Czy może ktoś mi wytłumaczyć jedno? Dlaczego #dobrazmiana dokonywana jest starymi metodami? Tzn. kosztująca niemało redystrybucja (wnioski, ileśtysięcy nowych urzędników, itepe), a nie jakieś tańsze sposoby, coś na zasadzie ujemnego podatku, co dałoby się to wpleść w algorytm e-deklaracji.
Ciężko mi na to znaleźć argument, poza tym, że ta zmiana jest na tyle wielka, że nie ma już czasu na optymalizację.
Ludzie płacą najwięcej podatków kupując w sklepach dobra doczesne. Rzecz dotyczy zwłaszcza tych najgorzej zarabiających. Ulgi w PIT niewiele pomogą i z zasady nie trafią tam gdzie są najpotrzebniejsze, bo żeby coś odliczyć trzeba to najpierw wypracować.
Kwota wolna powinna być podniesiona przynajmniej z pięć razy, ale to insza inszość. Jeżeli o mnie chodzi zlikwidowałbym PIT jako taki.
ferb napisal(a): Czy może ktoś mi wytłumaczyć jedno? Dlaczego #dobrazmiana dokonywana jest starymi metodami? Tzn. kosztująca niemało redystrybucja (wnioski, ileśtysięcy nowych urzędników, itepe), a nie jakieś tańsze sposoby, coś na zasadzie ujemnego podatku, co dałoby się to wpleść w algorytm e-deklaracji.
Ciężko mi na to znaleźć argument, poza tym, że ta zmiana jest na tyle wielka, że nie ma już czasu na optymalizację.
Jebać Korwina. To po pierwsze. Po drugie, jest zasadnicza różnica między tym, że komuś coś daje, a nie mniej zabieram. Nawet jeżeli sumarycznie wyjdzie tak samo. Psychologia. Ludzie muszą bezpośrednio poczuć jak ktoś o nich dba. Ma wpłynąć na konto, albo listonosz ma przynieść. I ja to rozumiem i pochwalam, kolega pewnie nie. Trudno.
Nie zapominajmy , ze to jest program demograficzny i liczą sie aspekty spektakularne : co miesiąc, na rękę i przez 18 lat- rok w rok. Wiąże się tym aspekt bezpieczeństwa w czasie. Z punktu psychologii decydowania się na dziecko ten program PiSu wydaje się racjonalny
randolph napisal(a): bo żeby coś odliczyć trzeba to najpierw wypracować
Można by zrobić coś takiego, że jak komuś braknie podatku do zapłacenia, to rząd wtedy różnicę dopłaca. Prosta formułka w Excelu ;-)
JORGE napisal(a): Psychologia. Ludzie muszą bezpośrednio poczuć jak ktoś o nich dba. Ma wpłynąć na konto, albo listonosz ma przynieść. I ja to rozumiem i pochwalam, kolega pewnie nie. Trudno.
JORGE>
Dlaczego mam nie rozumieć? Bardzo dobrze to rozumiem. Tym można dużo ugrać. Ale czy wystarczająco by wygrać? To założenie powoduje, że traktujemy ludzi jak idiotów, ale cóż... taka jest polityka.
JORGE napisal(a): Jebać Korwina. To po pierwsze.
Do tego odniosę się na końcu. Korwina można jebać, ale nie zmienia to faktu, że to cały czas gra, a my stawiamy więcej, niż to jest warte w policzalnych jednostkach. Psychologicznych reakcji nie jesteśmy w stanie oszacować.
Ferb, ale gdzie masz wąty? PiS musi sobie ludożerkę wytresować. Nie ma to tamto, ludzie przez osiem lat wybierali PO, nawet po zabójstwie prezydenta Kaczyńskiego. Mogą PiSu nienawidzić, ale mają nań zawsze głosować. Przecwelenie cweli. Jarek nas czyta z tableta.
No, i na obniżkę podatku przyjdzie czas, jak ludzie się uspokoją dzięki 5 stówkom co miesiąc. Obniżanie podatków w sytuacji gdy w portfelu mało i chciałoby się więcej zarabiać to zaburzenie porządku, normalny człowiek patrzy na takie rzeczy podejrzliwie. I słusznie.
Wg mnie Pińcset+ to jest aktywacja elektoratu niegłosującego. Za niecałe 4 lata PiS pójdzie z kampanią, że NPO jak dojdzie do władzy to ZABIERZE ! Taktyczno-populistyczne zagranie z tym Pińcset+, ale to taki dobry populizm. No i może się udać.
Wyraźnie widać (po działaniach), że PiS nie ma złudzeń. Elektorat wielkomiejski, nowoczesny i ustawiony się zmobilizuje, 40 % dla NPO na bank. A PiS musi mieć wtedy 41%, polaryzacja może być absolutna, istnieje taki scenariusz, że w nowym Sejmie będą 2 partie (koalicje). No może jakieś Kukizy czy lewice wskoczą, po 5 %. Przekaz będzie taki, że kto się wyłamuje z koalicji NPO ten przykłada rękę do dalszych rządów PiS. Może zadziałać. I tu taki psikus, jeżeli PiS ruszy elektorat bierny dotychczas to możemy mieć frekwencję dobijającą do 70%.
ferb napisal(a): Czy może ktoś mi wytłumaczyć jedno? Dlaczego #dobrazmiana dokonywana jest starymi metodami? Tzn. kosztująca niemało redystrybucja (wnioski, ileśtysięcy nowych urzędników, itepe), a nie jakieś tańsze sposoby, coś na zasadzie ujemnego podatku, co dałoby się to wpleść w algorytm e-deklaracji.
Ciężko mi na to znaleźć argument, poza tym, że ta zmiana jest na tyle wielka, że nie ma już czasu na optymalizację.
Polacy są po prostu zajebiście biedni. Małżeństwo z dzieckiem, jeden rodzic traci pracę, drugi zarabia minimalną. Na osobę wychodzi mniej, niż wynosi minimum egzystencji biologicznej.
Tu się nie ma co bawić w podatki sratki odliczenia, tylko trzeba natychmiast dać bezpośrednio pieniądze na jedzenie i dach nad głową dla dzieci.
JORGE napisal(a): Elektorat wielkomiejski, nowoczesny i ustawiony się zmobilizuje, 40 % dla NPO na bank. A PiS musi mieć wtedy 41%, polaryzacja może być absolutna, istnieje taki scenariusz, że w nowym Sejmie będą 2 partie (koalicje). No może jakieś Kukizy czy lewice wskoczą, po 5 %.
JORGE>
PiS idzie w kierunku ordynacji mieszanej jak n Niemczech czy na Wegrzech. Jezeli sie uda pacyfikacja TK, to przy takiej ordynacji bedzie dobrze. Kukizy moze jako kwiatek do kozucha, a poza tym dwie sily w Sejmie. Szczegolowy uklad zalezny ofd tego czy lewizna sie zjednoczy.
Jak słucham medialnej obrony projektu, to chce mi się wyć 1. Projekt jest prodemograficzny a nie prosocjalny, więc demograficzna wartość dodana zaczyna się od 2 dziecka! 2. Nie wprowadzamy progu dochodowego, bo to niepotrzebnie podraża koszty, mamy nadzieję że ludzie majętni mając do wyboru być chciwym kutasem (celowy wulgaryzm) czy okazać minimum patriotyzmu i przyzwoitości zdadzą test. A to że część przyzwyczajonych do traktowania Polski jako dojnej krowy a nie wspólnego obowiązku zachowa się jak złamasy? niczego innego po konsumentach win za 1000 zł za butelkę się nie spodziewamy. 3. Rozumiemy bezpardonowy atak ekspozytury oligarchii, bo faktycznie to skandal rozdać anonimowemu plebsowi 17 mld zamiast nieanonimowym oligarchom tak jak dawniej 5 mld dla rodziny Kulczyka, 5 mld na wybudowanie sali balowej itp.
A wg mnie kryterium dochodowe powinno być. Nie rozumiem, z jakiej racji ze świadczenia 500+ miałby korzystać również rodziny wysoko uposażone i żyjące na wysokim poziomie materialnym. I całkowicie nie przekonują mnie argumenty, że za dużo kwitków będzie do wypełnienia i zbyt duży koszt badania tego kryterium. Przecież do weryfikacji wystarczy JEDEN dokument, PIT dostarczony przez rodzinę. I jeden urzędnik dodatkowo, który ten dokument będzie weryfikował. Aż tak bardzo ta weryfikacja PITów podrożyłaby koszty tego programu? Kryterium to miałoby spowodować, że pieniądze społeczeństwa, pochodzące z płaconych przez ludzi podatków, trafią do tych, do których powinny trafić i którzy z przyczyn ekonomicznych np. nie decydują się obecnie na posiadanie dzieci/kolejnych dzieci, a nie do wszystkich jak idzie. W tym i bardzo zamożnych ludzi, którzy dzieci/kolejnych dzieci np. nie chcą mieć ale z całkiem innych przyczyn niż ekonomiczne. Tym bardziej dobry mistrz duchowy i spowiednik by się przydał. A stosowanie jakiegoś szantażyku moralnego względem bugodrzańskich krezusów, na zasadzie: "Wykaż pan/pani ten minimalny patriotyzm i przyzwoitość i nie pobieraj świadczenia, które wprawdzie zgodnie z prawem tobie się należy, ale którego nie potrzebujesz tak naprawdę..." No niech Kulega wybaczy, ale to jest dość śmieszne i liczenie na to, że ten szantażyk zadziała poza nielicznymi chlubnymi wyjątkami, jest skrajną naiwnością w myśleniu o stanie i kondycji moralnej bugodrzańskich tzw. elyt
Jeden urzędnik dodatkowo w skali kraju? Województwa? Powiatu? Gminy? A uczciwość pana urzędnika? System kontrolny? A obsługa informatyczna pana urzędnika? A egzekucja wniosków pokontrolnych? A co zrobić z ludźmi o wysokich dochodach, którzy nie składają deklaracji PIT? (rolnicy 300ha, karta podatkowa, rentierzy itd...)
Edenu, podpowiem ja Koledzeże popieram - po co ma być prosto, skoro da się daną rzecz zrobić na sposób skomplikowany a drogi?
Mój jeden kolega składał wniosek o becikowe, ganiali go po tyle załączników, że jak se policzył stawkę godzinową za uczciwą pracę, to z trudem wyszedł na plus.
To jest typowe biurokratyczne kurestwo: Niby coś tam dać, ale tak zawikłać procedurę, żeby sam dyabeł nie doszedł jak dochodzić danego prawa.
Żona wczoraj natknęła się na jedna taką wredną, starą zawistną babę ze wsi. Złorzeczyła ona PiSowi, ze jak to te dzieciate sąsiadki będą nagle "wielkimi paniami" a jedna to to nawet 3 tysiące dostanie! Jak to tak? Poza tym te łachudry z całej wsi JUŻ pozachodziły w ciąże żeby się jak najszybciej nachapać.
dyzio napisal(a): Żona wczoraj natknęła się na jedna taką wredną, starą zawistną babę ze wsi. Złorzeczyła ona PiSowi, ze jak to te dzieciate sąsiadki będą nagle "wielkimi paniami" a jedna to to nawet 3 tysiące dostanie! Jak to tak? Poza tym te łachudry z całej wsi JUŻ pozachodziły w ciąże żeby się jak najszybciej nachapać.
Ot i argument przedni o znaczeniu demograficznym 500+. Rozmówki o tym i ja słyszałam parokrotnie, ale była to radość biedaków - żadnych meneli, lecz tych słabo zarabiających, z tej pomocy. Utkwiło mi w pamięci zdanie kobiety z trójką dzieci, po rozwodzie z mężem pijakiem, który nic oczywiście nie płaci, pracującej w markecie, zarabiającej ok.1600 zł: "na kolanach pójdę do Warszawy za to podziękować. Wreszcie nędza się skończy". Ciekawe okrutnie, czy PeOwcy, kodziki i nowocześni też wezmą tę kasę. Wezmą - znaczy popierają program PiS. A może by tak rzucić w nich hasłem:"Kto za demokracją, przeciw PiS, ten nie bierze 500 +".
biorąc 500 zł na dziecko popierasz państwo Kaczyńskiego biorąc 500 zł na dziecko kolaborujesz z PISem biorąc 500 zł na dziecko stajesz się kryptopisiorem
Komentarz
Ciężko mi na to znaleźć argument, poza tym, że ta zmiana jest na tyle wielka, że nie ma już czasu na optymalizację.
Kwota wolna powinna być podniesiona przynajmniej z pięć razy, ale to insza inszość. Jeżeli o mnie chodzi zlikwidowałbym PIT jako taki.
JORGE>
Korwina można jebać, ale nie zmienia to faktu, że to cały czas gra, a my stawiamy więcej, niż to jest warte w policzalnych jednostkach. Psychologicznych reakcji nie jesteśmy w stanie oszacować.
Mogą PiSu nienawidzić, ale mają nań zawsze głosować. Przecwelenie cweli. Jarek nas czyta z tableta.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Wyraźnie widać (po działaniach), że PiS nie ma złudzeń. Elektorat wielkomiejski, nowoczesny i ustawiony się zmobilizuje, 40 % dla NPO na bank. A PiS musi mieć wtedy 41%, polaryzacja może być absolutna, istnieje taki scenariusz, że w nowym Sejmie będą 2 partie (koalicje). No może jakieś Kukizy czy lewice wskoczą, po 5 %. Przekaz będzie taki, że kto się wyłamuje z koalicji NPO ten przykłada rękę do dalszych rządów PiS. Może zadziałać. I tu taki psikus, jeżeli PiS ruszy elektorat bierny dotychczas to możemy mieć frekwencję dobijającą do 70%.
JORGE>
Małżeństwo z dzieckiem, jeden rodzic traci pracę, drugi zarabia minimalną.
Na osobę wychodzi mniej, niż wynosi minimum egzystencji biologicznej.
Tu się nie ma co bawić w podatki sratki odliczenia, tylko trzeba natychmiast dać bezpośrednio pieniądze na jedzenie i dach nad głową dla dzieci.
Test zjednoczenia juz niedlugo na Podlasiu.
1. Projekt jest prodemograficzny a nie prosocjalny, więc demograficzna wartość dodana zaczyna się od 2 dziecka!
2. Nie wprowadzamy progu dochodowego, bo to niepotrzebnie podraża koszty, mamy nadzieję że ludzie majętni mając do wyboru być chciwym kutasem (celowy wulgaryzm) czy okazać minimum patriotyzmu i przyzwoitości zdadzą test. A to że część przyzwyczajonych do traktowania Polski jako dojnej krowy a nie wspólnego obowiązku zachowa się jak złamasy? niczego innego po konsumentach win za 1000 zł za butelkę się nie spodziewamy.
3. Rozumiemy bezpardonowy atak ekspozytury oligarchii, bo faktycznie to skandal rozdać anonimowemu plebsowi 17 mld zamiast nieanonimowym oligarchom tak jak dawniej 5 mld dla rodziny Kulczyka, 5 mld na wybudowanie sali balowej itp.
Województwa?
Powiatu?
Gminy?
A uczciwość pana urzędnika? System kontrolny?
A obsługa informatyczna pana urzędnika?
A egzekucja wniosków pokontrolnych?
A co zrobić z ludźmi o wysokich dochodach, którzy nie składają deklaracji PIT?
(rolnicy 300ha, karta podatkowa, rentierzy itd...)
Mój jeden kolega składał wniosek o becikowe, ganiali go po tyle załączników, że jak se policzył stawkę godzinową za uczciwą pracę, to z trudem wyszedł na plus.
To jest typowe biurokratyczne kurestwo: Niby coś tam dać, ale tak zawikłać procedurę, żeby sam dyabeł nie doszedł jak dochodzić danego prawa.
Ciekawe okrutnie, czy PeOwcy, kodziki i nowocześni też wezmą tę kasę. Wezmą - znaczy popierają program PiS.
A może by tak rzucić w nich hasłem:"Kto za demokracją, przeciw PiS, ten nie bierze 500 +".
Jakoś zgrabnej brzmi, tak myślę
Ale pomysł przedni
biorąc 500 zł na dziecko kolaborujesz z PISem
biorąc 500 zł na dziecko stajesz się kryptopisiorem
lub w wersji hard:
Pięć stów tylko dla pisowskich łbów.