W cywilizowanych krajach, polityk przekazuje swoje akcje do ślepego funduszu w zarząd, ma informacje coroczne o wynikach na rachunku ale zakaz informacji o składzie porfela i ruchach na nim. Ilość akcji jaką ma MM wyłącza go z jakiejkolwiek decyzji dot. banków z uwagi na konflikt interesów. Ciekawe kiedy JK to zauważy.
t_obi napisal(a): W cywilizowanych krajach, polityk przekazuje swoje akcje do ślepego funduszu w zarząd, ma informacje coroczne o wynikach na rachunku ale zakaz informacji o składzie porfela i ruchach na nim.
Tak zrobił Kluza jakiś czas temu, więc niech nie gadają, że obyczaju nie znają.
MM nie ma akcji spółek giełdowych, MM ma akcje BZ WBK na kilka milionów, pewnie menadżerskie, które dostał jako prezes. Więc ślepy portfel nie wchodzi w grę, akcje powinien po prostu sprzedać. A wypowiedź na temat kredytów frankowych to jest mocna podstawa do natychmiastowej dymisji. Dziwne123 rzeczy się dzieją, przypominam, że Hofman został rozgnieciony za wątpliwości dotyczące kilku tysięcy złotych.
Apropos kredytów frankowych :http://www.rp.pl/artykul/1252071--Sprawiedliwy-mechanizm--dla-kredytow-walutowych.html#ap-3 Jeśli to się potwierdzi, to PAD może pożegnać się z większością wyborców wielkomiejskich którym obiecał zupełnie co innego. MM spełnił już swoje zadanie, jeśli nie uda mu się osiągnąć nic więcej {z powodów osobistych" wróci do dowolnego banku na białym koniu i złotym spadochronie.
1. część dobrowolna jest bez sensu- żaden bank tego nie zrobi (bez pałki KNF na zachętę) 2. diabeł leży w szczegółach - można się założyć że projekt będzie zmiękczony po stanowisku KNF. W tej sprawie wiele zależy od KNF_ np. wydanie rekomendacji o zatrzymaniu całego zysku do czasu załatwienia problemu albo rekomendacja o spisaniu 100% kredytów frankowych.
los napisal(a): A nawet ciekawiej 2. W krajach cywilizowanych cuś takiego wyklucza ze służby państwowej.
może początkowy zachwyt mendiów nad banksterem potrzebny był Wielkiemu Kacziemu jako zapora ogniowa i ocieplenie odbioru rządu. A teraz go wystawi- no jak to, tak nie można? NIE UJAWNIĆ? Pogrillują, pogrillują i wyplują. Pytanie tylko, kto wskoczy na to miejsce?
Nie wiem, ale wygląda to na bezsens totalny. W miesięcznych wydatkach rodziny zawsze znajdzie się 500 zł wydanych na cel zbożniejszy niż wódka, więc kontrolowanie niczego nie zmieni. Natomiast koszt takiej kontroli będzie horrendalny. Edit: tak sobie pomyślałem, że może jest to nacisk oddolny machiny urzędniczej, która zagrożona zwolnieniami usilnie poszukuje pracy dla siebie...
krzychol66 napisal(a): Nie wiem, ale wygląda to na bezsens totalny. W miesięcznych wydatkach rodziny zawsze znajdzie się 500 zł wydanych na cel zbożniejszy niż wódka, więc kontrolowanie niczego nie zmieni. Natomiast koszt takiej kontroli będzie horrendalny.
I to podwójnie. Po pierwsze finansowo, po drugie wizerunkowo - ludzie generalnie nie lubią być z góry uznawani za pijaków i złodziei... Za to dla banków - marzenie, bo ktoś te konta musi obsługiwać. Dlatego zastanawiałem się czy tam nie szukać źródła inspiracji - bo to byłoby jakoś racjonalne. Ale z drugiej strony aktualnemu MS-owi zdarzały się bezsensowne pomysły utrudniania życia obywatelom - np. powracający jak bumerang pomysł penalizacji scyzoryków i finek (chociaż to akurat badziej obsesja posła Mularczyka).
Znam prezydencki projekt frankowy. Wszystkich bardzo przepraszam i zaklinam się, że z moich propozycji wzięli tylko te dwie czy czy, które przedstawiłem w stanie upojenia alkoholowego. Z propozycji innych osób podejrzewam że też.
Oddanie panu Łopińskiemu kur pod opiekę skutkowałoby tym, że chodziłyby niewysikane.
Jakby dano mi takie zadanie - spieprzyć jak najwięcej, to pewnie coś podobnego bym przedstawił, choć na niektóre pomysły bym chyba nie wpadł, za dużo mam poczucia wstydu. Groteska.
Pospolitość jest dobra, pospolitość to sprzedawca hamburgerów, który sprzedaje nadające się do jedzenia hamburgery. Więcej w tej niekomplikowanej sprawie by nie trzeba było. Tu mamy do czynienia z nieudacznictwem tak gargantuicznym, że aż mistyczne skojarzenia wywołuje.
los napisal(a): Co to jest rata, Dyziu? Skup się, w tym pojęciu zawarta jest cała złożoność i prostota problemu.
Każdy wie co to rata. Rata to rata , kasa do wydania co miesiąc- rozumiałbym sprawiedliwy algorytm ulgi dla frankowiczów jako wzięcie pod uwagę analogii do kredytu złotówkowego i rozliczenie ew nadpłaty z ruchu kursu franka z tej analogii wynikającej ( jeśli ta nadpłata występuje). Wszystko to powinno dać ratę porównywalną z kredytem złotówkowym lub nawet trochę niższą.
los napisal(a): Co to jest rata, Dyziu? Skup się, w tym pojęciu zawarta jest cała złożoność i prostota problemu.
Każdy wie co to rata. Rata to rata , kasa do wydania co miesiąc.
Bum! I wbiłem sztylet przyszpilający słowo. Teraz tak - masz do spłacenia kredyt, płacisz tysiąc złotych miesięcznie przez rok. Obniżam ci ratę, będzie płacić pińcet złotych miesięcznie ale przez dziesięć lat. Cieszysz się?
realnie warunki w złotówkach są w przyblizeniu takie: 350 tys kredytu wziete 5 lat temu na 30 lat, teraz to jest rata 1500 , 25 lat pozostało. Wysokość raty spadła przez te 5 lat stopniowo z 1900 do 1500/mies za Wibor
Analogiczny kredyt frankowy rok temu rata skoczyła z ok1400 do 2200. Wyrównać ratę, rozliczyć nadpłatę i gites chyba najbliższy sprawiedliwości
Komentarz
MM nie ma akcji spółek giełdowych, MM ma akcje BZ WBK na kilka milionów, pewnie menadżerskie, które dostał jako prezes. Więc ślepy portfel nie wchodzi w grę, akcje powinien po prostu sprzedać. A wypowiedź na temat kredytów frankowych to jest mocna podstawa do natychmiastowej dymisji. Dziwne123 rzeczy się dzieją, przypominam, że Hofman został rozgnieciony za wątpliwości dotyczące kilku tysięcy złotych.
Jeśli to się potwierdzi, to PAD może pożegnać się z większością wyborców wielkomiejskich którym obiecał zupełnie co innego. MM spełnił już swoje zadanie, jeśli nie uda mu się osiągnąć nic więcej {z powodów osobistych" wróci do dowolnego banku na białym koniu i złotym spadochronie.
Pogrillują, pogrillują i wyplują.
Pytanie tylko, kto wskoczy na to miejsce?
To już lepiej niech będzie Morawiecki, który umie samodzielnie zawiązać sznurowadła i wie, na którą stronę się marynarkę nosi.
Morawiecki mniej mnie przygnębił niż Zaleska, bo Morawieckiego znam słabo i mogę mieć o nim nie całkiem uzasadnione zdanie. Zaleską znam dość dobrze.
W miesięcznych wydatkach rodziny zawsze znajdzie się 500 zł wydanych na cel zbożniejszy niż wódka, więc kontrolowanie niczego nie zmieni. Natomiast koszt takiej kontroli będzie horrendalny.
Edit: tak sobie pomyślałem, że może jest to nacisk oddolny machiny urzędniczej, która zagrożona zwolnieniami usilnie poszukuje pracy dla siebie...
Za to dla banków - marzenie, bo ktoś te konta musi obsługiwać.
Dlatego zastanawiałem się czy tam nie szukać źródła inspiracji - bo to byłoby jakoś racjonalne. Ale z drugiej strony aktualnemu MS-owi zdarzały się bezsensowne pomysły utrudniania życia obywatelom - np. powracający jak bumerang pomysł penalizacji scyzoryków i finek (chociaż to akurat badziej obsesja posła Mularczyka).
Oddanie panu Łopińskiemu kur pod opiekę skutkowałoby tym, że chodziłyby niewysikane.
do ogromnych, wielkich rzeczy (…)”
a tu pospolitość skrzeczy,
a tu pospolitość tłoczy,
włazi w usta, uszy, oczy; (…)
Spróbujmy zajrzeć panu ministru w jego oczęta, a nuż dojrzymy w nich jakiś niezmierzony głąb na ten przykład enteligencji :-O
Analogiczny kredyt frankowy rok temu rata skoczyła z ok1400 do 2200. Wyrównać ratę, rozliczyć nadpłatę i gites chyba najbliższy sprawiedliwości