo podskoczy, jeden zna na pamięć budowę serca zdrowego i chorego, drugi nie umie nawet poprawnie zmierzyć ciśnienia. Jeśli w dziedzinie kardiologii ten drugi słucha tego pierwszego, nazywa się to argumentem z autorytetu i jest dowodem rozsądku tego słuchającego.
Instrumenty finansowe są akurat moim zawodem i znam się na nich nie gorzej niż np. Zembala na kardiochirurgii.
Losie tu nie jest mowa o instrumentach finansowych, o ich konstrukcji i wycenie, którą znasz. Tu jest mowa o uczciwości lub nieuczciwości w ich oferowaniu oraz o ich zgodnosci z prawem. Czy ty się tym zajmujesz? Czy w tym jesteś autorytetem?
Też. Acha, o uczciwości nie mówimy, mówimy tylko o prawie.
Na to nie wpadłam - zbyt nieprawdopodobne jednakowoż. Czy stanowisko pośrednie byłoby mu potrzebne do sięgnięcia po NBP?. Trochę karkołomne - jeśli się sprawdzi, będzie go żal przerzucać, a jeśli nie, to bul, bul, bul...
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Ciekawą ploteczkę mie przyniosły kłamliwe łazienkowskie szczury drzewne, że rzekomo pewien pan szykuje się na kerownika ĘBP.
Zupełnie naturalne. Bankowiec powinien w końcu trafić do sektora bankowego.
Rafał napisal(a): Szkoda ze Kolega nie skasował również tego krótkiego. Rozumiem, że w tym długim - skasowanym było wyczerpujące uzasadnienie twierdzenia że rżnę głupa. Nie rżnę. Wydaje mi się, że excatedrę dotknęła epidemia nieomylności. Część Koleżeństwa utraciła zdolność zwykłego przyznania się do błędu lub przeprosin w stosunku do niesłusznie osądzonych. Oczywiście nawiazuję do gnid i zdrajców. Własnie ich JarKacz wziął do rządu, ale Koleżeństwo nadal nie zauważa tego. Własciwie część juz zauważa odmawiajac poparcia PiSowi i JarKaczowi. Jeszcze niedawno za jakąkolwiek ich krytykę byłe tu odsądzany od czci i wiary. Nadal żadnej refleksji. Watek o Morawieckim tylko potwierdza moje smutne wnioski.
Kierownie instytucja stosujaca metody, ktore przez panstwo powinny byc ścigane, dyskwalifikuje z przylaczania sie do władz tego panstwa. Tak uwazam.
los napisal(a): A od lekarza też się domagasz dowodów, kiedy ci przedstawia diagnozę? Ludzie nie są równi, jeden zrobi potrójne salto w tył bez rozbiegu, drugi ledwo podskoczy, jeden zna na pamięć budowę serca zdrowego i chorego, drugi nie umie nawet poprawnie zmierzyć ciśnienia. Jeśli w dziedzinie kardiologii ten drugi słucha tego pierwszego, nazywa się to argumentem z autorytetu i jest dowodem rozsądku tego słuchającego.
Instrumenty finansowe są akurat moim zawodem i znam się na nich nie gorzej niż np. Zembala na kardiochirurgii.
Losie tu nie jest mowa o instrumentach finansowych, o ich konstrukcji i wycenie, którą znasz. Tu jest mowa o uczciwości lub nieuczciwości w ich oferowaniu oraz o ich zgodnosci z prawem. Czy ty się tym zajmujesz? Czy w tym jesteś autorytetem?
Też. Acha, o uczciwości nie mówimy, mówimy tylko o prawie.
Losie czy naprawdę nie możesz choćby doczytać zdania? Przecież napisałem o uczciwości, a ty mi zarzucasz że o uczciwosci nie mówimy. Porozmawiaj ze mną, a nie ze swoim wyobrazeniem o mnie.
polmisiek napisal(a): Kierownie instytucja stosujaca metody, ktore przez panstwo powinny byc ścigane, dyskwalifikuje z przylaczania sie do władz tego panstwa. Tak uwazam.
Jeszcze dodam, na poczet przyszlych dyskusji, ze w ramach mniejszego zla moge takie cos zaakceptowac, ale kolega tu pyta czy cos w tym jest zlego w ogole.
los napisal(a): Wydawało mi się, że jeśli o czymś rozmawiamy, to zakładamy, że rozmówcy znają sprawy powszechnie znane czyli te do wyczytania w łajce czy serwisach prasowych.
offtopic'owo Błędne założenie, że tu na forum wszyscy na wszystkim się znają. Ja nie ogarniam finansów i dla mie w tej dziedzinie tylko nagłówki njusów są do strawienia. Sresztą polityki również, stąd moja bytność na ExForumie, bo tu można zapytać i doczytać więcej.
Komentarz
Instrumenty finansowe są akurat moim zawodem i znam się na nich nie gorzej niż np. Zembala na kardiochirurgii.
Inna sprawa, że jak wczytać sie w komentarze mejnstrimu, to wcale nie ZZ i AM sie obawiają, ale właśnie wejście MM do rządu najbardziej ich wkurwiło.
A mnie zapewne umknęło, o co chodzi z Biereckim - i bylbym wdzięczny za skierowanie do odpowiednich materiałów.
"Jedno jest pewne, Mateusz Morawiecki nie idzie do polityki dla pieniędzy. Jako prezes banku BZ WBK, w 2014 roku zarobił 3,6 mln złotych (czyli 300 tys. miesięcznie). Pensja wicepremiera rządu wraz z dodatkiem funkcyjnym to około 14 tys. zł brutto."
"W gospodarce będzie więcej kompromisu ze światem zastanym, przynajmniej w sferze retoryki i języka. Stąd nominacja na wicepremiera i ministra rozwoju Mateusza Morawieckiego. Wokół niego będą jednak ministrowie bardziej skłonni do korekty polityki gospodarczej zgodnej z zapowiedziami PiS: wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński, minister finansów Paweł Szałamacha, minister infrastruktury i budownictwa Andrzej Adamczyk."
http://wpolityce.pl/polityka/271227-to-bedzie-silny-rzad-mocnych-osobowosci-politycznie-bardzo-twardy-gospodarczo-raczej-kompromisowy
Losie czy naprawdę nie możesz choćby doczytać zdania? Przecież napisałem o uczciwości, a ty mi zarzucasz że o uczciwosci nie mówimy. Porozmawiaj ze mną, a nie ze swoim wyobrazeniem o mnie.
Błędne założenie, że tu na forum wszyscy na wszystkim się znają. Ja nie ogarniam finansów i dla mie w tej dziedzinie tylko nagłówki njusów są do strawienia. Sresztą polityki również, stąd moja bytność na ExForumie, bo tu można zapytać i doczytać więcej.