Skip to content

EURO 2016 - droga po medal

1212224262736

Komentarz

  • edytowano June 2016
    W Albanii, tylko 3 piłkarzy śpiewało hymn. I nie ma co się dziwić, puścili nie ten. 3 Szwajcarów śpiewało swój hymn i znali słowa. I bez Unii jest chujnia.
  • dyzio napisal(a):
    @JORGE Nawałka nie miał chyba wyboru. Wraz ze zmęczeniem skrzydłowych (rywal odpoczywał 2 dni dłużej!) wyparowywały z naszych. My nie mamy ofensywnego środka pola. Krychowiak, Mączyński to jednak destruktorzy. Dlatego nie możemy stale atakować.
    Stale ? Tak się cofnąć ? 45 minut ? Daj pan spokój. Ale najsmutniejszym wnioskiem jest to, że Nawałka zabrał na Euro 14 zawodników. Wczorajszą pierwszą 11 + Szczęsny + Kapustka. Przez 90 minut nie zrobił żadnej zmiany ! To jest jasny dowód jak ufa zmiennikom, robi roszady kiedy istnieje zagrożenie padnięcia na boisku. Co tu dużo gadać, gramy źle, mimo potencjału, ale wyniki są i za to szacun. I nikt nie ma prawa czepiać się Lewego, on w systemie Nawałki ma rolę pierwszego obrońcy i ze swej roli wywiązuje się znakomicie !
  • marniok napisal(a):
    Naturalizacja
    Dzięki.
    Co do braku zmian. Nawałka wytłumaczył to po meczu. Chciał mieć możliwość zmiany, kiedy jakiś piłkarz naprawdę padnie lub zostanie ostro sfaulowany.
  • A najbardziej nieprofesjonalnie zachowywał się Lewandowski, he, he. Razem z Grosikiem i Kapustką. Lewy nawet "uszy" zrobił w stronę kibiców Albanii. No, to mi się podoba, oldskulowy styl cieszenia się, na wkurwienie przeciwnika. Brawo chłopaki !
  • To nasi grali z kibicami "Albanii"?;)
  • Wracając do gry Polaków, z poziomu boiska wyglądało to identycznie, Lewy ma podobne pretensje do siebie i zespołu:

    "Euro 2016. Robert Lewandowski: Inni mają okazje
    - Za bardzo się cofnęliśmy i za bardzo się skupiliśmy, by uratować to 1:0. Zostaliśmy za to skarceni. Ale to my jesteśmy w ćwierćfinale - mówi Robert Lewandowski, kapitan reprezentacji Polski.

    WP SportoweFakty: Z jednej strony jest pan kapitanem najlepszej reprezentacji od lat, z drugiej napastnikiem, który ma bardzo mało sytuacji strzeleckich.
    Robert Lewandowski: Najważniejsze, że mamy sytuacje, że zdobywamy bramki. Fajnie by było prowadząc 1:0 postawić kropkę nad "i", zakończyć sprawę. Z drugiej strony czystych okazji faktycznie nie mam. Ale mają je inni. Jako kapitan jestem dumny z tej drużyny. Robimy coś wielkiego i mam nadzieję, że będziemy robić dalej.

    Pan płaci za to największą cenę.

    - Kiedyś i ja zostanę wynagrodzony. A na razie oczywiście dobro drużyny jest najważniejsze.

    Co się stało w drugiej połowie?

    - W pierwszej nasza gra wyglądała naprawdę bardzo dobrze. W drugiej za bardzo się cofnęliśmy i chyba tak to się musiało po prostu skończyć, że Szwajcaria strzeli tę bramkę. Chwała jednak chłopakom, że graliśmy do końca. Oczywiście rzuty karne to loteria, ale dziś wykonywaliśmy je bardzo dobrze. Chyba nie poradziłby sobie z nimi żaden bramkarz. Jasne, że dopisało nam szczęście. Cieszymy się, że osiągnęliśmy historyczny rezultat.

    Szwajcarzy mocno pana poobijali.

    - Racja. Najbardziej ucierpiałem po faulu Schaera w drugiej połowie. Mam nadzieję, że to jednak nic groźnego. Wszystko okaże się w ciągu najbliższych dwóch, trzech dni. Ale trzeba zacisnąć zęby, walczyć dalej, nie ma, że boli, czy że ktoś jest zmęczony. Nie ma zmiłuj. Tak to wygląda, jak się gra po ciężkim sezonie 120 minut, w dodatku rywal brutalnie fauluje. Całe szczęście, że w tamtej sytuacji nie miałem nóg na ziemi... Gdyby tak było, mógłbym już nie być w stanie w tym turnieju zagrać.

    Ćwierćfinał to brzmi już nieźle.

    - Jasne, ale porównując pierwszą i drugą połowę, widzimy, na ile więcej nas stać. Gdybyśmy w drugiej części zagrali jak w pierwszej, pewnie strzelilibyśmy jeszcze jednego gola i zapewnili sobie awans bez dogrywki i karnych. Szwajcarzy nam nie pozwolili. Gdybyśmy dowieźli to 1:0 do końca, trzeba przyznać, że dopisałoby nam szczęście.

    Piękny był ten karny, ale jednak dość ryzykowny.
    - W konkursie karnych też trzeba przymierzyć dobrze. Jeśli dobrze strzelisz, zwiększasz swoje szanse. O porażce Szwajcarów zadecydował jeden gorzej wykonany rzut karny. Wracam jednak do tego, że największym naszym błędem było to, że nie dążyliśmy za wszelką cenę do zdobycia drugiego gola. Ale z drugiej strony... czy to ma teraz jakiekolwiek znaczenie?

    Jesteście w stanie odpocząć przed ćwierćfinałem?

    - Mamy pięć dni do kolejnego meczu, to dużo czasu. Dojdziemy do siebie, spokojnie. Nikt nie będzie myślał o zmęczeniu.

    Czuliście w drugiej połowie, że odstajecie fizycznie? Baliście się z tego powodu dogrywki?

    - Nie było problemu fizycznego. Po prostu za bardzo się cofnęliśmy i za bardzo się skupiliśmy, by uratować to 1:0. Baliśmy się zaryzykować, odkryć, nadziać na kontrę. Angażowaliśmy zbyt mało piłkarzy w ofensywę. Zostaliśmy skarceni. Ale to my jesteśmy w ćwierćfinale."

  • Będzie medal. Od 1980 roku nie widziałem w Polsce takiej woli zwycięstwa.
  • los napisal(a):
    Będzie medal. Od 1980 roku nie widziałem w Polsce takiej woli zwycięstwa.
    I oni wcale nie są zadowoleni z ćwierćfinału. Krychowiak powiedział w wywiadzie - my nie mamy czego świętować, niczego jeszcze nie osiągnęliśmy. Teraz jedziemy bić się w ćwierćfinale. Użył słowa - bić się. Oni są bez kompleksów, ale i bez ego wyjechanego w kosmos, mają cel i chcą ten cel osiągnąć. Może się udać.

  • Biało -Czerwoni

    Błaszczykowski - profesor, zadziora
    Lewy - dowódca, nie gra na siebie, myśli o drużynie
    Turbogrosik - wiadomo o co chodzi :-)
    Fabiański - ściana
    Milik - Plątonogi
    Krychowiak - żelowy gogus
    Pazdan - klasa światowa
    ....
    Dopisujcie.....
    ;)
  • edytowano June 2016
    Lewy - mistrz Poloneza (chodzonego). Jedyny nie spocony na boisku.
    Milik - wisi Panu Bogu za szyby w oknach.
  • Peszko- dezorientacja światowej klasy ( nit na świecie nie wie o co chodzi z wpuszczaniem Peszki)
  • dyzio napisal(a):
    Peszko- dezorientacja światowej klasy ( nit na świecie nie wie o co chodzi z wpuszczaniem Peszki)
    Bo może zrobić wszystko. Strzelić samobója przewrotką, ale i przebiec całe boisko i strzelić bramkę w 94 minucie. Jego największym plusem jest szybkość i właśnie nieobliczalność. Peszko to taki wieczny dzieciak, tacy są potrzebni w zespole.

    Z innej beczki, widziałem filmik naszych chłopaków czekających na lotnisku, popłakali się prawie ze śmiechu, kiedy Jędza przypomniał co Pazdan krzyknął przed karnymi - "jedziemy z nimi". (kto chociaż trochę liznął sport od strony zwodniczej ten rozumie absurdalność tego zwrotu tuż przed rzutami karnymi). Albo kleili, że Pazdan karnego by głową wykonywał, he, he.
  • JORGE napisal(a):

    Stale ? Tak się cofnąć ? 45 minut ? Daj pan spokój. Ale najsmutniejszym wnioskiem jest to, że Nawałka zabrał na Euro 14 zawodników. Wczorajszą pierwszą 11 + Szczęsny + Kapustka.
    Przesadzasz. Jodłowiec jest niewiele gorszym, ale jednak zastępstwem za Mączyńskiego.
    Czyli 14 zawodników.
    Gdyby nie spalił się gwiazdor Serie A,
    oraz nie dwie pechowe kontuzje Wszołka i Rybusa byłoby 17. To dużo. Mało tego- wtedy byłaby duża możliwość rotacji na skrzydłach (np. Rybus zamiast na obronie to w pomocy na Portugalię i neutralizuje Krystynę), a tym samym Kapustka przesunięty na środek, np. jako 10tka na zmianę za Milika. Jedna kontuzja i wypadają 2 warianty gry, dwie kontuzje i wypada 4 albo i 8 dodatkowych wariantów. A gdyby Milik miał kontuzję, to w ogóle widzisz możliwość zestawienia sensownie 11tki? No ciężko jest- ale to jest ciężko na półfinały, jak byliśmy na etapie walki o wyjście z grupy to nikt się tym nie przejmował. No a teraz trochę głupio będzie wpuścić Peszkę w finale ;)

    BTW- wiecie dlaczego Krysiowak trafił karnego? Bo wiedział, że następny w kolejce jest Peszkin (true story).

  • Qiz, ale ja nie pisałem o tym co ja uważam, a jak to wygląda. Trener nie ma zaufania do wielu zawodników. Bał się robić zmiany, bał się że jednym pociągnięciem mu się system gry zawali.
  • Ten mecz przypominał mi trochę Polska Grecja albo Polska Czechy na poprzednim Euro. Pierwsza połowa - dominujemy, ale niewiele albo nic z tego nie wynika. Druga - modlimy się by dotrwać do końca i niewiele albo nic nie gramy.

    Uważam że nasi jednak opadli z sił ale głupio im się przyznać. I wychodzi znowu na to, że gry to my jednak nie umiemy prowadzić. I to nawet zespół co ma do nas respekt i jest po prostu słabszy - my mu pozwalamy na zbyt wiele.

    Nawałki nie rozumiem dlaczego około 80tej minuty nie wpuścił świeżych zawodników którzy zrobiliby trochę wiatru i postraszyli Szwajcarów.

    Wychodzi na to że nie jesteśmy po prostu drużyną dojrzałą. Ale to przyjdzie z czasem o ile Nawałka zostanie i nie będzie tragedii w najlbliższych eliminacjach.

    A z Portugalią wcale nie jesteśmy bez szans - imho gorzej byłoby z Chorwacją.
  • TecumSeh napisal(a):
    Nawałki nie rozumiem dlaczego około 80tej minuty nie wpuścił świeżych zawodników którzy zrobiliby trochę wiatru i postraszyli Szwajcarów.
    Ja to innej rzeczy nie rozumiem - jak to jest, że takiej elementarnej rzeczy, którą wie każdy internetowy napinacz, tj że o minucie nr 80 wpuszcza się nowych napastników, że no nie wie tego zawodowy selekcjoner repry senhorów. A?
  • A to ja akurat rozumiem.
    Każdy trener reprezentacji, który wiedzą przebija kazdego nie tylko internetowego napinacza ale i 99% trenerów w kraju, czasem podejmuje absurdalnie głupie decyzje i co gorsza trzyma się ich z klapkami na oczach.
    Tak Behnauer zastąpił Fabiańskiego Borucem (bez żadnego powodu) i po zawalonym przez Boruca meczu ze Słowacją, wstawił go znów na Irlandię Północną który to Boruc oczywiście też zawalił.
    Tak Janas uparcie stawiał na Rasiaka bez formy, a bardzo przeszkadzał mu Frankowski, który regularnie strzelał. Przykłady można mnożyć.

    Nawałka jak dotąd nie robił nic takiego, mam nadzieję że wyciągnie konksekwencje. Akurat on tępym bucem nie jest, więc jest nadzieja.
  • Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):

    Ja to innej rzeczy nie rozumiem - jak to jest, że takiej elementarnej rzeczy, którą wie każdy internetowy napinacz, tj że o minucie nr 80 wpuszcza się nowych napastników, że no nie wie tego zawodowy selekcjoner repry senhorów. A?
    Jeszcze raz podkreślam, Nawałka chce jak najdłużej grać składem do którego ma przekonanie. I grać zawodnikami, którzy spełniają jego wymagania (różnego rodzaju). Trzymał aż nie zaczęli padać. I żeby była jasność, nie mamy napastnika na zmianę, Stępiński to melodia przyszłości, on pojechał żeby zobaczyć jak to wygląda. Koncept był taki, że gramy Lewym i Milikiem, albo jednym napastnikiem i Zielińskim jako ofensywnym pomocnikiem. Ale Zieliński nie odpalił i chyba zakończył już aktywny udział w turnieju.

  • @Jorge - możliwe, ale widać było że fizycznie się chłopaki coraz bardziej sypią i grają byle dotrwać do końca. W takiej sytuacji ktoś ze świeżymi siłami może zrobić różnicę.

    Druga sprawa - ja nie wiem czy tego Zielińskiego nie skreśliliśmy za szybko. Pazdan też miał niezbyt dobry pierwszy mecz a potem odpalił jak nigdy. Zieliński to dobry piłkarz, na podstawie 45min nie odbierałbym mu szans.
  • Hungaria musi wejść na szczyt swoich umiejętności i mieć furę szczęścia, żeby wygrać z Belgią. Już rozumiem dlaczego oni są w pierwszej trójce rankingu FIFA, bardzo dobry zespół. I dziś grają znakomicie, powinno być 3-0. Ale Węgry też nie grają źle, po prostu przeciwnik im na tyle pozwala. A może będzie taka sama historia jak w naszym meczu ?
  • Oby, ale z innym zakończeniem:)
    A ranking dla Belgów moim zdaniem to kuriozum - mimo że dziś grają dobrze. Ale Węgry się rozpędzają:)
  • Ale z drugiej strony - to wolałbym, żeby Polska wyeliminowała w półfinale Belgię niż Węgrów :P
  • @adaho - a ja wolę byśmy wyeliminowali Węgrów:) Wtedy obie drużyny skończą z medalem:)
  • A tak w ogóle to bardzo dobry mecz:)
  • oj.... szkoda.
  • Już 3. Tak być musiało ...
  • no, Belgowie lepsi byli ale łudziłem się że piłka nie jest sprawiedliwa. Ale 3:0 to odrobinę za wysoko.
  • Inna sprawa że są w nieprawdopodobnym gazie a my jak na hamulcu ręcznym.
  • edytowano June 2016
    Jeżeli nie dojdzie do jakiegoś dramatu to spotkamy się z Belgią w półfinale.
  • TecumSeh napisal(a):
    no, Belgowie lepsi byli ale łudziłem się że piłka nie jest sprawiedliwa. Ale 3:0 to odrobinę za wysoko.
    Nie dość wysoko, jak się okazało.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.