Skip to content

Mateusz MORAWIECKI wicepremierem i ministrem rozwoju

1161719212232

Komentarz

  • edytowano January 2016
    Eden napisal(a):
    Przemcio, dlaczego mieszasz do swojej Pyaskownicy znowu Edena?
    Nie mieszam, to nie jest wątek o tobie, nie jesteś pępkiem świata.
  • O Koleżance Elli chyba również nie, a wymieniłeś ją kilka razy. Zastanów się nad sobą i swoim postępowaniem
  • Prawnik czyli na finansach zna się tak jak ja na prawie.

    Prawnik jest w stanie najwyżej imitować język ekonomii. Imitowanie języka nie jest trudne, w końcu tu mądrzymy się na setki tematów, których w większości nie znamy ani trochę.

    By poznać ekonomię, trzeba znać jej serce - matematykę. Niech nie wchodzi tu nikt, kto nie zna geometrii.
  • Losie, ekonomia jest bardziej nauką ścisłą (tak, nie znam geometrii, a zwłaszcza tej wykreślnej), czy jednak humanistyczną (stara się uchwycić ciąg przyczynowo-skutkowy, którego duchem sprawczym jest Humanus)?
  • Platon nie miał pojęcia o humanistyce? Coś nowego.
  • a miał Pluto pojęcie o geometrii wykreślnej?
  • loslos
    edytowano January 2016
    Znał matematykę z jego czasów.

    Jakieś 70 lat temu w ekonomii dokonał się tzw. przewrót galileuszowy - język matematyki zastąpił języki naturalne jako narzędzie do opisu zjawisk i procesów ekonomicznych. Dziś bez znajomości matematyki można tyle o ekonomii powiedzieć co o fizyce.
  • Nie znam się na tych sprawach (cóż te 2 lata ekonomii zakończone egzaminem,obowiązkowe na kierunku historia) więc w tej materii raczej nie pyszczę, ale popieram tu w całości imć Losa. Mogę stwierdzić półżartobliwie, że moja domowa ekonomia, czyli światek widziany z "pozycji psiej budy" opierała się zawsze na matematyce, która była i jest po dziś tejże ekonomii sercem. A konkretniej na rachunkach. Choć bywała i geometria wykreślna czyli wyobrażanie sobie wiszących w - utopijnej - przestrzeni bytów materialnych: mieszkania (zrealizowało się),dobrych butów, dostatku żarełka i innych dupereli ułatwiających żywot poććiwy.
  • Łał! Zazuzi, studiowałaś również historyję, jak Edenu?
  • kurna, czego ja nie studirowałam. Historię głównie, tum magistrem. Potem żurnalistykę. Ale jeszcze insze zawody; nawet byłam przewodnikiem po górach Sudetach(choć wolę Beskidy i Bieszczady), ekipą remontową, nawet chwilami uczycielką. Ale nigdy nie udało mi się zostać agentką żadnej ze służb czy żołnierką LWP. Ani osobą bogatą. Ech, życie. Takie nudne, bez tajemnic. B-)
    Ale wiesz Edenku, studiowanie historii to mi bokiem wyłazi, bo chcąc nie chcąc zbyt wiele spraw muszę rozumieć w kontekście dziejowym, co skutkuje we mnie czymś na kształt cynizmu. Ale za to poznawanie historii Polski wtłoczyło mi w duszę szalony momentami patriotyzm. Znając nasze dzieje, trudno patriotą nie zostać.
  • :D No, w końcu Historyja Uczycielka życia jest. Zawsze od tej rzymskiej Mundrosci rozpoczynam kurs historyji ze swoimi uczniakami. Bo to sama prawda jest O:-)
  • Uczysz historii? Głowę chylę nisko. Ja uczycielką być nie chciałam za żadne skarby. Czułam się na to za głupia. Choć mawiają: historia et magistra vitae.
  • Ale zboczyliśmy ten poważny ekonomiczny wywłątek na prywatę. Hm, trza by więc skończyć.
  • Dziś, niedziela 10. stycznia, TV TRWAM o godz. 18.15
    gościem w studiu będzie bohater wątku. Zaraz po tym - w radiu Maryja.
  • Eeee tam, powinna być najpierw Superstacja potem Trwam albo odwrotnie. Zobaczylibyście miszczostwo.
  • Chciałoby się przyznać krwawą rację Wieszczowi Większemu, ale prawda jest chyba taka, że teraz my Słowianie lubim sielanki.
  • Wewnętrzne napięcie w ostatnim czasie wywołało również powołanie Małgorzaty Zalewskiej na stanowisko szefowej Giełdy Papierów Wartościowych. Tyle że tu nie chodzi o spór pomiędzy jastrzębiami a gołębiami, ale o próbę sił pomiędzy różnymi grupami wpływów w PiS. Szefowa GPW została powołana przez Dawida Jackiewicza podczas nieobecności prezesa PiS i ku zaskoczeniu jego najbliższego otoczenia. Zwolennikiem powołania Zalewskiej nie był również Mateusz Morawiecki.
    http://kulisy24.com/polityka/samotnosc-prezydenta-i-premier-krajobraz-po-dwoch-miesiacach-rzadow-pis

  • romeck napisal(a):
    Dziś, niedziela 10. stycznia, TV TRWAM o godz. 18.15
    gościem w studiu będzie bohater wątku. Zaraz po tym - w radiu Maryja.
    No i wysłuchał kto / obglądnął do końca? Ja się starałem ale nadmiar lukru y wazeliny nakładanej obOOstronnie nmię pokonał. Nie dałem rady i odpadłem po 22, zanim ktokolwiek zadzwonił z pytankiem
  • Tak właśnie wyrażają się prezesi banków. By nikt nie znalazł niczego, z czym mógłby się nie zgodzić. Lata morderczego treningu.
  • 60% pensji? To takie kredyty są w ogóle udzielane? Chyba wielu się nie załapie...
  • I o to chodzi, i o to chodzi. Podejrzewam, że pan Mateusz został delegowany na swój obecny stolec w tym jednym celu.
  • Bardzo dobrze MM wypadł w dzisiejszym wydaniu reżimowych Wiadomości. Zapowiadał wojnę o innowacyjność w polskiej gospodarce, po to żeby wyrwać się w końcu z pułapki średniego rozwoju. Drugi minister Kwiatkowski nam rośnie. Ma moc i kamera go lubi. Los ma recht, prawdziwy profesjonalista
  • Bądź Eden pewien, że każde kłapanie paszczą tego pana będzie więcej niż doskonałe. A kto nie jest idiotą: zakrywa uszy i otwiera oczy, nie słucha słów tylko patrzy na czyny.
  • los napisal(a): Bądź Eden pewien, że każde kłapanie paszczą tego pana będzie więcej niż doskonałe. A kto nie jest idiotą: zakrywa uszy i otwiera oczy, nie słucha słów tylko patrzy na czyny.
    Tak po prawdzie, to kto nie jest idiotą zakrywa oczy i uszy, a otwiera je na raporty. Jak umysł dostanie obrazek to część analityczna praktycznie nie ma szans na działanie.

  • Z tymże do rapaportów kanieszna mieć KODziki. A KODziki ma pan oficyjer zawsze na służbie. Prawda panie kapitanie?
  • los napisal(a):
    Człowiek może wyjść z banksterstwa. Ale banksterstwo z niego nigdy nie wyjdzie.
    Fragment listu adresowanego do Morawieckiego:
    "Po drugie: kto jak kto, ale Pan Mateusz Morawiecki nie powinien absolutnie zabierać głosu w tej sprawie ponieważ jako długoletni prezes zarządu Banku Zachodniego WBK ( 2007-2015 ) sprzedawał Polakom te toksyczne kredyty! Powinien okazać choć troszkę przyzwoitości wszak jest Pan obecnie vice premierem polskiego rządu a nie nadal bankowym prezesem."
    Więcej cytatów http://wpolityce.pl/gospodarka/277843-pomoc-dostana-tylko-najbiedniejsi-frankowicze-czytelnicy-pisza-do-redakcji-od-10-lat-splacam-kredyt-w-chf-splacilam-okolo-5000-pln

  • edytowano January 2016
    Wildcatter napisal(a):
    60% pensji? To takie kredyty są w ogóle udzielane? Chyba wielu się nie załapie...
    To chyba zależy (albo zależało) głownie od tego "ile to będzie w złotówkach". Znam człowieka, który ok 12 lat temu wziął kredyt, którego rata wynosiła wtedy ok 4K, ale przy zarobkach zbliżonych do 10K ( plus pensja żony) nie stanowiło to problemu. Niestety w ciągu dekady, dochody B. istotnie spadły spadły, a frank poszybował w górę. Tak, że w jego przypadku koszt obsługi kredytu na poziomie 60% jest prawdopodobny. Co nie znaczy, że przymierają głodem.
    Swoją drogą, zastanawiam się czy kryterium procentowe jest dla pomocy bardziej sensowne od kwotowego. Dla takiego ekonomicznego laika jak ja sensowniejsza wydaje się sytuacja, w której pomagamy tym rodzinom, w których po spłaceniu kredytu zostaje na członka rodziny mniej niż x PLN. I to niezależnie od waluty kredytu. Bo, jak już parokrotnie pisałem, "wciskanie kredytów walutowych" jest mocno zmitologizowane.
  • pawel.adamski napisal(a):
    Bo, jak już parokrotnie pisałem, "wciskanie kredytów walutowych" jest mocno zmitologizowane.
    A jakie to ma znaczenie?

  • Ale to chyba nie o to chodzi. A jak ktoś wziął w złotówkach i stracił pracę? Raczej że te kredyty były/są jakoś tam wadliwie skonstruowane i niesprawiedliwe. Nie żebym się znał. I to należy naprawić. Obecna ludzi krzywda jest tej niesprawiedliwości konsekwencją a nie przyczyną.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.