Dokładnie. Łżą jak psy w miejscach, które jestem w stanie skontrolować. I to łżą głupio, skoro widzi to każdy finansista. Polska jest krajem przekraczania granic niegodziwości.
los napisal(a): Dokładnie. Łżą jak psy w miejscach, które jestem w stanie skontrolować. I to łżą głupio, skoro widzi to każdy finansista. Polska jest krajem przekraczania granic.
Najgorsze w takim razie jest to, że łgarstwa firmowane są przez Przewodniczącego KNF (dokument opracował ktoś inny - jest na końcu) bo pojawia się pytanie czy to kwestia niekompetencji czy s..[należne wyrazy]...
To nie jest teoria tylko namacalna praktyka. Potocznie jest rata i odsetki i każdy, również teoretyk finansów, a nawet noblista, rozumie dokładnie o co chodzi. Może to są slajdy z bufetu, ale proszę o jasne wskazanie gdzie są błędy lub oszustwa.
Nie, Rafale. Na ratę składają się dwa czynniki - spłata kapitału i odsetki. Póki nie określimy ile jest którego cukru w cukrze, wysokość raty nie niesie żadnych informacji. A jeśli uzupełnimy informację o NPV lub YTM, sama wysokość raty jest już bezużyteczna. Pan Jakubiak manipuluje i to dość prymitywnie. Dlaczego? Nie mam sądowych dowodów ale nie mam też wątpliwości - z niskich pobudek materialnych.
Potocznie rata to spłata kapitału. Tak to ludzie rozumieją. Oczywiście że NPV to lepiej oddaje, jako jeden mirnik syntetyczny, ale tego ludzie nie rozumieją. Jednak jak podać ile spłacono "rat", ile odsetek, ile razem i ile kredytu zostało do spłaty w tej samej walucie z kredytu o tej samej wartości początkowej w tejże walucie to porównanie będzie wiarygodne. Rozumiem, ze prawie wszystkie elementy tego porównania są zawarte na cytowanych wykresach. Nie wiem czy są właściwie policzone. Jeśli tak to wychodzi zgodnie z wiedza potoczną: frankowicze efektywnie zapłacili mniej rat i odsetek niż złotówkowicze na to samo i są więcej winni niż złotówkowicze tj pozostało im więcej do spłaty.
Rafał napisal(a): Potocznie rata to spłata kapitału. Tak to ludzie rozumieją. Oczywiście że NPV to lepiej oddaje, jako jeden mirnik syntetyczny, ale tego ludzie nie rozumieją.
Rafał, na miłość Boską, toż to lepiej robić operację serca na czuja niż tak uchwalać ustawę frankową, w najgorszym razie wykończy się jedną osobę.
Posłowie nie są ludźmi, oni nie mają prawa opierać się na pospolitym wyobrażeniu kardiochirurgii, energetyki atomowej, obronności czy finansów. A kto tak próbuje im o tym opowiadać, jest oszustem.
A przede wszystkim - rata to parametr chwilowy. Mówi, ile zapłacisz w tym tygodniu, nie mówi, ile masz do spłacenia w ogóle. Ile masz do spłacenia, mówi to NPV albo YTM. Użycie określenia "rata" jest najbardziej kurewską manipulacja, za którą Jakubiak powinien być wyniesiony z sejmu na kopach.
Dowcip o facecie, co wypadł z okna na 10 pietrze znacie?
Kadencja KNF zaraz się kończy, poza tym już teraz rząd ma tam 3 osoby (2 delegowanych przez ministrów, 1 przez prezydenta). Od chwili wyboru Glapińskiego będzie większość. Co to za ludzie : Zdzisław Sokal (Los na pewno zna z NBP), Radosław Domagalski-Łabędzki, Piotr Nowak?
t_obi napisal(a): Ale wracając do pytania : dlaczego PiS nie przejął KNF ? Szefa może odwołać premier. Czy w ogóle jest jakiś plan w tej sprawie ?
Pod obecną ustawą szef KNF jest nieusuwalny ale ustawy już są usuwalne. Nieładnie to pachnie a wiewiórki ćwiąkają, że po tzw. "naszej" stronie Jakubiak ma wpływowych popleczników.
to co, w świetle powyższego wynika, że jeśli państwo ma jakieś zobowiązania to wobec złotówkowych kredytobiorców? Wszak robili to, co państwo zalecało.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): No i cudownie. Okazuje się że frajerzy którzy brali kredyty w złociszach są dymani że aż strach!
Królowa Bona. Stopy procentowe były w Polsce obłędnie wysokie właśnie z tego powodu, walka z inflacją to była tylko tak przysłonka.
O którym okresie mowa? Bo jak sprawdzałem okresy "pluralistyzmu" w RPP, to "nasi" (nominaci śp. Lecha Kaczyńskiego) i parlamentu z czasów 2005-07 głosowali raczej za wyższymi stopami niż reszta.
Chciałbym zobaczyć rzetelne symulacje porównujące spłaty kredytów złotowych i frankowych według dotychczasowych i proponowanych zasad. Wałkowaliśmy to wiele razy ale sprawa śmierdzi z każdej strony. Jeśli banki oszukiwały to trzeba je ukarać. Kara niekoniecznie oznaczać ma nagrodę dla frankowiczów za podwórkowy spryt. W żadnym razie nie może oznaczać ich uprzywilejowania w stosunku do złotówkowiczów. Nie powinna też oznaczać zrównania ich sytuacji. Podwórkowy spryt powinien być mniej opłacalny niż uczciwość. Rozumiem jednak, że teraz rządzi polityka i zapłacimy wszyscy, a najwięcej złotówkowicze i ci których nie stać było na kredyty mieszkaniowe, za obietnice przedwyborcze "bo nasze słowo cenniejsze niż złoto". Szkoda że słowo wybrańców, a złoto wyborców.
..."Mitem czwartym, stanowiącym podstawę do twierdzeń, że problem frankowiczów sam się rozwiązuje, jest ten, że frankowiczów ubywa. Niestety zarówno KNF, jak i BIK nie interesują się dalszym losem osób z wypowiedzianą umową, Nie mamy statystyk, ile z tych osób traci nieruchomości czy ogłasza upadłość konsumencką. Nie mamy wyliczeń, jakie to przynosi straty dla gospodarki. W swoim raporcie BIK ogranicza się do lakonicznego stwierdzenia, że „frankowiczów ubywa”. Co to oznacza? Od 2011 r. ubyło ponad 130 tys. posiadaczy kredytów „walutowych”. Oczywiście są to osoby, które nie spłaciły długu, tylko została im wypowiedziana umowa. Bank już na nich przez lata zarobił, a przejmie jeszcze lokal na pokrycie niespłaconego zadłużenia, pozostały zaś jeszcze dług będzie kredytem na dożywocie dla klienta i jego rodziny, bo narosłe zadłużenie znacząco przekracza wartość nieruchomości.
Koszty społeczne tak dużej liczby wypowiadanych umów nie zostały do tej pory policzone. Nikt nie policzył, ile kosztuje budżet państwa zapewnienie opieki nad osobami pozbawionymi miejsca do życia. To są koszty działania banków w Polsce, które są przerzucane na społeczeństwo.
Tutaj ważną, a zarazem negatywną rolę w „ubywaniu” frankowiczów i innych dłużników odegrał prezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Rzepliński. To za jego sprawą orzekanie o zgodności z konstytucją przepisów o Bankowym Tytule Egzekucyjnym trwało 902 dni. BTE pozwalał bankom w trybie pozasądowym przejmować nieruchomości. W wyniku orzeczenia przepis ten powinien wygasnąć. Niestety, z powodu „uznania istotnej roli banków” zezwolono na funkcjonowanie BTE do 1 sierpnia 2016 r., a przepis ten ciągle działa za sprawą ustawy, która zezwoliła na egzekucje z tytułu BTE wystawione przed i po wyroku TK"...
Od 2011 r. ubyło ponad 130 tys. posiadaczy kredytów „walutowych”. Oczywiście są to osoby, które nie spłaciły długu, tylko została im wypowiedziana umowa. ________________________
No tak, OCZYWIŚCIE. Przecież w ogóle nie ma osób, które po prostu kredyt spłaciły albo sobie przewalutowały. Jeśli na podobnych "oczywistościach" opiera się argumentacja frankowiczów to powinni się cieszyć, że dostają w dupę, a nie w mordę.
OCZYWIŚCIE, że gdyby banki zlicytowały jednocześnie 100.000 mieszkań, nie wpłynęłoby to w żaden sposób na rynek, nie byłoby żadnej skandalozy, dziennikarzy i Ikonowicza w trybie bilokacji.
No ale informacja ile z tych 130 tysięcy kredytów spłacono normalnie, ile przewalutowano, a ile wypowiedziano i zajęto mieszkania oraz ile jeszcze z tych pozostało do spłaty by się przydała dla oczyszczenia atmosfery.
PIS wychujał frankowiczów (konstatacja faktu/klamki zapadłej) + Morawiecki budżet z 60 mld deficytu planuje i pomoc z banku światowego, w którym jak wiadomo dobra Rozencwajgowa siedzi i zupy dla biednych rozdaje,
Dudi pojechał do Szwicu kurs franka ustalać z tamtejszym prezydentem. :O Zaraz potem jedzie do Zimbabwe prostować banany. Po obu akcjach zapuści wąsy i zmieni nazwisko na Kozicki. Ja p.
Komentarz
A jeżeli zakładamy, ze kłamią na slajdach 18 i 20 to dlaczego mamy wierzyć w to co przedstawiają na pozostałych?
Przede wszystkim - w teorii finansów pojęcie "rata" nie występuje. Jest YTM, jest NPV, nie ma raty, bo nie wiadomo, co to znaczy.
Posłowie nie są ludźmi, oni nie mają prawa opierać się na pospolitym wyobrażeniu kardiochirurgii, energetyki atomowej, obronności czy finansów. A kto tak próbuje im o tym opowiadać, jest oszustem.
Dowcip o facecie, co wypadł z okna na 10 pietrze znacie?
Bo jak sprawdzałem okresy "pluralistyzmu" w RPP, to "nasi" (nominaci śp. Lecha Kaczyńskiego) i parlamentu z czasów 2005-07 głosowali raczej za wyższymi stopami niż reszta.
http://niezalezna.pl/84181-prezydent-przedstawil-ustawe-frankowa
Koszty społeczne tak dużej liczby wypowiadanych umów nie zostały do tej pory policzone. Nikt nie policzył, ile kosztuje budżet państwa zapewnienie opieki nad osobami pozbawionymi miejsca do życia. To są koszty działania banków w Polsce, które są przerzucane na społeczeństwo.
Tutaj ważną, a zarazem negatywną rolę w „ubywaniu” frankowiczów i innych dłużników odegrał prezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Rzepliński. To za jego sprawą orzekanie o zgodności z konstytucją przepisów o Bankowym Tytule Egzekucyjnym trwało 902 dni. BTE pozwalał bankom w trybie pozasądowym przejmować nieruchomości. W wyniku orzeczenia przepis ten powinien wygasnąć. Niestety, z powodu „uznania istotnej roli banków” zezwolono na funkcjonowanie BTE do 1 sierpnia 2016 r., a przepis ten ciągle działa za sprawą ustawy, która zezwoliła na egzekucje z tytułu BTE wystawione przed i po wyroku TK"...
________________________
No tak, OCZYWIŚCIE. Przecież w ogóle nie ma osób, które po prostu kredyt spłaciły albo sobie przewalutowały.
Jeśli na podobnych "oczywistościach" opiera się argumentacja frankowiczów to powinni się cieszyć, że dostają w dupę, a nie w mordę.
+ Morawiecki budżet z 60 mld deficytu planuje i pomoc z banku światowego, w którym jak wiadomo dobra Rozencwajgowa siedzi i zupy dla biednych rozdaje,
Ja p.